szelmostwa-skapena.pdf

(507 KB) Pobierz
Ta lektura,
podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie
wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach projektu
Wolne Lektury
przez
fun-
dację Nowoczesna Polska.
MOLIÈRE
Szelmostwa Skapena
   

ł.  -żń
WSTĘP
Mówiąc o
s e,
wspomniałem, iż, w okresie przygotowań do wystawienia tej feerii
w swoim teatrze, Molier wypełnia lukę repertuaru nową sztuką swego pióra. Sztuką tą są
Szelmostwa Skapena,
bezpretensjonalna i wesoła farsa, w której Molier przykrawa główną
rolę na miarę dla siebie, dla swojej werwy komicznej, tak jak i dziś pisuje się sztuki na
miarę świetnych aktorów.
Jak w
m t on e,
jak w
Sk p
, tak i tu Molier daje transkrypcję komedii łaciń-
skiej. Mimo iż dobrze znając komediową literaturę łacińską z kolegium, Molier w pierw-
szym okresie swej twórczości nie czerpie z jej wzorów; stara farsa ancuska, Hiszpania,
Włochy, to, jak widzieliśmy, elementy, z których wyrasta w początkach komedia molie-
rowska. Dopiero w tym późnym stosunkowo okresie twórczości reminiscencje łacińskie
nasuwają mu się pod pióro. Tutaj kanwą Moliera jest
o m on
Terencjusza; poza tym,
swoim zwyczajem, Molier wspomaga się w rozmaitym sposobie; częścią czerpie z daw-
nej farsy
o
s w wo k
grywanej w czasie wędrówek po prowincji; to znów weźmie
scenę całą z
sz kane o pe anta
Cyrana de Bergerac, aby, też swoim zwyczajem, pogłę-
bić i udoskonalić cudzy pomysł. Koloryt całej komedii trąci Włochami, co wyraża się
w umiejscowieniu akcji w Neapolu, w imionach jej aktorów, w samej figurze zresztą
Skapena.
Skapen jest krewniakiem Maskaryla z
a to owa,
jak w ogóle cały ten utwór, pro-
dukt późnej twórczości Moliera, dość bliski jest typem inspiracji owemu pierwszemu jego
większemu utworowi. Ten sam lokaj niewyczerpany w pomysłach i braku skrupułów, ci
sami młodzi panicze, ci sami tradycyjni ojcowie i młode branki wykradzione przez Cy-
ganów; ta sama beztroska o rozwiązanie sztuki, nie mniej fantastyczne i cudowne. Tylko
kipiący werwą wiersz
a to owa
zmienia się na szybciej jeszcze toczącą się prozę, która
iskrzy się co chwila scenkami kryjącymi tyleż wesołości i pustoty, co filozoficznego spoj-
rzenia na naturę ludzką. Spowiedź Skapena (II, ), dalej owo przesławne „po kiegóż diabła
łaził na ten statek!”, genialnie „złupione” z Cyrana de Bergerac i mnóstwo innych głębo-
kich rysów wznoszą
Szelmostwa Skapena
o wiele ponad poziom farsy, z której czerpią tyle
elementów. A cóż dopiero brawurowa jego tyrada na temat ówczesnego wymiaru spra-
wiedliwości! Kto wie, czy to nie było przygrywką do „komedii prawniczej”, którą Molier
może już nosił w sobie, a której przedwczesna śmierć nie dała się urodzić. Z przygrywki
tej mielibyśmy prawo wnosić, że ówczesny stan prawniczy niewiele by lepiej wyszedł niż
biedny stan lekarski!
Molier, autor
zant opa,
Molier, ów znękany, schorowany człowiek, ten Molier,
któremu niejeden z komentatorów chce wcisnąć na twarz maskę o tragicznym piętnie,
grał Skapena; przez trzy akty szalał po scenie, roztaczając niespożytą werwę, która do-
chodzi swego najwyższego nasilenia w owej cyrkowej już scenie z Gerontem w worku.
Czy i to mamy uważać za „śmiech przez łzy”, za śmiech bolesny? Chyba nie; trudno by
dojrzeć przyczynę, która by kazała Molierowi — Molierowi z owej epoki — zmuszać się,
zniżać do tej roli, gdyby mu ona nie odpowiadała, gdyby nie była jedną z naturalnych
form jego „wyżycia się” na scenie. Raczej godzi się przyjąć, iż Molier był naturą bardziej
złożoną, niżby to chciała dopuścić symplifikacja komentarzy; że zarówno w patosie Al-
cesta, jak w bufonadzie Skapena pozostawał on sobą, mocą tej samej tajemnicy, która
pozwalała Balzakowi „wyżywać się” w d'Arthezie, w Lucjanie de Rubempré i w Vautrinie.
Tej cechy temperamentu Moliera nie umiał zrozumieć roztropny Boileau, któremu
Szel
mostwa Skapena
psuły koncepcję Moliera, jaką sobie wytworzył po
zant op e.
Toteż
w wierszach, które — dzięki Molierowi — stały się sławne, żali się, że w worku Skapena
nie umie poznać autora
zant opa:
ans e sa
le o S ap n s en eloppe
e ne e onna s pl s l a te
Mizanthrope¹…
A jednak, trudno się oprzeć wrażeniu: mimo fajerwerku wesołości, jaki tryska z tej
krotochwili, śmiech Moliera brzmi tutaj ostrzej niż kiedyś za młodu, kiedy poeta bawił
¹
ans e sa
le
l a te
zant ope
(.) — W tym pociesznym worku, w który zawija się
Skapen, nie poznaję już autora
zant opa.
 
Szelmostwa Skapena
się, w dobie wędrówek po prowincji, figlami Maskaryla. Czujemy to po osadzie smutku,
jaki w nas zostawia ta wesołość.
 
Szelmostwa Skapena
SZELMOSTWA SKAPENA
:
• ARGANT, ojciec Oktawa i Zerbinety
• GERONT, ojciec Leandra i Hiacynty
• OKTAW, syn Arganta, zalotnik Hiacynty
• LEANDER, syn Geronta, zalotnik Zerbinety
• ZERBINETA, mniemana Cyganka, która okazuje się córką Arganta
• HIACYNTA, córka Geronta
• SKAPEN, służący Leandra, hultaj²
• SYLWESTER, służący Oktawa
• NERYNA, piastunka Hiacynty
• KARLO, awanturnik
• DWÓCH TRAGARZY
ze z
ee s w
eapol
²S
s
ean a
lta
— Skapena grał Molier, żona jego, Armanda, Hiacyntę.
 
Szelmostwa Skapena
Zgłoś jeśli naruszono regulamin