Bella2017.pdf

(1855 KB) Pobierz
Andrzej
Setman
Bella
Wersja ogólnodostępna – można ją (zarówno
w całości jak również i w części) kopiować,
powielać, przekazywać, rozdawać, cytować,
czytać, recytować, a nawet skasować
J
Za zgodą autora i wydawnictwa:
MoŻnA iNaCzEj
01-466 Warszawa,
ul. Budy 3b
Warszawa, 24 grudnia 2017 r.
Polecam też inne książki
Tej książki nie da się streścić, nie należy do żad-
nej kategorii. Rozdrażni swoim językiem, spro-
wokuje do myślenia, zbulwersuje podejściem do
problemów, trafi w czuły punkt i "namiesza"
w głowie.
Godna polecenia wszystkim tym, którzy myślą
i czują! Tej książki nie da się streścić, nie należy
do żadnej kategorii. Rozdrażni swoim językiem,
sprowokuje do myślenia, zbulwersuje podejściem
do problemów, trafi w czuły punkt i "namiesza"
w głowie.
Godna polecenia wszystkim tym, którzy myślą
i czują!
To nie jest fikcja literacka - to są autentyczne
zdarzenia i prawdziwe historie napisane lekkim
piórem z humorem i zdrowym dystansem. Każde
opowiadanie jest przypowieścią i jednocześnie
metaforą, pozwalającą czytelnikowi spojrzeć
z dystansem na życie i odkryć prawa kierujące
naszym postępowaniem. Wszystkie opowiadania
zakończone są puentą, która niezależnie od tego
czy została odgadnięta podczas lektury, czy też
staje się zupełnym zaskoczeniem cieszy jakby
była drogowskazem wskazującym nietypowe,
czyli skuteczne rozwiązania problemów.
Po tej książce możesz się spodziewać wszystkie-
go. I nawet nie wiesz w którym momencie wcią-
gnie Cię do tego stopnia, że uśmiechając się lub
mając wypieki na twarzy lub łzy w oczach, nie
spostrzeżesz jak bardzo można inaczej, a to już
się stało.
I książka ta to oczywiście tylko pretekst, by dać
Ci możliwość popatrzenia głębiej na to co kryje
się w ludzkich głowach...
Wspaniałej lektury jednych tchem. To się czyta
lepiej niż największą sensację. I przy okazji uczy
NLP!
2
www.setman.pl
Droga Czytelniczko!
Przypadki nie istnieją! Także książka ta, to nie przypadek!
Nieprzypadkowo zwracam się do Kobiet, bo to Wy, Drogie Pa-
nie, jesteście w ogromnej większości odbiorcami moich książek.
Zapewne podczas lektury zadasz sobie pytanie co jest fanta-
zją, a co autobiografią. Informuję: prawdą jest jedynie to, że
przeżyłem wszystkie opisane tu emocje; fikcją – cała reszta (albo
trochę mniej
J).
Jeśli u Ciebie, Droga Czytelniczko,
Bella
wywołała jakieś uczu-
cia, to proszę Cię serdecznie:
Usiądź do klawiatury i na gorąco podziel się ze mną swoimi
wrażeniami - napisz do mnie choć kilka słów o tym co myślisz
i czujesz. Twój list będzie dla mnie najwspanialszym dowodem,
że warto było pisać.
Dziękuję Ci serdecznie!
Warszawa, 10 października 2008 r.
Andrzej Setman
tel. +48 691 500 314
3
Awers
Ex omni me
Całego siebie dać jak bukiet chabrów,
bo zawsze warto. Bo nigdy nie za późno.
Lampą dla ludzi być, a kawą być dla aniołów,
których mi żal. Którym jest w niebie nudno.
Konstanty Ildefons Gałczyński
4
www.setman.pl
Dyktafon
– Ta-to?! – Ida aż jęknęła z osłupienia na widok ojca sie-
dzącego w poczekalni przed salą operacyjną. – Ty tutaj?!
– No co się dziwisz, jakbyś mnie nie poznała – odrzekł,
podnosząc się z krzesła i niepewnie rozkładając ramiona na
powitanie córki.
– Wiesz, co z mamą? – spytała, całując go przelotnie
w policzek, bez większych oznak radości.
W ciągu czterech lat, jakie minęły od jej ślubu, widzieli się
tylko kilka razy na imprezach rodzinnych. Przychodził na nie ze
swoją nową, dużo młodszą, przyjaciółką. Z początku współczu-
ła tej milczącej dziewczynie, patrząc, jak traci młodość u boku
starszego faceta. Jednak po paru spotkaniach zaczęła odczuwać
niesmak, widząc wzrok „tej małej” utkwiony w jej ojca. Wtedy
właśnie wyrósł między nimi ten niewidzialny mur. Od tamtego
dnia już nie potrafiła ot tak bez powodu zadzwonić do ojca
i zapytać: „co nowego u ciebie?”. Jedynym łącznikiem stały się
lakoniczne życzenia imieninowe przesyłane esemesem. Ida,
zapytana czy jest zazdrosna, że jej miejsce zajęła smarkula ze
wzrokiem zakonnicy rozmodlonej pod figurą świętego Józefa,
pewnie by zaprzeczyła.
– Operacja już się zaczęła i chyba szybko się nie skończy…
– Widziałeś mamę?
– Tak, widziałem, jak ją przewozili na salę operacyjną, le-
żała na wózku…
– Poznała cię?
– Nie wiem. Chyba tak.
– Jak wyglądała?
– Kiepsko, ale po głupim jasiu nie wygląda się najlepiej.
– Rozmawiałeś z lekarzem? – spytała, spodziewając się, że
otrzyma chociaż promyk nadziei.
– Nie.
Andrzej Setman
tel. +48 691 500 314
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin