Matka_Boska_w_roku_koscielnym_Ks_Franciszek_Proschwitzer_Cieszyn_1926 s.pdf

(5036 KB) Pobierz
Ks. FRANCISZEK PROSCHWITZER
KANONIK I DZIEKAN W H O H E N E LB E
MATKA BOSKA W ROKU
KOŚCIELNYM
i
NABOŻEŃSTWO MAJOWE W 32 ROZMYŚLANIACH
Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO PRZETŁUMACZYŁ
Ks. JAN SZNUROWACKI
K A TE C H E TA W CIESZYNIE
CIESZYN
DRUKIEM I NAKŁADEM „D Z IE D Z IC TW A BŁ. JA N A SARKANDRA
DLA LUDU P O LS K IE G O NA ŚLĄSK U"
1926
Nihil obstat.
Tessinii 24. aprilis 1924.
R udolph
Tom anek,
censor ex offo.
Modlitwa przed rozmyślaniem.
IMPR1MATUR
OFF1C1UM P. E. VICARIATUS GENERALIS
TESSINII 24. apri'is 1924.
Przybądź Duchu Święty, napełnij serca wiernych i
zapal w nich ogień Twej Boskiej miłości, aby to nabożeń­
stwo nasze było Ci miłem i wyszło na cześć Niepokalanej
Królowej Nieba, jako też na zbawienie dusz naszych. Amen.
Zdrowaś Marjo ...
Modlitwa po rozmyślaniu.
Najświętsza Panno, Matko Słowa Wcielonego, Opie­
kunko nasza i Ucieczko grzesznych, oto z gorącą ufnością
zwracamy się do macierzyńskiej miłości Twojej i błagamy
Cię o wyjednanie nam tej łaski, byśmy zawsze pełnili wolę
Boską i Twoją. Ofiarujemy Ci serca nasze, o Najświętsza
Matko i polecamy Ci zbawienie duszy i ciała w tej mocnej
nadziei, że Ty, Najmiłościwsza Matko, łaskawie nas wy­
słuchasz. Dlatego z żywą wiarą wołamy do Ciebie:
Zdrowaś Marjo . ..
P. E. Vicarius Generalis:
Kolek mp.
Cancellarius:
K asperlik mp.
W wigilję 1. maja.
Znaczenie roku kościelengo.
Już majowe świecą zorze;
Przed obrazem świeże kwiaty
Dla Marji złóż w pokorze,
Lecz kwiat inny ślij w zaświaty.
W liczbie świętych Pańskich, którzy odznaczali się
szczególniejszem do Matki Zbawiciela nabożeństwem, jedno
z pierwszorzędnych miejsc zajmuje św. Karol Boromeusz,
arcybiskup mediolański. Ten słynny książę Kościoła obrał
sobie Matkę Boską za opiekunkę swoją i uciekał się do niej
we wszystkich potrzebach swoich. Godzinki Marjańskie
odmawiał codziennie na klęczkach. W wigilję jej świąt po­
ścił o wodzie i chlebie, a gdy głos dzwonu odezwał się na
Anioł Pański, św. Karol padał na kolana, gdziekolwiek go
posłyszał, aby w ten sposób uczcić Królową Nieba. Od nie­
go wyszedł również rozkaz umieszczenia jej obrazu na
drzwiach kościelnych, aby każdy wchodzący uprzytomnił
sobie, że podobnie jak Syn Boży przez Marję przyszedł do
nas, tak i my przez nią do niego musimy się dostać.
Przez Marję do Jezusa, a przez Jezusa do szczęśli­
wości wiecznej. To mówi nam owe miłe nabożeństwo, które
corocznie obchodzimy w miesiącu maju, a które zaczynamy
już dziś w przededniu maja. Przez Marję do Jezusa!
Jezus, Syn Boży, zeszedł w niezmierzonej miłości
Swojej z nieba i stał się człowiekiem, aby nam przez gorzką
Swą mękę i śmierć odzyskać szczęście wieczne; za pośred­
nictwem Ducha
Sw.
udzielił nam łask, przy pomocy których
możemy uzyskać zbawienie wieczne. Wszystko, cokolwiek
Jezus uczynił dla nas, przypomina nam Kościół katolicki
rokrocznie przez czasy święte i uroczystości, które razem
wzięte nazywamy rokiem kościelnym. Rok kościelny jednak­
że nie sposób sobie pomyśleć bez Marji, matki Jezusa, z któ­
rej Zbawiciel przybrał naturę ludzką. Marja jest tedy nie­
rozerwalnie złączona z rokiem kościelnym i jego obcho­
dami. Tę prawdę ma nam obszerniej przedstawić tego­
roczne nabożeństwo majowe, jako że przedmiotem rozmy­
ślań codziennych będzie: »Matka Boska w roku kościel­
nym*. W każdem czytaniu pozdrawiać będziemy Bogaro­
dzicę i poznawać jej stosunek do Boga Trójjedynego i do
nas, ludzi.
Dzisiejsze rozmyślanie wprowadzi nas w znaczenie
roku kościelnego wogóle, a w szczególności przedstawi nam
związek, jaki zachodzi między nim a Matką Boską.
Zdrowaś Marjo ...
Okres czasu od 1. stycznia do 31. grudnia nazywamy
rokiem cywilnym. Podobnie jak życie cywilne ma swój
własny rok, ma go także i Kościół; rok kościelny zaczyna
się o cztery tygodnie wcześniej niż rok cywilny dla zazna­
czenia swej odmienności i wyższości; trwa on od jednego
adwentu do drugiego i obejmuje niedziele, święta Pańskie,
święta Marjańskie, oraz uroczystości innych świętych.
W jakim zamiarze obchodzi i święci Kościół niedziele
i różne uroczystości? Wskazuje nam na nieocenione łaski
i dobrodziejstwa, które wyświadczył Bóg Trój jedyny ro­
dzajowi ludzkiemu za pośrednictwem Jezusa Chrystusa; te
łaski uprzytamnia nam Kościół w trzech głównych świętach
roku. Boże Narodzenie przypomina nam miłość Boga Ojca,
który Swemu jednorodzonemu Synowi nie przebaczył, lecz
ofiarował go dla zbawienia świata. Wielkanoc wskazuje na
miłość Syna Bożego, który — posłuszny aż do śmierci —
dokonał wielkiego dzieła odkupienia. Zielone Święta kierują
myśl naszą do miłości Ducha Świętego, który odnowił po­
stać ziemi w świętości i sprawiedliwości. Przez to wskazy­
wanie na wielkie dzieła Boże chce nas Kościół pobudzić do
miłości i wdzięczności względem Boga i zapalić w nas go­
rące uczucia miłości, pobożności i uwielbienia.
Kościół katolicki chce nas przez obchodzenie roku ko­
ścielnego trwale poprawiać; wszystko to, co nam przypo­
minają święta poszczególne, mamy zastosować do siebie i
odnowić się w duchu. Tak n. p. powinniśmy w adwencie na
wzór patrjarchów tęsknić za przyjściem Zbawiciela;
w święta Bożego Narodzenia odrodzić się z Chrystusem do
życia nowego; w czasie Wielkiego Postu żałować za grze­
chy i pokutować za nie; gdy nadejdzie Wielkanoc, powstać
z grobu grzechowego, a wreszcie w Święta Zielone ugrun­
tować w sobie przez łaskę Ducha Świętego poprawę życia.
Każda uroczystość i każdy okres roku kościelnego
przypomina jakieś szczególniejsze zdarzenie z dziejów od­
kupienia naszego i wszczepia w serca nasze stosowne upom­
nienie. W ten sposób towarzyszymy Boskiemu naszemu
Zbawicielowi krok za krokiem w Jego działalności na ziemi
i naśladujemy to wszystko w dążeniu do spełnienia prze­
znaczenia naszego na ziemi i w boju o szczęśliwość wieczną.
Rok kościelny dzieli się na trzy czasy święte, zwane
okresami świątecznemi, a mianowicie na: okres Bożego
Narodzenia, Wielkiejnocy i Zesłania Ducha Świętego; każdy
okres ma czas przygotowawczy i poświąteczny. Wśród po­
szczególnych zaś świąt odróżniamy uroczystości: Pańskie,
Mariańskie, anielskie i Świętych Pańskich.
Jezus Chrystus jest słońcem, panującem nad całym ro­
kiem kościelnym; On jest początkiem, środkiem i końcem
najwybitniejszych okresów dzieła odkupienia, które znaj­
duje wyraz w roku kościelnym, a mianowicie: w Swem na­
rodzeniu i świętem dzieciństwie, w gorzkiej męce i śmierci,
w zmartwychwstaniu chwalebnem i cudownem wniebo­
wstąpieniu, a wreszcie w pełnem łask zesłaniu Ducha Św.
Podobnie jak na niebie prócz słońca drugie jeszcze ja­
śnieje światło: księżyc, biorący jasność swoją od słońca,
tak też i na firmamencie Kościoła znajduje się światło mniej­
sze, które siłę swoją i blask swój zawdzięcza słońcu Spra­
wiedliwości, Chrystusowi Jezusowi; jest to Marja, Naj­
świętsza Panna, Matka Boska. Z tego też powodu święta
Marjańskie drugie zajmują miejsce w roku kościelnym.
Owo sklepienie niebieskie Kościoła ma nadto gwiazdy
różnej wielkości i jasności; są to aniołowie niebiescy, którzy
bezustannie oglądają oblicze Boga, oraz Święci, którzy po
zwycięskim boju triumfują z Chrystusem w blasku chwały
wiecznej. Kościół czci ich również świętami, naznaczonemi
na pewne dnie i wskazuje nam na nich jako na wzór, mający
nas zachęcić do naśladowania ich cnót i przykładów.
Przedziwna harmonja zachodzi również między ro­
kiem kościelnym a porami roku w przyrodzie. Zaczyna się
ten rok w adwencie, gdy dnie są krótkie, ponure i ciemne;
tak było przed przyjściem Chrystusa, kiedy to ciemności
pogaństwa przygniatały ludzkość. Gdy następnie dzień
zaczyna być dłuższy, obchodzimy narodzenie Chrystusa,
który światu przyniósł światłość. Post
przypada,
na wiosnę,
a więc na czas topnienia lodów i śniegów — na znak, że
serce nasze powinno rozpływać się w żalu i bólu nad grze­
chami naszemi. Gdy przyroda ocknęła się ze snu zimowego
i w nową przyobleka się szatę, obchodzi Kościół Wielkanoc,
święto zmartwychwstania Pańskiego. A gdy słonko wysoko
wznosi się na niebie i promienie jego ogrzewają ziemię, nad­
szedł czas Zesłania Ducha Świętego, Świąt Zielonych. Pó­
źniejsze zamieranie życia w przyrodzie powoduje Kościół
do przypomnienia nam znikomości wszystkich rzeczy ziem­
skich przez wstawienie uroczystości Wszystkich Świętych
i dnia Zadusznego. Zaiste ślicznie ułożył Kościół swoje cza­
sy i z podziwem musimy wyznać: rok kościelny jest dziełem
Bożem.
W roku bieżącym wybraliśmy rok kościelny za przed­
miot naszych rozmyślań majowych, bo zachodzi między
nim a Matką Boską ścisły związek i to tak ścisły, że bez
Matki Boskiej nie można sobie wyobrazić roku kościelnego.
Odtwarza on nam bowiem przez swoje święta i czasy
święte dzieje odkupienia naszego — Marja zaś dała życie
Zbawicielowi i jest w pewnym względzie naszą współodku-
picielką. Nic też dziwnego, że spotykamy się z nią i pozdra­
wiamy ją we wszystkich okresach świątecznych i we
wszystkich świętach. W adwencie jest ona jasną gwiazdą
poranną, której blask zwiastuje nam Pana. Boże Narodzenie
jest bez Matki Zbawiciela nie do pomyślenia, bo czemże
byłby żłóbek w stajni betlejemskiej bez pokornej służebnicy
Pańskiej? W poście pokazuje nam Kościół Marję pod krzy­
żem i śpiewa:
Stała Matka boleściwa
Pod krzyżem płacząc, troskliwa,
Na którym Jej Syn wisiał.
A w święto Zmartwychwstania z radością nuci do niej:
Raduj się, niebios Królowo, Alleluja!
Ciesz się, świata Cesarzowo, Alleluja!
Że Syn Twój zmartwychwstał w chwale, Alleluja!
Módl się za nami wytrwale, Alleluja!
Gdy w Zielone Święta Duch Święty zstąpił na aposto­
łów, widzimy i Matkę-Jezusa wśród nich i wiemy, że i ona
przyjmuje pełnię łask Ducha Świętego.
Prócz tego obchodzi Kościół w ciągu roku sporo świąt
Marjańskich; one przedstawiają nam Marję jako wybraną,
jej godność wysoką, blask jej cnót, podnoszą moc jej wsta­
wiennictwa, sławią jako wspomożycielkę i pocieszycielkę
chrześcijan.
Pomiędzy świętami Pańskiemi jaśnieją święta Marjań-
skie niby gwiazdy błyszczące. Święto Niepokalanego Po­
częcia wskazuje nam na Marję w pełni łask, jako tę, którą
Pan Bóg już w początkach jej istnienia odznaczył przywi­
lejem, nie będącym udziałem żadnego śmiertelnika, iż uwol­
nił ją od zmazy pierworodnej. W święcie jej Narodzenia wi­
dzimy ją podobną do jutrzenki, wychylającej się z ciemności,
jasną i wspaniałą. W dniu Zwiastowania szumią naokoło
Marji skrzydła anielskie, a z ust archanioła słyszy najwesel­
szą z nowin. W święto Nawiedzenia wsłuchujemy się w sło­
wa wspaniałego hymnu Magnificat, wygłaszanego przez
Matkę-Dziewicę. Gromnice zachęcają do towarzyszenia
Marji w drodze do Jeruzalem, a w święto Wniebowzięcia
radujemy się z Kościołem, śpiewając:
Tyś na Syjonie jest osadzona,
W górne krainy jesteś wzięta . . .
To wszystko, czegośmy tu przelotnie dotknęli, bę­
dziemy obszerniej rozpatrywać w ciągu nabożeństwa ma­
jowego, które ma nas wprowadzić w pełne zrozumienie ro­
ku kościelnego, by nas pouczyć, zbudować, podnieść i —
co zresztą jest najważniejszą — zachęcić do życia we­
dług myśli i woli Bożej. Pełne cnót życie Marji, królowej
maja, będzie dla nas jaśniejącym przykładem, jej wysoka
godność przedmiotem czci dziecięcej, a moc jej wstawien­
nictwa pomocą i pociechą. >Przez Marję do Jezusa«, to
głosi nam katolicki rok kościelny i to też będzie nam nabo­
żeństwo majowe codziennie wszczepiać w serce.
A wreszcie w uroczystość Różańca Świętego sławimy
przemożną Wspomożycielkę chrześcijan słowami:
Zawitaj, Matko Różańca świętego!
Przybytku Boga w Trójcy jedynego;
Ucieczko nasza w życiu i w wieczności,
Cedrze czystości.
Podobnie odnajdujemy Matkę Boską w świętach anio­
łów i Świętych Pańskich; czcimy ją jako Królową Anielską
i Królową wszystkich Świętych. A nawet wtenczas, gdy
Kościół obchodzi pamięć zmarłych i prowadzi nas na cmen­
tarz, w dzień Zaduszny, wśród holu naszego spostrzegamy
ku radości naszej, że i tam Marja jako matka dusz w czyścu
cierpiących wyciąga błogosławiąc i kojąc dłonie swoje nad
grobami.
Pewien młody człowiek, baron Jan Eckersdorf, zwie­
dzał według zwyczaju rodzin szlacheckich jeszcze jako pro­
testant obce kraje i przybył do Anglji i Szkocji. W czasie
jego pobytu w tym kraju prowadzono kapłana Towarzy­
stwa Jezusowego, O. Jana Ogilviego, na śmierć za to, że
pozostał wiernym Kościołowi katolickiemu i nieustraszenie
bronił wiary swojej. Mocny duchem i bez lęku, wśród mo­
dlitwy różańca, wszedł na rusztowanie. Nim poniósł śmierć,
rzucił na chybił trafił różaniec swój tłumowi ludzi, jakby
na pamiątkę. Różaniec padł na piersi owego młodego
szlachcica, tak że mógł go uchwycić ręką. W tejże chwili
zaczęli na niego obecni tamże katolicy napierać i domagać
się, by im dał różaniec; z obawy przed zgnieceniem mu-
saił go od siebie odrzucić. Od tej chwili, jak sam opowiada,
zaczęły mnie trawić wątpliwości co do dotychczasowej wia­
ry; zdawało mi się, że różaniec zadał mi ranę. Bezustannie
ścigała mnie myśl, że nie bez dopuszczenia Bożego padł ró­
żaniec bohatera wiary na moje piersi. Cztery lata boryka­
łem się z tą myślą, a potem nawróciłem się na łono Ko­
ścioła katolickiego. Jedynie owemu różańcowi przypisuję
swe nawrócenie, a gdybym go dziś mógł odzyskać, zapła­
ciłbym zań złotem.1)*
)
*) Stimmen aus Maria-Laacli, t. 16.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin