Krach - Andrew Gross.pdf

(1570 KB) Pobierz
Andrew Gross
Krach
Tłumaczenie:
Katarzyna Ciążyńska
Pamięci Eleanor Zorman – wiernej czytelniczki
i jeszcze lepszej teściowej
PROLOG
Londyn
– Pip, pip! Pip, pip!
Amir, sześcioletni syn Marty’ego al-Baszira, pędził
dziecięcym modelem samochodu Formuły 1 wokół
stołu w jadalni. O mały włos nie zderzył się z Anną,
libańską gosposią, która właśnie przyniosła sobotni
lunch, czyli chleb pita i pikantnie przyprawioną
jagnięcinę.
– Amir, uważaj! – zawołała matka chłopca, Szira. –
Potrącisz Annę. Marty, nie mógłbyś powiedzieć synowi,
żeby przestał?
– Amir, słuchaj matki! – zawołał podenerwowany
Marty z pokoju obok.
Razem ze starszym synem Gassanem – nazywali go
Gary – siedzieli przed szerokoekranowym telewizorem,
śledząc bardzo ważny mecz piłki nożnej. Manchester
United przeciw Chelsea. Pierwsza połowa dobiegała
końca. Do tej pory wynik był bezbramkowy, a do końca
pierwszej połowy zostały dosłownie sekundy.
Manchester United była ukochaną drużyną Gary’ego.
Właśnie kupili Antonia Valencię, jego ulubionego
skrzydłowego i najlepszego zawodnika w tym meczu.
– Och nie, patrz! – zawołał Gary, kiedy Marty
skupił się znów na ekranie. Zawodnik ofensywy Chelsea
z trzydziestu metrów zakręcił piłką tuż obok lewego
słupka, centymetry za wyciągniętą ręką bramkarza
Manchesteru.
– Jasna cholera, no widzisz, co przez ciebie
straciłem, Szira – jęknął Marty. – Gola!
– Też mi coś! Gol! Twój syn jeździ tym czymś po
domu jak Jenson Button. Amir, posłuchaj… – Tym
razem zaczęła stanowczo. – Jeśli w tej chwili nie
przestaniesz, zapomnij o wizycie w Universal Studios,
jak będziemy w Los Angeles. Słyszałeś?
Model wyścigowego samochodu, jakby kierowany
autopilotem, gwałtownie się zatrzymał. Amir zobaczył
rozbawiony wzrok ojca i uśmiechnął się
z zakłopotaniem.
– Tak, mamo, słyszałem.
– Chodźcie, chłopcy, mama się dla nas
napracowała. Chodźcie jeść. – Marty wstał.
Wszyscy członkowie rodziny wyciągnęli krzesła
i zasiedli przy zgrabnym stole van der Rohego
w stylowo urządzonej rezydencji.
Szerokie okno na drugim piętrze georgiańskiego
domu w ekskluzywnej dzielnicy Mayfair wychodziło na
Hyde Park. Był to jeden z najbardziej pożądanych
widoków w mieście. Dom kosztował niemal sześć
milionów funtów, ale dla dyrektora inwestycyjnego
Zgłoś jeśli naruszono regulamin