Magazyn_Histeria_2014_4_PDF.pdf

(13415 KB) Pobierz
www.magazynhisteria.pl
WRZESIEŃ 2014/4
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
SPIS
TREŚCI:
Słowo od redakcji
CZARNA
WÓDKA
EKSPEDYCJA
JA, STRÓŻ
KOMPOST
Wyznania Histeryka
3
15
34
42
52
58
64
77
86
92
4
5
CIUCH-CIUCH-CIUCH
Dominik Derkacz
Arianne
Norbert Góra
Antoni Nowakowski
Adrian Zwoliński
MALI POWSTAŃCY
METAMORPHOSIS
ORATORIUM
ZAPISANE
TUŻ OBOK PIEKŁA
Strach tnie głębiej
Agnieszka Kwiatkowska
Kornel Mikołajczyk
Łukasz Radecki
Piotr Borowiec
Przemysław Karbowski
Arkadiusz Mielczarek
107
Redakcja:
Błażej Jaworski, Maciej Zawadzki
Projekt okładki i skład:
Roman Panasiuk
Ilustracje:
Roman Panasiuk
Korekta:
Dagmara Adwentowska
email:
magazynhisteria@gmail.com
2
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
Witajcie!
Przed Wami czwarty numer „Histerii”. Z dumą możemy stwierdzić, że jest to
prawdopodobnie najlepszy zbiór opowiadań, jaki dotychczas udało nam się wydać.
Wybierając teksty do wrześniowego numeru mieliśmy nie lada problem. Decydując
się na jedne, z bólem serca musieliśmy odrzucić inne... Cieszymy się, że tak wielu
utalentowanych autorów zdecydowało się przesłać owoce swojej pracy twórczej do „Histerii”.
Tematyka przeróżna. Znajdziecie tu rytuały satanistyczne, akty kanibalizmu i wątki
historyczne. Mamy też coś dla miłośników horroru kolejowego spod znaku twórczości
Stefana Grabińskiego.
Gościem specjalnym czwartego numeru jest Łukasz Radecki, autor cyklu „Bóg Horror
Ojczyzna” i współautor zbiorów opowiadań: „Lek na lęk” i „Pradawne zło”. Napisał on dla
nas specjalne opowiadanie „Tuż obok piekła”, które nie było dotąd publikowane. Bardzo się
cieszymy, że odpowiedział pozytywnie na nasze zaproszenie, przyczyniając się do promocji
grozy w Polsce.
Wrześniowa „Histeria” to jednak nie tylko opowiadania i niepokojące ilustracje.
Zanim pochłonie Was dziesięć przerażających, a czasem smutnych historii, proponujemy
przeczytać wywiad z Przemysławem Karbowskim, którego „Pamiątka z tuberkulozy”
w drodze głosowania została uznana za najlepszy tekst poprzedniego numeru.
Na deser zaś polecamy artykuł „Strach tnie głębiej”. O tym, jak tworzyć grozę,
dowiemy się od jego autora – Arkadiusza „Armiela” Mielczarka, twórcy „Aphalonu. Świata
Księżycowego Ostrza”, jednej z pierwszych polskich gier rpg, związanego od kilku lat
z forum Lastinn.info, gdzie prowadzi liczne sesje w klimatach grozy i horroru.
Zapraszamy i polecamy,
Histeryczna Redakcja
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
WYZNANIA
HISTERYKA
Przemysław
Skąd pomysł
na
„Pamiątkę
z tuberkulozy”?
Z potrzeby ordynarnego lansu na gruźlicę, czego jeszcze
w XXI wieku nie było, jestem pierwszy! (śmiech).
A poważniej: ze zbyt dużej wiedzy w temacie
funkcjonowania szpitali przeciwgruźliczych, którą,
niestety, dysponuję. Jako piszący potraktowałem
opowiadanie w kategoriach „obyczajowo-fantastycznych”,
ale ktoś mi powiedział: „toż to, panie, groza!”. A jak
groza, to uderzamy do „Histerii”...
Jak wyglądała praca nad tekstem?
Usiadłem z kuflem piwa nad klawiaturą i czekałem
na Muzę, ale szlajała się chyba po sąsiednich
powiatach. I, standardowo, okazało się, że siedziała,
dowcipna, na dnie pustego kufla, tylko już nie
pamiętam którego... Potem poszło gładko... Młodzież
upraszam o to, by nie brała przykładu i potraktowała
powyższe jako żart.
Skąd czerpiesz inspiracje do pisania?
Pewnie z tego, co kiedyś czytałem, a potem zapomniałem
i wydaje mi się, że jestem oryginalny... Z życia, bo bywa
ciekawsze od literatury i z, wydawało by się, nieistotnych
szczegółów, które mają to do siebie, że można na nich
zbudować całą historię.
Pisanie to hobby czy coś więcej?
Raczej forma odreagowania. Jak się przez naście lat
słucha przez osiem godzin ponad trzydziestu pięciu
tysięcy taktów maszyny, to przychodzi taki moment,
że albo kogoś zabijemy, albo wpadniemy w szpetne
nałogi, albo coś napiszemy. To trzecie, wyszło mi, że
jest najsensowniejsze.
Z czym kojarzy Ci się słowo histeria?
Ja starszy człowiek, więc „histeria” kojarzy mi się
głównie z dusznością maciczną. No i z historią, bo
słowo podobne... I z moją Małżonką, która widząc, że
waham się, czy spożyć produkt przeterminowany,
mówi łagodnie: „histeryk...”.
Karbowski
Na co dzień jestem operatorem maszyn i urządzeń
w branży przyprawowej, nadętym bucem i abnegatem.
W czasach dawnych skończyłem filozofię, czym chwalić się
nie wypada, ale poinformować można. Znam się na
futbolu, z historii mam stopień dyletanta-amatora,
właśnie zostałem histerykiem, choć niektórzy twierdzą, że
byłem nim wcześniej... Kłamią...
Pozdrawiam Czytelników
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
CIUCH-CIUCH-CIUCH
Dominik Derkacz
Koła pociągu turkotały wściekle, gdy mknął przez ziemie anektowane przez III Rzeszę
w stronę Sopotu. Przedział restauracyjny, w całości zajęty przez esesmanów, wypełniały
śmiechy. Było lato i urlop po ciężkiej pracy. A gdzie spędzić go lepiej niż nad morzem,
wylegując się w słońcu? W końcu parę dni bez żadnych rozkazów, sabotażystów, Żydów,
Polaków i smrodu śmierci, jeśli ktoś miał pecha pracować w obozie.
Hauptsturmführer Bruno Koppf miał to szczęście, że nie pracował w żadnym z nich,
choć niewykluczone, że trafiło mu się gorzej. Pracował w wydziale do spraw bezpieczeństwa
Generalnego Gubernatorstwa, a ponad sobą miał nikogo innego, jak Obergruppenführera
Rudolfa Koehlera, słynącego ze swojej lodowatej perfekcji, bezwzględności i nierzadko
brutalności. Bruna aż dreszcz przeszedł, gdy wspomniał tego ogromnego pięćdziesięciolatka
z pedantycznie ułożonymi blond włosami i intensywnie niebieskimi oczami. Oczami, w które
lepiej było nie patrzeć. No chyba, że chciało się poczuć jak zwykły robak.
5
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
Zgłoś jeśli naruszono regulamin