Antonio Socci -WOJNA PRZECIWKO JEZUSOWI (Skan 226 stron książki).pdf

(20206 KB) Pobierz
Antonio Socci
WOJNA
PRZECIWKO JEZUSOWI
(Skan 226 stron książki)
Tytuł oryginału
La guerra contro Gest)
Projekt okładki
Sewer Salamon
Znaków nia
www.znakownia.pl
Zdjęcie na okładce
www.fotolia.com
Konsultacja biblijna
ks. Roman Bogacz
Redakcja
Agnieszka Stec
Korekta
Aneta Tkaczyk
Skład
Joanna Kulma
Asii Bibi
orazwszystkim chrześcijanom,
którzy padli ofiarą prześladowań
Młodym ludziom, poznanym w toku rozlicznych spotkań,
aby dostrzegli prawdziwość i piękno nowiny,
którą otrzymali
Copyright © 2011 RCS Libri S.p.A. Milano
Copyright © 2012 by Wydawnictwo św. Stanisława BM
Fragment testamentu Shabaza Bhattiego
Copyright © 2008 S. Bhatti,
Cństiani in Pakistan,
Marcianum Press, Venezia
ISBN 978-83-7422-429-1
Imprima tur
Kuria Metropolitalna w Krakowie
Nr 705/2012 z dn. 22 marca 2012 r.
bp Jan Zając, wikariusz generalny
ks. Kazimierz Moskała, wicekanclerz
ks. dr Antoni Świerczek, cenzor
Wydawnictwo św. Stanisława BM
31-101 Kraków, ul. Straszewskiego 2
tri. 012 429 52 17, fax 012 421 49 70
e-mail: wy d a w n id wo@sta nisla whm.pl
www.slanislawbm.pl
I huk
I t i u l .1
Wprowadzenie
Stojąc przed córką
Ta książka ukazuje się z ponad rocznym opóźnieniem.
Powinienem był oddać ją do druku 30 września 2009 ro­
ku. Właśnie się do tego przymierzałem, kiedy 12 września
moja dwudziestoczteroletnia wówczas córka Caterina, na
dwanaście dni przed zdobyciem dyplomu architekta, w wy­
niku niewytłumaczalnego zatrzymania krążenia zapadła
w śpiączkę. Wszystkie moje zawodowe plany w jednej chwili
legły w gruzach.
Od tamtej pory, nawet po przebudzeniu się, Caterina,
wspaniała, odważna młoda kobieta, dopełnia tego, czego za­
brakło cierpieniu Chrystusa - ku pożytkowi Kościoła, a za­
tem wszystkich nas. To właśnie u boku mej ukrzyżowanej
królewny, z jej śliczną buzią i ranami odzwierciedlającymi
rany Jezusa, jak modlitwę o przywrócenie jej zdrowia zakoń­
czyłem tę książkę.
Nie jest ona bynajmniej dziełem eksperta, egzegety, papi-
rologa czy historyka, to raczej owoc zwykłego dziennikar­
skiego śledztwa. I, jeśli tak właśnie zechcecie na nią spojrzeć,
apologia. Wspomagałem się w pracy nad nią tekstami roz­
licznych specjalistów, a bezcenne odkrycia części z nich po­
stanowiłem opisać z dbałością o szczegóły. Mam tu na myśli
takich luminarzy, jak chociażby ojciec Jean Carmignac czy
W» »INA 1*1
/ / 1
i lwi* i * | /I l'u H
i
VI
< ji kv Jose C)'C .lH.igh.tn, jo/ml.i, .i Likżo wybitnych naukow­
>
ców, jak John A. I . Robinson, I rancesco Spadafora, Marta
Sordi, Marin Ramelli, Carsten Peter Thiede i José Miguel Gar­
cia. Jednakże wymiar emocjonalny i kontekst religijny tej
książki - czyli pewien sposób odczuwania chrześcijaństwa
- zawdzięczam memu duchowemu przewodnikowi ojcu Lu-
igiemu Giussaniemu. To mój niewielki wkład do wielkiej mi­
sji, do jakiej Benedykt XVI nawołuje nas bezustannie poprzez
swoje wspaniałe nauczanie. To również żarliwa obrona
chrześcijan. Żyjący w II stuleciu mędrzec, święty Justyn, tak
oto pisał w
Pierzvszej Apologii
chrześcijan:
w sprawie ludzi ze wszystkich plemion niesprawiedliwie krzyw­
dzonych, nienawidzonych i potwarzanych, ja, jeden z nich, Justyn,
syn Priskusa, a wnuk Bakchejosa, rodem z Flavia Neapolis z Syrii
Palestyńskiej, z niniejszą zwracam się przemową i prośbą.
Wstęp
Zdarzenie
W dniu 2 marca 2011 roku w Islamabadzie, stolicy Pakista­
nu, został zamordowany czterdziestotrzyletni Shahbaz Bhatti,
minister ds. mniejszości religijnych, pełniący tę funkcję od
trzech lat jedyny w całym rządzie katolik. Bhatti walczył o po­
prawę dramatycznej sytuacji chrześcijan, będących jedną
z mniejszości prześladowanych przez dominujących w Paki­
stanie muzułmanów. Stanął też w obronie Asii Bibi, młodej
matki i katoliczki, skazanej na śmierć na mocy okrytego nie­
Justyn zginął śmiercią męczeńską około 165 roku, ponie­
waż odmówił składania ofiar pogańskim bogom i podpo­
rządkowania się postanowieniom cesarskiego edyktu.
Największą wartością ludzkiego życia jest miłość do Je­
zusa Zbawiciela, w imieniu której broni się „niesprawiedli­
wie krzywdzonych, nienawidzonych i potwarzanych chrześ­
cijan", ogłaszając się „jednym z nich".
Jesu dulcis memoria...
Chwała Tobie, Panie!
sławą prawa przeciwko bluźnierstwu, przewidującego karę
śmierci dla wszystkich, na których ciąży zarzut obrazy Maho­
meta. Jedyną winą Asii jest jej wiara chrześcijańska.
„Jest rzeczą wiadomą - pisze ojciec Piero Gheddo - że
odkąd weszło w życie to prawo, każdy chrześcijanin (czy
hinduista), który okaże się niewygodny, może zostać skaza­
ny na śmierć. Wystarczy, że dwóch świadków potwierdzi je­
go domniemaną winę"*.
Antonio Socci
* Włoski misjonarz ojciec Piero Gheddo wspomina na swoim blogu
Armaghcddo
(gheddo.
missionline.it), jak przed wielu laty, kiedy pojawiały się dopiero pierwsze oznaki konfliktu
pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami, zawitał na kilka dni do Kushpuru, rodzinnej
miejscowości Shahbaza Bhattiego: „Ta wizyta (...) uświadomiła mi, skąd bierze się - rów­
nież wśród ludu - postawa anty chrześcijańska, która legła u źródeł prawa przeciwko bluź­
nierstwu. Kushpur, (...) dogłębnie katolicka miejscowość, licząca 5000 mieszkańców,
[została) założona na początku dwudziestego wieku przez belgijskich misjonarzy - kapu­
cynów. (...) To właśnie Kushpur jest kolebką współczesnego pakistańskiego chrześcijań­
stwa" (Jeśli nie zaznaczono inaczej - wszystkie cytaty w tłumaczeniu A.G.).
YV» »
j
v i'M * i\\>«* | /i i*« h\ i
/1
i
Olo ilkuwgo HI
ki
II
i
wali/yl o /nirsirnu1 U^;o prnwó
(w styczniu tego samego roku zostul zamordowany także
gubernator prowincji Pendżab Salman Tasser, laicki muzuł­
manin, który uje]! się za Asii) Bibi. On również był przeciwni­
kiem wspomnianego prawa).
W dniu 7 marca 2011 roku watykanista Andrea Tornielli
pisał:
Papież wspomniał podczas niedzielnej modlitwy
Anioł Pański
po­
święcenie pakistańskiego ministra Shahbaza Bhattiego, zamordo­
wanego w zeszłą środę przez fundamentalistów islamskich.
Benedykt XVI, który kilka miesięcy ternu przyjął Bhattiego na pry­
watnej audiencji, wyraził nadzieję, że jego śmierć skłoni do pod­
wojenia wysiłków mających na celu ochronę wolności wyznania.
Wszystko wskazuje na to, że Bhatti zdawał sobie dosko­
nale sprawę z tego, że swoje poczynania przypłaci życiem.
Lektura „duchowego testamentu", jaki po sobie pozostawił,
jest wstrząsająca:
Nazywam się Shahbaz Bhatti. Urodziłem się w rodzinie katolic­
kiej. Mój ojciec, emerytowany nauczyciel, i moja matka, gospodyni
domowa, wychowali mnie zgodnie z wartościami chrześcijański­
mi i nauczaniem zawartym w Biblii, co miało wpływ na moje dzie­
ciństwo. Od
małego
chodziłem do kościoła i znajdowałem wiele in­
spiracji w nauczaniu, w ofierze i w ukrzyżowaniu Jezusa. To miłość
Jezusa poprowadziła mnie do ofiarowania pomocy Kościołowi.
Straszne warunki, w jakich znajdowali się chrześcijanie w Pakista­
nie, wstrząsnęły mną.
Pamiętam Wielki Piątek, gdy miałem zaledwie trzynaście lat: słu­
chałem kazania o ofierze Jezusa dla naszego odkupienia i zbawie­
nia świata. Postanowiłem odpowiedzieć na tę Jego miłość, ofiaru­
jąc miłość naszym braciom i siostrom, służąc chrześcijanom,
zwłaszcza ubogim, biednym i prześladowanym, którzy mieszkają
w tym islamskim kraju.
Zażądano ode mnie, abym zaprzestał walki, aleja zawsze odma­
wiałem, nawet z narażeniem własnego życia. Moja odpowiedź by­
ła zawsze taka sama: „Nie, chcę służyć Jezusowi jako przeciętny
człowiek".
Moja wiara c/yni mnie szczęśliwym. Nie cluę popularności, nie
il rę wlad/.y. Pragnę tylko miejsca u stóp Jezusa. C hcę, aby moje
życie, mój charakter, moje czyny przemawiały za mnie i mówiły,
żr idę w siad za Jezusem Chrystusem. To pragnienie jest we mnie
lak silne, że uważałbym się za uprzywilejowanego, gdyby, przez
wzgląd na mój żarliwy wysiłek niesienia pomocy potrzebującym,
ubogim i prześladowanym chrześcijanom w Pakistanie, Jezus ze-
i liciał przyjąć ofiarę z mego życia.
Chcę żyć dla Chrystusa i dla Niego umrzeć. Nie czuję strachu.
Wiele razy ekstremiści chcieli mnie zabić, uwięzić, grozili mi, prze­
śladowali i terroryzowali moją rodzinę. Chcę powiedzieć, że póki
żyć będę, póki starczy tchu, będę służył Jezusowi i tej biednej, cier­
piącej ludzkości, chrześcijanom, potrzebującym i ubogim.
Uważam, że chrześcijanie z całego świata, którzy podali rękę mu­
zułmanom dotkniętym w 2005 roku tragicznym trzęsieniem ziemi,
zbudowali mosty solidarności, miłości, zrozumienia, współpracy
i tolerancji między dwiema religiami. Jeśli te wysiłki będą konty­
nuowane, jestem przekonany, że uda nam się przezwyciężyć serca
i umysły ekstremistów. Spowoduje to pozytywną zmianę: ludzie
nie będą się nienawidzić, nie będą zabijać w imię religii, będą ko­
chać siebie nawzajem, wniosą harmonię, będą pielęgnować w tym
regionie pokój i zrozumienie.
Czerpię inspirację z Biblii oraz życia Jezusa Chrystusa. Im dłużej
czytam Nowy i Stary Testament, biblijne wersety i Słowo Boże,
tym większe są moja siła i determinacja. Rozmyślając o całkowi­
tym poświęceniu Jezusa Chrystusa, o tym, że Bóg zesłał własnego
Syna dla naszego zbawienia, zadaję sobie pytanie, jak mam podą­
żać za Chrystusem w Jego Męce. Nasz Pan powiedział: „Jeśli ktoś
chce pójść za Mną, (...) niech weźmie krzyż swój i niech Mnie na­
śladuje" (Mk 8,34)*. Moje ukochane ustępy Biblii uczą: „byłem
głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; by­
łem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście
Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu,
a przyszliście do Mnie" (Mt 25,35-36). Kiedy widzę ludzi biednych
i w potrzebie, mówię sobie, że to Jezus wychodzi mi naprzeciw.
Dlatego też zawsze, wraz z mymi współpracownikami, staram
się nieść pomoc, troszczyć się o los potrzebujących, głodnych
i spragnionych.
Uważam, że potrzebujący, ubodzy, sieroty, niezależnie od wyzna­
wanej religii, powinni być traktowani przede wszystkim jako isto­
ty ludzkie. Myślę, że te osoby są częścią mojego ciała w Chrystusie,
* Ten i pozostałe cytaty z Biblii podano za tzw. Biblią Tysiąclecia: Pismo Święte Starego
i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, oprać, zespół biblistów pol­
skich i inicjatywy benedyktynów tynieckich, wyd. piąte, Wydawnictwo PALLOT1NUM,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin