Ekspres Reporterów 1988 nr 02.pdf

(18221 KB) Pobierz
»
Byłem kanalią
Sam otny pastor
H
Ojcobójcy
ir
SŁAWOMIR ŚLUBOWSKI
Z pamiętnika konwojenta
EUGENIUSZ KURZAWA
Inny wymiar
ZBIGNIEW JUCHNIEW ICZ
MACIEJ LANGOWSKI
Dramat na Rybakach
W cyklu „Z podróżnej walizki
JERZY LISOWSKI
4H.Sz.until.End.of.T.!
Krajowa Agencja Wydawnicza
Warszawa 1988
ISBN 83-03-02192-3
S ław o m ir Ś lub o w ski
Z P A M IĘ T N IK A K O N W O JE N T A
— Tam siedzi złodziej na złodzieju — mówi się nieraz
o konwojentach.
Przedsiębiorstwo Transportu Mleczarskiego w 600-ty-
sięcznym K.
— Uprzedzam, praca nie będzie lekka — informuje
dyrektor. — Zawsze w nocy, deszcz nie deszcz. Trzeba się
nadźwigać. Szkołę ma pan ukończoną, więc z dodawa­
niem, odejmowaniem, mnożeniem i dzieleniem nie po­
winno być żadnych kłopotów. Proszę pamiętać: to są
pieniądze, ogromne pieniądze. Za towar odpowiada pan
własną kieszenią. I trzeba wystrzegać się „życzliwych
kolegów”. Nie próbować jakichkolwiek machinacji. Czy
zna pan brzmienie artykułu 52 Kodeksu pracy? Nie? To
proszę sobie uświadomić, że gdy stwierdzimy niedobory
powyżej 5 tysięcy złotych, kierujemy sprawę do organów
ścigania.
Bramę mleczarni w K. przekraczałem z solennym
postanowieniem: żadnych kolegów!
Dyspozytornia, serce zakładu. Godzina 22.00.
— Pan nowy? To proszę chwilę poczekać.
Drewniany stół i ława w poczekalni dla pracow­
ników. Przed okienkiem do dyspozytorni ruch coraz
większy.
— Zbysiu, pojedziesz dziś na „cętkę”.
— Na „cętkę”? Nigdy! Zrozum, ścigają mnie tam za
śmietanę.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin