Magazyn_Histeria_2015_3_PDF.pdf

(7900 KB) Pobierz
MAJ 2015/3
www.magazynhisteria.pl
Reymont wampiryczny
Eliza Krzyńska-Nawrocka
Dziwna opowieść
Władysław Reymont
OLGA HABER
GOSC SPECJALNY:
CIENIE NAD MIASTEM|LIMITHOLORIS
MUR|NOBLOWSKI CYROGRAF|OJCZULEK DENKE
OTCHŁAŃ WIDZĄCYCH|PAMIĄTKA Z DZIECIŃSTWA
PANDUR|PO
MOJE ZŁOTO, PO TWOJĄ KREW
PRZESIADKA
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
SPIS
TREŚCI:
Wyznania Histeryka
LIMITHOLORIS
MUR
Słowo od redakcji
3
20
28
46
61
66
81
89
4
5
CIENIE NAD MIASTEM
NOBLOWSKI CYROGRAF
PAMIĄTKA Z DZIECIŃSTWA
OJCZULEK DENKE
Cezary Fajfer
Olga Haber
Arkadiusz
„Armiel”
Mielczarek
Paweł Cieliczko
Angelika Januszewska
PANDUR
OTCHŁAŃ WIDZĄCYCH
Krystian Janik
Ludwik Cyfer
Olga Rot
PO MOJE ZŁOTO, PO TWOJĄ KREW
PRZESIADKA
DZIWNA OPOWIEŚĆ
Reymont wampiryczny
Dagmara Adwentowska
Jarosław Jakubowski
Władysław Reymont
Eliza Krzyńska-Nawrocka
100
109
124
118
Redaktorzy
naczelni:
Błażej Jaworski, Maciej Zawadzki
Projekt okładki i skład:
Roman Panasiuk
Ilustracje:
Dawid Boldys,
Stanislav Lament,
Roman Panasiuk
Korekta:
Dagmara Adwentowska
email:
magazynhisteria@gmail.com
2
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
Witajcie!
Pisząc słowo od redakcji, za każdym razem zastanawiamy się, czy ktoś z Was choć raz
dobrnął do jego końca, czy od razu zabieracie się za lekturę opowiadań. Emocje związane
z wydaniem rocznicowej Histerii jeszcze nie opadły, a już piszemy wstęp do ósmego numeru,
który wydaje nam się być równie dobry jak wydanie jubileuszowe.
Może na okładce nie ma tortu, ale zapewniamy, że przy lekturze każdego z jedenastu
opowiadań najecie się strachu. Wśród autorów znalazł się nasz Gość Specjalny
Olga Haber.
W oczekiwaniu na jej nową powieść pt.: „Wyklęci”, będziecie mieli okazję przeczytać
premierowe opowiadanie „Mur”.
Jak już wiecie, konkursy literackie są stałą częścią naszego repertuaru. Majowa
Histeria unosi się w oparach spirytyzmu i okultyzmu za sprawą trzech opowiadań z konkursu
„Medium”, zorganizowanego ku czci Władysława Reymonta. Zanim przeczytacie „Dziwną
opowieść” autorstwa naszego noblisty, zapoznajcie się z artykułem dr Elizy Krzyńskiej-
-Nawrockiej „Reymont wampiryczny”, który ukazuje mroczną stronę pisarza.
Swoje umiejętności zaprezentuje Wam również Olga Rot. Tym razem laureatka
konkursu Love Cthulhu napisała opowiadanie przywodzące na myśl twórczość E.A. Poe.
Na kolejnej stronie czeka na Was wywiad z Przemysławem Karbowskim, który po raz
trzeci zdobył tytuł Histeryka Miesiąca.
Tyle od nas. Bójcie się dobrze!
B. Jaworski i M. Zawadzki
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
WYZNANIA
HISTERYka
Gdzie można jeszcze przeczytać Twoje opowiadania?
Przemysław
Karbowski
Od ostatniego spotkania z Czytelnikami wyszło mi
trochę włosów, a broda bardziej posiwiała, poza tym
w normie. Wciąż nadęty i pyskaty, z miłości do historii,
muzyki i piłki nożnej ciągle niewyleczony. Gdy zostałem
Histerykiem po raz drugi, żartowałem o etacie, gdy
zostałem po raz trzeci, zalałem się zimnym potem. Ani
chybi spisek, cobym wykończył się z nadmiaru emocji...
Dziękuję za głosy i pozdrawiam Czytelników.
Debiutowałem w „Nowej Fantastyce” 12/2013
opowiadaniem „Śniadanie u Barabasza”. Antologię
fantasy „Małe problemy wielkich bohaterów”
wydawnictwa Craiis otwiera opowiadanie „Arnulf ma
kłopoty”, a w e-bookowej antologii „Niedoczekanie”,
wydanej przez RW2010, zawierającej historie
alternatywne, przeczytać można „Klątwę biskupa
Kaczmarka”. Zapraszam do lektury. Czytać, polecać,
chwalić, ganić, byle po nazwisku. Dodam jeszcze, że
u redaktora Michała Cetnarowskiego w kolejce do
druku w „Nowej Fantastyce” czai się opowiadanie
„Syn archanioła”. Już się bójcie...
Gdybyś mógł zabrać ze sobą na bezludną wyspę
tylko trzy książki, jakie byłyby to tytuły i dlaczego?
Na bezludną wyspę to broń palną oraz białą, a nie
książki, ale... Mimo że cierpię na amnesia in litteris,
sporo książek znam prawie na pamięć, te
zostawiłbym w domu.
A
zabrałbym książki pisane
piękną polszczyzną i nie za krótkie: „Krzyżowców”
Zofii Kossak i „Lód” Jacka Dukaja. Tą trzecią byłby
„Niemcewicz od przodu i tyłu” Karola
Zbyszewskiego, żeby w przerwach w polowaniach
pośmiać się przez gorzkie łzy, bo co można robić na
bezludnej wyspie?
Z jakim pisarzem chciałbyś się znaleźć w jednej
antologii?
Z największymi, żeby świecić światłem odbitym
i jaśnieć w blasku ich sławy. Z wymienionymi wyżej
oczywiście.
Z
Sienkiewiczem, Lemem, Sapkowskim,
Łysiakiem, Cortázarem, France’em, Lagerkvistem,
Wolfe’em, wymienić nie sposób, braknie numeru,
a pomarzyć można, dziękuję za umożliwienie.
O, i z Adolfem Nowaczyńskim, żeby było jeszcze
kontrowersyjniej. A tak poważnie i obcesowo, mój
problem, który, być może, jest też
błogosławieństwem, a na pewno przyczynił się do
mojego „Histerykowania”, jest taki, że, z małymi
wyjątkami, nie czytam literatury grozy. Zeszyty
z cyklu „Nie czytać o zmierzchu”, „Twierdza”
Wilsona, „Wyklęty” Mastertona, „Nekroskop”
Lumleya – na tym skończyłem horror-edukację wieki
temu. Kinga znam tylko z „Ballady o celnym strzale”,
wydrukowanej w „Fantastyce” w roku 1988... Poe,
Lovecraft czy Walpole to inna bajka, bo czy to się
komuś podoba czy nie, jest to klasyka literatury
w ogóle, a nie tylko grozy. I tak z odpowiedzi na
pytanie o sąsiedztwo w antologii zrobił się manifest
zgreda, co olewa horror, mimo że fani horroru głosują
na jego opowiadania (śmiech). A idzie mi tylko o to,
że warto sięgać po klasyków literatury, bo zyskujemy
wtedy rzecz bezcenną i, niestety, zanikającą:
kontekstowe spojrzenie. Na horror i grozę też.
Dziękuję za uwagę. Kłaniam się.
Decyzją naszych
Czytelników
zostałeś Histerykiem
Miesiąca po raz trzeci. Może nie jest to
używając
terminologii piłkarskiej
klasyczny hat-trick, ale
wynik naprawdę imponujący. Zdradź nam przepis na
zwycięskie opowiadanie.
Proszę bardzo: napisać i zebrać najwięcej głosów
(śmiech). Poważniej i trzymając się futbolowej
nomenklatury: mój ulubiony piłkarz – Frank Lampard –
w barwach Chelsea F.C. ustrzelił kiedyś z Boltonem
hat-tricka z rzutów karnych. Jak to z „jedenastkami”
bywa: muszą pomóc koledzy, którzy dadzą się
sfaulować w polu karnym; rywale, którzy się pogubią
i popełnią błąd; ewentualnie sędzia, który da się nabrać.
Wiem, że analogia nieostra, ale pomogą wygrać
Czytelnicy, którzy dobrną do końca opowiadania,
uznają, że im się podobało bardziej od dzieł rywali albo
dadzą się nabrać, że jest lepsze i zagłosują. Ale strzelić
trzeba samemu. A przepis? Opublikowałem tylko kilka
opowiadań, więc nie będę się wymądrzał. Prawie
wszystkie łączy zminimalizowanie prawie do zera
elementów nadprzyrodzonych, szczypta historii, nutka
kontrowersji i efekciarskie dialogi.
Jak powstał pomysł na „Naprawiacza lalek”?
Nie było czasu na pomyślunek, bo Szanowna Redakcja
dała deadline, a ja miałem raptem godzinę na
wysmażenie opowiadanka (śmiech). Punktem wyjścia
był utajniony do końca XX wieku raport tzw. komisji
Mazura, który czytałem kiedyś tam, a który opisuje
w niewielkim wycinku sądowe bezprawie czasów
stalinowskich w Polsce. Sporządzony jako element
walki frakcji „Chamów” z „Żydami” w łonie PZPR po
roku 1956.
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
CIENIE
NAD MIASTEM
Cezary Fajfer
W cieniach zawsze się kryją straszne zjawy, noc ma wieczną swą tajemnicę.
Władysław St. Reymont, „Wampir”
Zima 1831 r. była nad wyraz mroźna, choć nie obfitowała w tęgie opady śniegu.
Wrony krążyły ponad polami, przysiadając tylko niekiedy na przyprószoną białym puchem
ziemię. Czarne ptactwo starało się znaleźć resztki pożywienia w zimowej zmarzlinie. Gdy
któremuś udało się wygrzebać odrobinę ziarna, natychmiast rozpoczynała się wojna
o życiodajne okruszyny. Niekiedy żołnierze rzucali krztynę pieczywa, aby nacieszyć oko
ptasią bijatyką.
rys. Roman Panasiuk
5
Plik chroniony znakiem wodnym. ID: 314105
Plik
Zgłoś jeśli naruszono regulamin