Fiedler Arkady_Bialy Jaguar_03_Bialy Jaguar.rtf

(13627 KB) Pobierz
Arkady Fiedler - Bia³y Jaguar


 

Arkady Fiedler

 

BIAŁY
JAGUAR

 

Biały Jaguar

tom 3


Spis treści:

 

 

Kilka słów wstępnych

 

1. Po klęsce wroga

2. Ważkie postanowienie

3. Stworzyć siłę

4. „My wiemy wszystko!”

5. Dziwny pomysł Hiszpanów

6. Symara zastępczynią

7. Nad Pomerunem

8. Czy w jaskini lwa?

9. „Kapitanie, jesteś świnią!”

10. Okrucieństwo Holendrów

11. „Karibowie chcą wojny!”

12. Fortel i zasadzka

13. Pierwszy celny cios

14. Drugi cios, celniejszy

15. Sroga plantacja Blenheim

16. Zwiady i zwady

17. Zniszczenie gniazda łowców niewolników

18. Koniec plantacji Blenheim

19. Plantacja Blyenburg przestała istnieć

20. Niezwykła plantacja Wolwegat

21. „Pilnować ich jak oka w głowie!”

22. Jeszcze raz Karibowie

23. Znowu w jaskini lwa

24. Arnak będzie ż

25. Nad dolnym Orinokiem

26. Radość w Kumace i czujność

27. Wróg straszny i my straszni

28. Zwolnienie zakładników

29. Walka na rzece Orinoko

30. Ujmy nie przyniósł


Kilka słów wstępnych

 

 

W Gujanie Brytyjskiej byłem dwa razy, za pierwszym razem w czasie drugiej wojny światowej, w 1942 roku, i wtedy dzięki wojennym perypetiom zahaczyłem nie tylko o Georgetown, ale wpadłem także na Trynidad i do wenezuelskiej Cumany. Tu los zetknął mnie w jakimś klasztorze z pożółkłymi kronikami z osiemnastego wieku i doszła mnie wieść o niejakim Johnie Boberze Polonusie, który według wzmianek sprzed dwóch wieków wyrył w drzewie łodzi swe nazwisko w roku 1726 na wyspie Cocha, leżącej na północ od Cumany.

Idąc po zawiłej nitce do zamglonego ębka, zdobyłem kruche wiadomości o owym półlegendarnym Janie Boberze i stąd kilka lat źniej powstały moje dwie książki: Wyspa Robinsona (1954) i Orinoko (1957).

Bujne dzieje Gujany i owego tajemniczego Jana Bobera nie dawały mi spokoju i w latach 1963/4 zapędziłem się ponownie do Gujany Brytyjskiej, by powłóczyć się wśród kilku szczepów indiańskich w interiorze. Szczególnie zaprzyjaźniłem się z ujmującymi Arawakami (moja książka Spotkałem szczęśliwych Indian), a gdy przebywałem u nich nad rzeką Pomerun, zaszedł niezwykły i doniosły wypadek. Mianowicie radio w Georgetown podało wywiad ze mną, nagrany na taśmę magnetofonową przed kilkunastu dniami, w którym to wywiadzie mówiłem serdecznie o moim postanowieniu napisania historycznej powieści z pierwszej połowy XVIII wieku, traktującej o ówczesnych wydarzeniach wśród Arawaków i dzielnej tychże walce o byt.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin