Wydarzyło się to w połowie XVII wieku. Pewnego wieczoru zajechał pod plebanię piękny powóz.pdf

(991 KB) Pobierz
ca, które już niedługo miało przestać bić dla świata. Wzorem
świętych musimy wyróżniać się niezachwianą wiarą. Obecni zaś
przy łożu boleści naszych rodziców, krewnych bądź przyjaciół,
odrzuciwszy wszelkie uprzedzenia, dajmy im sposobność posilić
się Ciałem Chrystusa, które daje życie wieczne. Również my
u kresu ziemskiej podróży obmyjmy się we Krwi Baranka, by­
śmy z weselem stanęli przed Jego Obliczem. Sakramenty Święte
oczyszczają nas z grzechów, skracają męki czyśćcowe, pomna­
żają łaski i chwałę w niebie. Objawił to św. Ignacy, kiedy ukazał
się jednemu z Ojców swojego zakonu. Bóg, by ukazać wielką
wagę zwłaszcza Komunii Św., pozwala często wielu sługom
powrócić na chwilę do życia, jeśli na łożu śmierci nie zdążyli
posilić się Ciałem Chrystusa.
Liczne są przykłady łaski Bożej. Teraz opowiemy dziwny
przypadek, jaki się zdarzył jednemu proboszczowi na Wołyniu.
Opis tego cudu czytał pewien wiarygodny kapłan w kronikach
jednego z Kościołów diecezji Żytomierskiej. Historia ta ma słu­
żyć ukazaniu Wszechpotęgi Boga, który jeśli chce, może zmie­
nić prawa natury, które sam ustanowił.
Wydarzyło się to w połowie XVII wieku. Pewnego wieczoru
zajechał pod plebanię piękny powóz, z którego wysiedli dwaj
panowie i prosili proboszcza o udzielenie Sakramentów Na­
maszczenia pewnemu choremu człowiekowi. Proboszcz szybko
wziął z Kościoła bursę z Przenajświętszym Sakramentem i wraz
z małym chłopcem, który mu służył, udali się w drogę. Po dłu­
giej podróży przybyli na miejsce, wcześniej nieznane. Minęli
szpaler lip i stanęli u drzwi pięknego pałacu, mocno oświetlone­
go latarniami. Kilkanaście osób ze świecami w rękach, z wielką
czcią i pobożnością wyszli na spotkanie Chrystusa obecnego
w Najświętszym Sakramencie, i zaprowadzili kapłana do chore­
go. Leżący w łóżku człowiek wyspowiadał się, przyjął komunię
św. i został namaszczony olejami.
Z powodu późnej pory gospodarze zaproponowali kapłanowi
nocleg. Zaprowadzili go do pokoju, gdzie udał się na spoczynćk.
70
Jakie było jego zdziwienie, kiedy nad ranem obudził się cały
zziębnięty i zdrętwiały. Okazało się, że leży na murawie w lesie,
a pod głową ma drewno. Zawołał służącego, który równie zdzi­
wiony natychmiast przybiegł. Wszystkie rzeczy mieli przy so­
bie, lecz nigdzie nie było śladu ani pałacu, ani jakichkolwiek
ludzi. Wyruszyli w drogę i natknęli się na wioskę, pytali o pięk­
ny pałac i jego właścicieli. Dowiedzieli się, że w okolicy nie ma
niczego podobnego, tylko na pobliskim wzgórzu znajdują się
ruiny starfego zamku. Biedny proboszcz musiał wynająć konie
i dopiero po pięciu dniach wrócił do domu.
Powyższe zdarzenie zamieszczono w kronice kościelnej
z własnoręcznym podpisem proboszcza. Podaje się, że dawny
właściciel zamku, na łożu śmierci pragnął przyjąć komunię św.,
ale nie mógł tego uczynić. Bóg w cudowny sposób pozwolił mu
to osiągnąć. W tym celu swoją Boską mocą sprawił, iż wszystko
stało się tak, jak w dniu śmierci właściciela zamku. Być może
było to warunkiem do wybawienia jego duszy z cierpień czyść­
cowych. Niezbadane są wyroki Boskie. Któż je może zgłębić?
MODLITWA
Panie Boże Twoje dzieła są przedziwne, a Twoje Miło­
sierdzie to skarb nieprzebrany. Wszystkim coś uczynił za­
rządzasz sprawiedliwie, a Twej miłości pełna jest ziemia.
Podnosisz to, co upadłe, leczysz to, co zranione, a wszyst­
kich ludzi wiedziesz do życia wiecznego. Tobie cześć
i chwała na wieki wieków.
15. Bóg karze tych, którzy nie odprawiają pokuty
Bóg obdarza hojnie łaskami dusze pokorne, które pragną
z miłością czerpać wodę ze zdrojów zbawienia oraz uświęcają
się przez pobożne i częste przyjmowanie Ciała Chrystusowego.
71
z książki CUDA BOŻE W ŚWIĘTYCH DUSZACH CZYSCCOWYCH
Zgłoś jeśli naruszono regulamin