Rask Hetmański - My i Oni.docx

(16 KB) Pobierz

Rask Hetmański - My i Oni

 

Cóż począć gdy na lewicy panuje ferment, w którym różne osoby próbują podpiąć się pod marksizm nie rozumiejąc Marksa a tym bardziej współczesności. Impotencja w działaniu jest skutkiem nieznajomości świata, szukaniu sprzeczności tam gdzie ich nie ma, dyskutowania o skutkach a nie o przyczynach. Wśród tego zniewalającego umysłu smrodu musimy działać, dyskutować, nawet jeśli dochodzi do sytuacji, w której nasi oponenci w swoich kwiecistych argumentacjach popadają w irracjonalizm.

Należy dojść do kilku wniosków. Otóż, jeżeli jesteśmy krytykowani przez różne środowiska lewicowe, lewackie za chociażby teorię trzech światów, to świadczy jedynie o dogmatycznym traktowaniu marksizmu przez naszych oponentów. Nauka jest w tedy żywa i przydatna kiedy co do jej treści jest właściwe, krytyczne podejście. Krytyczne podejście, czyli mające na celu sprawdzenie całej teorii w praktyce. Jeżeli coś w teorii szwankuje, jakieś elementy są przestarzałe, skostniałe, albo świat się na tyle zmienił, że pewne treści są nie do pogodzenia ze współczesnością, to należy pochylić się nad teorią i ją odkurzyć. Żeby nie dochodziło do komicznych scen, w których teoria sobie, a praktyka sobie.

Teoria ma wyjaśniać rzeczywistość, dlaczego jest tak a tak. Teoria to narzędzia, którymi też trzeba umieć się posługiwać. Lekarz badający swego pacjenta, musi być wykształcony i sumienny w tym co robi. W jego rękach leży los chorego. Jeżeli – dajmy na to – lekarz odrzuca innowacyjne teorie, które zrewolucjonizowały medycynę, cały czas trzyma się starych, zakurzonych ksiąg, posługuje się zardzewiałymi narzędziami, które od wieków można podziwiać w muzeum, to taki lekarz nie będzie w stanie wyleczyć wszystkich chorób a jego diagnozy w wielu przypadkach okażą się błędne. W takiej sytuacji dla pacjenta, który się leczy u tego staroświeckiego lekarza, śmierć okażę się rozkoszą a dalsze leczenie uciążliwą dolegliwością. Podobnie jest z marksistami: my jesteśmy sumienni, odkurzamy stare księgi, rewolucjonizujemy narzędzia do badania rzeczywistości, kiedy nasi oponenci tkwią po uszy w starych teoriach, stawiają śmieszne, błędne diagnozy i jeszcze nas krytykują za brak naukowego podejścia do przedmiotu badań.

Jesteśmy lekarzami, którzy sumiennie wykonują swoją pracę. Przedmiotem naszych badań jest współczesny świat, w którym przebiega sprzeczność między pierwszym a trzecim światem. Diagnoza została postawiona. Opis choroby: Proletariat jest skupiony w trzecim świecie, wyzyskiwany, dręczony przez imperializm. Fabryki trzeciego świata produkują bardzo wiele, z czego tłusty rynek pierwszego świata nie jest w stanie wszystkiego przejeść. Kiedy Afrykę nawiedzają klęski głodu w pierwszym świecie nieskonsumowane produkty trafiają na śmietnik. Kuracja jaką zalecamy jest złożona ale oparta na teorii i praktyce rewolucyjnej. Trzecioświatowy maoizm podtrzymuje teorię globalnej wojny ludowej Lin Biao, według której globalna wioska uciskanych narodów otoczy globalne miasto narodów uciskających. Wzywamy do światowego zjednoczonego frontu przeciwko imperializmowi. Oponenci, fałszywi lekarze ciskając obelgami, wskazując bezwstydnie zaropiałym palcem w naszą stronę. Jesteście faszystami – krzyczą doniośle. Opieracie się na nacjonalizmie! Na co z pokorą odpowiadamy naszemu rozgorączkowanemu rozmówcy: Sprzeciwiamy się nacjonalizmowi narodów imperialistycznych. Popieramy nacjonalizm narodów uciskanych przeciwko imperializmowi. Jesteśmy nacjonalistami w tym drugim sensie. Nie zdradzamy proletariatu i klas ludowych na rzecz klas imperialistycznych z Pierwszego Świata.

Nasi oponenci stawiają inne diagnozy. Ma się rozumieć, że używają oni i nawet umieją władać podstawowymi narzędziami jak materializm dialektyczny. Do swych analiz używają dialektyki, bowiem rozumieją oni kapitalizm. Jednakowoż popadają w skrajny dogmatyzm i jest to grzech, który powoduje całą lawinę nieszczęść. Bo jak inaczej oceniać poglądy naszych oponentów, w których głoszą treści takie, że jak ktoś już jest biedny, chodzi w podartych, brudnych portkach to musi też być wyzyskiwany. Jeżeli komuś nie starcza na jedzenie, śpi pod mostem albo na dworcu centralnym, pije tanie wino i pali kipy z ulicy, to bezdyskusyjnie jest to ofiara wyzysku. Lekarze owi popełniają klasyczny błąd wynikający z nieznajomości świata: wstawiają się za arystokracją pracy. Sprzymierzają się z arystokracją pracy, nie wiedząc, że nie jest to już proletariat…,  walczą o zwiększenie dobrobytu tych, którzy i tak otrzymują więcej niż wynosi ich sprawiedliwa część, a to kosztem proletariatu Trzeciego Świata. Zamiast wstrząsnąć światem poprzez globalną wojnę ludową, wolą szukać sposobów na integrację poprzez imperialistyczną globalizację, poprzez imperialistyczne schematy rozwoju. Uzasadniają to Teorią Sił Produkcyjnych, wspólną dla Trockiego, Liu Shaoqi i Denga Xiaopinga. My odrzucamy Teorię Sił Produkcyjnych. Owi Lekarze nie czerpią inspiracji ze starych ksiąg do tworzenia nowych treści. Zapominają, że jak materializm historyczny to przede wszystkim materializm dialektyczny. Stąd ten nieszczęsny idealizm. Napchawszy usta frazesami próbują zbawić ludzkość sprzymierzając się jednocześnie z wrogami ludu.

Różnica między nami a naszymi krytykami jest widoczna. Towarzysz Mao uczy nas: Kiedy wróg obrzuca cię obelgami, to dobrze. Oznacza to, że jest zaznaczona wyraźna granica między nim a tobą. Kiedy wróg maluje twój wizerunek w najczarniejszych barwach, to jeszcze lepiej. To pokazuje, że nie tylko my i oni jesteśmy wyraźnie oddzieleni ale również to, że nasza praca odniosła ogromny sukces.

Rask Hetmański

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin