Opowieść.docx

(59 KB) Pobierz

1 | Strona

 

Opowieść

 

CELE TWORZENIA HISTORII

1.      Pozwala na rozumienie symboli przez ludzi tej samej lub odrębnej kultury – tworzy wspólnotę ludzką.

2.      Nadaje sens życiu (bo nie tylko chlebem, komórką i nowym autem człowiek żyje).

3.      Stwarza kulturę na nowo.

 

OPOWIADACZ

Religie to kopalnie archetypów i rozwiązań dramaturgicznych, na których pisarze powinni się uczyć. (…) Także mity greckie i rzymskie, mitologia afrykańska czy indyjska są tak głęboko zakorzenione w naszej percepcji świata, że nieświadomie posługujemy się używanymi w nich metaforami, związkami frazeologicznymi czy symbolami na co dzień. (…) To wszystko jest dla nas w większym lub mniejszym stopniu oczywiste, w zależności od poziomu ciekawości świata i wrażliwości, bo nie od intelektu czy zdobytych certyfikatów.

 

W związku tym teoretycznie pisarzem może być każdy. Także człowiek, któremu nie udało się zdobyć wykształcenia, lecz ma bagaż doświadczeń, przeczytał niejedną książkę i czuje nadmiar bodźców ze świata. Konieczna jest jednak znajomość opowiedzianych już historii, które przetrwały wieki, modyfikowane bądź nie, adaptowane na nowo przez kolejnych twórców. By pisać, nie trzeba kończyć żadnej szkoły, ale nic nie zwalnia nas z obowiązku zgłębiania wiedzy, poszukiwania, czyli po prostu świadomego życia. Opowiadać znaczy tak naprawdę nauczać, zmuszać do refleksji, budzić emocje. Właściwie każdy wrażliwy człowiek to umie. Być może także i ty potrafiłbyś się zająć snuciem opowieści. Ich zapis wymaga jednak posiadania stosownego warsztatu, a ten można i należy doskonalić całe życie.

             

Zadaniem pisarza nie jest bowiem dokładne odtworzenie tego, co się stało. Tym zajmie się historyk lub reporter. Pisarz dostrzega w prawdziwym zdarzeniu archetyp – niezwyczajność, nieprawdopodobieństwo, czasem magię. Powinien tak zbudować opowieść, by czytelnik czuł, że to mogłoby się zdarzyć, nie zaś, że zdarzyło się naprawdę. Czytelnicy książek nie potrzebują dowodów. Wystarczy im, że historia jest prawdopodobna. Szukają w książkach nie samych zdarzeń, ale znaczeń tych zdarzeń: filozofii, metafizyki, baśni – przekazu uniwersalnego, który przyda się każdemu z nas, a nie tylko jednej konkretnej osobie.

 

RZECZYWISTOŚĆ

Materiału na powieść należy więc szukać wokół siebie, zaczerpnąć z życia. A szukając, odrzucić wszystko, co zwyczajne, trywialne i kiczowate. Na uwagę zasługują tylko opowieści niezwykłe, na pierwszy rzut oka niewiarygodne, zaskakujące, niemożliwe, przerażające, a czasem ocierające się o mistycyzm. (…) Dobra opowieść to samo życie, ale trzeba wyciąć z niego wszystkie „nudne” kawałki.

             

ŹRÓDŁA POSZUKIWAŃ

Dostępne źródła poszukiwań:

prasa, telewizja, radio – wiadomości, których dostarczają nam media;

biblioteki – stare, zapomniane historie zapisane w dokumentach, zdjęcia, ryciny, niezbadane tajemnice klasztorów, zamczysk, pałaców;

lokalne legendy, opowieści – czasem warto posłuchać starszych osób w małych wioskach, miasteczkach. Aż roi się tam od historii, które nigdy nie zostały opowiedziane, a ich niezwykłość poraża;

życie autora oraz jego rodziny – często nie trzeba szukać daleko, historie być może są obok ciebie i wręcz się proszą, by znaleźć je we własnym drzewie genealogicznym lub starym albumie rodzinnym.

 

Ponadto, niezwykle wartościowymi i przydatnymi dla twórcy okazują się też (dopisek A.P.):

Internetowe telewizje i serwisy informacyjne, blogi, portale i fora tematyczne z rozmaitymi artykułami – publikacjami jakich nie wydano w formie prasowej i książek;

e-Książki (ebooki) z Internetu;

fotograficzne albumy tematyczne (np. przyroda, kosmos, słynne miasta świata itd.).

 

NOTATNIK PISARZA

Załóż notes i zapisuj w nim wszystkie pomysły na książkę. Ja kolekcjonuję też imiona i nazwiska, ciekawe sceny*, opowieści, powiedzonka. Notes pisarza powinien być z nim każdego dnia, o każdej porze. Zbieraj wycinki prasowe. Wkładaj je do specjalnej teczki.

Załóż notes i zapisuj w nim pomysły, imiona, dialogi, a nawet luźne spostrzeżenia. Któregoś dnia mogą okazać się bezcenne dla fabuły.

Niejednokrotnie stwierdzisz, że pomysł jest do niczego, ale to i tak lepiej, niż gdybyś pozwolił mu uciec. Bo pomysły, iluminacje i genialne koncepty pojawiają się i znikają bezpowrotnie. Zapisuj je w notatniku na wszelki wypadek. Nigdy nie wiesz, co i kiedy ci się przyda.

 

*Sceny zaobserwowane na żywo, ale też sceny i ciekawe czy cenne wypowiedzi z telewizji, filmów, dyskusji radiowych, telewizyjnych i w Internecie, a ponadto ze zdjęć, piosenek, gier komputerowych i wideo, grafik, komiksów, książek i prasy dopisek A.P.

 

 

HIGIENA PSYCHICZNA

Radzę zawsze swoim słuchaczom – sama też stosuję się do tej rady – mieć jednocześnie drugi notatnik, osobisty, tylko dla siebie. Jeśli chcesz być pisarzem, staraj się nie mieszać świata prywatnego i świata twojej opowieści. (…)… nie wolno ci zadręczać czytelnika strumieniem świadomości, a tym bardziej zachwytem lub użalaniem się nad własnym życiem*. Tę przestrogę kieruję zwłaszcza do początkujących pisarzy, którym często wydaje się, że ich życie jest najciekawsze i z pewnością zainteresuje czytelnika. Przykro mi, ale to nieprawda. Koncepcja książki polegająca na autowiwisekcji, obnażaniu autora aż do trzewi, sprawdza się w niewielu przypadkach. Rzadko bowiem zdarza się drugi Henry Miller.

Proponuję więc własne przemyślenia, strachy, triumfy i porażki, radości i smutki opisywać w sekretnym notatniku. Pastw się w nim nad sobą bez skrupułów. Opisuj to, co cię boli i trapi. Wszystko, co naprawdę czujesz. Wściekaj się i egzaltuj. Bądź szczery, dawaj do woli upust prawdziwym, niekontrolowanym emocjom. Ale błagam – nie pokazuj tych notatek nikomu! To twój pisarski konfesjonał.

             

* Obsesja autobiograficzna to uzależnienie towarzyszące powszechnie początkującym autorom – dopisek A.P.

 

Tak naprawdę notatnik potrzebny ci jednak będzie:

1.      Do oczyszczenia emocji,

2.      Do nabrania wprawy w pisaniu,

3.      Jako wsparcie w kryzysie twórczym.

 

RĘCZNA ROBOTA

Dowiedziono, że przy posługiwaniu się piórem, długopisem lub ołówkiem pracuje prawa półkula mózgu, odpowiedzialna za twórcze myślenie, emocje, kreatywność, wyobraźnię, zdolności artystyczne. Stukając w klawiaturę, uruchamiasz dla odmiany lewą część mózgu (swoje zdolności matematyczne, logikę i porządek). Wymyślaj więc książkę, robiąc notatki odręcznie, przepisuj zaś na „maszynie” (jakiejkolwiek, choćby najnowszym macu pro) – już rozumowo i świadomie.(…)

Jeśli masz atawistyczny opór przed pisaniem dziennika* lub uważasz, że to zajęcie dla starych panien ze szkoły przyklasztornej, pisz listy do przyjaciela. Taką metodę preferował choćby Flaubert.(…)

Znajdź więc bliską ci twórczo osobę, której możesz zwierzać się i wylewać swe żale w formie listów, w dzisiejszych czasach także wirtualnych. Uruchomisz ten sam mechanizm: oczyszczenie, trening rzemiosła oraz wsparcie moralne.

 

* – Alternatywa w formie pamiętnika nie wymaga opisywania każdego dnia, ale jedynie wybrane doświadczenia, zdarzenia, myśli, emocje, spostrzeżenia, refleksje i tak dalej. Po prostu jakieś wyselekcjonowane fragmenty, wycinki ze swojego życia albo działania psychiki, intelektu, naszego wewnętrznego świata, które są dla nas na tyle ważne, by je odnotować – dopisek A.P.

PRASÓWKA

1.      Jakiego gatunku jest ta historia? (kryminalna, społeczna, historyczna, ekonomiczna, polityczna, awangardowa itd.)

2.      Kto jest głównym bohaterem? (kobieta czy mężczyzna, król czy żebrak, osoba znana czy postać anonimowa, ofiara czy osoba posiadająca władzę, w jakim wieku, ktoś starszy czy młodszy od ciebie).

3.      Gdzie rozgrywa się akcja? (małe miasto, wielka aglomeracja, las, industrial, fabryka, duża przestrzeń, ciasnota, brudno czy czysto itd.).

4.      Co w tej historii najbardziej cię zainteresowało, zbulwersowało, poruszyło, wstrząsnęło? (postaraj się określić swoje emocje względem tego artykułu, na przykład: niesłuszny wyrok; kobieta potwór; to niemożliwe!; bezduszna machina urzędnicza; wieczna miłość; nieprawdopodobne poświęcenie; czy człowiek może być aż tak głupi?; to moja historia, o Boże!).

5.      Kto jest przeciw głównemu bohaterowi?

(inna postać, system, polityka, władza).

 

KONFLIKT I KONTRA

Konflikt to fundament każdej opowieści. Nie mówimy o konfliktach zbrojnych, gospodarczych, politycznych, agresji czy ataku kosmitów na trzecią planetę od Słońca. Czym więc jest konflikt fabularny? Upraszczając: jedna osoba (nasz bohater) desperacko czegoś pragnie, druga zaś (na przykład przedstawiciel systemu, świata – tak zwany antagonista) ma cel odwrotny albo po prostu nie chce, nie może pozwolić, by to, czego chce bohater, się spełniło. Ale uwaga! Antagonista pragnie osiągnięcia swojego celu o wiele mocniej. Jest zdeterminowany, nawet gotowy oddać życie, by dążenie bohatera się nie ziściło (o budowie postaci więcej w rozdziale Bohater). Wydaje się to proste w teorii, ale wcale takie nie jest, kiedy zanurzamy się w opowieści i zaczynamy pisać. (...)

W życiu unikamy konfliktów, staramy się łagodzić sytuacje krytyczne, minimalizujemy te niebezpieczne i niewygodne. Słowem, robimy wszystko, by żyło nam się łatwo, miło i przyjemnie. Fabuła zaś wymaga, by postaciom rzucać kłody pod nogi, utrudniać relacje, zarażać je chorobami, dewiacjami, obsesjami, doprowadzać do nędzy, niszczyć związki, hiperbolizować lęki i żądze, a potem wszystko to odkręcać i naprawiać. Po co? Chodzi o katharsis. Jeśli sądzisz, że to słówko trąci myszką, odłóż tę książkę i zajmij się czymś innym. Pisanie nie jest dla ciebie.

Oczyszczenie to klucz do opowieści. Bohater musi przeżyć je w fabule, bo wraz z nim doświadcza go także czytelnik, który po to właśnie bierze do ręki powieść, choćby twierdził, że to wyłącznie rozrywka. Tyle że czytelnik ma prawo nie zdawać sobie sprawy z wagi oczyszczenia. U pisarza takie myślenie jest niedozwolone. Pisarz wie, że katharsis to abecadło, by zaś nastąpiło w powieści, musi być w niej dobry (czytaj – poważny, gra idzie o dużą stawkę) konflikt. (…)

Czytelnik chce przeżyć historię. Przejąć się nią. Musisz więc życie bohatera zniszczyć, a potem na nowo poskładać do kupy. Ale nie tak samo! (…) Pisarz musi dać szansę odrodzić się postaci na nowo, uleczyć ją, zmusić, by zrozumiała i naprawiła swoje błędy, rozwiązała problemy (lub je jeszcze bardziej skomplikowała) i stała się kimś zupełnie innym – nowo narodzonym. Jak pisał badacz opowieści Joseph Campbell, autor Bohatera o tysiącu twarzy, śmierć mogą pokonać tylko narodziny (niekoniecznie dosłownie, chodzi o narodziny czegoś całkiem nowego). W organizmie społecznym, a więc i w twojej powieści, musi istnieć ciągły „powrót narodzin”. Tylko umierając i rodząc się na nowo, naprawdę żyjemy. Tutaj przestrzegam: niektórzy autorzy używają tej struktury dosłownie, ale oczywiście chodzi o śmierć emocjonalną, o  duchowego feniksa.

Jeśli chcesz ciekawie opowiadać, naucz się używać konfliktu i ściśle z nim związanej kontry. Żeby coś było jakieś, to drugie coś musi być inne. (…)

Bez konfliktu opowieść nie istnieje. Przypomnij sobie bajki, baśnie, historie biblijne. Przypomnij sobie, jak zbudowane są twoje ulubione książki. Jaka jest konstrukcja dowcipów! Jak działają energie (dobro i zło), emocje (jin-jang), postawy moralne (za i przeciw). Przeciwieństwa to podstawa naszego bytu, a ich umiejętne dozowanie – to miara dobrej opowieści. Bo istnienie czerni i bieli w mniej więcej równych proporcjach zapewnia równowagę świata, a w każdej opowieści zachwiany balans musi zostać przywrócony. Wtedy czytelnik zakończy twoją powieść z przyjemnością. (…) Żaden szeroki kontekst czy najlepiej wymyślony bohater nie przyciągnie na dłużej uwagi czytelnika, jeśli nie będzie konfliktu. (…)

Przejrzyj ponownie wybrane doniesienia medialne. Jeśli pojawi się ten sam typ odpowiedzi – podobne postaci, które cię interesują (na przykład kobieta ofiara, która pokonuje trudności i wychodzi na prostą), historie kryminalno-sądowe, a może interesuje cię tylko wielka polityka, globalne problemy świata, które dotykają wszystkich i dają kontekst do utworów o charakterze political fiction – możesz pokusić się o kolejną analizę, w dzisiejszych czasach kluczową – wybór gatunku, jaki chcesz uprawiać. (…)

 

Przyjmij do wiadomości, że książki mają etykietki już w momencie przyjęcia ich do dystrybucji: bestsellery (niekoniecznie wynika to z jakości dzieła), wysoko artystyczne (zwykle skazane na niską sprzedaż) lub offowe, literatura „fanowska” (sprzedają się średnio i nie zawsze trzymają poziom). Nie lekceważ tych podziałów. (…)

Jeśli skrupulatnie przejrzałeś wycinki, wiesz już, co ciebie, przyszłego pisarza, interesuje najbardziej. Warto dokonać takiej analizy, bo zdarza się, że czym innym interesujemy się w „cywilu”, a co innego chcemy opowiadać. (…) Skoro twoimi ulubionymi tematami są miłość i emocje – weź się do literatury kobiecej, powieści psychologicznej, romansu, melodramatu. Lubisz, gdy trup ściele się gęsto? Masz ochotę zemścić się na byłym kochanku? Czujesz przemożne pragnienie dążenia do prawdy, a intryga i tajemnica dają ci napęd do życia? Twój naturalny wybór to kryminał, sensacja, thriller, horror lub fantastyka. Z kolei wielkie konteksty, globalne ocieplenie, konflikty zbrojne dają ci szansę na opowiedzenie historii sensacyjnej, ale możesz też na tym tle osadzić tragedię konkretnego człowieka. Pamiętaj – im szerszy kontekst fabuły, tym bardziej potrzebujesz jednoosobowego przedstawiciela systemu.(…)

Na razie wybrałeś temat. To jeszcze nie pomysł na książkę. Dokonałeś selekcji i wiesz, w jakim ogródku będziesz kopał.(…) Na tym etapie książka może być jeszcze wszystkim, także literaturą przez wielkie L. Bo to, czy wyjdzie ci książka popularna, czy też pretendująca do najwyższych godności na literackim parnasie, zależy od wykonania. A przede wszystkim od pomysłu na powieść, którym się teraz zajmiemy.

 

 

SZEŚĆ POZIOMÓW DRAMATURGII

Mówi się, że dobra opowieść powinna funkcjonować na sześciu komplementarnych poziomach. Jeśli się któryś z nich zaniedba, czytelnik „odkleja” się od fabuły. (…) Dobre powieści liczą i po osiemset stron (takie lubię najbardziej), a czytelnik jest z autorem cały czas. Zanim więc zaczniesz pisać swoją książkę, sprawdź, jak wyglądają kolejne poziomy dramaturgii. Nie istnieją samodzielnie. Współistnieją, uzupełniają się. Warto o nich pamiętać już na etapie wstępnych przygotowań. Być może ułatwi ci to znalezienie pomysłu na swoją opowieść.

 

1.      Poziom zdarzeń

2.      Poziom rozwoju bohatera

3.      Poziom znaczeń i symboli

4.      Poziom formy, świata i przestrzeni

5.      Poziom dźwięków i dialogu

6.      Poziom towaru na sprzedaż.

 

1. Poziom zdarzeń historia może być opowiedziana chronologicznie (Król szczurów, A jak królem, a jak katem będziesz) lub nie, na przykład od końca (Święto kozła), albo można ją zacząć w dowolnym miejscu (Gra w klasy). Ważne jednak, by przebieg zdarzeń był konsekwentny oraz by czytelnik w niego uwierzył.

2. Poziom rozwoju bohatera to bohater napędza akcję, prowadzi nas w swój świat (Ciotka Julia i skryba, Łowca autografów, Świat według Garpa). Jest to najprostszy i najbardziej naturalny sposób opowiadania, bo pozwala czytelnikowi utożsamić się z postaciami, a pisarzowi daje szansę na wyruszenie w drogę – na wyprawę, która jest wprawdzie niebezpieczna (oddajemy się w ręce postaci istniejącej tylko w naszej głowie), ale też najskuteczniejsza. Postaci w miarę rozwoju fabuły muszą ujawnić swoje traumy, problemy, rozterki, przejść przemianę, przebudować system wartości, dowiedzieć się czegoś nowego o sobie i świecie, który je otacza (Zanim cię znajdę, Tańcz, tańcz, tańcz, Moja walka). Niekoniecznie ma być optymistycznie. Bohater może zdemoralizować się albo poprawić, pokonać własną samotność lub zostać samotnikiem, uciec przed własną miłością bądź otworzyć się na miłość, zadośćuczynić za krzywdy lub kogoś skrzywdzić. Wszystko zależy od autora. Osobiście uważam, że jest to jedna ze skuteczniejszych metod opowiadania, ponieważ czytających najbardziej interesują decyzje postaci i tylko one tak naprawdę napędzają akcję. Nie potok zdarzeń ani opisy przyrody, czy nawet najbardziej poetyckie oddanie stanu emocjonalnego bohaterów. Czytelnik lubi, kiedy bohater działa, choćby początkowo był typem bezrobotnego pogrążonego w marazmie. Sama decyzja bohatera to jeden z najważniejszych konstrukcyjnie elementów powieściowych (Smażone zielone pomidory, Na wpół uśpieni w żabich piżamach). Na emocjach bohatera zawieszamy kolejne zdarzenia. Oba poziomy nie mogą istnieć samodzielnie – uzupełniają się. Zdarzenia zaś są konsekwencją decyzji bohatera i jego emocji.

3. Poziom znaczeń i symboli to, o czym czytamy, powinno się różnić od tego, co widzimy za oknem, choć wiadomo, że inspiracja pochodzi z rzeczywistości. Ludzie nie chcą nudy, zwykłości, przeciętności. Chyba że bohater tak jedynie zaczyna, a ty pozwolisz mu w finale zostać prezydentem albo laureatem Nagrody Nobla. Tak jak mówiłam na początku, czytelnik chce samych „naj”: niezwykłości, wspaniałości, wszystkiego, co największe, najdziwniejsze, najwspanialsze, najokropniejsze (choćbyś ubrał to w maskę „zwyczajnego świata). Musisz więc zafundować odbiorcy żonglerkę stosowanymi symbolami, metaforami i znaczeniami, które uruchomią jego wyobraźnię, które dotrą do najbardziej zatwardziałego serca i wedrą się tam z dzikością drapieżnika. Nikczemne narodziny za straganem sprzedawczyni ryb (Pachnidło), szkatułka z jedwabnikami (Middlesex), kilka spódnic Anny Brońskiej, pod którymi ukrył się uciekinier (Blaszany bębenek) – to wszystko są zabiegi autorów, by opisywana rzeczywistość wyda nam się magiczna, inna niż to, co nas otacza. Nawet jeśli fabuła jest rzeczywista i realistyczna, starajmy się operować symbolami, tak by czytelnik miał przyjemność z przebywania w fikcyjnym świecie. Używajmy symboli, metafor i archetypicznych skojarzeń, bo wtedy kontaktujemy się z podświadomością czytelnika, czarujemy go, a tego on pragnie najbardziej. Nie chodzi tu o styl – lapidarny czy pełen barokowych opisów – nie ma to znaczenia. Symbole winny się znaleźć w książce każdego typu – także surowej powieści political fiction czy horrorze. Samo użycie określonych znaczeń z bajek, baśni, Biblii sprawi, że będziemy mieli poczucie oderwania się od ziemi. Po to kupujemy książki – by być gdzie indziej, być kimś innym, przeżyć całkiem nowe życie. To także walor edukacyjny opowieści: chcemy doświadczyć tak wielkiego i gwałtownego uczucia, przeżyć czyjąś śmierć, traumę, miłość, by nauczyć się, jak sobie radzić, jak się oswoić, przygotować do kluczowej rozgrywki, lub przeciwnie – właśnie nie musieć przeżywać wielkich dramatów, bo wystarczy nam świat przedstawiony w książce.

4. Poziom formy, świata i przestrzeni mamy do dyspozycji tylko słowa i musimy nimi namalować wszystko: świat, bohaterów, ich stan emocjonalny, dialogi, a także klimat opowieści. Bóg, kiedy tworzył świat, robił to siedem dni. Pisarzowi kreowanie powieściowego świata zajmuje dużo dłużej, zapewniam. Ale na jedno zwróć uwagę: Bóg stworzył człowieka na samym końcu, kiedy wszystko inne było już gotowe. Wyciągnij z tej lekcji wnioski. Zanim zabierzesz się do pisania, zobacz świat opowiadania w wyobraźni, naszkicuj przestrzeń, w której fabuła się rozwinie. Pamiętaj o zasadzie „naj”. Ma to być przestrzeń wyjątkowa, niekoniecznie dla bohaterów w niej żyjących, lecz dla czytelnika; przestrzeń nieznana, taka, w której odbiorca poczuje się jak na wakacjach, wycieczce, w pod...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin