Michniewicz T. - Gorączka.W świecie poszukiwaczy skarbów.pdf

(5860 KB) Pobierz
Plik jest zabezpieczony znakiem wodnym
===LUIgTCVLIA5tAm9PaghkHW4FZBN6GXg4Uz0TYw8q
***
Gili Trawangan, Indonezja
LIŚCIE PALMY ZASZUMIAŁY, poruszone wiatrem od oceanu. Shannon pociągnął trochę soku z
kokosa i spojrzał na niego krytycznie, mlaszcząc z niesmakiem.
– Tu, w Indonezji? Słyszałem chyba tylko o jednym, i to dość dawno. Odkrył atol, gdzie
podobno na dnie leżał jakiś japoński krążownik z lat czterdziestych. Zebrał ekipę i zbadał teren.
No i faktycznie, znalazł pół kadłuba i jakąś zawaloną ładownię. Narobił wokół siebie sporo
szumu, zgłosił sprawę w sądzie i prawie zamieszkał na morzu, żeby nikt mu przypadkiem nie
podebrał tego okrętu. Minęło parę miesięcy, uzyskanie pozwoleń się przeciągało, więc co jakiś czas
po cichu badał wrak na własną rękę. Odgiął nawet jakieś drzwi do ładowni.
– Nie uwierzysz, co było w środku. – Palma zaszumiała głośniej, po plaży poniosły się drobiny
piasku, smagając nas po twarzach. – Skrzynie. Skrzynie pełne szampana z drugiej wojny światowej.
W życiu tego człowieka nastąpił gwałtowny zwrot. Dostał nieomal szału ze szczęścia, bo od
razu wyczuł, że oto rozbił bank. Jedyną przeszkodą był brak pozwoleń, bez których nie opłacało mu
się sprowadzać sprzętu i ludzi, żeby otworzyć wrak i wyciągnąć skrzynie na powierzchnię. Okręt
leżał zresztą dość głęboko, więc to nie było wcale takie proste.
Widok z Gili Trawangan na Lombok, Indonezja
Plotka o jego odkryciu szybko się rozeszła, jak rozchodzi się zawsze, gdy ktoś próbuje utrzymać
coś takiego w tajemnicy. Po miesiącu przyszła pierwsza propozycja. Jakiś ekscentryczny bogacz
oferował milion dolarów za prawa do wraku, zupełnie w ciemno.
– Facet nawet nie chciał słuchać. Siedział na swojej łajbie i liczył, ile zarobi za samego
szampana. Ładownia mieściła z pięćset skrzyń, a w każdej mieściło się kilkadziesiąt butelek.
Obliczył, że jedna butelka była warta jakieś dwadzieścia tysięcy dolarów, czyli na samym szampanie
mógł zarobić co najmniej trzysta milionów. A do tego we wraku musiało być sporo wartościowych
antyków.
Odrzucił wszystkie propozycje, w tym jedną od pewnego Japończyka gotowego zapłacić za
prawa do wraku dziesięć milionów dolarów. I to mimo że jeszcze nikt na dobrą sprawę nie zbadał
zawartości tej ładowni, a w skrzyniach widzianych przez odgięte drzwi mogło leżeć wszystko, nawet
stare żelastwo bez wartości.
– Zatopiony wrak, ładownia, skrzynie… Shannon, przecież to brzmi jak jakiś film… –
powiedziałem.
– On dokładnie tak samo myślał i bardzo chciał zagrać w nim główną rolę.
I czekał. Czekał. Czekał. Musiał dosłać kolejne dokumenty. Ktoś tam zgłosił roszczenia do
statku. Znowu czekał, pięć lat. Prawie posiwiał z nerwów. Kazał się nazywać kapitanem, dostał
chyba nawet lekkiego szmergla. Ale w końcu jego cierpliwość została nagrodzona. Otrzymał prawo
własności i pozwolenie na wydobycie okrętu.
Godzinę później kapitan był już pod wodą i rozcinał zbrojenia, żeby dobrać się do skrzyń.
Dopadł najbliższej i odłupał wieko. Odgarnął zamokłe trociny i odetchnął z ulgą na widok szklanych
butelek. Wyciągnął dwie, po czym popędził na powierzchnię, zdecydowanie szybciej niż nakazują
regulaminy. Kapitan wdrapał się na pokład i aż popłakał się ze wzruszenia. Trzymał w ręku starego
francuskiego szampana, z poszarzałą przez lata etykietą. Szampana, który zapewni mu dostatnią
starość i oznacza, że nie zmarnował trzydziestu lat na pogoń za jakąś mrzonką. To było zwieńczenie
jego marzeń, poświęcił całe życie dla tej jednej chwili. Spojrzał na butelkę pod światło, a w środku
zobaczył małe bąbelki. Odblask słońca przechodzącego przez drogocenny płyn oblał mu twarz
złotymi refleksami. Odetchnął głęboko i nożem podważył korek.
Shannon
Korek wyskoczył nad wyraz gładko, bez charakterystycznego syknięcia.
Kapitan był właścicielem całej ładowni, pięciuset skrzyń, a w każdej z nich kilkudziesięciu
butelek słonej morskiej wody, która przedostała się przez korkowe zatyczki
[ ]
.
1
W rozdziale
Na marginesie
znajdują się wyjaśnienia dotyczące opisanych w niej historii, źródła, nazwiska, objaśnienia trudnych
terminów i sporo informacji, które pozwalają lepiej zrozumieć świat poszukiwaczy skarbów. Możecie je czytać na bieżąco jak przypisy
lub na raz jak oddzielny rozdział.
[1]
Zgłoś jeśli naruszono regulamin