W sidłach miłości tom 2 - Rozdział 7.pdf

(338 KB) Pobierz
ROZDZIAŁ 7
Denerwował się. Czekał na Josha, bo mężczyzna kilka minut wcześniej zamknął się w
łazience. Czym dłużej to trwa, tym bardziej jest podekscytowany i zdenerwowany. Pomyśleć,
że dzisiaj Richie napomknął coś o tym. Czary mary i nie musi nawet na ten temat rozmawiać.
Chodził po pokoju wydeptując dziurę w dywanie. Nie wiedział czy ma się rozebrać i
czekać, czy to Josh coś zacznie. Nie, to on powinien zacząć. W sumie co za różnica. Nigdy
nie miał z tym problemów, a teraz ma. Cóż, teraz ma być trochę inaczej. To on ma sprawić,
żeby partnerowi było dobrze. To na nim ciąży większa… odpowiedzialność? Nie jest pewny
czy to dobre słowo.
– Bardziej zdenerwowanego cię jeszcze nie widziałem.
Alex podskoczył. Partner stał w drzwiach łazienki przyglądając mu się. Na biodrach miał
ręcznik, który podtrzymywał dłonią.
– Nie jestem zdenerwowany.
– Akurat. – Josh zrobił kilka kroków w stronę Alexa. – Jeśli nie chcesz…
– Chcę. – Pokonał dzielącą ich odległość. – Nie zamierzam zrezygnować z tego co mi
chcesz dać. – Położył ręce na jego biodrach, a po chwili przesunął je na pośladki Joshuy. Tyle
razy ich dotykał, a teraz… Sama myśl o tym pobudzała go. – Nie miałem pojęcia, że masz
ochotę, żebym ja…
– Długo czekałem aż sam wyjdziesz z inicjatywą. W końcu musiałem to sam
zaproponować. – Nie robił nic czekając na ruch Alexa. Postanowił oddać mu dzisiaj całkowitą
kontrolę. Potrzebował tego. Nie myśleć, odprężyć się i kochać ze swoim partnerem.
– Brakowało mi odwagi, aby coś zmienić, a poza tym uwielbiam być pod tobą. –
Pocałował Josha w szyję. Mężczyzna tak wspaniale pachniał. Szalał na jego punkcie.
– To niech ci jej nie brakuje i bierz to co twoje – wyszeptał Joshua puszczając ręcznik,
który opadł pod jego nogi. Podciągnął do góry sweter oraz koszulkę Alexa. – Chyba do tego,
co chcemy zrobić ubrania są niepotrzebne.
– Myślę, że wystarczą nasze dwa nagie ciała. – Pozwolił mu się rozebrać.
– Też tak sądzę. – Odrzucił górną część odzieży, potem zabrał się za dolną.
– Czuję się jakby to był ogólnie nasz pierwszy raz – wyznał Alex sunąc dłońmi po jego
barkach i ramionach. Lubił ciało Josha, szczupłe, smukłe, umięśnione tam gdzie trzeba, ale
bez przesady. Dla niego idealne. Byłoby idealne nawet gdyby mężczyźnie wystawały żebra,
str. 1
miał blizny czy inne dla wielu niedoskonałości, bo nie to miało znaczenia, ono po prostu
należało do kogoś kogo kochał.
– W pewnym sensie dla ciebie jest. – Zepchnął Alexowi spodnie z bioder. Zawsze gdy się
zaczynali kochać, było szybko, namiętnie, gorączka sięgała zenitu zanim się rozebrali, a teraz
rozpoczynali na spokojnie, bez pośpiechu. Chciał dać Alexowi czas na uspokojenie się. Z
własnego doświadczenia wiedział, że nerwy czasami potrafią wszystko zepsuć. – Wiem co
czułem, kiedy ja miałem zrobić to po raz pierwszy. Nerwy mnie zżerały. Rozbierałem tego
chłopaka, a ręce mi się trzęsły tak bardzo, że nie mogłem nad nimi zapanować. Do tego z
trudem się podnieciłem. Na szczęście był wyrozumiały i nie wziął do siebie tego, że go nie
pragnę. Po prosu w pewnej chwili przerwaliśmy, a potem zaczęliśmy od nowa. Było
wspaniale. – Pochylił się do ucha dziewiętnastolatka. – Zobaczysz jak to jest znaleźć się w
ciasnym wnętrzu, którego mięśnie będą cię ściskać, a przyjemność rozleje się po całym twoim
ciele. – Wsunął dłoń w bokserki partnera z zadowoleniem stwierdzając, że na Alexa działają
jego słowa, a oczy zaobserwowały, że nerwy ustępują miejsca podnieceniu.
– Mów mi tak jeszcze, a dojdę szybciej niż powiesz kolejne słowo. – Poruszył biodrami
pragnąc dotyku jego dłoni.
– A potem sprawię, że stanie ci ponownie, po to, żebyś mógł mi go włożyć. – Chwycił w
zęby płatek ucha chłopaka.
– Josh, do cholery.
– Działa co?
– I to jak – sapnął kiedy dłoń zacisnęła się na jego zainteresowanym sytuacją penisie.
Przez chwilę naszła go ochota na poddanie się i pozwolenie Joshowi na zrobienie z nim
wszystkiego czego zapragnie, lecz opamiętał się. Dziś ma być inaczej. To on chwycił
zaskoczonego partnera za kark i pocałował go soczyście w smakujące miętą wargi.
Odbierając oddech starszemu partnerowi, nie przestając władać jego ustami, lekko popchnął
go na łóżko.
Josh zadowolony z poczynań Alexa pozwolił mu na to. Położył się na łóżku, a Alex wpełzł
na jego ciało. Spletli ze sobą języki dzieląc się wzajemną pieszczotą. Ciała wzajemnie
rozgrzewały się, kiedy ocierając się o siebie ustami wsysali się w drugie usta, a ręce badały
tak znaną fakturę skóry kochanka. Josh swoimi długimi rękoma sięgnął do bielizny partnera i
zaczął ją spychać w dół. Alex uniósł się, zdjął ją i już po chwili całkiem nagi przywarł do jego
ciała.
Obaj jęknęli.
str. 2
Pomiędzy nimi przeszedł prąd, jak to zawsze bywało, gdy zaczynali się kochać. Każdy
pocałunek uszczęśliwiał i rozpalał, budził zmysły, dawał oszałamiającą przyjemność. Dotyk
zniewalał, przyprawiał o dreszcze, wzmacniał napięcie. Alex całował usta, szyję, ramiona i
pierś, swojego partnera, powoli obdarzając go czułymi pieszczotami. Pragnął dać Joshowi
wszystko, ale znów zaczął się denerwować. Niemniej nie zaprzestał pieścić coraz bardziej
gorącego ciała kochanka. Dawał mu to co zawsze sobie dawali. Z tą różnicą, że chociaż Josh
nie pozostawał bierny, tak mimo wszystko nie walczył o dominację. Poddawał się jego
pieszczotom podczas gdy Alex całował go coraz namiętniej podążając niżej i niżej, by dotrzeć
do penisa i trącić go nosem.
Josh wciągnął powietrze i podparł się na łokciach. Młodziutki kochanek patrzył na niego
spod przymrożonych powiek, a potem z premedytacją zaczął obcałowywać mu uda zamiast
zająć się jego członkiem.
– Wróć tam, proszę.
– Tu mi się bardziej podoba. – Kolejnych kilka muśnięć spadło na biodro mężczyzny.
– Mojemu kutasowi bardziej spodobałyby się twoje usta i twój zwinny języczek na główce.
– Mrau. Kocham jak tak wulgarnie mówisz. – W nagrodę dał mu to czego pragnął, co sam
chętnie lubił dostawać i robić. Penis Josha znalazł się w jego ustach i z każdą chwilą rósł
dopóki nie osiągnął pełnej erekcji. Alex błądził dłonią po jego płaskim brzuchu i masował
delikatną skórę wokół pępka. Palce schodziły niżej, wreszcie chwyciły napiętą mosznę
masując ją delikatnie kolistymi ruchami.
Josh wczepił palce w jego włosy potrzebując zaznać więcej rozkoszy. Poruszał biodrami, a
Alex pozwalał mu na wszystko. Chłopak był w tym coraz lepszy. Pomyśleć, że jego pierwsze
próby nie były imponujące, ale nadrabiał chęciami, co dla Josha miało ogromne znaczenie.
Pociągnął go za kosmyki unosząc mu głowę:
– Odwróć się.
Alex uśmiechnął się uradowany i obaj położyli się na boku, z tym że on swoim kroczem
przy twarzy Josha. Sam ponownie zacisnął palce na jego trzonie i polizał główkę. Kochanek
odchylił nogę, aby dać mu dostęp do siebie. Skorzystał z tego i ponownie objął dłońmi jego
jądra, a po chwili palce dotarły do najczulszego miejsca. Potarł ściśnięty splot mięśni, na co
Josh zamruczał, z jego penisem w ustach, zachęcając go do dalszego kroku. Pragnął wcisnąć
się w to ciasne miejsce i na samą myśl jeszcze bardziej się podniecał, ale do jego głowy
wracały myśli, że może coś mu nie wyjdzie i denerwował się. Nie zamierzał jednak się
wycofać.
str. 3
Josh wyczuwał nerwy u partnera, więc wypuścił jego penisa i powiedział głaszcząc go po
biodrze i pośladku:
– Nie musisz się śpieszyć. Na pewno obu będzie nam dobrze. Wiesz, że dla mnie
najważniejsza jest bliskość.
– Twoje gadanie mi tego nie ułatwia. – Alex podniósł się. – Ja wiem, że zachowuję się
jakbyś to ty miał mnie wziąć po raz pierwszy. Po prostu chcę, żeby było dobrze. – Po co to
mówi? Psuje tylko atmosferę, która i tak nie była namiętna w taki sposób jak wtedy, kiedy to
Josh dominował.
Josh usiadł przy nim i pocałował go.
– Za bardzo się przejmujesz zamiast zdać się na instynkt. Po prostu rób to co ci on
podpowiada i tym razem pozwól myśleć tej części ciała, którą podobno mężczyźni ciągle
myślą. – Pocałował go z wielką pasją wsysając się w chętne wargi. Po czym równie szybko
przerwał pocałunek i położył się na brzuchu. – Tak ci będzie lepiej.
Oczami pożerał ciało Josha rozciągnięte na prześcieradle. Chętne i czekające na niego.
Poczuł jak zbiera w nim głód. Przesunął dłonią po plecach kochanka, pośladkach, udach i
łydkach. Przesunął się i pochylił, do dłoni dołączając swoje usta i język. Poprzednim szlakiem
podążał do góry, w niektórych miejscach kąsając skórę, a po chwili liżąc. Przecież znał Josha,
wiedział co lubi, nauczył się już erotycznej mapy jego ciała, więc odrzucił zdenerwowanie i
pieścił mężczyznę samemu się przy tym niesamowicie podniecając. Złapał w zęby skórę na
pośladku i pociągnął ją na co Josh stęknął. Ugryzł go drugi raz, co spotkało się z tą samą
reakcją i wciśnięciem bioder w materac, jakby Josh chciał uciec, ale reakcja całego ciała
sprawiała, że widać było jak mu się to podoba.
Jeszcze raz stęknął kiedy Alex ugryzł go tuż pod pośladkiem, a potem ponownie zaczął go
dotykać i pieścić. Przymknął powieki skupiając się na poczynaniach kochanka. Rozluźniał się
przy tym, ale i potrzebował więcej. Nie poganiał go jednak, zdając się wyłącznie na
umiejętności Alexa i te, których nabędzie. Przez kręgosłup przebiegły mu dreszcze, kiedy
chłopak położył się na nim, a czubek penisa dotknął jąder. Jego własny członek wciskał się w
łóżko przyjemnie przyciśnięty. Alex przywarł do niego i poruszał się przez chwilę,
obcałowując mu kark.
Alex zsunął się w dół ocierając się o drugie ciało. Josh jest wspaniały, krążyło mu po
głowie. Będzie miał takiego mężczyznę, potrafiącego go zdominować w jednej chwili, a teraz
leżącego grzecznie. Jak tu go nie kochać, nie pragnąć?
– Josh, jesteś boski. Tak dobrze pachniesz – szepnął pozwalając swoim rękom i językowi
wędrować.
str. 4
– Ty też.
Pobudzał wewnętrzną stronę ud Josha, by chwilę później przenieść dłonie na pośladki.
Głaskał je, masował, ugniatał, dając zadowolenie i odprężenie partnerowi. Josh uniósł tyłek w
górę, a dwie półkule rozchyliły się dając Alexowi widok na odbyt. Przesunął dłoń na
wewnętrzną stronę pośladków i rozchylił je jeszcze bardziej. Jednym palcem pomasował
wejście. Josh zareagował cichym jęknięciem. Zrobił to ponownie i reakcja była taka sama.
– Żel jest pod poduszką – powiedział Josh. Jeden dotyk tam, rozpalił go. Zawsze był w
tamtym miejscu wrażliwy, ale nigdy się nikomu do tego nie przyznał. Chociaż byli
kochankowie szybko to zauważali. Nie wątpił, że jego obecny partner to dostrzegł, bo tym
razem już pocierał palcem wejście przyprawiając go o szybszy oddech.
Alex ułożył się wygodniej łagodnie masując miejsce, w które się wsunie. Nie denerwował
się już. Działał instynktownie, pragnął. Do tego pragnął spróbować czegoś co jego
doprowadzało do orgazmu. Pochylił się i nie brzydząc się tym co chce zrobić, połaskotał
czubkiem języka odbyt. Tym razem Josh jęknął przeciągle, krzyknął coś w stylu, że nie musi,
co tylko zachęciło Alexa do nowych pieszczot, pokazania mu, że chce to zrobić. Zakreślał
koła wokół dziurki, lizał, co rusz zmieniając stymulację i siłę dotyku. Sam chwycił się za
penisa masturbując się powoli. Pewność, że sprawia kochankowi przyjemność stała się
impulsem do szybszych, głębszych i odważniejszych pieszczot.
Oddychał szybko. Zrobiło mu się cholernie gorąco, przez żyły zamiast krwi przepływała
lawa, gdy Alex serwował mu porcję oralnych pieszczot. Uklęknął dając chłopakowi do siebie
dostęp i nabijając się na jego język. Cudowny język i usta. Nie mylił się, Alex rozpoznał jak
bardzo jest wrażliwy i wykorzystywał to.
– Kurwa, Alex zabijesz mnie. – Usłyszał tylko chichot, a otrzymał kolejne smagnięcie
językiem.
– Raczej cię zjem. – Przycisnął twarz do jego tyłka. Kochanek był mokry, rozluźniony i
chętny, to mu się podobało. Razem z językiem wsunął do środka palec poruszając nim w jego
wnętrzu.
Josh z trudem sięgnął po żel i podał Alexowi. Nie powstrzymał się przed zakręceniem
tyłkiem kółka, przez co ekstaza się wzmogła posyłając w każdą komórkę nerwową ukłucia
rozkoszy.
– Wejdź we mnie. Proszę. – Uniósł przód rozgrzanego ciała podpierając się na dłoniach.
Stęknął, kiedy zimny lubrykant wylał się pomiędzy pośladkami.
Uklęknął za Joshem wkładając mu dwa palce, nawilżając, ale sam już z trudem
wytrzymywał. Josh był w pełni na niego gotowy. Wyjąwszy palce naparł główką na różowe,
str. 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin