Urszula Jakubowska, Kwestia kształtowania się granic państwa polskiego w latach 1918-1922 na łamach „Gazety Warszawskiej”.pdf

(8542 KB) Pobierz
K w a r t a ln ik H is t o r ii P r a s y P o l s k ie j X V I 1
URSZU LA JA KUBOW SKA
KWESTIA KSZTAŁTOWANIA SIĘ GRANIC PAŃSTWA POLSKIEGO
W LATACH 1918— 1922 NA ŁAMACH „GAZETY WARSZAWSKIEJ” *
Dokonując możliwie pełnej charakterystyki „Gazety Warszawskiej”
należy uwzględnić nie tylko prezentowane przez gazetę treści, ale także
sposób i formę ich prezentacji. Te pierwsze są wyrazem konkretnych
poczynań prasowych i kierowników i redaktorów gazety, wskazują na
ich związki z określonym ugrupowaniem politycznym i jego programem.
Ludzie oi, przez swoją działalność prasową, stają się jednymi z głównych
nosicieli programu, tym bardziej że w wypadku „Gazety Warszawskiej”
byli to endecy bądź osoby blisko z endecją związane. Sam wydawca ga­
zety M. Niklewicz był dobrym przyjacielem i doradcą Romana Dornow­
skiego w sprawach wydawniczych. Redaktor naczelny Z. Wasilewski był
z ruchem narodowym związany od samego początku jako członek KC
Ligi Narodowej. W skład władz naczelnych LN wchodzili również inni
redaktorzy „Gazety Warszawskiej” , jak B. Wasiutyński, J. Hłasko, S. Ko­
zicki. Do tej grupy czołowych redaktorów należał również W. Kryński,
nadający zwłaszcza w pierwszym okresie po odzyskaniu niepodległości
ton „Gazecie Warszawskiej” . Miała ona za zadanie skutecznie oddzia­
ływać na czytelników, różnymi metodami i formami 'kształtować opinię
publiczną. Jako gazeta codzienna 'kształtowała poglądy społeczeństwa
na aktualne kwestie.
Jedną z tych kwestii była sprawa granic powstającego państwa pol­
skiego. „Gazeta Warszawska” poświęcała jej na swych łamach dużo miej­
sca, przyjmując jako wytyczną wypowiedź R. Dmowskiego na zjeź-
dzie ZLN w Poznaniu: „Dzisiaj polityka zewnętrzna, polityka zagra­
niczna jest najważniejsza w Polsce. Dlaczego? Przecież my jeszcze nie
mamy granic” 1. Artykuł omawia więc proces kształtowania się tych
granic - lata 1918— 1922.
* Przedstawiony artykuł jest częścią przygotowywanej większej całości po­
święconej „Gazecie Warszawskiej” w okresie międzywojennym. „Gazeta Warszaw­
ska”, centralny organ endecki, zawieszona została przez niemieckie władze oku­
pacyjne w 1915 r. i na nowo zaczęła się ukazywać 16 listopada 1918 r. pod redak­
cją Zygmunta Wasilewskiego, a wydawcą jej był nadal Mieczysław Niklewicz.
1 „Gazeta Warszawska” (dalej GW), nr 169 z 23 VI 1921. Szerzej stosunek
80
U RSZU LA JAK U BO W SK A
I
Przez cały ten okres „Gazeta Warszawska” uzależniała swe stanowis­
ko w powyższej kwestii od przyjaznej wobec Polski postawy Ententy.
Już w pierwszych numerach ogłosiła więc deklarację przyjaźni w stosun­
ku do „zwycięskich demokracji zachodu”2. Starała się ugruntować wśród
opinii publicznej przekonanie, że losy Polski i jej granic zależą od de­
cyzji koalicji i działalności Komitetu Polskiego Narodowego uznawanego
przez państwa zachodnie za reprezentację narodu polskiego, w skład
którego wchodzili przecież przywódcy endeccy3.
Spośród państw Ententy najbliższa była „Gazecie Warszawskiej” Fran­
cja. W różny sposób podkreślała ona to stanowisko. Przytaczała między
innymi fragmenty
Przestróg dla Polski
S. Staszica dotyczące więzi po­
litycznych i gospodarczych między Polską a Francją i korzyści dla obu
partnerów z niej płynących4. Z drugiej strony zawiadomiła swych czy­
telników przez korespondencję z Paryża S. Strońskiego, czołowego pra­
wicowego publicystę, o przyjaznych zamiarach Francji wobec Polski5.
Mając stale na uwadze przyjazne kontakty z Ententą, z „uczuciem
głębokiej ulgi” przyjęła „Gazeta Warszawska” utworzenie uznanego przez
koalicję rządu Paderewskiego. Miało to bowiem rzutować na kwestię
granic. W tym zakresie największe nadzieje pokładano we Francji. Boh­
dan Wasiutyński dobitnie to stwierdził w swym artykule, wskazując
jednocześnie na motywy tych nadziei: „Jest rzeczą pewną, że z uwagi
na bezpośrednie sąsiedztwo z Niemcami i możliwości konfliktów z nimi
w przyszłości, oraz tradycyjne sympatie ku Polsce, największe poparcie
postulaty nasze w sprawie granicy zachodniej spotkają ze strony Fran­
cji” 6. Ten drugi argument był typowym dla dziennika ukłonem dla
Francji.
Z opinią koalicji liczyła się gazeta analizując wszystkie kwestie gra­
niczne. Często wprost oczekiwała na zajęcie konkretnego stanowiska
przez państwa sprzymierzone wobec wydarzeń na froncie i od niego
uzależniała swą własną postawę. Obok tego oczekiwania drugim, stale
występującym momentem było podkreślanie więzi przyjaźni z Ententą
i, co za tym idzie, domaganie się od rządu tego samego typu deklara­
cji7.
samej endecji do kwestii granic państwa polskiego omawiają prace: R. W a p i ń ­
s k i ,
Endecja wobec problemów polskich ziem zachodnich w latach 1919— 1939,
„Zapiski Historyczne”, 1966, z. 4, s. 61— 80; t e n ż e ,
Endecka koncepcja polityki
wschodniej w latach 1917— 1921,
Gdańsk 1967; t e n ż e ,
Endecka koncepcja granic
Polski w latach 1918— 1921,
„Zapiski Historyczne”, 1968, z, 3, s. 193— 215.
2 GW, nr 4 z 19 X I 1918.
s GW, nr 38 z 23 X II 1918.
“ GW, nr 15 z 16 I 1919.
5 GW, nr 17 z 18 II 1919.
6 GW, nr 20 z 20 I 1919.
7 GW, nr 43 z 13 II 1919.
,,G A Z E T A W A R S Z A W S K A ” A K W E S T I A G R A N I C P O L S K I
81
Przy okazji podpisywania traktatu pokojowego Wacław Kryński
zwrócił jednak uwagę na rozbieżności interesów Francji i Wielkiej Bry­
tanii przy ustalaniu granicy, zastrzegając się przy tym: „Nie chcemy
przez to bynajmniej powiedzieć, że Anglia w stosunku do Polski zajmu­
je stanowisko wrogie” . Wynika z tych słów olbawa przed możliwością
wzbudzenia niechęci do Polski i wprowadzenia zadrażnień na konferencję
pokojową8. Raz tylko bardziej zdecydowanie została ujęta na łamach
pisma sprawa stosunku koalicji do Polski, gdy wymieniony wyżej redak­
tor stwierdził: ,,o naszej przyszłości zdecydują nie sympatie dla nas, lecz
interesy państw koalicji” 9.
Zniknęły te obawy w chwili przedstawienia traktatu do podpisania
Niemcom. Odrzucono wtedy możliwości jakichkolwiek zmian kosztem
Polski, powołując się przy tym na podobne stanowisko prasy francus­
kiej10. Zgodę Ententy na żądania Niemiec i zmiany w trakcie central­
ny organ endecki nazwał ,.gorzką pigułką” i co najdziwniejsze publicznie
zgodził się w tej sprawie ze stanowiskiem pepeesowskiego „Robotnika” .
Wypływało to z pewnością z doznanego zawodu ze strony koalicji. Z
chwilą jednak podpisania przez Dmowskiego traktatu pokojowego od
razu pogodzono się z tym faktem jako obiektywną koniecznością.
Mimo doznanego zawodu „Gazeta Warszawska” liczyła się w dalszym
ciągu ze stanowiskiem Ententy, co potwierdziła wyraźnie na swych ła­
mach w trakcie ofensywy polskiej w 1920 r. na wschodzie11. Powtórzyła
przy tym przyjazne deklaracje wobec Francji. W tym duchu był utrzy­
many również zamieszczony przez gazetę wywiad z prezesem Towarzy­
stwa Francusko-Polskiego w Paryżu i jego pochlebne opinie o Polsce12.
Widziano bowiem we Francji jedyne państwo, które mogło dążyć do
stworzenia silnej Polski jako swego naturalnego sojusznika na wschodzie,
Polski, która miała być antyniemiecka i zastąpić tym samym dawną Ro­
sję. W sprawie granic w dalszym ciągu gazeta widziała konieczność usta­
lania wszelkich posunięć z Ententą. Przy rozważaniu radzieckich pro­
pozycji rokowań z niepokojem stawiała pytanie: „Czy rząd porozumiał się
z przedstawicielami państw sprzymierzonych w sprawie rokowań?” 1
3
Przekonując czytelników o dobrych możliwościach współpracy polsko-
francuskiej przedrukowano artykuły dziennikarza francuskiego Jeana
Renauda, które wzywały Polaków do wytrwania w wojnie z Rosją Ra­
dziecką14. Nawet w sprawie Śląska Cieszyńskiego usprawiedliwiano sta­
nowisko Francji wskazując, że chciała ona przede wszystkim złagodzić
8 GW, nr 95 z 6 IV 1919.
9 GW, nr 100 z 11 IV 1919.
1 GW, nr 160 z 14 VI 1919.
0
1 GW, nr 36 z 6 II 1920.
1
1 GW, nr 88 z 29 III 1919.
2
1 GW, nr 212 z 5 VIII 1919.
5
« GW, nr 217 z 10 VIII 1019.
« — K H P P 1,1977
82
U RSZU LA JAK U BO W SK A
zatarg polsko-czeski. Jako potwierdzenie słuszności swego stanowiska
względem Francji pismo wykorzystało moment podpisania wspólnego
politycznego porozumienia polsko-francuskiego w lutym 1921 r. Z peł­
nym zadowoleniem określiło swój sukces w kwestii polityki zagranicznej
twierdząc, że polityka obozu narodowego „staje się obecnie urzędową
polityką Polski” 15. Podpisanie zaś 6 lutego 1922 r. umowy handlowej,
powodującej wejście w życie wspomnianego porozumienia politycznego,
gazeta przyjęła jako jeszcze jedno potwierdzenie słuszności swych zało­
żeń.
Natomiast polityka brytyjska nie była życzliwie przyjmowana. W
wielu wypadkach „Gazeta Warszawska” sama nie formułowała negatyw­
nych opinii wobec Anglii. Przytaczano często opinie innych, wyrażające
w gruncie rzeczy jej własne stanowisko. Takim przykładem jest omó­
wienie pracy E. J. Dillona o konferencji pokojowej i cytowanie wniosków
autora, jak np.: polityka angielska podczas obrad paryskich dążyła do
osłabienia Polski” 16. Negatywnie oceniła gazeta również przywódcę Wiel­
kiej Brytanii L. George’a. Zwłaszcza jego mowa odmawiająca Polsce praw
do Górnego Śląska wywołała szczególne wzburzenie gazety. W artykule
wstępnym stwierdzono bowiem: „Podobnej mowy nie wypowiedziałby
bez wątpienia żaden inny mąż stanu, licząc się zarówno z własną godno­
ścią, jak i godnością reprezentowanego przez siebie państwa” 17. Z dru­
giej jednak strony „Gazeta Warszawska” obawiała się podrażnienia opi­
nii brytyjskiej.
II
Liczenie się zarówno z opinią kół rządzących, jak i opinią publiczną
w państwach Ententy rzutowało w zdecydowany sposób na stosunek ga­
zety do państw koalicji, wyznaczało w większości wypadków podejście
gazety do innych problemów polityki zagranicznej. Widocznie to jest
bardzo wyraźnie przy określaniu przez redakcję swego stanowiska wo­
bec kwestii kształtowania się granic zachodnich. Jednocześnie pismo
kontynuowało antyniemiecką politykę, wcześniej już sprecyzowaną przez
Narodową Demokrację. Dlatego też w pierwszym dogodnym dla niego
momencie rozpoczęło atak. Momentem tym był przyjazd do Warszawy
niemieckiego posła hr. Kesselera. Pismo uznało, że wobec zupełnego
upadku potęgi niemieckiej, krok ten .już jest zupełnie nie na miejscu. Po­
starano się więc szybko zmobilizować opinię publiczną przeciw jakim­
kolwiek przyjaznym gestom rządu polskiego wobec Niemiec. W tym
celu podnoszono na łamach dziennika sprawę gwałtów i rabunków do­
konywanych na ludności polskiej przez wycofujące się ze wschodu niemiec­
« GW, nr 37 z 27 II 1921.
1 GW, nr 3 z 4 I 1922.
6
1 GW, nr 132 z 17 V 1921.
7
„ G A Z E T A W A R S Z A W S K A ” A K W E S T IA G R A N IC P O L S K I
83
kie oddziały Ober Ostu. Z wyraźnym zadowoleniem przyjęto zatem usu­
nięcie hr. Kesselera, akcentując przy tym, „że było to zerwanie, a nie
zawieszenie stosunków z Niemcami” , jak stwierdzała nota rządowa18.
Te akcenty antyniemiedkie miały ukazać Niemcom nieprzejednany sto­
sunek społeczeństwa polskiego, tym bardziej że nie rozwiązana była
sprawa granicy zachodniej. W wyniku bowiem likwidacji okupacji nie­
mieckiej' na przełomie listopada i grudnia 1918 r. doszło tylko do usu­
nięcia Niemców z ziem byłego Królestwa Polskiego. Na terenie nato­
miast zaboru pruskiego pozostały władze niemieckie. Niemniej jednak
Polacy tworzyli na tym terenie Rady Robotnicze, Żołnierskie i Chłopskie
oraz Polskie Rady Ludowe. Te ostatnie pozostawały w znacznym stopniu
pod wpływami Narodowej Demokracji. Nic więc dziwnego, że zwołanie
Sejmu Dzielnicowego z inicjatywy Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej
w Poznaniu zostało przez „Gazetę Warszawską” przyjęte przychylnie
i uznane „za świadectwo polskości zaboru pruskiego, mając wobec całego
świata dać wyraz zdolności Polski do zorganizowania życia poństwowe­
go” . To stwierdzenie wskazuje, jak dalece gazeta wiązała przyszłość
granic polskich ze stanowiskiem kolflicji, z i ej orzeczeniem o możliwości
pełnienia przez Polskę roli organizatora trwałego porządku prawnego
i państwowego. Dlatego też w pełni akceptowała charakter narodowo-
-organizacyjny Sejmu Dzielnicowego, nie starającego się wyprzedzać
decyzji kongresu pokojowego1 .
9
Wybuch powstania w Wielkopolsce sprzyjał podkreśleniu niebezpie­
czeństwa niemieckiego. W. Kryński uznał ostrzeganie społeczeństwa pol­
skiego przed nim za obowiązek całej prasy polskiej. Stąd też obok kwes­
tii Wielkopolski podnoszono również od wiosny 1919 r. sprawę przyna­
leżności terytorialnej Gdańska. W myśl bowiem koncepcji Narodowej
Demokracji do Polski miało powrócić całe Pomorze Gdańskie. W związku
z tym „Gazeta Warszawska” gwałtownie zwalczała próby połowiczne­
go załatwiania sprawy Gdańska. Motywowała to względami gospodarczy­
mi i narodowymi, publikując artykuły poświęcone historii Gdańska oraz
potrzebom pols'kiej floty handlowej20. Nie tylko w ten sposób oddziały­
wała na opinię publiczną. Chcąc ukształtować wśród czytelników posta­
wy poparcia dla sprawy odzyskania Gdańska i Pomorza zamieszczała
sprawozdania z -wieców w miastach całej Polski, domagających się po­
wrotu tych ziem.
Zanim zapadła ostateczna decyzja pokojowa ostrzegano nie tylko
przed możliwością utraty Gdańska, ale i przed niepomyślnymi wynika­
mi projektowanego plebiscytu w Prusach Wschodnich, z powodu „ger­
manizacji kultury, ekonomicznej przewagi niemczyzny, rozbudowanego
antagonizmu wyznaniowego protestanckich Mazurów do katolicyzmu
1 GW, nr 31 z 16 X II 1918.
8
1 GW, nr 21 z 6 X II 1918.
9
20 GW, nr 67 z 9 III 1919.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin