wilk_wilczy notes.docx

(33 KB) Pobierz

Mariusz Wilk

 

 

Bio

 

 

Urodzony w 1955 roku. Prozaik, dziennikarz, podróżnik. W czasach PRL-u Wilk był czynnym działaczem opozycji demokratycznej, współtwórcą biuletynu strajkowego NSZZ ,,Solidarność’’, ale pod koniec lat 80. porzucił politykę rozczarowany wydarzeniami Okrągłego Stołu. Wyjechał wtedy jako korespondent prasowy do Berlina Zachodniego, gdzie pod pseudonimem robił korespondencje dla pisma ,,Młoda Polska’’.

 

W latach 90 XX w. przebywał za granicą. Gdy jego korespondencja dla ,,Młodej Polski’’ napotkała cenzurę, wyjechał do USA, w końcu zaś osiedlił się w Rosji, na Wyspach Sołowieckich. Później przebywał nad jeziorem Onega, ostatnio znów na Dalekiej Północy. W tym okresie był rosyjskim korespondentem paryskiej „Kultury”, do ostatniego numeru pisma (2000 r.). Otrzymał m.in. Nagrodę Literacką „Kultury” im. Zygmunta Hertza w 1997 r. Współpracuje obecnie z „Rzeczpospolitą” (dodatek „Plus-Minus”), jego teksty ukazywały się także w „Zeszytach Literackich”, „Gazecie Gdańskiej” i „Przeglądzie Politycznym”. Nominowany do wyróżnienia: Paszporty „Polityki” 2006.

 

W 2006 roku, Prezydent RP Lech Kaczyński, odznaczył pisarza Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. 4 czerwca 2015 roku Mariusz Wilk został pozbawiony prawa do życia w Rosji na pięć lat. Owocem doświadczeń życia w tym kraju  cztery tomy prozy: ,,Wilczy notes’’, ,,Wołoka’’, ,,Dom nad Oniego’’ i ,,Tropami rena’’.

 

 

 

 

Wilczy notes

 

Książki Wilka umieścić można w popularnym ostatnimi czasy nurcie prozy podróżnej. W Wilczym notesie miesza notatki z podróży i eseje z zapiskami dziennikowymi. Pisze o swoich wędrówkach, tubylczych ludach Północy i architekturze sakralnej, o fascynujących go rosyjskich pisarzach, naukowcach czy świętych, ale i o zwykłych ludziach, których spotyka na co dzień. Próbuje zgłębić tajemnicę „rosyjskiej duszy” i historii, a jednocześnie komentuje to, co dzieje się w Polsce i na świecie, podkreślając dystans wobec spraw, którymi w zglobalizowanym świecie żyją wszyscy, snując swój własny dyskurs. Opisując surowe i egzotyczne piękno północnej przyrody, zgłębiając historię tamtych ziem, komentując bieżące wydarzenia, nieodmiennie pisze o sobie. Bo też zarówno w jego wędrówkach, jak i w pisaniu głównym celem jest poszukiwanie siebie, próba zrozumienia, kim jest i ku czemu zmierza.

 

 

 

 

Streszczenie i opis najważniejszych wątków

 

 

Tekst otwiera stwierdzenie, że o Rosji nie można czytać z książek, trzeba jej doświadczyć.

Autor zaczyna od przepisu na inkaust mnichów z monastyru. Potem zdaje się odpowiadać na pytanie czytelników dlaczego przyjechał właśnie na te małe wysepki i żyje z daleka od świata. Porównuje Rosję do kamienia szlachetnego, który mieni się w świetle, z każdej strony ukazując inną barwę.

 

Przytacza podział autorstwa pisarza rosyjskiego Wasilija Rozanowa, na dwie Rosje: Rosję widocznych pozorów (w oryginale widimost' widzialność i pozór zarazem), czyli Imperium, którego kształt został odciśnięty w formach zewnętrznych, historię zaś zapisały wydarzenia, mające określony początek i wyraźne zakończenie; oraz tzw. Świętą Ruś, czyli Matuszkę, o ,,prawach niepojętych, formach niejasnych, tendencjach nieokreślonych Ruś żywej krwi i wiary nieskalanej.’’ O Rusi Matuszce mało kto ma pojęcie.

 

Wyspy sołowieckie to zdaniem autora ,,Rosja w pigułce’’. Na wyspach powstał po rewolucji – SŁON (Sołowiecki Obóz Specjalnego Przeznaczenia) pierwszy łagier w Związku Sowieckim. Na Sołówkach wiele razy ,,dwie Rosje’’ się spotykały:

,,Tutaj można doskonale wzrokiem objąć procesy, które tam, w Rosji, zachodzą na ogromnych obszarach i dlatego są trudno uchwytne’’.

 

Rzeczywistość rosyjska (zwłaszcza na północy) jest bezforemna: ,,przestrzenie tu bezkresne, błota bezdenne, osiedla bezkształtne’’. Autor przedstawia proces chrystianizacji północy, rugowania z niej dawnych, pogańskich obrzędów. Po rewolucji tak samo usuwano ślady prawosławia. Po upadku komunizmu na Wyspach powstał chaos – po różnych porządkach pozostały tylko ślady.

Wyspy od XII w. przechodziły z rąk do rąk, w posiadanie: monachów (czyli protestanckich mnichów), czekistów, wojskowych, tzw. muzealnikow (czyli potomków wojskowych i przybyłych na Wyspy cywili, dzisiaj panuje na nich zupełna anarchia.

 

Wilk zachwyt nad zorzą polarną, przytacza wiele opisów przyrody.

 

Autor chce dokonać ogólnego opisu, by ułatwić czytelnikowi orientację w swoim świecie.

Główna wyspa archipelagu to Wielka Sołowiecka – na niej mieszka autor.

Zabiera nas na spacer po wybranych drogach wyspy, pokazując miejsca, które często w przeszłości stanowiły ośrodki ważne dla SŁONU, teraz zaś są zagospodarowane np. przez mnichów. W opowieści Wilka uderza kontrast pomiędzy pięknem przyrody a okrucieństwem historii, która miała miejsce w pokazywanych miejscach. 

 

Potem Wilk opisuje proces odkrywania Rosji przez podróżników z zachodu. Jeszcze w XVI wieku Moskwa (wówczas Moscovia) była uważana za miasto leżące w Azji. Jednego z pierwszych opisów Rosji dokonał Polak – Maciej z Miechowa, który przyczynił się niestety do ukształtowania negatywnego obrazu Rosji na zachodzie – stosunek do Rosji staje się ksenofobiczny. Europejczycy nawet dziś rzadko wychodzą poza banały rodem z pierwszej połowy XVI w.

Autor twierdzi, że zapiski o Rosji trzeba czytać z wielką ostrożnością: ,, najczęściej bowiem, poza nielicznymi wyjątkami, cudzoziemcy pisali na wyczucie, wedle pogłosek, i zazwyczaj wyciągali ogólne wnioski z przypadkowych zdarzeń, natomiast publika, czytająca owe relacje, nie mogła ani potwierdzić, ani zakwestionować ich wiarygodności (…)’’.

 

Krytyka ,,Imperium’’ Ryszarda Kapuscińskiego: Wilk krytykuje wybór odwiedzanych miejsc i fakt, ze Kapuściński wyraża chęć zwiedzenia całego Związku Sowieckiego (wszystkich republik). Autor krytykuje tez zły nieumiejętny dobór faktów i język, nieoddający ducha języka rosyjskiego.

 

Potem wprowadza wzmiankę o nieudolności polskich korespondentów w Rosji.

 

Opisuje lato na Wyspach: krótkie i gwałtowne. Wraz z latem scharakteryzowane obyczaje ludności: rozwiązłej, mającej problem z alkoholem, w której dzieci dorastają bez odpowiedniej opieki.

 

Autor pokazuje zwyczaje żywieniowe ludności na wyspach. Z uwagi na otaczające morze i wielość jezior jada się bardzo dużo ryb. Trudno jest za to uprawiać ziemię, przez znaczna część roku skutą lodem. Hoduje się jednak m.in. kartoszkę – jest to święta roślina wyspy, traktowana z wielką pieczołowitością. Jej hodowli towarzyszą specjalne rytuały mieszkańców. (kartoszka to ziemniak!)

Wilk opisuje kulturę bani – wchodzenia do swego rodzaju łaźni z bardzo gorącą wodą i bicia się witkami – tradycję słowiańską. Wszyscy mieszkańcy Wysp Sołowieckich raz w tygodniu korzystają ze wspólnej bani. ,,Bo bania na Wyspach i za klub służy, i za kafejkę, i za

ambonę, i za trybunę.’’

 

Autor był świadkiem konferencji zorganizowanej dla młodzieży podczas której pytano o

możliwość rozliczenia się z historią. Młodzież rosyjska chce wyraźnie odciąć się od błędów poprzednich pokoleń. Wilk uważa jednak, że SŁON w jakimś sensie wciąż funkcjonuje na Sołowkach zarówno w krajobrazie, jak i w głowach mieszkańców.

 

Wilk pisze o sięgającej XI wieku, kulturze piśmienniczej na Rusi i dziełach nieznanych tamtejszym obywatelom, zebranych w „Bibliotece Literatury Dawnej Rusi’’.

 

Autor bierze na warsztat ,,Żywot Fieodosija Pieczerskiego’’ autorstwa Nestora.

Mówi także o Iłarionie, który jest autorem ,,Słowa o zakonie i łasce’’ (mnich; pierwszy metropolita kijowski pochodzący z Rusi).

Traktat Iłariona był pierwszą próbą sformułowania tak zwanej ruskiej idei— historiozoficznej koncepcji, wedle której Ruś (później Rosja) zajmuje szczególne miejsce w dziejach świata, innymi słowy: ma w nim swą misję do spełnienia.

 

Potem pisze o prapoczątkach Rusi, w których ogromne znaczenie miało działanie mnichów.

 

Autor przywołuje też sylwetkę latopisarza. Latopis to rodzaj wschodniej kroniki, w której autor nie tyle spisywał rzeczywistość, co tworzył ją, wydobywając ze zdarzeń sens.

Potem Wilk pisze o narodzinach żywotów świętych, które dają nam wgląd w życie prywatne ludzi dawnej Rusi. Widać w nich realia epoki i rysy obyczajów.

 

Przywołuje posłanie do księcia o wierze łacińskiej świętego Fiedosija. Duchowny zawiera w nim przestrogę przed stycznością z wyznawcami wiary katolickiej oraz opis okropnych praktyk, których jego zdaniem dopuszczają się katolicy. Pokazuje to zabiegi mające na celu poróżnienie wiernych należących do różnych odłamów, ale także różnice kulturowe znajdujące się nawet w sposobie odprawiania sakramentów. Tekst wciąż rezonuje w świadomości wyznawców prawosławia.

 

Wilk pisze o losach wyznań na wyspach za czasów łagrowych. W SŁONIE funkcjonowała cerkiew, w której mogli się modlić prawosławni. Kiedy ksiądz unicki chciał odprawić mszę w obrządku katolickim, prawosławni mnisi nie zgodzili się. Wiele lat później sytuacja powtórzyła się i mszę ksiądz odprawiał w domu pisarza.

 

Opis nadejścia zimy.

 

Więzienna tradycja Sołowek Sołowieckie wiezienie miało sławę najcięższego w Rosji. Opisy okrutnego traktowania więźniów.

Losy monastyrów: część z nich zwłaszcza w XVI wieku poddawało się herezji, zwłaszcza tzw. chłystom. Chłystowie praktykowali tzw. okręty – obrzędy zakończone orgiami. Potem wspomina o sekcie, której wyznawcy dokonywali kastracji wierząc, że tylko taki zabieg umożliwia im dostąpienia zbawienia. Autor przytacza opinię, że kastracja umożliwiała wcielenie komunizmu w pełni, bo odrywała jednostkę od partnera, a tym samym kierowała ku wspólnocie.

Opisuje losy Polaka – Józefa Jeleńskiego, przez pewien czas więźnia Sołowek. Podczas odbywania kary napisał on list do carycy Katarzyny, żądający zrzeknięcia się przez nią tronu. List zawierał także cały program reformy państwa, dzielący państwo na obdarzone władzą duchowieństwo i resztę, która będzie pracować. System zawierał kastrację warstwy duchownych (sam Jeleński także się wykastrował). O Jeleńskim mówi się jako autorze najbardziej radykalnego systemu totalitarnego i utopii zarazem. Kolejnym Polakiem z zamiarami wprowadzenia utopii był na tych ziemiach Feliks Dzierżyński.

 

Potem przechodzi do refleksji o Polsce. Twierdzi, że współczesne mu mówienie o ,,Solidarności’’ pokazuje ją w dużo lepszych barwach, ale jest dalekie od prawdy.

 

Wilk zaznacza, że w monastyrze Sołowek tysiące tzw. pątników, czyli początkujących mnichów, pracowało całkowicie za darmo, na czym monastyr bardzo się wzbogacał.

W XX wieku systemy zarządzania na Wyspach zmieniały się ciągle, ale przyzwyczajenie do darmowej siły roboczej pozostawało.

 

Opis powstania SŁONU w 1923 r., do którego budowy wykorzystywano przetrzymywanych tam wcześniej więźniów. Wilk opisuje dobre funkcjonowanie SŁONU, system zapewniał zeka (więźniom) lepszy poziom życia niż mają obecnie mieszkańcy.

 

W 1939 r. zeka wywieziono z Sołowek, Wyspy trafiły w ręce Armii Czerwonej. W tym czasie na wyspę przyjeżdża dużo cywili, wiele z nich to przestępcy. W 1989 r. wojsko opuszcza Wyspy. Po opuszczeniu wojsk bieda i bezrobocie. Władzą administracyjną od tamtych czasów, aż do dziś zarządza miczman (podchorąży) Niebożenko. On i jego przyboczni (25 osób) to jedyni żyjący na dobrym poziomie. Reszta ludności żyje w skrajnej biedzie, nie wypłacane są im pensje i emerytury. Pieniądze zostają rozkradzione przez władze.

 

Wilk opisuje przebieg wyborów. Żaden z kandydatów nie ma prawdziwego programu wyborczego. Obywatele Sołowek nie chcą wprowadzania nowoczesności, tęsknią za komunizmem, który gwarantował im stałą opiekę społeczną.

 

Opowieść o Toni – kobiecie, która odnalazła swoje miejsce na Wyspach. Tonia miała pradziadka Polaka, zesłanego na Ural. Postać poznajemy z informacji o jej samobójstwie. Kobieta, wiele lat temu, wraz z mężem i dwoma synami przyjechała na Wyspy. Zajmowała się muzeum, potem założyła miejscowe czasopismo. Odszedł od niej mąż, zabierając ze sobą jedno dziecko. Tonia umiera w Archangielsku, a więc z daleka od wysp, miała znowu męża (nie wiemy czy to ten sam). Jej ciało wróciło do Sołowek, tam także odbył się jej pogrzeb,  którym towarzyszy Wilk.

Wilk był przyjacielem Toni, znał także krąg jej znajomych, składających się z wyrzutków, poetów, szaleńców, wszelkiej maści odmieńców. Zdaniem kobiety tacy właśnie ludzie tworzą Sołówki  - ludzki śmietnik (jej określenie).

 

Opis losów sołowkowego szpitala. W okresie SŁONU za szpitalem rozstrzeliwano i grzebano więźniów. Za czasu pobytu wojsk (od 1939 r. do lat osiemdziesiątych) szpital posiadał dobrych lekarzy i oferował darmowe leki. Dziś  posiada tylko jednego lekarza i znajduje się w stanie ruiny.

Na Wyspach nie ma sądu, ani notariusza, ani urzędu podatkowego, samorządy nie posiadają własnego budżetu. Społeczność jest częściowo sama sobie winna, bo nie chce dopuścić żadnych zmian, jest już przyzwyczajona do takiego stanu.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin