KULTURA 1957 121.pdf

(16194 KB) Pobierz
""'z
PARYŻ
Nr 11/121
1957
.
.
ABC POLSKIEd SYTUACdl
TOWSKI :
POLSKIE GOSPODARSTWA ROLNE
WEINTRAUB :
Z ZAGADEK MICKIEWICZOWSKICH
SPIS
RZECZY
Wiktor Weinttaub:
Henryk Speedby-Szpidbaum:
Jerzy Harasymowicz:
Edward
Kozik:
Z
zagadek
mickiewiczowskich
....
XX
wiek
i
twoj~
seTce
..........
Kat
............................
A
li
Djouadar
....................
3
23
39
45
ARCHIWUM POLITYCZNE
Juliusz Mieroszewski:
Londyńczyk:
ABC
polskiej
sytuacji
............
Krcmika angielska
.........
.
......
69
77
KRA J
Zbigniew
Brzeziński:
Juliusz Poniatowski:
Janusz Matiasiak:
Wrażenia
z
Polski
...
.
.
........
.
83
Państwowe
Gospodarstwa Rolne
.
.
91
Newroza na
śląsku
..............
106
19-1J6Wiadania
Sp~
'-----------------------------------------------------------
PARYŻ
lisłopad-Novembre
1957
....
NAJ NOWSZA HISTORIA POLSKI
Leon
Kozłowski:
Więzienie
soWieckie
(2)
113
KRONIKA KULTURALNA
J6zef Czapski:
Kazimierz Braun:
O
dwóch
napaściach
............
127
Moskwa
-
Sierpień
1957
........
129
Bim-Bom
i
STS
................
136
KSIĄżKI
Paweł
Hostowiec:
Jerzy Horzelski:
M.K. Dziewanowski:
Odyseja
W
nowym
tłumaczeniu
Wit-
tlina
.
.
. .
. .
.
.
. ..
.
. .
. . .
.
.
.
. .
.
.
139
Parapsychologia.
. . . . . .
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
142
Likwidacja K.P.P
.
.
...
...
..
.....
150
]. Koprowski, Al.
Bocheński,
Michał
K. Pawlikowski, K.
Szpakowska, Sto
Wąsowski,
W.
Sukiennicki, K. Marek,
B.
Heydenkorn .
.
.
.
.
. . . . .
.
.
.
.
..
Lisly
do Redakcji
.
.
.....
.
..
....
..
152
INSTYTUT
.......
t
p
LITERACKI
NOTY
BIOGRAFICZNE
Henryk SPEEDBY-SZPIDBAUM.
UrodzOłly
w Warszawie
w
1902
roku. Po
ukończeniu gimnazj~!'I państwowego
im. Tadeusza Rejtana studia
lekarskie na Uniwersytecie Warszawskim. gdzie uzyskuje doktorat w 1928
rolcu. Do wybuchu wojny praktykuje jako
internista
i
ogłasza kilkanaście
prac z dziedziny antropologii
i
medycyny w krajowych
i
zagranicznych pis-
mach naukowych. W 1946 roku uzyskuje doktorat medycyny na wydziale
lekarskim Uniwersytetu w Bolonii i po przedstawieniu
pr~~)'.
opartej na
obserwacjach leczenia zgorzeli gazowej w czasie akcji we
Włoszech
w 2.
Korpusie.
Członek
rzeczywisty Polskiego T-wa Naukowego na
Uchodźstwie.
Fellow Royal Society of Medicine
i
innych towarzystw lekarskich. Prak-
tykuje w Londynie.
KOZIK Edward. urodzony w 1922 na Podkarpaciu. W czasie wojny
w niemieckim obozie koncentracyjnym w Mostach (Sudety).
Maturę
w polskim Liceum w
La
Courtine.
Zamieszkały
we Francji gdzie
w
następujących
zawodach: robotnik tekstylny. robotnik drukarski.
agent handlowy. hodowca pieczarek. szofer. mechanik. tokarz. frezarz. Obec-
nie jest zatrudniony jako majster w
zakładzie
dekoratorsko-malarskim.
więziony
otrzymał
pracował
Jarrwz
MAT/AS/AK.
ur. w 1934. Pierwsze publikacje
zamieszczał
w
śląskiej
Trybunie Robotniczej.
Studiując
na Uniwersytecie Wanzaw-
skim
współpracuje
z
No,!:,_([
Kulturą,
gdzie
drukował reportaże
literackie:
.. Wyznanie agitatora" ... Westchnienie do Ojczyzny".
W 1956 roku
otrzymał
na warszawskim konkursie
Młodych wyróżnie­
nie I stopnia za
reportaż
.. Zapach wilgotnej ziemi".
Obecnie przygotowuje do druku tom nowel robotniczych ze Sllllh.
Z
zagadek
mickiewiczowskich
Czy "Paroles d'un Croyant" Lamennais
'
go
należą
do pro-
genitury duchowej
"Ksi
ąg"
Mickiewicza? - Pytanie to nie jest
bynajmniej po prostu
ciekawostką
erudycyjno-"
wpływologicz­
ną"
.
Prawda,
"Słowa wierzącego" na le żą
do tych,
jakże
licz-
nych,
płodów
muzy romantycznej,
k
tóre nie
najszczęśliwiej
wy-
~rzymały próbę
czasu.
Trącą dzi
ś
sentymentalną retoryką
I
.w
czasie ich lektury
boleśnie
odczuwa
się niewspółmi
e
rność
Illiędzy
tym, co
miało być
w
wyczuciu autorskim
porywającą
SWym entuzjazmem,
rozpaloną
do
żaru wizją,
a co jest w od-
CZuciu
współc
zesnego
czytelnika
afektacją, startą kliszą
literac-
ką·
Tym niemniej,
należą
one do kilkunastu kluczowych, re-
prezentacyjnych
dzieł
romantycznej Francji. Ba, romantycznej
Europy. Powodzenie ich
mało
ma sobie rÓ'wnych w dziejach lite-
jest
rozszerzoną
i znacznie
przeredagowaną wersją
.a.nglelskiego
artykułu
.. Mickiewicz, Lamennais and Biblical Prose" ,
ogło­
&'lanego w
książce
zbiorowej .. For Roman jakobson". wydanej w
ubi~8łym
rC?k? w Hadze. z okazji
sześćdziesiątej
rocznicy urodzin jakobsona. W ni-
n!e)szej redakcji
wypadło
w
szczególności zająć się bliżej pomin
i
ętą zupeł­
~Ie
w wersji angielskiej
historią
polskiej pia fraus. rzekomego wyznania
~ennais·go. iż pomysł
.. Paroles d'un Croyant"
zawdzięcza
M:ckiewiczo-
WI,. skoro
wypłynęło
ono w ostatnich
miesiącach
znowu w liteMturze nauko-
We). Przypiski w niniejszym studium ograniczono do minimum.
stosując
je
&y't~matycznie
tylko w odniesieniu do tekstów, nie cytowanych w szkicu
Ąglelskim. Pełny
ich aparat znajdzie crytelnik w
tekście
angielskim.
ut~r składa
serdeczne
podzi~kowania
kol. Ryszardowi Pipesowi za spraw-
~letl1e
w paryskiej Bibfiotheque Nationale cytatów Krystyna Ostrowskiego
I Za zwrócenie uwagi na tekst Aleksandra
jełowickiego.
WPŁATY
NA
BIBLIOTEKĘ NARODOWĄ
21.000 fr.
Dalsza zbiórka na terenie Argentyny. zorganizowana z ramienia Klubu
Polskiego jlrzez
inż.
W.
Różyckiego.
Ofiarowali: józef Silakowski. 50 p.;
Tadeusz
Dobrzański.
50 p.;
Władysław
j.
Różycki.
150 p.; Eugeniusz
Troms.zczyński.
50 p. ; Eugeniusz Siedlecki. I()() p.; Tadeusz
Muszyński,
50 p.; Adam Szarek. 20 p.; Janusz Lobaczewski. I()() p.; K.azimierz Re-
rutkiewicz, 20 p.; Henryk Siedzieniewski. 15 p. ; janusz
Łaszewski
,
50 p.;
Henryk Rabaiski, 20 p.; jerzy Lipka, 10 p.; Stefan
Styliński,
50 p.;
Z
.
S .• 100 p.; Seweryn Sadowski, 50 p.; T. P .•
J()()
p.; Andrzej Bartak.
I()() p.; Aleksander Pastewski, 50 p.; Aleksander Czeka Iski , 20 p.; Sta-
nisław Jasiński,
60 p.; oraz józef
Cząstkiewicz.
50 p. RAZEM ZE-
BRANO pesos
.
...... . . . . . . . . . . . . .
.
. . . . . .
.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . 1.265
Stanisław Orłowski.
Meksyk........................
--------
. Szkic nieniejszy
DALSZE
WPŁATY
NA DOM " KULTURY "
1.250
4.250
1.700
750
fr.
"
"
"
Karol Styczniewski, London. Ont. (Kanada) ponownie......
I.
W .• Montreal. Que. (Kanada). ponownie ........ ,
.
......
Felicja Turynowa. Urbana. IIlinois (USA). po raz trzeci....
Zofia
Starczyńs.ka.
Berno (Szwajcaria) •.....
.
.............
DZIĘKUJEMY
Jmprime en France.
4
WIKTOR WEINTRAUB
Z ZAGADEK MICKIEWICZOWSKICH
5
ratury francuskiej. W
ciągu
jednego tylko roku 1834
dziewięć
wyd~ń
we
Fr~ncji, <?sie~ ~ B~lgii, ~iedem
w Szwajcarii. W dw.a
ml~sl~ce
po Ich p?Jawlemu
Się
obliczano
nakład
"edtion ordl-
n.alre na sto
tySIęCy, wydań
popularnych - na
dwieście
ty-
sIęcy.
O
~lez z~amlenm~Jsza Jes~
IC? wymowa dla czwartego
dziesięcio­
lecIa
ubleg:łeg:o
"':Ieku. NIewIelka broszura Lamennais
'go
wstrzą­
snęła SUmlen!a~l1I, z~lektryzowała umysły, sprowokowała gwał­
to cyfry, które
przyprawiają
o zawrót
głowy
i dzisiaj,
kl~dy. przyz:wyc~a.aiśm'y si.ę
do wielkich, masowych
nakładów.
.
towne
pol~ml~l, zamepokoiła rządy. Stała się
manifestem dla
tych
lu~zl wIerzących.,
którzy
właśnie
jako katolicy chcieli
:w oparcIU o
E.wanĘ"elię przystąpić
do radykalnej przebudowy
I
sp?łe~~nego,
I
P?litycznego
porządku świata.
Mimo
iż ogło­
s~eme
Jej
oka.z~ło Się przełomowym
momentem w procesie zerwa-
ma
L~mennals
go
z
Rzym~m, wywarła
ona
ogromny
wpływ
na
rozwÓJ
do~tryny społ~cznej Kościoła.
Jak to
przyznają
sami
pi-
sar~e ~~toliccy,
tacy pk Georges Goyau czy Bernanos,
zawdzię­
czaH.Jej
sporo
te
wsz~~tkie
prądy,
które znamy jako
"liberałny
ka~?licyz.m", ,,~h~ześc~pńs~ą demokrację"
czy
"lewicę
katolic-
.
I
mewątpliwle
tez duzo z etosu Lamennais'CTo jest w
ruchu
francuskich
księży-robotników.
b
F.erme~t,
jaki.
,,~~roles ~'un
Croyant"
wytworzyły,
me-
ogram~za Sl.ę
bynaj.mmej ?O
śWiata ~rar:cusk.iego.
Bardzo szybko
przełozono
Je na memal ze wszystkIe
Języki
europejskie.
Szcze-
Ę"ól~ie
silny
oddźwięk ~ywołały
one
wśród
tych narodów kato-
lickIch, których
wolnOŚCIOwe
aspiracje
kłóciły się
ze stanem rze-
czy, usankcjonowanym przez Kongres
Wiedeński wśród
Bel-
gów,
Włochów
i Polaków
(2).
'
Ust~lenie zat~m.
cl1ara~teru wpływu
'
"Ksiąg"
na utwór hi-
storycznie tak wazkI ma me bagatelne znaczenie dla
określenia
zasi~gu doniosłości
europejskiej tego zjawiska literackiego któ-
re
SIę
nazywa Mickiewicz.
'
.Sprawa
nie )est bynajmniej prosta. Kiedy
się przystępuje
do .Jej
r0;Zl?lątama, ~atwo
zgubić
się
w
gąszczu
sprzecznych
stwle:dzen I
prete~syj, wśród
których
jest
też
i jedno oczywiste,
a
.maJące ~wardy zy\~ot, fałszerstwo
historyczno-literackie. Kom-
phiwje
.tez I?roblem
I to,
że
niełatwo
jest
rozwikłać
w
dziedzinie
Ideologicznej zakres
wpływów,
kiedy - jak w naszym wypadkU
2) Na
język
polski
"Słowa wierzącego" tłumaczone były
kilka razy.
Trudno
w
,Amer~ce
opracować dokładną, ~ibl~ografię
tych
przekładów.
Mi-
chał
Chodzko, kIedy w roku
1843
zwro~lł Się
do Lamenna:s'go z
prośbą
o
przedmowę
do nowego
pr~ek.lf1du
- wIerszem I - pisze w swym
liście,
?r~owanym
w "Revue. Latme
.
z
1908
roku (t.
VII,
str. 765),
że istnieją
l~z
trzy prz.ek!ady polskIe.
Estr~lcher
zna dwa wydania
przekładu
Je/owic-
k!ego, wymIenIa
też przekład
Wlkt?ra Henryka Rochet:na, dokonany w
Lyo-
nIe w roku 183,4,.
oraz
przekład ~Ichała Chodźki,
który datuje na rok
1841.
Przekład.
Chodzkl nIe
doczekał ~Ię
druku.
Wyszedł
tylko, jak informuje wy-
dawca ltstu M.
Chodźki,
KaZImierz
Woźnicki,
prospekt
książki,
w któ-
rym
przytoczono fragment
dostarczonej przez Lamennais'go
przedmowy.
mamy do czynienia z dwoma pisarzami, którzy wyrastali
podobnym klimacie ideologicznym i którzy wzajemnie na sie-
~l!e od~ziaływali. Stąd też jeśli się ją
ujmuje tylko w
aspekcie
Ideologicznym
- najgruntowniejsza
i
najsystematyczniejsza taka
próba
podjęta została
przez Kridla jeszcze
w
roku 1909 w
książ­
Ce ".Mickiewicz i Lamennais" - niesposób
wyjść
poza stwier-
dze.D1e pewnego
pokrewieństwa
ideowego i
poza
sprecyzowanie
zasięgu
tego
pokrewieństwa,
zinwentaryzowanie
wspólnych
idei.
Sprawa ta ma jednak
także
i swój
aspekt formalny
.
Idzie
t~
o pewien swoisty rodzaj prozy literackiej, typ
ujęcia
mate-
nału
literackiego.
Ponieważ
tak w polskiej jak i we francuskiej
t~adycji.
literackiej ten typ
ujęcia był
czymś
nowym,
śmiałym,
nIe
maHcym precedensu, zagadnienie
wpływu
w tym aspekcie
da
się
i
sprecyzować,
i
rozwinąć.
Zacznijmy od dat.
.Lamennais
długo się wahał,
zanim
się
zdecydował
na
ogło­
sz~nle
wiosną
1834 roku
(książka wyszła
spod pras drukar-
skich
~o.
kwietnia)
s~oich
"Paroles d'un Croyant". Jego po-
przedma Impreza publicystyczna,
założony
w
1830 roku dziennik
"l:'A:renir",
wywołała burzę
w "dobrze
myślących" kołach
ka-
toltcktch .
Burzy tej nie
udało się zażegnać
w Rzymie.
W
roku
1~32
przyszło
pismo
zawiesić.
Nie
uchroniło
go
to od
potępie­
nia
ze strony Rzymu. W tych warunkach
ogłoszenie
manifestu
rewolucyjnego
katolicyzmu, jakim
były "Słowa wierzącego",
kznaczało
ostateczne zerwanie z Rzymem. Starali
się
go od tego
roku
odwieść ~rzyja~iele.
N!c dziwnego,
iż długo się namyślał.
W
rzeczywistoścI rękopiS
książki
był
gotów
już
od lipca
1833 roku.
V.,r
liście
do jednego ze swych
przyjaciół
Gerbet'a
14 lipca,
Lamenn~is
pisze o swoim
"dziełku"
(petit ouvrage):
Ątóre zdecydował Się przetrzymać
w szufladzie i nie
ogłaszać.
zatem "Paroles"
były już
wtedy napisa ne.
Nie
mamy da-
~ych,
które by
.nam
po;zwoliły
z
absoll!tną
pewnością stwierdzić,
d ledy Lamennals.
p.OWZlął ~mysł
SWOich "Paroles" i
zabrał się
o pracy nad mm!. Z
duzą dozą prawdopodobieństwa można
przyjąć,
że stało się
to w lutym 1833 roku.
t
Badacz Lamennais'go
Yves
Le Hir w swoim wydaniu kry-
~Cznym
"Paroles" z 1949 roku
wysunął
przypuszczenie,
że
Ple;Wszym
śladem
pracy Lamennais'go nad nimi jest wzmianka
:
hstu d?
~ontalembert'a
z
26
lutego
1833
roku.
Informując
am
przyjaciela
o swoich studiach filozoficznych Lamennais pi-
Sze' "
P
rzysz
ł
y
mi
.
dł"
'
o
g owy
rózne
H.tee
na
temat
sztuki które
.
k'
j~
sądzę, spo~obają
ci
się; ponieważ
jednak obecnie
z~jęty
je:
~.?m zupełll1e
Illnym tematem,
będę
je
mógł spisać
dopiero za
~
ka
.
miesięcy". ~w "zupełni~
inny
temat" - przypuszcza
. Hlr - to
właśll1e "Słowa wierzącego".
vVzmianka Lamen-
~als:go,
jak widzimy, jest bardzo ogólnikowa.
Jeśli ją
jednak
{UCI
Ć
.
na
tło
ówczesnej
jego korespondencji, przypuszczenie
e Hlr'a nabiera
dużego prawdopodobieństwa.
S
L:'lmennais
.
wrócił
z rzymskiej misji przybity i
obolały.
Za-
zył Się
w swoim bretollskim
ustroniu
La Chenaie, spragniony
~
-
k
6
WIKTOR WEINTRAUB
nade wszystko spokoju. Na
najbliższą przyszłość chciał POŚW!ę­
cić się wyłącznie
pracy nad swym
dziełem
filozoficznym . .DzIa-
łalności
publicystycznej, kontynuowania walki o
wolność
me za-
rzekał się
ostatecznie. Ale
odkładał ją
na
dalszą przyszłość,
gdzieś
za dwa lata.
I
miała
to
być działalność publicystyczn~,
utrzymana
wyłącznie
w
płaszczyźnie
politycznej,
trzymająca Się
na uboczu od spraw religijnych.
"Powinniśmy odtąd mówić
wy-
łącznie
jako Francuzi, a nie jako katolicy",
pisał
do Monta-
lembert'a.
Plany te
musiały być
mu drogie. Nawraca do nich raz
po
raz w listach do Montalembert'a z
23
i
26
stycznia oraz
12
lute-
go 1833 roku. Natomiast w
liście
z
26
lutego, w tym samym,
w którym po raz pierwszy
słyszymy
o
"zupełnie
innym
tem~­
cie", o planach tych nie ma ani
słowa.
I,
co
najciek~wsze, ~I~
wrócą
one
już
ani razu w dalszej
korespond~ncji
..
N~jwyra~n!ej
ów "inny temat" plany te z gruntu
wywrócIł.
I
jeśli
przYjmie-
my,
że słowa
te
odnoszą się
do pierwszego
pomysłu
"Paroles
d'un Crovant", to zarzucenie planów staje
się
od razu
rzeczą
zupełnie ~rozumiałą. Przystępując
do pracy nad "Paroles", La-
mennais
wrócił
do publicystyki, i to do publicystyki o
wyraź­
nym zabarwieniu religijnym.
Oryginał
polski
"Ksiąg" ukazał się
drukiem w grudniu
1832 roku.
Przekładu
na
język
francuski
podjął się
Charles Mon-
talembert.
Ponieważ
jego
znajomość
polskiego nie
była
wystar-
czająca
po temu, aby
przekładu
takiego
mógł się podjąć
o
włas­
nych
siłach, przyszło
mu uciec
się
do pomocy polskiej. Jak
wynika z korespondencji jego z Lamennais'm -
szczegół
to
przeoczony dotychczas -
przekładu
pierwszych str<?n
dokonał
sam Mickiewicz. W
liście
Montalembert'a z
2
styczma 1831 ro-
ku czytamy:
"Z ..
obił
on (Mickiewicz)
przekład
francuski, o któ-
rego przejrzenie mnie
prosił. Otrzymałem już
dwie pierwsze
strony, które mnie
rozentuzjazmowały"
(3).
Ostatecznie jednak
brulion
przekładu całości,
który Montalembert potem
szlifował,
wyszedł
spod pióra Bohdana
Jańskiego.
Pierwsze arkusze francuskiego tekstu
"Ksiąg" dotarły
do
Lamennais'go w La CMnaie -
datę można ustalić
z
dokład­
nością
co do dnia -
jeszcze w trakcie druku
przekładu,
pierw-
szego maja 1833 roku
.
Dalsze arkusze
przyszły
szybko potem,
w
miarę
odbicia. Wiemy wprawdzie,
że
jeszcze przed
tą da~ą
fragmenty
"Ksiąg"
w
przekładzie
L.
Lemaltre'a
pojawiły Się
w paryskim "Le Temps", ale nie wydaje
się rzeczą
prawdo-
podobną,
aby
przekład
ten
znalazł się
w
ręku
Lamennais'go.
Zachowała się
obfita korespondencja Lamennais'go z krytycz-
nego roku 1833, w
szczególności
jego
częste
i obszerne listy dC!
Montalembert'a. W listach tych Lamennais daje wyraz swej
3) .. II
00
a fait une traduction fran9<lise, qu'il m'a prie de revoir. fen
res:u dejA deux premieres feuilles qui m'ont enthousiasme' .. Lettres de
talemhert
A
Lamenn.ais",
ed.
G
.
Gouau i P. de Lallemand,
Paryż,
193 ,
str. 34-35.
-====~~~~==============
Z ZAGADEK MICKIEWICZOWSKICH
7
niecierpliwej
chęci
jak najszybszego
zapoznania
~ię
z
pr~ekła­
d~m
Montalembert'a. Kiedy
przekł
ad
ten
na~es~cle
w
~aju
do
niego dociera, wybucha
entuzj
a
z~em.
W:azeme
musiało by.ć
wyjątkowo
silne i
świeże.
PodobOle
en!u
~jastyczn~
s,dy
~naj­
dujemy w jego listach do markiza de ConolIs, Ben01t d Azy I
~a­
ronowej Cottu wszystkich z maja i czerwca 1833 roku
.
O ja-
kiejkolwiek jego
wcześniejszej znajomości
tekstu
"Ksiąg"
w ko-
respondencji tej ani
śladu.
.
.
Tak
więc
z samym tekstem
"Ksi.ąg" zazn~j~mlł Się
La-
lllennais dopiero w maju 1833
ro~u,.
kiedy sam lUZ od z gó;!
dwóch
miesięcy pracował
nad SWOimi "Paroles d un Croyant. .
Potwierdzają
to
słowa
z jeg o listu do
Montalem~ert'a
z
16
maja:
"Zanim
przeczytałem
Mickiewicza,
zacząłem dZiełko
bardzo po-
dobnego rodzaju".
Wszystko to
tłumaczyłob~ zbieżności id
eologic~ne
obu utw,c;
rów i
zapożyczenia
frazeolog iczne czy oI;>razowanla
"Par~les,,'
wzięte
z
Ksiąg".
Lamennais
zapoznał S
z tekstem
\,K~ląg
,
kiedy mi';; "Paroles d
'
un Croyant"
j.es~cze
na,
warsz~acle,
I
t~kst
ten, który
wywarł
na nim silne wrazenle,
odCisnął Się
szeregiem
~eminiscencji
na ostatecznej redakcji
"Słów
wierz<Jcego
"
.
Wr~­
zenie
było
tak silne,
że
Lamennais ,bez
mała 'przeJął
..
nawe~ n~l­
bardziej
swoiście,
ezoterycznie polski element
I~eologll ,\K~I~
,
",:iarę
w
Polskę
jako naród wybrany,
od~upujący
swo!ml cier-
Pieniami grzechy
świata.
Bez
mała,
ale me ze wszystkim:
.. Kiedy widzicie naród w kajdanach i
od~ny
w
ręce
kat!l' nie
ten naród to naród
gwałtowmków,
który
C~Clał
za-
Albowiem
być może
jest to naród
męczennIk,
który
umiera dla odkupienia rodzaju ludzkiego" (rozdz,
V,
werset
4)
.
śpieszc:e Się mówić:
mącić
pokój
świata.
Mi-
Bardzo to znamienny
ustęp.
Znamienny
zaró~no
,
dla
zas!ę­
gu
oddziaływania
Mickiewicza .na
Lam
e~na,ls'go,
jak
I
w
~wOlm
Cofnięciu się
przed bezapelaCYjnym
przejęcleI? :yzyk?w~ej
dok-
t,ryny, w
ostrożnym "być może", któr~ kłÓCI. Się
z
biblIjną
sty-
hzacją
tekstu i zdradza jej sztuczny, lIteracki charakter.
Wszystkie te
zbieżności, pokrewi
e
ństwa
ideowe i
zapoży­
Czenia -
zajęli się
nimi
bliżej
Kridl oraz
niezależnie
od niego
Vves Le Hir w swym krytycznym wydaniu "Paroles d'un
Croyant" z
1949
roku, a przed t
ym
jeszcze w specj
alnym
art y-
k!Jle,
ogłoszonym
w "Annales de Bretagne" w
1~J48 rok~
-:-
Ole
tłumaczą
jeszcze bliskieg o powinowactwa samej
zll:s~dmcze]
koncepcji literackiej obu
dzieł,
powinowactwa tym bardZie] zaska-
kUjącego, że
koncepcja ta jest
czymś
nowym i
niezwykłym
tak
w polskiej, jak
i
we francuskiej tradycji,
,
Ujmując
rzecz bardzo og ólnie, stylizacja biblijna w
ht~rat~­
rze polskiej
miała
charakter dwoja ki:
albo
była
to
st~lIza<:Ja
t~kstu
charakteru modlitewnego (czy wizyjnego) -
n~jwyblt­
Olejszym jej
przykładem
jest "Psalmodia"
Kocho~sklego
-:
albo
też była
to stylizacja
użyta
w literaturze publIcystycznej
dla celów parodystycznydh.
Przykładem
takiej parodii jest
Zgłoś jeśli naruszono regulamin