jak-tanio-latac.pdf

(1267 KB) Pobierz
Jak tanio latać?
Jak tanio latać?
W przestworzach od Islandii po Australię
Zbigniew Wu
Wrocław, listopad 2018
2
Jak tanio latać?
W 2016 roku w kwietniu opijałem się gruzińskim winem i patrzyłem z zachwytem na potężne,
kaukaskie pięciotysięczniki. Kilka miesięcy później oglądałem na własne oczy jeden z siedmiu
przyrodniczych cudów świata w Brazylii, wodospady Iguazu, a kilka dni później uciekałem
przed wściekłymi psami w Argentynie. Podziwiałem islandzkie wodospady i gejzery,
przemierzałem dżunglę w poszukiwaniu Nosaczy na Borneo, opalałem się na najpiękniejszych
tajskich plażach i biegałem z kangurami w Australii. W ostatnich latach odwiedziłem około 30
państw, a do znakomitej większości dotarłem samolotem.
Przeciętnie bilet do Tajlandii kosztuje ponad 2 tysiące złotych, bilety do Australii to wydatek
około 4 tysięcy, do Brazylii 2500 zł. Bilet na Islandię w sezonie to co najmniej kilkaset złotych,
na Wyspy Kanaryjskie również… Co łączy wszystkie powyższe przygody? Na pewno fakt, że
nie mógłbym sobie pozwolić na odwiedzenie tylu wspaniałych miejsc, gdybym płacił za bilety
lotnicze tyle, ile wynosi ich średnia cena. Z biegiem czasu, za pomocą doświadczonych
kolegów, po przeczytaniu setek artykułów i co najmniej jednej książki, powoli udawało mi się
wynajdować coraz to ciekawsze promocje i tańsze bilety.
Pierwsze bilety lotnicze Ryanaira chciałem kupować jeszcze przed ukończeniem 18 roku życia,
gdy ten oferował milion biletów za jednego centa, a mało którą polską kartą płatniczą dało się
płacić w internecie - w czasach, gdy panował mit, że do płatności on-line karta “musi być
wypukła”. Pierwsze bilety kupiłem kilka lat później, gdy upolowałem bilety do Norwegii za
kilka złotych - chyba jakieś 4 zł w jedną stronę. Nie wiem, czy była to świetna cena - dziś
groszowe połączenia do Skandynawii to standard, ale pamiętam, że cieszyłem się jak dziecko -
myślę, że tak mógłby czuć się człowiek, który po latach czytania o magii w końcu trafił do
Hogwartu. Zobaczyłem, że się da, a bilety za kilka złotych to nie jest tylko mit powielany
wszędzie w internecie.
Oczywiście wtedy nie poleciałem.
Nie znalazłem kompana, samemu chyba brakło mi odwagi, może pieniędzy, a może wszystkiego
po trochu. Nie poddałem się, szukałem biletów dalej co jakiś czas, gdy przypomniałem sobie, by
rzucić okiem na stronę Wizz Aira czy większą stronę z promocjami. Tak w końcu poleciałem do
Gruzji, później trafiłem do Norwegii, aż przyszedł czas na dużo większą przygodę - lot w
nieznane, na daleki kontynent, do zupełnie innej kultury - podróż do Ameryki Południowej, do
Brazylii, Argentyny i Chile. Później Izrael, Islandia… I jakoś całkiem naturalnie zorientowałem
się, że więcej latam, jeżdżę i podróżuję, niż siedzę w domu. I choć ostatnio trochę brakuje mi
domowej rutyny, to ostatnich lat życia nie zamieniłbym na nic innego.
Tanie bilety lotnicze nie są już tematem niedostępnym tylko dla wybranej garstki specjalistów -
można je zdobyć bez problemu, po kilku kliknięcach. Jeśli czytasz te słowa, to pewnie temat nie
jest Ci obcy, albo chcesz, żeby przestał być Ci obcy - i po to właśnie jest ta książka. Nie
znajdziesz tu cudów, dzięki którym po lekturze kupisz bilet za złotówkę w każdy zakątek świata
w wygodnym dla Ciebie terminie. Znajdziesz za to dziesiątki użytecznych rad, które
zmaksymalizują Twoje szanse na kupowanie biletów bez przepłacania; pokażę Ci, z jakich
narzędzi korzystam, opowiem, jak dobrze się spakować i jak przygotować się na wszelkie
niespodzianki, które zawsze czyhają w podróży. Opowiem Ci przede wszystkim o naszych,
3
niespodzianki, które zawsze czyhają w podróży. Opowiem Ci przede wszystkim o naszych,
Jak tanio latać?
europejskich przewoźnikach, ale również o podróżach na inne kontynenty, w najdalsze zakątki
świata.
Jesteś gotowy, Drogi Czytelniku? Jeśli tak, to zapnij pas, i przygotuj się do startu!
4
Jak tanio latać?
Od czego zacząć?
Umówmy się - w tanim lataniu nie ma niczego magicznego. Kupowanie naprawdę tanich
biletów nie jest tajemną sztuką, do której tajników dostęp mają tylko nieliczni. Biletów w cenie
znacznie niższej, niż średnia za dany odcinek są miliony, na wielu trasach, dostępnych często od
ręki. Tak samo, jak tych z cenami grubo powyżej średniej.
Linie lotnicze, zwłaszcza ci tańsi przewoźnicy, przyjmują zupełnie inną strategię sprzedaży
biletów niż choćby koleje. W naszym rodzimym PKP możesz kupić bilet ze zniżką, ale
zazwyczaj maksymalnie 30% przy zakupie z miesięcznym wyprzedzeniem. Zwykle płacisz po
prostu pełną cenę. W Wizz Airze za to bez problemu dorwiesz bilet lotniczy z Wrocławia do
Mediolanu taniej, niż na przejazd pociągiem z tego samego Wrocławia do położonego niecałe
300 km dalej Krakowa! Za to jeśli nagle wypadnie Ci podróż do Krakowa - po prostu pójdziesz
na stację, kupisz bilet w tej samej cenie, co zawsze, wsiądziesz w pociąg i po kilku godzinach
będziesz na miejscu, natomiast zakup biletu do Mediolanu w tym samym dniu może skończyć
się kiepsko dla Twojego portfela - bilet może kosztować nawet dwadzieścia, czy trzydzieści razy
więcej, niż na początku.
Po pierwsze - musisz być elastyczny!
To pierwszy i najważniejszy element tego poradnika. Gdybym trzeba było całą tę książkę
streścić do jednego tylko zdania, gdybym mógł zawrzeć w nim tylko najważniejszą poradę,
pewnie brzmiało by ono mniej więcej tak, jak w podtytule. Kupowanie tanich biletów
zazwyczaj
nie polega na tym, że dostajesz wolne w dniach 10-24 września, decydujesz się
polecieć na Kretę, wchodzisz na stronę Ryanaira i kupujesz bilety za 30 euro w idealnym dla
Ciebie terminie. W moim przypadku bardziej polegało na tym, że znajdowałem bilety, dajmy na
to, do Azji w fantastycznej cenie, i głowiłem się, czy dam radę polecieć, bo cena była naprawdę
dobra, ale tylko za dwa miesiące i na trzy tygodnie.
Niejeden znakomity interes lotniczy musiałem sobie odpuścić, bo termin mi nie odpowiadał,
nieraz też po prostu nie skorzystałem z kupionych biletów. Moje pierwsze upolowane bilety, za
kilka złotych w jedną stronę (w sumie zapłaciłem chyba 8 zł + prowizja za płatność kartą) do
Norwegii skończyły swój żywot w skrzynce pocztowej - nie znalazłem chętnego kompana na
wyjazd, termin też nie był idealny, i po prostu odpuściłem. A gdy całkiem niedawno ruszałem w
podróż do Australii, najpierw musiałem dostać się do Aten - miałem już kupiony bilet z Katowic
na niedzielę. Okazało się, że potrzebuję jeszcze coś załatwić w Polsce w poniedziałek - lot z
Grecji miałem zaplanowany na wtorek. Bez problemu udało mi się kupić nowe bilety na dzień
później z Warszawy, a sam pociąg do stolicy kosztował mnie więcej, niż nowy bilet.
Niestety, elastyczność nie kończy się tylko na terminie.
Często za to, że zapłacisz naprawdę mało pieniędzy za bilet, będziesz musiał, Drogi Czytelniku,
zapłacić na przykład swoim czasem; czasem straconym na dojazdy, czy dłuższe przesiadki na
lotniskach. Jeśli chodzi o loty po Europie, sprawa jest dość prosta - dość rzadko latałem z
rodzimego Wrocławia, dużo bardziej opłacało mi się dojeżdżać na lotniska w Katowicach,
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin