ANTOLOGIA DAWNEJ NOWELI ROSYJSKIEJ.txt

(837 KB) Pobierz
Antologia dawnej noweli. rosyjskiej
Wybór, wstšp i noty o autorach René liwowski



Historyja O Frole Skobiejewie, szlachetce rosyjskim spod Nowogrodu i o Annuszce Nardinej- Naszczokinej, stolnikowej córze


Zył sobie w nowogrodzkim powiecie sztachetka Fioł Skobiejew. A w tymże nowogrodzkim powiecie były włoci stolnika Nardina-Naszczokina i była córa jego Annuszka, co we włociach onych nowogrodzkich miesz kała.
Zwiedział się Froł Skobiejew o tej stolnikowej córze, zamysł powzišł z onš Annuszkš miłoć uczynić i z niš się widywać. Wszakże pierwej zamylił z rzšdcš tej włoci się poznajomić i zawsze w domu rzšdcę onego nawiedzał. Czasu jednego, gdy Froł Skobiejew w domu rzšdcy onego bawił, przyszła natenczas do rzšdcy onego niańka córy stolnika Nardina-Naszczokina. Zmiarkował Froł Skobie jew, że ona niańka wstęp ma do Annuszki. I jak szła już ta niańka od rzšdcy onego do pani swojej Annuszki, wyszedł za niš Froł Skobiejew i tę niańkę dwoma rublami obdarzył. Powiada mu ta niańka: Panie Skobiejew, nie wedle mojej zasługi łaskę tę okazywać mi raczysz, jako że nie znajduję, czym bym waci usłużyć mogła." Jednakowóż Froł Sko biejew oddał pienišdze rzekłszy: Za nic mi one" i precz poszedł, a zamysłu jej nie wyjawił. I przyszła ona nianka do pani swojej Annuszki i nic jej nie wyznała. A Fioł Skobie jew posiedział u rzšdcy onego i do się wrócił. A czasu wieczorów krotochwilnych, jakie panieństwo dla uciechy
wyprawia, i panieńskim zwyczajem wištkami zwanych, ona stolnika Nardina-Naszczokina córa Annuszka niani swej przykazała, by zajechała do wszystkiej szlachty, jaka w sšsiedztwie onych włoci Nardina-Naszczokina prze mieszkuje, i u jakiego szlachcica córy-panny się znajdš, żeby one córy prosiła do onej Annuszki stolnikówny na wieczerzę i krotochwile. I pojechała ta niańka i praszała córy wszystkiej szlachty do pani swojej Annuszki i na te jej zaprosiny wszystkie przybyć obiecały. Owóż i ta niańka dowiaduje się, że i Froł Skobiejew ma siostrę w panieńs twie. I przyjechała ta niańka do domu Froła Skobiejewa, i poprosiła siostrę jego, by przyjechała do domu Nardina- Naszczokina do Annuszki w odwiedziny. Ona siostra Froła Skobiejewa tak tej niańce powiada: Poczekaj czas krótki, zajdę do braciszka swojego; jeli mi jechać rozkaże, to was
0	tym powiadomimy. I jak przyszła siostra Froła Skobie jewa do brata swego i powiada mu, że przyjechała do niej niańka od Annuszki, Nardina-Naszczokina stolnikowej córki, i prosi mnie, bym do nich w dom przyjechała, rzecze siostrze swej Froł Skobiejew: Pójd i powiedz tej niańce, że nie sama będziesz, jeno z pannš córkš jednego szlachcica. I ta siostra Froła Skobiejewa zamyliła się wielce nad tym, co brat oznajmić jej kazał, wszakże woli brata swego przeciwić się nie miała mówišc, że będzie wieczoru onego u tej pani z drugš pannš córkš szlacheckš. Niańka zasię pojechała do domu do swej pani Annuszki.
1	Froł Skobiejew jšł mówić swej siostrze: No, siostrzycz ko, czas ci już się stroić i w goci jechać. A siostra jego jak stroić się jęła w panieńskie stroje, rzecze siostrze swej Froł Skobiejew: Przynie, siostrzyczko, i mnie panieńskie stroje, wystroję się i ja, pojedziemy oba razem do Annusz ki, stolnikowej córy. Ona siostra jego wielce się tym frasowała: Boć jeli go poznajš, to niechybnie ciężkie przyjdš na brata mojego terminy, jako że stolnik on Na- rdin-Naszczokin w nader wielkich chodzi łaskach u cara. Jednak nie przeciwiła się woli brata swego, przyniosła mu stroje panieńskie. Odział się Froł Skobiejew w panieńskie stroje i pojechał z siostrš swš do domu stolnika Nardina- Naszczokina do córy jego Annuszki. Zebrało się tam wiele
cór szlachty u tej Annuszki, a Froł Skobiejew jest tu z nimi w panieńskich strojach i nikt go poznać nie może.
Jęły panny wszystkie igrami różnymi się zabawiać i ba wiły się czas długi, a Froł Skobiejew z nimi wraz się zabawia i nikt go poznać nie może. Potem zasię Froł Skobiejew na wychód pójć sobie życzył. I był sam Froł Skobiejew na wychodzie, a niańka stała w sieniach ze wiecš. I jak wyszedł Froł Skobiejew z onego wychodu, rzecze do niańki: Jak wiele sióstr naszych córek szlachec kich, mateńko, ile twojej dla nas usługi i nikt cię nie może niczym obdarzyć za twš usługę. I niańka poznać nie może, że to Froł Skobiejew. I Froł Skobiejew pięć rubli pieniędzy wyjšwszy podarował je niańce. Z wielkimi namowami niańka i te pienišdze wzięła. Widzi Froł Skobiejew, że poznać go nie zdołała, tedy padł Froł Skobiejew do nóg onej niańce i przyznał się przed niš, jako jest szlachcic Froł Skobiejew i przyjechał w panieńskim przebraniu z przy czyny Annuszki, dla tkliwego z niš miłowania. I jak pomiarkowała owo niańka, że zaiste to Froł Skobiejew, przyszła na niš wielka rozterka, i nie wie, co z nim poczynać. Pomnšc wszakże na dwa hojne od niego dla się podarunki, tak mu oznajmi: Dobrać, panie Skobiejew, za twš dla mnie łaskawoć wszystkom zdziałać gotowa, jako sobie życzysz. I weszła na pokoje, gdzie się panny weselš, i nikomu tego nie wyjawiła.
Jęła ta niańka mówić do pani swojej Annuszki: Juże- cie się, panny moje, naochociły! A ja wam takš igrę zapowiem, jako dawniej w dziecięctwie igry bywały. Ona Annuszka zasię niańce swojej się nie przeciwiła i jęła mówić: Ano, jak chcesz, mateńko, jako że wolę masz nad igrami naszymi panieńskimi. I takš im niańka ogłosiła zabawę: Racz ty, pani Annuszko, zostać pannš młodš - a tu wskaże na Froła Skobiejewa - ta panna będzie za pana młodego. Jakoż zawiodły ich do izby osobnej na spocznie- nie, jako się na weselu odprawuje, i wszystkie panny pożegnać ich poszły do onej izby, i na powrót odeszły do pokojów, w których przedtem się zabawiały. Niańka, ta przykazała onym pannom pieni piewać głosem dono nym, by krzyku stamtšd niedosłyszały. Siostra zasię Froła
Skobiejewa w strapieniu wielkim pozostawała, nad bra tem swym bolejšc i spodziewajšc się złej jakowej przygo dy. I Froł Skobiejew przy Annuszce leżšcy wyznał przed niš, żeć on Froł Skobiejew, a nie żadna panna. Na to strach wielki ogarnšł Annuszkę."Zasię Froł Skobiejew, strach sobie za nic majšcy, -panieństwo jej zepsował. ^Prosiła póniej ona Annuszka onego Froła Skobiejewa, by przed innymi jej nie osławił. Po czym niańka i wszystkie panny przyszły do onej izby, w której leżała, i Annuszka jęła się mienić na twarzy. A z panien żadna poznać Froła Skobie jewa nie mogła, jako że był w panieńskim stroju. I ona Annuszka nikomu tego nie wyznała,-jeno niańkę wzięła za rękę i odprowadziła od tych panien, i jęła brać jš na spytki: Cóże ty ze mnš uczyniła! To nie panna, co ze mnš została, mężczyzna to był, szlachcic Froł Skobiejew! I ta niańka na to jej odpowie: Doprawdy, pani moja, że nie mogłam go poznać, mylałam, że to taka sama panna jako i reszta, a skoro on na taki się ważył postępek, wiesz, że mamy jdoć ludzi i możemy go ukryć gdzie słońce nie wieci. I Annu szka użaliwszy się nad onym Frołem Skobiejewem odrzecze: Ale, mateczko, co stało się, to się nie odstanie!  I poszły wszystkie panny do izby biesiadnej, Annuszka zasię z nimi. A Froł Skobiejew był w tym samym panień skim stroju, i weselili się do pónej nocy. A potem wszyst kie panny odeszły na spocznienie. Annuszka położyła się z Frołem Skobiejewem. I na rano wstały wszystkie panny, jęły się rozjeżdżać po domach swoich, takoż i Froł Skobie jew ze swojš siostrš. Annuszka pożegnała wszystkie pan ny, a Froła Skobiejewa i jego siostrę zatrzymała. I był Froł Skobiejew u Annuszki trzy dni w panieńskim stroju, żeby nie poznali go w tym domu służšcy, i weselili się wszyscy z Annuszkš. I jako trzy dni minęły, pojechał Froł Skobie jew do swego domu ze siostrš swojš, i Annuszka obdarzyła Froła Skobiejewa trzystu rublami pieniędzy. I przyjechał Froł Skobiejew do domu swego rad wielce, że dostał to co pragnšł, i sprawiał Froł bankiety, i weselił się z pozostałš braciš swojš szlachtš.
I pisze z Moskwy ojciec, stolnik Nardin-Naszczokin, we włoci do córki swej Annuszki, żeby jechała do Moskwy,
jako że starajš się o niš konkurenci, stolnikowicze. I Annu- szka nie przeciwiła się woli swojego rodzica, i zebrawszy się naprędce pojechała do Moskwy. Po czym zwiedział się Froł Skobiejew, że Annuszka wyjechała do Moskwy, i roz- tyrk wielki nań przyszedł, nie wie, co poczšć, jako żeć on szlachetka niemajętny i dla miłego grosza nie raz chadzał po Moskwie jako powiernik z rozmaitymi sprawami. I za mysł .ten powzišł jak by tu dostać Annuszkę za żonę. Zasię Froł Skobiejew išł się wyprawiać dn Moskwy, a siostra jogo wielce nad tym ubolewa, iże się z niš rozstaje. Froł Skobiejew rzecze do swej siostry: Jeno o nic się nie martw, siostrzyczko, bym gardło miał stracić, Annuszki się nie wyrzeknę, lubo pułkownikiem będę, lubo nieboszczy kiem; jeli rzecz się ułoży wedle zamysłu mego, to i ciebie nie zostawię na poniewierkę, a jeli nieszczęcie się przy- godzi, to pomódl się za brata swojego; jakoż ubrawszy się pojechał do Moskwy.
Przyjechał Froł Skobiejew do Moskwy i najšł kwaterę blisko dworu stolnika Nardina-Naszczokina. Nazajutrz wybrał się Froł Skobiejew na nabożeństwo i zoczył w cerk wi niańkę, co była przy Annuszce. Jakoż po odprawionym nabożeństwie wyszedł Froł Skobiejew z cerkwi i jšł czekać na niańkę. Ledwie niańka z cerkwi, podszedł Froł Skobie jew do niańki, pokłonił się jej i prosił jš, by powiadomiła
0	nim Annuszkę. I przyszedłszy niańka do domu powiado miła Annuszkę o przyjedzie Froła Skobiejewa. Czym Annuszka wielce uradowana została i poprosiła niańkę swojš, by nazajutrz poszła na mszę i wzięła ze sobš pieniędzy dwiecie rubli, a oddała je Frołowi Skobiejewo- wi, co wedle woli jej uczyniła. A miał ten stolnik Nardin- Naszczokin siostrę, obłóczonš w Panieńskim Monasterze.
1	przyjechał ten stolnik do siostiy swej do monasteru. Siostra jego zasię z uszanowaniem podejmowała brata swojego. I czas długi przebywał stolnik Nardin-Naszczo- ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin