Marcoe Caylie - Choose Us.pdf

(1705 KB) Pobierz
 
1
Caylie Marcoe
Tłumaczenie:
Rozdziały: 1‐12, 23‐E – adulka1996
(korekta: mlody2202)
Rozdziały: 13‐22 – mlody2202
(korekta: adulka1996)
 
 
2
Spis treści
Rozdział pierwszy .............................................................................................................................. 5
Rozdział drugi .................................................................................................................................. 15
Rozdział trzeci .................................................................................................................................. 19
Rozdział czwarty ............................................................................................................................. 23
Rozdział piąty ................................................................................................................................... 28
Rozdział szósty................................................................................................................................. 32
Rozdział siódmy .............................................................................................................................. 40
Rozdział ósmy .................................................................................................................................. 46
Rozdział dziewiąty .......................................................................................................................... 52
Rozdział dziesiąty ............................................................................................................................ 58
Rozdział jedenasty ........................................................................................................................... 66
Rozdział dwunasty .......................................................................................................................... 72
Rozdział trzynasty ........................................................................................................................... 79
Rozdział czternasty ......................................................................................................................... 83
Rozdział piętnasty ........................................................................................................................... 92
Rozdział szesnasty ........................................................................................................................ 100
.
Rozdział siedemnasty .................................................................................................................. 108
Rozdział osiemnasty ..................................................................................................................... 113
Rozdział dziewiętnasty ................................................................................................................ 117
Rozdział dwudziesty ..................................................................................................................... 124
Rozdział dwudziesty pierwszy ................................................................................................. 133
Rozdział dwudziesty drugi ......................................................................................................... 143
Rozdział dwudziesty trzeci ....................................................................................................... 149
Rozdział dwudziesty czwarty ................................................................................................... 157
Rozdział dwudziesty piąty ......................................................................................................... 163
Rozdział dwudziesty szósty ....................................................................................................... 169
Rozdział dwudziesty siódmy .................................................................................................... 175
.
3
Rozdział dwudziesty ósmy ........................................................................................................ 184
.
Rozdział dwudziesty dziewiąty ................................................................................................ 191
Rozdział trzydziesty ..................................................................................................................... 197
.
Rozdział trzydziesty pierwszy .................................................................................................. 207
Epilog .................................................................................................................................................. 215
 
 
 
 
 
 
4
Rozdział 1
– Trav, dlaczego jesteśmy tu tak wcześnie? – zajęczałam, kiedy wspinaliśmy
się na wzgórze do linii startu. Mocno trzymałam styropianowy kubek, modląc się,
żeby nikt mnie nie popchnął i nie wytrącił bardzo potrzebnej kawy z moich rąk.
Nie biorę odpowiedzialności za to, co byłabym zmuszona mu zrobić.
– Nie ja jestem osobą, która zorganizowała to wydarzenie. Widocznie był to
ktoś, kto cię nienawidzi – powiedział Travis ze śmiechem, uciekając przed moim
ciosem i przebiegł resztę wzgórza.
– To jest tortura! Jak można tak wcześnie wstawać? – jęknęłam, docierając
na szczyt i biorąc licznik kilometrów.
– Riles, nie każdy jak ty nienawidzi poranków. Plus, jest 09:30. To nie tak
wcześnie – Travis mrugnął przez ramię i odciągnął rower od tylnej ściany.
– Nienawidzę ciebie – odpowiedziałam na jego komentarz i spiorunowałam
go wzrokiem.
– Uwierzę, kiedy powiesz to z większym uczuciem – Travis uśmiechnął się,
poklepał mnie po policzku jak dziecko, nim wskoczył na rower, by zacząć trening.
Ugh. Czemu zgodziłam się zostać jego osobistą asystentką tuż po studiach?
Nie tylko muszę wstawać o nieludzkiej porze, ale też być na jego posyłki, odbierać
telefony, upewniać się, że wszystko przebiega sprawnie na imprezach i załatwiać
wszelkie inne, zwyczajne, przypadkowe zadania, jakie może wymyśleć. Nie byłam
pewna, czy czas spędzony z moim najlepszym przyjacielem na co dzień jest warty
braku snu.
Och, kogo ja oszukuję? Kocham tę niecodzienną pracę.
Popijając kawę, skierowałam się w kierunku tylnej ściany, by zejść z drogi i
wyjęłam telefon. Równie dobrze mogłam odrobinę popracować, czekając aż Travis
skończy ćwiczenia. Przejrzałam oczekujące maile i zaznaczyłam parę ważnych, o
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin