Les Dmowski Żeglarz w ziemi świętej.pdf

(2744 KB) Pobierz
ŻEGLARZ W ZIEMI ŚWIĘTEJ
Wszystkie wymienione w tej książce charaktery są prawdziwe, włącznie z ich
nazwiskami, imionami czy tylko pseudonimami.
Jednakże wszelkie próby sądzenia autora o zniesławienie nie przyniosą
pożądanego wyniku, ponieważ autor ma w banku jedynie dwanaście dolarów i siedem
centów, a więc tylko tyle, aby bank nie zamknął jego konta.
Les Dmowski
ŻEGLARZ W ZIEMI ŚWIĘTEJ
czyli Na Wschodzie Bez Zmian
Copyright: Les Dmowski les@dmowski.com
Tytuł: Żeglarz w Ziemi Świętej
Ilustracje: Joanna Podgórni
Korekta: Anna Przewłocka
Okładkę projektował: Zbigniew Gudanowicz
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna cześć tej książki nie może być kopiowana
w żadnej formie ani żadnymi metodami mechanicznymi, ani elektronicznymi,
łącznie z wykorzystaniem systemów przechowywana i odtwarzania informacji,
bez pisemnej zgody właściciela praw autorskich.
Ali right reserved. No part of this book may be reproduced or transmitted in
any form or by any means, electronic or mechanical, including photocopying,
recording or any information storage and retrieval system, without permission
in writing from the copyright owner.
Wydawca:
Wydawnictwo
von borowiecky
01-231 Warszawa, ul. Płocka 8/132
ISBN 83-87689-64-5
Łamanie: Studio 64, Warszawa
Druk i oprawa: Drukarnia EFEKT s.j., Warszawa
rok 2004
-l-
Zamiast przedmowy
Włączyłem telewizję:... awantury w Gazie i w Nablus.
Arabska rakieta wystrzelona z Libanu ląduje w izraelskim
kibucu -na szczęście nikt nie został ranny… .
Zmieniam kanał: ... konflikt między Indią a Pakistanem o
Kaszmir nieunikniony - mówi spiker.
Gaszę telewizor i wyciągam rękopis książki, której nigdy
nie opublikowałem, ponieważ sądziłem, że opisane w niej
sprawy są już nieaktualne. Nieaktualne?
...Dzisiejszej nocy, około godziny drugiej nad ranem,
grupa arabskich komandosów NAPRAWDĘ przerwała granicę –
mówi Avi.
...Jeśli ci coś bzyknie koło ucha, z pewnością nie będzie to
osa, więc zeskocz z traktora i ukryj się za jego tylnym kołem
-radzi mi Sason… .
...Cała grupa Peace Corps została przeszkolona w
praktycznej i wydajnej hodowli kur, którą to wiedzę mają
przekazać biedocie kaszmirskiej. Oczywiście wtedy, kiedy
Hindusi i Pakistań-czycy przestaną sobie podrzynać wzajemnie
gardła i będą mieli czas na bardziej sensowne zajęcie:
podrzynanie kurzych… .
To nie są wiadomości z telewizji. To są urywki z mojej
„nieaktualnej" książki. Pragnąłbym gorąco, aby przestała być
aktualna, ale nie przestanie. Ani jutro, ani pojutrze, ani za rok,
ani za dziesięć lat, ponieważ... Na Wschodzie Bez Zmian
Les Dmowski
—2—
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Krótka lekcja historii Izraela
- Oto jest ziemia mlekiem i miodem płynąca, którą wam
dobry Jahwe w swojej nieskończonej szczodrobliwości
przyobiecał - powiedział Mojżesz wskazując świętobliwym
palcem na pustynię, której piaski rodziły jedynie głazy i osty.
Natomiast wierny Joshua podniósł grudkę ziemi, roztarł ją
między palcami, powąchał i zrezygnowany powiedział:
- Przez czterdzieści lat wiodłeś nas, o Świętobliwy, przez
pustynię, aby przyprowadzić do jedynego miejsca na Bliskim
Wschodzie, gdzie nie znajdziemy nawet kropelki ropy naftowej!
Patrz sam - dodał wskazując na roztartą grudkę ziemi, a potem
na pustynię - przecież to tylko piasek!
- Joshua ma rację - wtrącił się Aaron, brat Mojżesza -
czterdzieści lat włóczęgi, a nafty jak nie ma, tak nie ma.
Zaprowadź nas raczej do Kuwejtu, bo z czego tu będziemy żyć?
- Będziecie tu żyć z pracy w pocie czoła, tak jak żył Adam,
którego miłosierny Jahwe wyrzucił z raju na zbity łeb - wyrzekł
prorocze słowa Mojżesz i dodał: - A do Kuwejtu was nie zapro-
wadzę, bo tam za dużo Arabów.
-3-
A potem ze złością stuknął laską o ziemię, jak zrobił to
kiedyś na pustyni synajskiej, chociaż tym razem nie wytrysnęło
z piasku ani źródło wody, ani tym bardziej ropy naftowej.
- To jest Ziemia Obiecana, a więc tu się osiedlicie i koniec
dyskusji!
Sam jednak odwrócił się na pięcie i poczłapał z powrotem
w pustynię Synaju.
Więcej go już nie widziano.
A wynędzniałe zastępy hebrajczyków, które tu przywiódł
uznały, że sędziwy prorok wystrychnął ich na dudka.
Gdy kilka tysięcy lat później Dawid Ben Gurion
powiedział mniej więcej to samo, co Mojżesz, Ziemia Obiecana
wciąż rodziła jedynie kamienie i ciernie, a nafty jak nie było, tak
nie było. Potomkowie Izraela uznali jednak, że z pomocą
Jehowy i wujków z Ameryki, jakoś tu się urządzą.
Rozpoczęły się więc generalne porządki: oczyszczono zie-
mię z kamieni, chwastów, Anglików i malarii. Wywiercono parę
tysięcy studzien artezyjskich, wywiercono kilka tysięcy dziur w
Arabach, którym taki stan rzeczy absolutnie nie odpowiadał,
oraz wywiercono solidną dziurę w brzuchu Wuja Sama, aby dał
więcej dolarów. I potoczyły się dolary w jedną stronę, pomarań-
cze potoczyły się w drugą i życie też zaczęło się toczyć w Ziemi
Obiecanej jako tako normalnie.
Tak można by w telegraficznym skrócie streścić historię
narodzin państwa, do którego brzegów przytarabanił się mój
maleńki jachcik,
PLAMKA,
po tysiąc pięćset milowym rejsie
7,
Rijeki, niegdyś Jugosławii, a obecnie Chorwacji.
PLAMKA
weszła do Zatoki Akko nocą i stanęła w dryfie,
ponieważ nie chciałem zawijać do portu w Hajfie zanim się nie
rozwidni. Nie miałem bowiem ani mapy tego akwenu, ani też
silnika, a więc
PLAMKA
musiała wchodzić do wszystkich por-
tów na żaglach, co w obcych portach zawsze stanowiło pewne
ryzyko.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin