Anonim - The Red Mohawk.pdf
(
1687 KB
)
Pobierz
Czerwony Czub
(org.
The Red Mohawk),
autor: Anonim, tłumacz:
Dusia
„Codziennie jestem bohaterem swojego własnego filmu. Czasami, chod
nie zdaję sobie z tego sprawy, pojawiam się w filmach innych ludzi. A oni
prawie zawsze mają mnie za czarny charakter.”
Anonim
1
Czerwony Czub
(org.
The Red Mohawk),
autor: Anonim, tłumacz:
Dusia
Prolog
Randall Buckwater zgodził się przestad przeklinad przed trzydziestu laty,
kiedy się żenił. Jednak gdy dociskał stopę do pedału gazu i jak najszybciej
zawracał na moście, był niebezpiecznie blisko wykrzyczenia kilku słów na
K.
Zamiast kląd, zrobił coś innego. Wykrzyczał słowa
On the Wins of Love
1
Jeffreya Osborne’a. Może nie było to najlogiczniejsze rozwiązanie i na pewno
by się do tego nie przyznał w przypadku przesłuchania, ale był w szoku. I
panikował. Zdał sobie sprawę, że przerażający obraz, który przed chwilą
zobaczył, juz na zawsze pozostanie w jego pamięci. A
On the Wings of Love
już nigdy nie będzie brzmiało tak samo.
Wieczór zaczął się tak spokojnie, tak zwyczajnie, tak po prostu.
1
Ang. „Na skrzydłach miłości”
2
Czerwony Czub
(org.
The Red Mohawk),
autor: Anonim, tłumacz:
Dusia
Jeden
Randall i jego nowy parter Pete byli na patrolu już czwartą godzinę, gdy
dotarły do nich smutne wieści. Marjorie Buckingham zmarła. Urocza
staruszka była chora od wielu miesięcy i odeszła z tego świata wskutek
wyjątkowo paskudnego zapalenia płuc. Komendant O’Grady przekazał im to
przez radiostację tuż po drugiej nad ranem.
- No i proszę – powiedział Randall do młodego towarzysza. – Masz okazję
przestawid znak.
- Łuu huu – sarkastycznie odparł Pete.
Zaparkowali radiowóz po prawej stronie mostu, tuż za boczną linią
jezdni. Stał skierowany ku autostradzie i czyhał na każdy samochód, który
chciałby przeprawid się na drugą stronę. Znak, o którym mówił Randall, to
tablica z ilością mieszkaoców, która stała dumnie na granicy stanu. Obecnie
głosiła:
B Movie Hell: Populacja 3672
- Obród dwójkę – powiedział Randall. – Po drugiej stronie jest jedynka.
- W dupie mam, co jest po drugiej stronie. Nie idę tam.
- Dlaczego?
- Bo tam jest cholernie wielki szczur – jęknął Pete.
- Nie ma. No, to twoja wilka chwila. Po raz pierwszy zmienisz liczbę
mieszkaoców. Powinieneś byd dumny. Ja byłem, kiedy to robiłem po raz
pierwszy.
- Ilu ludzi mieszkało w B Movie Hell, kiedy to robiłeś po raz pierwszy? –
3
Czerwony Czub
(org.
The Red Mohawk),
autor: Anonim, tłumacz:
Dusia
zapytał Pete.
- Dwa tysiące czterdziestu czterech – odpowiedział Randall. – Oczywiście
wtedy nazywało się „Hrabstwo Sherwood”, co było znacznie lepszą nazwą dla
miasta.
- B Movie Hell brzmi lepiej, nie?
- Nie sądzę.
- Bo jesteś starym prykiem.
Randal spojrzał surowo na Pete’a, który siedział na miejscu pasażera z
miną wyrażającą brak zainteresowania czymkolwiek. Pod wieloma względami
był dobrym dzieciakiem. Miał serce ze złota, ale mózg z gumy do żucia. Miał
dziewiętnaście lat, ale mentalnośd dziesięciolatka.
Czasami Randall zastanawiał się, czy w jego wieku też taki był.
Stwierdzał, że to niemożliwe. Jako dziewiętnastolatek był już po ślubie ze
swoją dziecięcą miłością i szykował się do roli ojca. Modlił się, żeby kretyn
pokroju Pete’a nie został ojcem w ciągu najbliższych pięciu lat.
- Tam naprawdę coś jest – powiedział Pete, wyglądając przez szybę.
- To tylko patyk. Nie rusza się.
- To chyba wiewiórka. Cholera, jaka wielka. Są drapieżne?
- Jedzą tylko orzeszki.
- W takim razie nie ruszam się stąd – powiedział Pete.
- Mówię ci, że to patyk – odparł Randall. Nie musiał przyglądad się tak
długo jak jego partner. Z zainteresowaniem patrzył na młodziaka. Ten kretyn
naprawdę myślał, że w tym lesie żyją wiewiórki. W B Movie Hell nie było
4
Czerwony Czub
(org.
The Red Mohawk),
autor: Anonim, tłumacz:
Dusia
wiewiórek. Nigdy.
Las, w który wpatrywał się Pere, znajdował się po drugiej stronie granicy,
około trzydziestu metrów od B Movie Hell, w Hrabstwie Lewisville. Mimo
wszystko, Randall był przekonany, że tam tez nie było wiewiórek.
Tamta noc była naprawdę cicha i spokojna, więc mogli debatowad, czy
gdzieś w oddali leżała wiewiórka czy patyk. Randall już dawno przestał
myśled, że miejski policjant ma cokolwiek wspólnego z gliniarzami z telewizji
czy książek. Najwięcej emocji dostarczało mu negocjowanie „dodatków” do
jego funduszu emerytalnego z nieszczęsnymi motocyklistami, których
zatrzymywał za niesprawne światła czy opony, które wyglądały na nieco
sflaczałe.
- To na pewno wiewiórka – upierał się Pete. – Widzisz ten kudłaty ogon?
To wiewiórka.
Starszy gliniarz pokręcił głową z niedowierzaniem i zdumieniem, po czym
spojrzał na przygłupiego towarzysza. Rozmowy nie były mocną stroną Pete’a.
Wyglądem też nie poprawiał sobie reputacji. Miał typową dla młodych ludzi
fryzurę, która przypominała ptasie gniazdo i najlepiej wyglądałaby z porożem
na czubku. Przesłaniała połowę jego twarzy, co pewnie było powodem jego
tłustej skóry i pryszczy. Tępotę potęgował fakt, że Pete chyba nie potrafił
domykad ust. Jego dolna warga zawsze była oddalona od górnej, jakby
nieustannie miał coś do powiedzenia, ale ponieważ nieustannie mrużył oczy
(dzieciak naprawdę potrzebował okularów) tylko potęgowała wrażenie
„śmierci mózgu”.
5
Plik z chomika:
pitut6
Inne pliki z tego folderu:
Anonim - Księga bez tytułu 03 - Diabelski cmentarz.pdf
(1842 KB)
Anonim - Księga bez tytułu 04 - Księga śmierci.pdf
(1882 KB)
Anonim - The Red Mohawk.pdf
(1687 KB)
Bret Ellis Easton - American Psycho.pdf
(1845 KB)
J. R. R. Tolkien - Władca Pierścieni 01 - Drużyna pierścienia.pdf
(2479 KB)
Inne foldery tego chomika:
Pliki dostępne do 01.06.2025
Pliki dostępne do 19.01.2025
Pliki dostępne do 23.11.2025
Galeria
gry
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin