Czekałem na ciebie wczora Czekałem na ciebie wczora, Od rana czekałem do rana, Wywiodła mnie w pole tęsknota, Miłością twoją pijana. Przenigdy już czekać nie będę, Takem chciał zarzec się w gniewie, Lecz kłamstwo jest obce mej duszy O fałszu nic serce me nie wie. Więc powiem ci prosto i szczerze, Ty moje dziwne kochanie: Chociażbym wieki miał czekać, Dość woli na to mi stanie. Bo cóż mam czynić nieboże, Jeśli nie czekać do końca? Wszakże ty jesteś zachodem I wschodem mojego słońca! 795
P.Kuba-47