1927 Przegląd Wojskowo-Techniczny t-2 z-6.pdf

(22295 KB) Pobierz
PRZEGLĄD
WO J S K O WO - T E C H N I C Z N Y
( d a w n i e j „ S a p e r i I n ż y n i e r woj s kow^y")
Niesiącznik poświęcony sprawom
Saperów, Łączności i Broni Pancerne
G o ł ę b i e p o c z t o w e w d r o d z e na f r o n t .
GRUDZIEŃ
WARSZAWA
1927.
CENA 2 z ł 80 gr
UZBROJENIE
WSZELKIEGO
RODZAJU
Techniczne
wyposażenie
wojsk wszelkiego rodzaju.
Artylerja połowa i przeciw­
lo t n ic z a o ra z
przyrządy
do kierowania ich ogniem.
Karabiny maszynowe.
Czołgi i ich wyposażenie.
Lotnictwo, akcesorja etc.
Biura
Zarządu:
V i c k e r s H o u s e , B r o d w a y , L o n d o n , S. W. I. En gland.
G e n e r a ln e
P r zed sta w ic ielstw o
na
P o lsk ę
In ży n ier
L.
S k u lsk i
l 8-k a.
W a r s z a w a , u l. C h m i e l n a 2 7 m . l a .
T e l. 114-04.
S
A
P
E
R
M
jr
. W
artoń
.
Odbudowa mostu kolejowego
pod Jaremczem.
M ost sklepiony nad Prutem w Jarem czu na linji kolejowej
Stanisławów — W orochta zbudowany w latach 1894 — 6, był
aż do noku 1902 największym tego rodzaju mostem na świecie.
W idok tego mostu podaje rys. 1-szy. W ojna światowa nie oszczę­
dziła tego dzieła sztuki inżynierskiej, jak nie oszczędziła tylu
innych arcydzieł. W prawdzie wojska austrjackie, opuszczają Ma-
łopolskę W schodnią w r. 1914, pozostawiły most ten nietknię­
tym, mniej jednak prawdopodobnie z pjetyzm u dla dzieła sztu ­
ki a więcej w nadziei, że Wkrótce w te strony powrócą. Znisz­
czyli go natom iast Rosjanie, cofając się w lipcu 1917 r. z M ało­
polski i to już bez nadziei powrotu. W ysadzono mianowicie w te­
dy filar grupowy od strony Jarem cza, filar na którym — jak
to z rys. 1-szego widać — opierało się z jednej strony wielkie
65 metrowe — z drugiej zaś małe 12 metrowe sklepienie. W y­
sadzenie tego filara spowodowało więc zniszczenie również obu
sklepień na nim opartych.
W zględy strategiczne wym agały natychm iastowej odbudowy
mostu, ale o odbudowie jego w pierwotnej formie w czasie w ojny
nie mogło być mowy. Postanowiono więc odbudować go prowizo­
rycznie i odbudowę tę powierzono dowódcy 1-szej komoanji
kolejowej austrjackiej a do pomocy dodano mu jedną kompanję
pomocniczą bawarską.
Całkowita długość przeszkody (przerwy) wynosiła 87 m.
a warunki terenowe były takie, że zm uszały do przejścia tej
przeszkody jednem przęsłem mostowem, względnie dwoma, ale
jedno przęsło nad wodą musiało mieć eonajmniej 68 m W ojska
Rys.
7.
kolejowe austrjackie posiadały typ mostu wojennego, możliwego
do użycia do takich rozpiętości (do 90 m.) a mianowicie kon­
strukcję systemu Rcth-W agnera i taki właśnie most postanowiona
w Jarem czu zbudować. Trudność jednak leżała w czem innem.
Filar grupowy od s treny W crochty pozostał nie zniszczony i mógł
stanowić dobre podparcie dla mostu Roth-W agnera po usku­
tecznieniu drobnych zmian, jak dostosowanie wysokości pod­
parcia i zbudowanie na filarze ławy żelazno^betonowej pod ło­
żyska; z drugiej jednak strony (od strony Jarem cza) odpowied­
niej podpory nie było, gdyż najbliższy filar drugiego 12 m etro­
wego sklepienia był za słaby dla 87-metrowego mostu, a ponad­
to był on nadwerężony wybuchem i oberwaniem się sklepienia
małego. Most prowizoryczny miał być tak zbudowany, by po­
zwalał na późniejszą odbudowę mostu sklepionego w jego pier­
wotnej formie i to bez zamknięcia linji.
Dowódca kompanji kolejowej jako kierownik budowy miał
dwie ewentualności; odbudować zwalony filar grupowy i to
w jego formie pierwotnej i n a nim oprzeć z jednej strony most
Roth-W agnera, w tym wypadku 72 metrowy (zamiast sklepienia
wielkiego) z drugiej zaś strony ewentualnie prowizorj um żelazne
długości około 16 m. (zamiast sklepienia małego). Sposób ten
byłby bardzo dobry, gdyż pozwalał na równoczesną odbudowę
obu sklepień i to bez żadnych dodatkowych przeróbek; zastoso­
wała go też Dyrekcja P. K. P. w Stanisławowie jako pierwsze
stadjum odbudowy, o czem będzie niżej.
Odbudowa jednak filara w jego pierwotnej fermie wymagała
więcej czasu aniżeli pozwalały na to względy strategiczne, d la­
tego zastosowano inny sposób, a mianowicie: zbudowane zupeł­
nie nowy filar prowizoryczny i usytuowano go tak, by nie prze­
szkadzał odbudowie filara grupowego i wielkiego sklepienia,
a więc ustawiono go w polu zwalonego sklepienia małego
(rys. 2). Można było tak postąpić, bo kompan je kolejowe miały
również do dyspozycji i filary składane system u Roth-W agnera
(i Kohna również) a budowa takiego filara, jak w tym wypad­
ku wysokości około 18,3 m, (wiraż ze sto p ą i głowicą) nie wy­
magała wiele czasu ani miejsca, wymiary bowiem stopy tego
filara wynoszą w kierunku Oisi m ostu około 5,4 m. zaś w kie­
runku prostopadłym dio osi m ostu około 12.8 m.
Na filarze tym oparto most R oth-W agnera trójścienny, dw u­
piętrow y długości 87 m. o jezdni dołem. Podparcie tego mostu
Zgłoś jeśli naruszono regulamin