Zupa z pieczonych warzyw
Podpatrzyłam u Bei sposób na pieczenie jej (wcześniej pokrojonej w 2 cm paski i skropionej oliwą). Jest taka pyszna że z 1,5 kg dyni został mi chyba 1 kg, ale zupa i tak wyszła pycha :)
Oprócz dyni jednocześnie upiekłam 2 czerwone papryki i 3 marchewki przekrojone wzdłuż na 4.
Wszystkie warzwa piekły się odkryte na blasze i "naoliwione" w temp. 200 stopni - 20 minut dynia, pozostałe 25-30.
Marchew, która była jeszcze trochę twarda pokroiłam w mniejsze kawałki i wrzuciłam do wrzątku (ok 1 l) razem z olejem który pozostał w formie, doprawiłam solą, pieprzem, wrzuciłam listek i ziele. Paprykę zawinęłam w folię aluminiową żeby się zaparowała, później zdjęłam z niej skórę i dodałam w całości do marchwi (oczywiście nie skórę ;-). Po zmięknięciu marchwi wrzuciłam 3/4 dyni do zupy. Całość kilka minut gotowałam, po czym zdjęłam z ognia i zmiksowałam blenderem (żyrafą). Krem sporwotem postawiłam na ogniu, dodałam resztę pokrojonej drobno dyni. Ponieważ nie miałam pestek dyni więc wsypałam do zupy słonecznik :-) doprawiłam curry, papryką słodką, imbirem, pieprzem.
Wyszła pyszna, rozgrzewająca zupa, a zjadłam ją z pozostałym w lodówce kolorowym makaronem, ale można też zjeść bez niczego.
inverna