NCIS [14x13] S14E13 Keep Going (Napisy PL).txt

(35 KB) Pobierz
{104}{165}- {Y:i}Czemu ty? Co powiedziałe?|- {Y:i}Nic.
{167}{243}- To czemu cię wylali?|- Nie wylali mnie, tylko zwolnili.
{244}{296}To to samo.
{297}{379}Nie, tato. Były cięcia|i musieli zwolnić pięć osób.
{380}{443}Byłem jednš z nich.|Nie zrobiłem nic złego.
{445}{503}Oczywicie. Jak zawsze.|Pozbyli się tylko najlepszych.
{504}{548}Mylisz, że nie czuję się|wystarczajšco le?!
{549}{620}- Nie wiem, Ryan, czujesz się?|- Tato, uważaj!
{720}{755}Nic ci nie jest?
{756}{809}Cholerni maniacy.|Jeżdżš jak idioci.
{810}{890}- Tam był znak stopu.|- Może za drzewem.
{921}{987}- Gdzie chcesz zjeć?|- Nie jestem głodny.
{989}{1093}- Daj spokój, włanie dzisiaj?|- Zwłaszcza dzisiaj.
{1146}{1215}Chcę tylko|by był szczęliwy.
{1232}{1285}Żeby wzišł się w garć.
{1294}{1356}Nikt nie chce tego bardziej|niż ja.
{1380}{1470}- Jeszcze tego nie poukładałem.|- Jak stoisz z kasš?
{1471}{1521}Nie wiem.|Czynsz zapłaciłem.
{1526}{1610}- Tam jest bankomat.|- Tato, nie. Co wymylę.
{1719}{1782}{Y:i}Po prostu we.|Zrób to dla mnie.
{1841}{1864}W porzšdku.
{1865}{1949}Uwierz, marzę o dniu,|gdy przestanę martwić się o ciebie.
{1958}{2005}A ja marzę o dniu,
{2006}{2067}gdy wreszcie odczepisz się|od mojego życia.
{2435}{2485}O mój Boże.|Tato!
{2580}{2666}Nie, nie. Tato!
{2713}{2807}O mój Boże.|Tato?
{2815}{2850}Tato, nie...
{2938}{3034}NCIS 14x13|Keep Going
{3562}{3628}tłumaczenie: assisko|korekta & synchro: Brunsiaczek
{3629}{3701}-= Polish Team =-
{3767}{3789}Czeć, Ducky.
{3790}{3862}- O, Jimmy, wcišż tu jeste.|- Tak, już kończę.
{3863}{3928}- To te sławne?|- Tak.
{3929}{4003}Miałam rozgrzany palnik Bunsena|więc pomylałam, że upiekę ci partię.
{4005}{4083}- Z małymi czaszkami.|- Małe umiechnięte czaszki.
{4084}{4152}- Możesz zabrać dla swoich dziewczyn.|- Chciałbym.
{4153}{4227}Breena zabrała Victorię|do ciotki w Syracuse,
{4228}{4267}więc jestem słomianym wdowcem.
{4268}{4328}- To wyjania.|- Co?
{4329}{4423}Brak polotu w ostatnim czasie.|Od kilku dni jeste nadšsany.
{4424}{4455}- Tak?|- Tak.
{4457}{4501}I po pokerowej twarzy.
{4502}{4547}To zrozumiałe.|Tęsknisz, gdy ich nie ma.
{4548}{4645}- Zwłaszcza o tej porze roku.|- Zimowe przygnębienie?
{4646}{4700}Nie, po prostu...
{4701}{4781}Jest ciemniej, zimniej,|drobne problemy stajš się większe.
{4782}{4831}Zaczynam kwestionować wszystko
{4832}{4906}od polityki do: "Czemu ubrałem|dzi te drażnišce skarpetki"?
{4907}{5005}Proszę wybaczyć, panie Palmer,|ale nie mogę oprzeć się pokusie,
{5006}{5098}by dać panu jednš|z moich ulubionych rad.
{5143}{5228}"Jeli przechodzisz przez piekło,|id dalej".
{5269}{5325}Ciekawe czy zmieszczę to|w ciasteczku.
{5326}{5370}To dobra rada,
{5371}{5448}ale nie przechodzę przez piekło,|Abby, ani trochę.
{5449}{5527}A jeli już, to zaklnę.
{5544}{5623}- Więc nic ci nie będzie?|- Do cholery, tak.
{5624}{5727}A gdy mam twoje ciasteczka,|będzie jeszcze lepiej.
{5729}{5788}I pracowiciej.|To był Jethro.
{5789}{5882}Prosi o nasze usługi|zaledwie trzy przecznice stšd.
{5938}{5969}Dzięki, Abby.
{6197}{6278}- Jak się nazywa?|- Komandor Paul Smith.
{6291}{6350}Wylšdował daleko od auta.
{6351}{6447}- Kluczyki zostawił w stacyjce.|- Quinn, sprawd kamery.
{6457}{6527}Często powtarzam,|że potrzeba tu progu zwalniajšcego.
{6528}{6615}Albo chociaż ograniczenia prędkoci.|Pędzš tu jak na wycigach.
{6616}{6686}Proszę przyprowadzić wózek,|panie Palmer.
{6696}{6775}Szefie, to Renee Prewdome.|Nasz jedyny wiadek.
{6776}{6877}Dzieciaki i to ich sms-owanie.|Zresztš nie tylko dzieciaki.
{6878}{6963}Doroli gapiš się w telefony,|zamiast patrzeć na drogę.
{6964}{7044}- To włanie pani widziała?|- Nie, nic nie widzielimy.
{7045}{7149}Bruce i ja sprawdzalimy|stan konta, gdy nagle
{7150}{7233}usłyszelimy za plecami|najbardziej nieziemski dwięk.
{7234}{7296}Auto odjechało,|nim zdšżylimy się odwrócić.
{7297}{7365}- Nie było nikogo więcej?|- Był syn tego mężczyzny.
{7366}{7459}Próbowałam z nim rozmawiać,|ale strasznie płakał.
{7461}{7630}- Skšd pani wie, że to syn?|- Biedak wcišż powtarzał "Tato".
{7631}{7658}Gdzie teraz jest?
{7659}{7719}Straciłam go z oczu|gdy przyjechała policja,
{7721}{7807}ale ma chyba 20 parę lat
{7808}{7897}i miał na sobie czerwonš|kurtkę w kratę.
{7905}{7974}Dobrze, proszę pani.|Cofnijmy się tutaj.
{8047}{8094}Gibbs, spójrz.
{8200}{8283}McGee, straż pożarna.|Ducky, zabierz ciało z ulicy.
{8284}{8324}Torres, ty ze mnš.
{8325}{8420}Szybciej, panie Palmer,|zabierzmy go do auta.
{8457}{8520}Panie Palmer? Jimmy?
{8543}{8583}O, mój Boże.
{8969}{9059}- Co pan do cholery robi?|- Nie, nie.
{9106}{9132}Palmer!
{9133}{9198}- Proszę, puć.|- Co ty wyrabiasz?
{9205}{9258}- Nie jestem pewien.|- Nie.
{9286}{9333}Proszę, puć mnie pan.
{9795}{9840}Puszczaj!|Nie chcę pana skrzywdzić!
{9841}{9931}Z chęciš ci w tym pomogę,|więc nie skacz proszę, dobrze?
{9932}{10003}- Palmer, co ty sobie mylał?|- Nie mylałem, agencie Gibbs.
{10004}{10067}Zareagowałem i nim się|spostrzegłem, byłem tutaj.
{10068}{10116}Dobra.|Zamienimy się miejscami.
{10117}{10197}Nie! Nie zbliżaj się!|Zabiorę go ze sobš!
{10198}{10251}Proszę, nie.
{10278}{10370}Mój ojciec nie żyje|i to moja wina.
{10392}{10428}Chod.
{10578}{10621}Pozwól na zamianę miejsc.
{10622}{10681}Nie boję się wysokoci.|Mogę wcišgnšć obu.
{10682}{10743}Palmer daje radę.|Zajmie się tym.
{10791}{10846}Palmer.|Rozmawiajcie.
{10870}{10979}Jeli nie chcesz wejć do rodka|usišdmy i o tym pogadajmy.
{10980}{11076}Nie będę siadał ani gadał. Skoczę.|Żaden bohater mnie nie powstrzyma.
{11077}{11141}Nie, nie jestem bohaterem!|Mam na imię Jimmy.
{11142}{11195}A ty?|Powiedz, jak ci na imię.
{11252}{11299}- Ryan.|- Ryan.
{11309}{11347}Ryan, dobrze.
{11348}{11433}Posłuchaj Ryan, nigdy nie mylałem,|że będę bohaterem.
{11495}{11587}Zwłaszcza, gdy kilka lat temu|schrzaniłem sprawy, gdy stchórzyłem, ale...
{11588}{11667}Bardzo dobry przyjaciel|naprowadził mnie na prostš.
{11672}{11781}Był czas, gdy mylałem,|że zostanę archeologiem.
{11782}{11810}Tak? Co się stało?
{11811}{11866}Czemu postanowił pan ić|do szkoły medycznej?
{11867}{11944}Chociaż kariera archeologa|wydawała mi się romantyczna,
{11945}{12041}wkrótce zrozumiałem, że nie mam|tego w kociach, że tak powiem.
{12042}{12146}Musi pan zdecydować,|co ma pan w kociach, panie Palmer.
{12170}{12212}- Nie mocny charakter.|- Nonsens.
{12213}{12301}Ma pan dobrze rozwinięty|instynkt samozachowawczy.
{12302}{12396}Uczy się pan na koronera,|nie agenta NCIS.
{12440}{12576}Nie wštpię, że jest pan zdolny|do bohaterskiej mierci,
{12577}{12634}ale na chwilę obecnš|byłbym wdzięczny,
{12635}{12700}gdyby pozostał pan żywy,|by pomóc mi badać zmarłych.
{12701}{12779}{Y:i}I z tym dobrym instynktem|samozachowawczym
{12780}{12845}proszę, by pozostał żywy,
{12846}{12938}bymy obaj mogli bohatersko umrzeć|gdy będziemy starzy, dobra?
{12939}{13036}Mój tato miał 53 lata.|Był prawdziwym bohaterem.
{13037}{13131}- Przeze mnie nie zginšł jak bohater.|- Czemu przez ciebie?
{13178}{13227}Wszystko, czego się dotknę...
{13252}{13292}Przysięgam.
{13302}{13342}Proszę, puć mnie.
{13405}{13434}O, nie.
{13585}{13640}{Y:i}Quinn.|Powstrzymaj strażaków.
{13641}{13721}Nie ryzykujmy, że dzieciak wystraszy się|gdy Palmer jest do niego uczepiony.
{13722}{13778}Dobra, Gibbs.|Zajmę się tym.
{13785}{13838}Przepraszam. Poruczniku?
{13845}{13908}- Proszę, bycie nie wchodzili na górę.|- Słucham?
{13910}{13972}Wariactwo, wiem,|ale to sprawa marynarki.
{13973}{14008}Ale to miejski budynek.
{14009}{14070}Tak, wiem, ale jest tam|kto z naszego zespołu
{14071}{14170}i jeli zginie będziecie mieć|do czynienia z całš marynarkš.
{14255}{14294}Wóz 52 do wszystkich jednostek.
{14295}{14353}Póki co nie wkraczajcie.|Czekajcie na rozkaz.
{14366}{14472}Ale na wszelki wypadek|przyda się ta wielka poducha.
{14478}{14533}Dobra, chłopaki.|Przygotujcie poduszkę powietrznš.
{14534}{14586}Patrz na lady hamowania.
{14598}{14667}- Nie widzę żadnych ladów.|- Włanie.
{14685}{14768}Nie, nie, Ryan.|Wiesz, to zabawne.
{14770}{14864}Nie takie mieszne,|gdy mylę o żonie i córeczce,
{14865}{14912}które pomylałyby,|że to w ogóle nie jest zabawne,
{14913}{14984}ale gdybym miał to zrobić|jeszcze raz,
{14999}{15066}- z całš pewnociš byłby tu sam.|- Nie, już bym nie żył.
{15067}{15119}Jeste czubek.|Masz żonę i dziecko?
{15120}{15208}- Tak i bardzo je kocham.|- No to mnie puć.
{15210}{15266}Masz po co żyć, stary.|Ja nie.
{15268}{15350}- Jestem pewien, że ty też.|- Już nie.
{15369}{15392}Mam doć porażek.
{15394}{15458}Co w nich złego?|Sš w porzšdku.
{15459}{15566}- To dowód, że się starasz.|- Włanie zabiłem tatę!
{15567}{15614}Ryan, co się stało?|Czemu winisz siebie?
{15615}{15675}Gdyby mnie nie zwolnili,|nie potrzebowałbym kasy,
{15676}{15734}ojciec by się nie zatrzymał.
{15735}{15803}Gdyby nie ja, teraz by żył!
{15861}{15891}Gibbs.
{15922}{16008}- Patrz. Nie ma ladów hamowania.|- Ktokolwiek uderzył w komandora,
{16010}{16077}nie wcisnšł hamulców|przed ani po potršceniu.
{16078}{16145}Brak ladów opon,|sugerujšcych utratę kontroli.
{16146}{16209}Więc albo był to najbardziej opanowany|pijany kierowcš w historii...
{16210}{16251}Albo to nie był wypadek.
{16271}{16339}Ryan, przyjrzałe się jakie|auto potršciło twojego ojca?
{16341}{16395}Nie, jechało za szybko.
{16396}{16472}- Twój ojciec z kim się kłócił?|- Tylko ze mnš.
{16480}{16546}Myl.|Miał jakich wrogów?
{16552}{16584}W życiu.
{16592}{16651}Nie komandor.|Wszyscy kochali mojego tatę.
{16664}{16734}Był idealny.|Doskonały.
{16735}{16786}- Nie, nie.|- Trzymaj się, Jimmy, idę!
{16787}{16837}Stój, albo zabiorę go ze sobš,|przysięgam!
{16839}{16866}Nie rób tego.
{16868}{16956}Wycofajcie się. Obaj.|Nie ufam wam.
{17000}{17094}- Palmer, nie pozwól mu skoczyć.|- Robi się, Gibbs....
Zgłoś jeśli naruszono regulamin