W oczekiwaniu na świt.doc

(12 KB) Pobierz

W oczekiwaniu na świt

 

1. Tam gdzie słońce pierwsze wstaje

Gdzie jarzębinowy dach

Piję w kubku ciepłą kawę

Lekko otulona w snach

 

Oczy moje są otwarte

Chociaż dusza jeszcze śpi

Świt zapukał do mych okien

Potem wtargną tu przez drzwi

 

Refren:

Moja miłość od zachodu do zachodu

Wypatruje nowych dni

Kuli ziemskiej tysiące obrotów

Lecz ty nadal tu nie możesz przyjść

Czekam minuty, dni, tygodnie lata

Jednak wciąż tylko ta sama kawa

Co poranek towarzyszy mi

W oczekiwaniu na miłości świt

 

2. Kiedyś powiedziałem sobie

Że któregoś dnia początku

Obudzę się przy tobie

Z motylami w mym żołądku

 

Będzie to nie lada moment

Bo miłości świt zawita

I zapuka do mych okien

Wtedy będziesz ty szczęśliwa

 

Przejście:

Nimfo poranku

Którego wyczekuję trwale

Przyjdź tu do mnie nagle

I pozostań już na stałe

Nimfo poranku

Ofiarowałem ci me serce

Nie mam już nic więcej

Więc czekam na twe wejście

Zgłoś jeśli naruszono regulamin