John Marsden - Jutro 04 - Przyjaciele mroku.pdf
(
911 KB
)
Pobierz
John Marsden
Jutro 4
Przyjaciele mroku
Darkness Be My Friend
tłumaczenie
Anna Gralak
Dla Neila Elliota Meiersa,
ur. 10 stycznia 1984,
zm. 29 grudnia 1995,
który odszedł ku następnej przygodzie
Podziękowania
Dziękuję Charlotte i Rickowi Lindsayom, Roosowi Marsdenowi, Felicity Bell, Paulowi
Kennyemu, Jill Rawnsley, Julii Watson i uczniom Hale School za pomoc, której nigdy mi
nie odmawiali.
1
Nie chciałam wracać.
Brzmi to całkiem zwyczajnie, prawda? Zupełnie jak: „Nie chcę iść do kina”, „Chyba
odpuszczę sobie tę imprezę”, „Dzisiaj nie mam na to ochoty”.
Jak jedno z wielu zdań, które wypowiadamy.
W rzeczywistości na myśl o powrocie robiło mi się jednak tak niedobrze, że moje
wnętrzności zaczynały się rozpuszczać. Miałam wrażenie, że flaki będą się ze mnie
wylewać tak długo, aż żołądek w końcu się zapadnie. Mogłam to sobie nawet wyobrazić:
żebra dotykające kręgosłupa.
Moje wnętrzności wcale jednak nie wyciekły. Po tym jak nam powiedzieli, czego chcą, co
chwila biegałam do łazienki, ale na próżno. Siedziałam na sedesie, obejmowałam się
ramionami i zastanawiałam, czy kiedykolwiek znów poczuję się dobrze.
To dlatego, że gra szła o życie. O moje życie. Myślałam, że będzie mnóstwo czasu, żeby
to wszystko przemyśleć, by dokładnie się nad tym zastanowić, że czekają nas długie
dyskusje. Że wszyscy będą wygłaszali własne opinie, usłyszymy mnóstwo rad i tak dalej,
a potem się oddalę, by całymi tygodniami rozważać różne możliwości.
Stało się zupełnie inaczej. Udawali, że mamy wybór, ale wiecie, po prostu chcieli nam
poprawić humor. Okej, może tak naprawdę żadne wybory nie wchodziły w grę, bo sprawa
była zbyt ważna. Nic mnie to jednak nie obchodziło. Miałam ochotę krzyknąć:
„Posłuchajcie mnie, do diabła! Mam gdzieś wasze wielkie plany, chcę się schować pod
łóżkiem i zaczekać na koniec wojny. Dobrze? Nic więcej mnie nie interesuje. Koniec,
kropka”.
Poza tym chciałam, żeby ktoś, ktokolwiek, przyznał, że proszą mnie o położenie na szali
własnego życia. Że to, czego ode mnie oczekują, jest wielkie, olbrzymie, gigantyczne.
Jedno jest pewne: życie to niewielka strata;
Lecz młodzi mężczyźni myślą inaczej, a my byliśmy młodzi.
To z wiersza napisanego przez żołnierza z pierwszej wojny światowej. Dał mi go
nauczyciel w Dunedin. Jasne, nie jestem młodym mężczyzną, tylko młodą kobietą, ale ja
także nie chcę stracić życia. Znam się na niewielu sprawach, lecz akurat tego jestem
pewna.
No więc potrzebowałam tygodni na zastanowienie, na skupienie, na czucie. Na oswojenie
się z myślą o powrocie. Na przygotowanie się.
Potrzebowałam tygodni, a dostałam dni. Ściślej mówiąc, pięć dni. Pięć dni dzielących
pytanie pułkownika Finleya od naszego przybycia na lotnisko.
Chyba przede wszystkim byłam zła. Czułam się oszukana. Obchodzili się z moim życiem,
jakbym była plastikową zabawką. Bierzesz ją, przez chwilę się bawisz, a potem ciskasz w
kąt. Masz przecież jeszcze wiele innych.
Plik z chomika:
uzavrano
Inne pliki z tego folderu:
John Marsden - Jutro Kiedy zaczęła się wojna.epub
(2341 KB)
John Marsden - Jutro Kiedy zaczęła się wojna.pdf
(1750 KB)
John Marsden - Nieuleczalna.epub
(2140 KB)
John Marsden - Nieuleczalna.pdf
(6717 KB)
John Marsden - Po drugiej stronie świtu.epub
(2227 KB)
Inne foldery tego chomika:
J B Livingstone -
J P Delaney
J V Jones
J. D. Barker
J. D. Vance
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin