Gliniewicz S. - Iki.Japońska filozofia codzienności.pdf

(965 KB) Pobierz
Sylwia Gliniewicz
IKI
JAPOSKA FILOZOFIA CODZIENNOŚCI
Wydawnictwo
internetowe e-bookowo
Wprowadzenie
Nie ma na świecie drugiego takiego kraju jak Japonia, który budziłby tyle skrajnych uczuć i
przywoływał tyle sprzecznych obrazów. Myśląc o Japonii widzimy oczami wyobraźni groźnych
samurajów i walecznych kamikadze gotowych oddać swoje życie w obronie honoru i ojczyzny,
zawsze posłusznych
Bushido
[1]
, japońskiemu kodeksowi samuraja. Przypominają się nam piękne
Gejsze w bajecznych kimonach, które można spotkać spacerując ulicami Kioto. Widzimy setki
Japończyków, rodzin z dziećmi, zakochanych czy samotnych odpoczywających każdej wiosny w
cieniu rozkwitających wiśni. Myślimy o japońskiej celebracji każdej chwili i upiększaniu chociażby,
tak zdawałoby się prostej czynności, jak na przykład picie herbaty, która urasta do rangi niezwykłego
wydarzenia poprzez szereg starannie wykonywanych rytuałów zgodnych z
Sadō
[2]
, drogą herbaty.
Myślimy o wypielęgnowanych japońskich ogrodach zen, których blade imitacje możemy spotkać
także i w europejskich miastach. Przykłady takich bajkowych obrazów zatrzymanych w naszej
pamięci jak kadry z filmu można by przywoływać w nieskończoność.
Jednak obok tych sielskich obrazów pełnych spokoju, tradycji, celebracji I piękna zatrzymanego
w czasie Japonia przywodzi także na myśl zupełnie inne obrazy. Jednym z nich jest Tokyo pełne
nowoczesnych drapaczy chmur, super luksusowych sklepów i samochodów. Miasto po ulicach
którego pędzi tłum zapracowanych Japończyków, wśród których można poczuć czym jest samotność
w tłumie. Miasto, które jest bardzo silnie zdominowane przez kulturę Zachodu, że o jego japońskim
pochodzeniu może nas czasami przekonywać jego niezrozumiały język i wygląd jego rodowitych
mieszkańców.
A jednocześnie miasto, które przytłacza swoją gargantuiczną wielkością nieporównywalną z
żadnym ze znanych nam miast Europy. Ta ‘’druga’’ Japonia to postęp, wyścig za nowymi
technologiami i moda na Zachód. Do jej ‘’drugiej’’ strony należą także na przykład takie negatywne
zjawiska jak
karoshi
[3]
, czyli dosłownie tłumacząc ’’śmierć z przepracowania’’ oraz wysoki
wskaźnik samobójstw. Pomimo tych przeciwieństw, a może i po części dzięki nim, Japonia od stuleci
rozbudza ciekawość i fascynację, albo wręcz przeciwnie budzi dezaprobatę i niesmak. Jednakże
trudno oprzeć się wrażeniu, że Japonia jest w pewnym sensie zlepkiem naszych wyobrażeń
zaczerpniętych z filmów, książek, telewizji. To często mieszanka naszych marzeń, pragnień i snów.
Dlatego można powiedzieć, że jest Japonia to miejsce bardziej mityczne niż realne.
‘’Japonia. Nie było i nie ma chyba kraju, który fascynowałby ludzi Zachodu bardziej niż ona.
Właściwie w naszej wyobraźni nadal cieszy się statusem ‘’krainy’’ raczej niż ‘’kraju’’. Jest przede
wszystkim miejscem mitycznym, a nie geograficznym czy politycznym: dalekim i ekscytującym
[4]
’’
W dzisiejszych czasach świat zmienił się w globalną wioskę i choć tak łatwo się komunikować i
podróżować i choć wydaje się nam, że nie ma już miejsc nieodkrytych to Japonia nadal pozostaje
nam obca. Jej poznanie, tak jak i zagłębianie się w każdą inna kulturę jest niezwykle trudne,
ponieważ coś tak niepowtarzalnego i dynamicznego jak kultura musimy zmienić w abstrakcyjny,
spójny i martwy koncept. Jak pisał Goethe: “Gdy poznać i opisać chcę się cos żywego To naprzód
trzeba ducha wygnać z niego A wnet się części w ręku trzyma, Tylko, niestety, spójni ducha nie
ma
[5]
’’
Cho ć poznanie japońskiej kultury narażone jest na ryzyko zamknięcia jej w abstrakcyjne
koncepcje i tym samym na utratę jej ‘’ducha’’, to myślę jednak, że nie jest to sytuacja nieunikniona.
Każda kultura jest zjawiskiem wyjątkowym. W jednej z opowieści wodza Indian na początku
stworzenia Bóg dał każdemu ludowi po glinianym kubku, aby czerpał z niego wodę życia. Kultura
była właśnie tyk kubkiem, z którego wszyscy członkowie danego ludu czerpali wzory zachowań,
zasady moralne, tożsamość,
etc.
[6]
W bardziej naukowy sposób można określić, że: “Kultura,
podobnie jak jednostka, jest mniej więcej wspólnym wzorem myślenia i działania obrębie każdej
kultury pojawiają się charakterystyczne cele nie będące celami społeczeństw innego typu. Posłuszny
tym celom, każdy lud konsoliduje swe doświadczenia i proporcjonalnie do siły tych tendencji
heterogeniczne elementy zachowań przybierają kształt co raz bardziej z nimi zgodnym
[7]
’’
Myślę, że Bóg dał każdemu narodowi po glinianym kubku nie tylko, żeby każda nacja czerpała z
niego swoją tożsamość, ale również, aby mogła się swoim doświadczeniem i wyjątkowością
podzielić z innymi. Kultura Japonii jest pełna paradoksów, czego przykłady naszkicowałam na
samym początku mojej pracy, ale to, co mnie w japońskim kubku najbardziej interesuje, to nie jego
kontrasty, które jeśli poszukamy uważnie z pewnością znajdziemy w każdej kulturze. Tym co przykuło
moją uwagę, rozbudziło ciekawość jest coś, co przenika od wieków Krainę Kwitnącej Wiśni, a
mianowicie: filozofia codzienności i powiązaną z nią tradycja Iki. Dlaczego do opisania Japonii i jej
wyjątkowej kultury wybrałam właśnie filozofię codzienności?
Są trzy główne powody dlaczego wybrałam filozofię codzienności i powiązaną z nim tradycję Iki.
Po pierwsze zajmując się filozofią codzienności mam szanse opisać kulturę Japonii poprzez wciąż
żywy element życia jakim jest tradycja Iki. Po drugie tradycja Iki daje nie tylko wgląd w pewne
estetyczne kategorie, ale przede wszystkim pozwala na zapoznanie się z filozofią i określonym przez
nią sposobem życia, który przenika różnorodne jego dziedziny. Po trzecie, mam nadzieję, że uda mi
się poprzez pryzmat Iki i wypływającej z niego filozofii codzienności uchwycić nie tylko
nietuzinkowość kultury Japonii oraz jej filozofię, ale również zrozumieć wpływ jaki wywarła ona na
kulturę i filozofię Zachodu. Projekt opisania tak mało znanego zjawisk, jakim jest w naszym kraju
japońska filozofia codzienności Iki jest nie lada wyzwaniem, biorąc pod uwagę znikomą ilość
opracowań na ten temat, co jest o tyle zaskakujące, że generalnie kultura krajów Azji cieszy się u nas
sporą popularnością. Myślę jednak, że jest to temat do osobnych rozważań. W mojej pracy opisując
filozofię Iki skupię się częściowo na anglojęzycznych tekstach oraz książkach polskojęzycznych
traktujących o historii i kulturze Japonii. Wzmianka o koncepcji Iki pojawia się w książkach o
Japonii na marginesie innych zagadnień, rzadko jednak jako temat odrębnych opracowań. Najczęściej
wspomina się o filozofii Iki w książkach opisujących historię i kulturę
hanamachi
[8]
, czyli kulturę
„świata kwiatów i wierzb
[9]
’’, co jest poetyckim określeniem świata Gejsz. Nie dzieje się tak bez
przyczyny, ponieważ to właśnie w dzielnicach uciech w Edo w XVIII wieku narodziła się filozofia
Iki.
Ale czym tak naprawdę jest Iki? Jak można tę ideę scharakteryzować? Iki jest definiowane w
różny sposób. Jest to poczucie piękna, dobrego smaku. To dążenie do wyjątkowości, jak również
pragnienie poznania, zdobywania doświadczenia, które nie prowadzi do znudzenia życiem, ale wręcz
przeciwnie do ciągłej nim fascynacji. To także dążenie do zachowania równowagi i unikania
przesady. Jakby tego było mało, Iki jest definiowane także jako prostota i elegancja
[10]
.
To mieszkańcy klasy średniej i niskiej w Edo jako pierwsi docenili walory Iki, cieszyły ich
sytuacje, które były Iki i to oni jako pierwsi chcieli być Iki, szykowni i eleganccy, światowi, jednym
słowem wyjątkowi
[11]
. Ta tendencja klasy średniej i niskiej w kierunku Iki nie znajdywała aprobaty
wśród klasy bogatych kupców, którzy o wiele bardziej doceniali ideę
tsu
(w dosłownym tłumaczeniu
oznacza konesera). Koncepcja
tsu
kładła nacisk głównie na intelektualizm. Jednak obie koncepcje są
do siebie bardzo zbliżone, tak że czasami trudno podać ścisłe rozróżnienie między Iki a
tsu.
Tym
niemniej tylko Iki rozumiane jest przede wszystkim jako kategoria estetyczna.
Pomimo tego, że od XVIII wieku Japonia przeszła poprzez wiele różnorodnych zmian, które
diametralnie przeobraziły jej dotychczasowe oblicze, to jednak nadal zachowała swoją tożsamość.
Myślę, że ciągła żywotność filozofii Iki jest tego dobrym przykładem, ponieważ Japonia, zwłaszcza
po Drugiej Wojnie Światowej cierpi na kompleks niższości względem Zachodu. Pragnienie
dorównania, a nawet prześcignięcia Zachodu ma czasami dla wizerunku Japonii, jak i dla tożsamości
samych Japończyków opłakane skutki. Mam tutaj przede wszystkim na myśli nieumiarkowane
‘’kopiowanie’’ tego, co zachodnie przy jednoczesnym niedocenianiu i zapominaniu o własnej
kulturze i tradycji.
Poczucie zagubienia Japończyków, upadek wartości, rozpad społecznych więzi i nierzadko
tragiczne skutki pogoni za Zachodem, zwłaszcza po Drugiej Wojnie Światowej wspaniale opisał w
swoich książkach japoński pisarz młodego pokolenia Haruki Murakami. Według niego Japończykom
dzięki swojemu wysiłkowi i pracowitości udało się wyjść z kryzysu, ale w pewnym momencie
zaczęli się głębiej zastanawiać nad tym dokąd zmierzają i czego tak naprawdę chcą od życia, gdyż
zdali sobie sprawę z poczucia zagubienia, straty i przegranej
[12]
‘’Zbliżenie do Zachodu, które nasiliło się po II wojnie światowej, zmieniło dotychczasowe
społeczeństwo japońskie w sposób zasadniczy. Rzadko dzisiaj, na co dzień zetknąć się z
tradycyjnymi tańcami japońskimi lub tradycyjną muzyką ludową. Również tradycyjny japoński strój -
kimono zakładany jest wyłącznie na specjalne okazje, jak np. ceremonia małżeńska czy też Święto
Nowego Roku
[13]
’’
Oddalanie się młodego pokolenia od tradycji jest w pewnym sensie procesem naturalnym i
zrozumiałym. Myślę jednak, że Japonii potrzebne jest zachowanie równowagi między swoją bogatą i
niezwykłą tradycją i jednoczesnym dążeniem do nowoczesności. Kultywowanie piękna zaklętego w
rozmowie gejszy, filiżance herbaty, spacerze w cieniu rozkwitających wiśni czy pielęgnowaniu
miniaturowego drzewka
bonsai
[14]
nie jest według mnie zajęciem właściwym jedynie pięknoduchom,
ale swego rodzaju postawą niezbędną, aby w świecie, który staje się co raz bardziej jednorodny
zachować to, co niepowtarzalne i godne przekazania w spadku następnemu pokoleniu. Myślę, że
gdyby ludzie nie potrzebowali takich korzeni jakimi są kultura czy tradycja, już dawno temu świat
pogrążyłby się w kompletnym chaosie i bezwładzie.
To właśnie w tradycji Iki odnajduję cechy niezbędne, aby będąc człowiekiem na wskroś
nowoczesnym jednocześnie umieć patrzeć na świat oczami dziecka i konesera, umieć się zachwycić i
jednocześnie delektować życiem. W tradycji Iki odnajduję także postawę, w której filozofia nie jest
traktowana jako domena specjalistów, doktorów czy profesorów, ale jako istotny element
codziennego życia, duchowa praktyka dostępna dla każdego. Filozofia nie jest w Japonii traktowana
jako tylko i wyłącznie teoria, ale przede wszystkim jako praktyka, sposób życia, swego rodzaju
duchowe ćwiczenie.
Taka koncepcja filozofii bliska była jednemu z wybitnych współczesnych filozofów Zachodu,
Pierre Hadot
[15]
. Według niego fenomen filozofii starożytnej polegał na tym, że filozofia stanowiła
integralną część życia, nie była dziedziną skupioną tylko i wyłącznie na filozoficznych spekulacjach,
ale wręcz przeciwnie wysoko ceniła wdrażanie filozoficznych ideałów w życie. Dlatego właśnie:
Zgłoś jeśli naruszono regulamin