Masoneria - Ignacy Oksza Grabowski.pdf

(2097 KB) Pobierz
: '-VnfcZ OKSZA GRABOWSKI
MASONERJA
k s i ą ż k i
c i e k a w e
BIBL.TOTEKA D ZIEŁ W YBOROW YCH
WARSZAWA =
SIENKIEW ICZA 12.
P r a w a a u to rs k ie za s trz e żo n e .
Zakł. Druk. F. Wyszyński i S-ka. Warszawa, Warecka 15.
Baphomet.
W Piątek d nia 13 października, roku 1307
w zamczysku Paryskim Tem pie uw ięziono ja-
kóba de Molay, wielkiego mistrza Rycerskiego
Z a k o n u T em plarjuszów , a wraz z nim 140 ry-
cerzów. Jednocześnie uw ięzień dokonano w ca­
łej Francji. Rozkaz w yd ał król francuski Filip IV
Piękny, w nuk L udw ik a Świętego za zgodą p a­
pieża Klemensa V.
Proces T em plarjuszów trwał lat 7 i zak o ń­
czył się spaleniem na stosie, na wyspie Sekw any,
obok katedry Notre Dom e, tegoż Jakóba de
Molay i jego towarzyszów. Jednocześnie b u llą
papieską Z a k o n Tem plarjuszów był zniesiony
jako w padły w moc szatana i upraw iający kult
nie Boga Chrześcijańskiego, lecz djabła w po ­
staci bałw ana, zwanego Baphom etem .
Co znaczy Baphomet'^ Jako akrostych, czy­
tany wspak, w edług kryptografii K abały, księgi
żydowskiej, będącej dalszym ciągiem T alm ud u
czyta się T em ophab. A znaczy „T em pli om-
nium h o m ’num pacis abbas'* t. j. „opat św iątyni
pokoju wszechludzkości“. M am y tu do czynie­
nia z dw om a słowami, będącem i w w ielkim
kursie i w naszych czasach, m ianowicie z „poko­
je m “ i z „w szechludzkcścią“ . Poniew aż historja
ludów jest nieprzerwanem pasmem przyczyn
i skutków, w idzim y, że proces Tem plarjuszów
nie skończył się w początkach stulecia X IV ,
lecz trwa w dalszym ciągu i dzisiaj i to w postaci
nierównie silniejszej niż wtedy.
Ilekroć społeczeństwa europejskie zetknęły
się masowo ze W schodem , zawsze następow ała
walka pojęć przeciwstawnych, doprow adzająca
zawsze do tak zw anych rewolucji, czyli do
krwawych, nieludzkich przewrotów i do okresów
nieszczęśliwych. G dy, śród wojen krzyżowych
3
etki tysięcy ludzi zachodnich zetknęły się z m:-
sterjami, z czarną m agją, z satanizmem, z assaszi-
w izm em , z jechowizm em W schodu, nastąpiło
mocne zarażenie się kultury łacińskiej pojęciami
orjentalnemi odpow iedniem i dla ludów azjatyckich,
ale rozkładow m ei dla europejskich. Św iat djabła
i czarów naszedł na Europę. Jako zjawisko
stałe w takich okresach, wystąpiła przewaga
ży dów upraw iających magję złota, w które m iały
się zam ienić wszelkie cnoty, szlachetne popędy
i praw dziw a religijność.
Prawie wszystkie ówczesne zakony rycerskie
5
poszły drogą swojego „B aphom eta“ . Polska
dobrze poznała swoich rycerzów Maryi, to jest
Krzyżaków , którzy w końcu przeszli na prote­
stantyzm. Ich okrucieństwo, ich rozpustę, ich
chciwość m aterjalną, a to wszystko przelało się
na Prusy Brandeburskie.
Templarjusze w swoich białych płaszczach
z czerwonymi krzyżam i rozłożyli się wcześniej
w atmosferze południow ych rozkoszy. Z do by li
o ni taką potęgę złota, że wraz z żydam i byli
ówczesnym i bankieram i państw i pośrednikam i
królów. A złoto prow adzi nieuchronnie do kultu
B aphom eta wtedy i dzisiaj.
Filip IV Kapet, łam iąc Tem plarjuszów , po ­
w od o w ał się przenikliwie racją polityczną. Je­
dnocześnie osiągnął dw a cele: uw olnił w ładzę
monarszą od potężnego w spółzaw odnika i zabrał
ich m ajątki. Lecz bezwiednie, niszcząc T em pla­
rjuszów i powściągając żydów , stał się politycz­
nym ojcem Renesansu, u m ożliw ił ten w ielki ruch
twórczy, który odrodził Europę z czadu sata­
nistycznej mistyki
schodu. Niestety, nie na
długo.
Bo chociaż Tem plarjuszów wytępiono,
Baphom et ukrył się, stał się patronem wszyst­
kich nowoczesnych rewolucji, a w bolszewizm ie
osiągnął największe powodzenie polityczne, jakie
kiedykolw iek nosił na świecie.
Podajem y w tej książce wizerunek Bap-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin