Slownik_Apologetyczny_tom 2 1894 a.pdf
(
382465 KB
)
Pobierz
HEREZYA.
— I. Herezyą nazywa się w Kościele katolickim
wszelka nauka, wprost przeciwna jednemu z dogmatów, poda
wanych przezeń za objawione przez Boga. Katolik, staje się
heretykiem
materyalnym,
gdy bezwiednie wyznaje jakąś naukę
wierze objawionej przeciwną, staje się zaś
formalnym
herety
kiem, gdy naukę przeciwną przyjmuje dobrowolnie i świadomie,
a tem samem upornie. — Chrystus Pan, rozsyłając apostołów na
głoszenie Ewangelii, włożył na ich słuchaczów obowiązek wierzenia
ich słowom pod karą klątwy (Marek XVI, 15).
W
"tych rzeczach
przeto nietolerancya Chrystusowa była boska i konieczna, łatwa do
zrozumienia dla każdego, kto ma dokładne pojęcie o Bogu, o czło
wieku, o wzajemnym ich stosunku, jak również o wartości prawdy
objawionej. I Apostołowie podobnie jak Chrystus mieli ten sam wstręt
i odrazę do herezyi połączonej z uporem: św. Jan widzi w niej dzieło
Antychrysta (I Jan IV, 3) i zabrania przyjmować a nawet pozdra
wiać heretyków (II Jan. 10); św. Piotr i św. Juda Tad. z najwyż-
szem oburzeniem odzywają się o herezyi (I Piotr. II, 1, 17; Jud.
12 ss.); św. Paweł wyklina heretyków (Gal. I, 9), uśmierzyć ich
pragnie swą duchową potęgą (I Kor. X, 1 nst.) i oddaje ich w moc
szatana (I Tym. I, 20). — Kie innemi też względem herezyi uczu
ciami przejęty jest Kościół pierwotny, na co zbyteczna przytaczać
dowody; rzecz to aż nadto widoczna. — Dzisiejsze zaś prawo ka
noniczne przeciwstawia herezyi akty wyznania wiary, wizyty pa
sterskie biskupów po ich dyecezyach, potępianie książek i zdań po
heretycku wypowiadanych, prawa zabraniające pewnego przestawa
nia z heretykami, inkwizycye, ekskomuniki, pozbawienie urzędów
i beneficyów kościelnych oraz religijnego pogrzebu, wreszcie w ra
zie ponownego przejścia do herezyi, oddaje winnych w ręce wła
dzy świeckiej. Co więcej, wiadomo, że Kościół wskazał książętom
panującym wczasach żarliwości chrześcijańskiej pewne środki prze-
6
HEREZYA.
ciw herezyarchom, przeciw ich uczniom, poplecznikom, a nawet
przeciw jednostkom podejrzanym o herezyę.
II. Kościelne to prawodawstwo spotyka zarzut przedwstępny,
któryby nazwać można ogólnym i zasadniczym, a mianowicie, żo
prawodawstwo rzeczone jest l-o przeciwne prawu natury,
2-0
prze
ciwne samemu duchowi pierwotnego chrystyanizmu. Zarzuca się
nadto temu prawodawstwu kościelnemu, 3-0 że wymagane przez
Kościół akty wyznania wiary są nawoływaniem do hypokryzyi;
4-o że potępianie książek i zdań wolnomyślnych lub heretyckich jest
mało skutecznem gnębieniem umysłów; 5-o że zakaz przestawania
z heretykami, a zwłaszcza ekskomunika, są-to środki przeciwne
wszelkiej miłości i wszelkiej towarzyskości;
6-0
że pozbawianie po
grzebu religijnego, urzędów i beneficyów kościelnych jest ciężką
niesprawiedliwością;
7-o
że okropną jest rzeczą oddawanie herety
ków — ponownych lub nieponownych—w ręce władzy świeckiej. Po
mijamy tu, co mówi się o wizytach pasterskich a zwłaszcza o in-
kwizycyi; będzie o tem mowa w odnośnych artykułach.
III.
Odpowiedź.
1-
o Bynajmniej nie sprzeciwia się prawu natury rozróżnianie
prawdy od błędu; popieranie jednej, a potępianie lub nawet zwal
czanie drugiego, zwłaszcza, jeśli ta prawda i ten błąd pociągają za
sobą następstwa praktyczne, dla życia osobistego lub społecznego
wielkiej doniosłości będące; nie sprzeciwia się prawu natury prawne
ustanawianie ograniczeń i kar, zastosowanych do niebezpieczeństwa
i zbrodniczości złych i przewrotnych doktryn. Nie większej kary
godna jest zbrodnia czynu, aniżeli zbrodnia myśli, słowa lub nau
czania; niekiedy nawet te ostatnie bywają karygodniejsze. Czyż
pierwszy-lepszy nauczyciel, który roznieca uśpione namiętności
a w ciemnych i nieoświeconych massach ludowych wywołuje gwałty
uliczne, nie jest wobec własnego sumienia odpowiedzialny za nie
szczęścia, spowodowane przez tłumy? A jeśli tak, to czemużby on
nie miał być odpowiedzialny za toż samo wobec prawa, wobec są
du. a nawet wobec kata?
2-
o Prawda, że duch chrystyanizmu nie tylko pierwotnego
ale i dzisiejszego, jest duchem miłości, politowania i przebaczenia.
Atoli jest on również duchem sprawiedliwości względem Boga, któ
rego prawa są nigdy nieprzedawnione, względem dusz, których
sprawa bywa tem świętsza, im bardziej maluczkie i do zgorszenia
łatwiejsze są one. Wiemy, z jaką to siłą bronił Chrystus praw
swego Ojca i piętnował zbrodnię zgorszenia. Tymczasem ze wszy
stkich grzechów najgorszym i najbardziej winnym grzechem jest py
cha herezyi, ze wszystkich zgorszeń naj zgubniej sze są zgorszenia,
dawane przez herezye. Jakże więc Chrystus nie miał piętnować
fałszywych pasterzy i palcem wytykać fałszywych nauczycieli? —
Skądinąd znów, Chrystus ustanowił swój Kościół jako społeczeństwo
doskonałe, społeczeństwo dusz wprawdzie, ale dusz połączonych z cia
łami, społeczeństwo żyjące zarówno życiem zewnętrznem, widzial-
nem, materyalnem, jak życiem wewnętrznem, niewidzialnem, ducho-
wem i nadprzyrodzonem. Dał mu zatem siłę rządzenia, widzialną,
zewnętrzną i, że tak powiem, dotykalną, opatrzoną podwójną wła
dzą: prawodawczą i wykonawczą czyli karną, bez której niema sku
HEREZYA.
7
tecznego i całkowitego rządu. W skutek tego zaopatrzony jest Ko
ściół we wszelką władzę, konieczną do stłumienia herezyi. Widzie
liśmy, jak władzę tę rozumieli Apostołowie i jak ją wykonywali.
3-
o Akty wyznania wiary, wymagane od wiernych, nawraca
jących się, podejrzanych o herezyę, mogą wprawdzie dawać sposobność
do pewnych aktów hypokryzyi, zupełnie tak samo jak akty przy
sięgi, kontraktów, zwykłych stosunków towarzyskich i społecznych.
Któż może o tern wątpić? ale któżby je chciał dla tego odrzucać
i pomijać to wszystko, co może dać sposobność do kłamstwa, dwu
licowości, krzywoprzysięstwa? Prócz tego, któż nie widzi korzyści
płynących z tych uroczystych aktów wyznania wiary dla podtrzy
mania naukowej jedności wiary wśród wiernych, dla pouczania
umysłów chwiejnych lub nieświadomych, dla otworzenia oczu, przyć
mionych chmurami zwątpienia i błędu?
4-
o Równie też znaczne są korzyści, płynące z aktów potę
piania zdań i pism heretyckich: wiele na to dowodów składa histo-
rya kościelna. Skutkiem tego rodzaju potępienia ze strony Ko
ścioła umniejsza się wprawdzie wolność druku, sprzedaży książek
i czytania, ale za to też umniejsza się i ogranicza wylew trucizny
ducha; istotną wartość dla umysłu ludzkiego ma — nie czytanie
byle czego, lecz czytanie tego, co poucza o prawdzie, co podnieca
miłość ku dobremu. Jeśli wyroki potępienia, wydawane przeciw
złym książkom przez Kościół, nie mogą całkowicie opanować złego,
to usunięcie ich sprowadziłoby niechybnie bezwzględne rozpasanie
i prawdziwe orgie zepsutego ludzkiego ducha.
5-
o Ekskomunika jest karą straszną, celem jej wszakże,
jak celem wszystkich kar kościelnych, jest nawrócenie i poprawa
nieszczęśliwego ekskomunikowanego. Jeśli tacy ekskomunikowani
są tolerowani, czyli jeśli nie są oznaczeni imiennie, jako mający
być przez wiernych unikani, wolno z nimi bez winy podtrzymywać
stosunki towarzyskie, społeczne. W razie nawet, gdy są imiennie
wykazani, wolno jeszcze podtrzymywać z nimi stosunki konieczne,
rodzinne, służebne, pożyteczne wreszcie czy-to pod względem do
czesnym czy duchowym. Skoro złagodniały nieco obyczaje pu
bliczne w świecie, skoro prawodawstwo kryminalne odstąpiło od
dawnej swej surowości, to tern samem mógł i Kościół katolicki zła
godzić swą karność, czego też uczyć nie omieszkał.
6-
o Zwolennicy pogrzebów cywilnych nie powinniby się uża
lać na odmowę pogrzebu religijnego, którą Kościół karze herezyę;
nikt zresztą nie może się temu dziwić: pocóż żądać łączności
w śmierci ze społeczeństwem, od którego się dobrowolnie odłączy
ło za życia? Toż samo a nawet więcej jeszcze powiedziałbym
o pozbawieniu heretyków urzędów i beneficyów kościelnych. Pocóż
chcieć zachować lub otrzymać służbę, obowiązek, godność ja
kąś w społeczeństwie, którego się odpycha pierwiastek podstawowy
czyli wiarę?
7-
o Jeśli Kościół w tych krajach, gdzie sam nie wykonywał
władzy doczesnej, oddawał heretyków, zwłaszcza recydywistów czyli
powtórnie od wiary odpadłych, ramieniowi świeckiemu dla wymie
rzenia im kary materyalnej, jeśli potwierdzał a nawet radził sta
nowić bardzo surowe prawa karne przeciw heretykom, jeśli skut
8
HONORYUSZ PAP. I NIEOMYLNOŚĆ PAPIESKA.
kiem tego wielu herezyarchów i heretyków było więzionych, wie
szanych, ścinanych, palonych, to trzeba dobrze zauważyć, że w grun
cie rzeczy w państwie chrześcijańskiem, gdzie wiara katolicka sta
nowiła podwalinę ustaw i praw państwowych, religijna zbrodnia he-
rezyi stawała się tem samem zbrodnią polityczną, która mogła być
karana przez władzę świecką; że w rzeczywistości herezye prawie
zawsze miały praktyczne następstwa okropne dla obyczajów, dla
rodziny, dla społeczeństwa, które miało prawo, które było obowią
zane przeciw nim przedsiębrać środki, dostateczne do ich stłumie
nia i zupełnej zagłady; że, zgodnie z bezstronnem świadectwem
dziejów, wywoływane przez heretyków niepokoje, rozruchy, gwałty
i wszelkiego rodzaju okrucieństwa wymagały pod grozą upadku
państwa i społeczeństwa środków najbardziej energicznych i kar
przykładnych, że wreszcie warunki czasów i obyczajów dopusz
czały a nawet koniecznie wymagały takiego systemu karnego, któ
rego groza—podówczas niedostateczna, dziś wydaje się nam nie do
7
zniesienia. Po tych uwagach zauważmy jeszcze, że ze stanowiska
teologicznego i przedmiotowego, na którym Kościół przedewszyst-
kiem stoi, herezya jest najcięższą ze wszystkich zbrodni, gdyż ona
wyrywa z duszy ludzkiej sam zarodek sprawiedliwości i życia
wiecznego. Rozszerzać herezyę znaczy to popełniać najokropniej
sze mężobójstwo, gdyż ono dosięga moralnego i nadprzyrodzonego
istnienia jednostek i ludów niekiedy podczas całego szeregu poko
leń i wieków. Jeśli przeto Kościół, zgodny ze swemi zasadami
i utraciwszy wszelką nadzieję nawrócenia heretyków i zatamowania
ich szkodliwej propagandy, oddawał ich niekiedy w moc władzy
świeckiej, nie żądając na nich bezpośrednio kary śmierci, ale też
nie potępiając jej w ciężkich religijnych i społecznych okoliczno
ściach, jakie trwały podówczas; jeśli pozostając w zgodzie ze swe
mi zasadami o chrześcijańskiej organizacyi państw, przyjął Kościół pra
wodawczy i wykonawczy współudział panujących; jeśli odwoływał się
do nich o obronę wiary i zagładę herezyi, nie należy go za to strofo
wać ani też gwałtownie się nań gniewać, lecz rozważać i sądzić te
fakta przy świetle zasad, lecz uznać, że sprawy daleko mniejsze od
tych tysiące razy wytaczały daleko wdęcej krwi ludzkiej, bardziej od
?
krwi heretyków niewinnej, daleko czystszej i daleko szlachet
niejszej.
Prw.
Jungmann.
„Dissert. in hist. eccl.“ diss. Y II i 'X XV I.—
C. Cantu.
„Les Heretiąues d’Italie;“ —
Philipps.
„Kirchenrecht;“—
J. Balmes.
„Le Protestantisme eompare au Catholicisme,“ ch.
X X X IV — XXXV i t. d.
(Dr. J. D).
X. W. S.
8
HONORYUSZ PAP. I NIEOMYLNOŚĆ PAPIESKA.
HONORYUSZ PAP. I NIEOMYLNOŚĆ PAPIESKA.
— Zachowa
nie się Honoryusza pap. w sprawie kerezyi monoteletów bywa wy
zyskiwane przez G-allikanów
i protestantów ’), jako rzekomy
dowód przeciw dogmatowi nieomylności papieskiej.
') Np.
łlicher.
Histor. Conc. Gener. Lib. I.
skie 1683. —
Dupin
Nouv. Biblioth. t. VI, str.
fensio declar. Cleri Gall. t. II str. 190.
Np.
Walcli.
Ketzerhist. t. IK, 125. —
185. —
Forbesius.
lnstruct. liistorico-theologicae
c. X. str. 567 nst. W.yd. KoloA-
69, wyd. 1692 r. —
Bussuet.
De-
Bower.
Gesch. d. Papste, t. IV,
str. 240. —
Dorner.
Lelire v. d.
Plik z chomika:
CZYTAJ_KSIAZKI_O_TEMATYCE_RELIGIJNEJ
Inne pliki z tego folderu:
Pismo Swięte Pallotinum 2007-Ksiega Rodzaju 1x.pdf
(32469 KB)
Pismo Swięte Pallotinum 2007-Ksiega Rodzaju 2x.pdf
(33626 KB)
Chleb własnego wypieku -M Beile tylko dwa działy.pdf
(20492 KB)
Legendy Chrzescijanskie I i II tom.pdf
(15094 KB)
Swiadectwo dziennik duchowy-Lenczewska.djvu
(25023 KB)
Inne foldery tego chomika:
!!!! - MOJE KSIĄŻKI KATOLICKIE
!!!! moje skany ksiazek katolickich i nie tylko
### KANONIZACJA (Klemens_Werner)
### LEKSYKONY ### (Klemens_Werner)
### RELIKWIE ### (Klemens_Werner)
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin