W Parmie Nad opactwem w San Paolo Sieje żarem strop niebieski… -Abbaresas Giovannina W parlatorium chce mieć freski. Abbaressę Giovantinę Już pół wieku habit kryje Gruby habit z ciemnej wełny Gruby kaptur – aż po szyję. Abbatessa Giovanina Piękną głowę w myślach kłoni I podpiera blade czoło Na wysmukłej bladej dłoni. Z czarodziejstwa swojej sztuki Mistrz Corregio w Parnie znany On swym pędzlem przeczaruje Parlatoria nagie ściany. Mistrz Gorregio w swej palecie Ma te wszystkie barwy, blaski. Jakie tylko mogą cieszyć Ludzkie oczy z bożej łaski. - Nad opactwem Sn Paolo Gasną w mrokach zorze blade… Abbatessa Giovanina Długą z mistrzem ma naradę. Długo zgodzić się nie może Na wybranie fresków treści, Choć się ciśnie tłum postaci Z świętych legend i powieści. Z starej Biblii, z księgi starej Mistrz poddaje obraz, słowo; Abbatessa Giovanina Przeczy ręką, przeczy głową. Przykrzy sobie pode drzwiami Najciekawsza nowicjuszka; Mówią z cicha, szmer zaledwie Dolatuje do jej uszka… Już i pełnia księżycowa Błyska w szyby bladym złotem, Kiedy pojął mistrz Gorregio, Co ma fresków być przedmiotem. Od poranka San Paolo Rozebrzmiało pracy wrzawa... Lecz mistrz zamknął się w komnacie Z swym natchnieniem i z swą sławą. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Drobnym krokiem mniszki chodzą Ze schowaną w kaptur głową, O cudownym malowaniu Szepcą sobie to i owo. - Co? Ucieczka do Egiptu? - Co?... Wskrzeszenie Lazarzowe? 1050 Co?... Farao?... Pokłon Magów?... Wąż na puszczy>… Cuda nowe?... Próżno gubią się w domysłach! Nieme ściany, grube mury… Na „silentium” dzwonek woła Do „inchiostra”, do klauzury. Sama tylko abbatessa Wstęp ma wolny do komnaty; Często widać cień kej smukły, Często słychać chrzęst jej szaty. Sama tylko abbatessa Na rusztowań wchodzi deski I odrzuca kaptur z czoła, Żeby lepiej widzieć freski. To pochwali, to przygani, ...
P.Kuba-47