Fakty i Mity 51-52-2014.pdf

(25569 KB) Pobierz
GRODZKA: BĘDĘ MIAŁA DZIECKO
Str. 9
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 51-52 (772-773) 1 STYCZNIA 2015 r. Cena 8,50 zł (w tym 8% VAT)
Według Biblii Jahwe jest Panem
wszechświata, tj. kosmosu, a Syn Boży
zstąpił z nieba na ziemię, aby nawracać ludzi,
czyli ich edukować. Niektórzy interpretatorzy
traktują to przesłanie bardziej niż dosłownie…
Str. 29
Str.
6
Str. 21, 23
S
tr. 2
6
Str. 3
ISSN 1509-460X
Str. 28
Str. 8
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 51-52 (772-773)
19 XII 2014 r. – 1 I 2015 r.
FA K T Y
Prokuratura zbada rozliczenia finansowe obecnego marszałka
sejmu Radosława Sikorskiego. Są wątpliwości, czy MON zapła-
cił za jego imprezę urodzinową, gdy był ministrem. Niewątpliwie
zawyżył liczbę przejechanych kilometrów, aby uzyskać zwrot
większych kwot z Sejmu. Sikorski twierdzi, że przejechał 90 tys.
km, ale podczas ostatniego przeglądu miał na liczniku 30 tys.
km. Marszałek sejmu twierdzi że jest niewinny. Inaczej nie był-
by marszałkiem.
Organy ścigania mają zastrzeżenia do kilometrówek kolejnych
prawicowo-klerykalnych tuzów z PiS i Solidarnej Polski, m.in.
Beaty Kempy, Karola Karskiego, Bolesława Piechy, Marka
Kuchcińskiego, Krzysztofa Jurgiela. Dlaczego akurat „prawi
i sprawiedliwi” katolicy mają najwięcej na sumieniu? Bo inni
bezbożnicy nie mają sumienia!
Nikt nam tyle nie da, co były premier Donald Tusk naobiecywał.
Nie spełnił ponad połowy swych obietnic. W tej sytuacji niespe-
cjalnie dziwi, że obietnica zniesienia od stycznia 2016 r. obowiąz-
ku meldunkowego już jest nieaktualna. Urzędnicy po wielomie-
sięcznych deliberacjach chcą podtrzymania tego obowiązku. Jest
kilka innych sposobów pozyskania wiedzy, gdzie kto mieszka, ale
wymagają one wysiłku od władzy...
Lewica szuka kandydata na prezydenta. Dwóch już się zgłosiło:
Kalisz i Palikot. Partyjne doły SLD rozważają zgłoszenie kandy-
datury naszego felietonisty – Piotra Ikonowicza. Według sonda-
ży w następnych wyborach SLD ma szansę na… 4 posłów. Kolejny
etap to wynik: więcej wodzów niż Indian.
Na Śląsku nie milkną komentarze po dziwnej wolcie Platformy
Obywatelskiej w śląskim sejmiku. PO chciała mianowicie wejść
w koalicję z Ruchem Autonomii Śląska, ale po domniemanej
interwencji arcybiskupa Wiktora Skworca u samego prezydenta
Komorowskiego zarzucono te plany na rzecz koalicji z SLD. Jeśli
to prawda, to nie tylko dowód na jawny klerykalizm Platformy,
ale i na to, że Kościół zupełnie nie boi się już SLD.
Pod Białą Podlaską para 18-latków zamordowała rodziców chło-
paka. Oboje pochodzili z tzw. dobrych domów. Oboje twierdzą,
że zabili, bo naoglądali się filmów ze scenami przemocy. Media
przemilczają, że para poznała się w katolickim gimnazjum. Jak
silnie wpojono im tam „wartości chrześcijańskie”, skoro potra-
fili w tak bestialski sposób zabić?
Horror przedświąteczny w podskierniewickim Makowie. Miejscowy
ośrodek pomocy społecznej został podpalony przez podopiecz-
nego, który nie dostał zasiłku. Jedna z pracownic zmarła, druga
walczy o życie. Tak to jest, gdy los setek tysięcy ludzi w Polsce
zależy od zamożności gminy i arbitralnej decyzji urzędników.
Sąd administracyjny w Nantes (Francja) zakazał szopek i choinek
w pomieszczeniach administracji publicznej. Sąd wskazał, że od
1905 roku obowiązuje we Francji zasada rozdziału Kościoła od
państwa, która nie może być w taki sposób naruszana. Również
w pluralistycznej Kanadzie niektórzy nie godzą się na Boże
Narodzenie w przestrzeni publicznej. Receptą może być tylko
pomysł Jonasza (czytaj obok).
Numeru z szopką spróbowała też skrajna prawica w Brukseli.
W siedzibie Parlamentu Europejskiego ustawiono dekorację
bożonarodzeniową zrobioną przez francuskich i włoskich na-
cjonalistów. Święcił ją biskup lefebrystów Bernard Fellay. Po
trzech dniach protestów organizacji świeckich ta prowokacja
została usunięta.
Setki tysięcy Belgów poparło strajk generalny przeciw planom
oszczędnościowym rządu, zakładającym m.in. wydłużenie wieku
emerytalnego o 2 lata (do… 67 roku życia). Strajkowali przed-
stawiciele wszystkich branż. Związkowcy zablokowali także ulice
oraz wjazdy i zjazdy z autostrad, aby łamistrajkom uniemożliwić
dojazd do pracy. Belg potrafi, choć statystycznie żyje o kilka lat
dłużej niż Polak…
Nasza rodaczka Eliza K. okryła się sławą w Austrii. Nakręciła
film pornograficzny w jednym z kościołów katolickich i opubli-
kowała go w Internecie. Wybuchł skandal. Zaradna rodaczka
wyjaśniała, że nie widzi w swoim zachowaniu nic złego, bo…
w szkole miała same piątki z religii. Ech, to polskie pokolenie
JPII! Jednak potrafi zaskoczyć Europę!
W Londynie zrobiono sondaż wśród dzieci. Pytano o osobę
Jezusa. Dano im 5 potencjalnych możliwości odpowiedzi (np.
syn Boga, astronauta itp.). 20 proc. uczniów w wieku 7–10 lat
sądzi, że Chrystus jest… piłkarzem drużyny Chelsea. Może dzie-
ci zasugerowały się nazwiskiem jej właściciela – Abramowicza?
Islamski terror przybiera na sile. W Australii fanatyczny uzbro-
jony zwolennik tzw. Państwa Islamskiego przetrzymywał kilku-
dziesięciu zakładników. W Pakistanie kilku talibów zaatakowało
szkołę dla dzieci wojskowych w Peszawarze. Zginęło ponad 140
osób, w tym ok. 130 dzieci. Fanatyzm religijny zabija!
KOMENTARZ NACZELNEGO
Święta Miłości
I
dą święta! Wszystkie buzie roześmiane, bo wreszcie czas
wolny od szkoły i pracy, a Mikołaj przyjechał już swoim
wielkim wozem sponsorowanym przez Coca-Colę. Jedni się
cieszą z rodzinnych spotkań i prezentów, inni z kilkudniowej,
zbożnie uzasadnionej popijawy. Przecież nawet zrzędliwa żona
musi w tych dniach poluzować. Dla każdego coś miłego! No
właśnie, czy dla każdego?
Święta Bożego Narodzenia to teoretycznie czas pamięci
o głodnych i bezdomnych biedakach, na których czeka miej-
sce przy wigilijnym stole. No cóż, może w co trzecim domu
nawet takie miejsce się zostawia. Ale czy kiedyś kogoś za-
prosiliśmy, żeby przy nim zasiadł? Noo, niechby na-
prawdę zapukał do drzwi rozbawionej, rodzinnej
kompanii jakiś cuchnący moczem obwieś, na co
dzień koczujący na klatce schodowej. Dostałby
do obgryzienia karpiowy grzbiecik, ale raczej za
drzwiami. Poza tym jeden wieczór empatii
w roku to chyba trochę za mało jak na
„chrześcijański” naród.
Dziwna jest w nas ta beztroska świą-
teczna. Oślizgła jak wigilijny karp. Chyba
powinna być choć trochę stonowana pa-
nierką wyobraźni. A ta podpowiada, że wo-
kół nas są ludzie, którym nie chce się żyć,
a co dopiero świętować. Z pewnością lepiej
o nich nie pamiętać i napawać się dumą z po-
wodu tego pustego (!) miejsca, o którym prze-
cież nie zapomnieliśmy. A tymczasem… „Co wypijem, to
dla nas, bo za sto lat, nie będzie nas! Używajmy, póki czas!”.
Nie chcę w nikim wzbudzać wyrzutów sumienia. Absolutnie
nie! Jest czas smutku i czas wesołości. Marzą mi się tylko
Polacy z większą wyobraźnią, bardziej współczujący i empa-
tyczni. Skoro do bólu interesowny Kościół rzymski nie nauczył
miłości bezinteresownej naszych przodków, to może nauczmy
się jej sami! A jest kogo kochać… Przed moim biurem po-
selskim kolejki jeszcze dłuższe niż zazwyczaj. Dlaczego nie
widzę takich tłumów obok pobliskiego Caritasu, który na po-
moc ubogim dostaje miliony, a wydaje tysiące? Wspomagam
tych biedaków tylko drobnymi kwotami „na karpika”, bo ich
faktyczne problemy mnie przerastają.
Tak jak ten Elżbiety, zgiętej z boleści 60-latki, która, po-
chlipując, rozkłada mi na biurku plik dokumentów. Od progu
przeprasza mnie: – Nie myłam się, panie pośle, dwa miesią-
ce, wchodziłam do wanny i nie byłam w stanie, to depresja,
ręce mi drętwiały, opadały… Ona ma 850 zł renty, jej mąż
– 1100 zł emerytury. Wiązali koniec z końcem, kiedy dopisy-
wało zdrowie. Potem zaczęły się schody. Dwa zawały męża,
jej sepsa i gronkowiec w nodze. Ze szpitali szybko wypisy-
wali do domu, a leczyć trzeba się było na okrągło. Czekanie
3–4 miesiące na państwowych specjalistów oznaczało igra-
nie ze śmiercią. Płacili więc prywatnym – setkami i tysiąca-
mi. Do tego dochodziły drogie lekarstwa, zabiegi, rehabilitacje.
Na początku pożyczali pieniądze od znajomych, a kiedy się
tego nazbierało, wzięli na ich oddanie kredyt 55 tys. zł…
w prywatnej kasie pożyczkowej, „bo w banku nie chcieli tyle
dać”. W dodatku pod hipotekę domu, jedynej własności, jaką
mają, a mieszka z nimi jeszcze córka. Samych opłat manipu-
lacyjnych wyszło prawie tyle co kredytu, do tego złodziejskie
odsetki. Po trzech latach spłacania rat i opłat na koniec zo-
stało im do oddania… 50 tys. Elżbieta przyszła do mnie
dokładnie w dzień ostatecznej zapłaty. Następnego dnia mo-
gła stracić dom, a na święta wylądować na bruku. Pytam:
– Dlaczego tak późno pani się ratuje, na ostatnią chwilę!
– Miałam wysłać panu list z opisem mojej sprawy, ale nie
miałam na znaczki… W stosie jej dokumentów zauważam
obrazek „Jezusa Miłosiernego”. – A to skąd pani ma? – spy-
tałem. – Ksiądz zostawił po kolędzie – A ofiarę pani księdzu
złożyła? – zapytałem retorycznie. – No złożyłam, jak już przy-
szedł. Przysłowie mówi, że głupich nie ma co żałować. Ale
kogo żałować, jeśli nie ich?
Załatwiłem pani Elżbiecie pilną poradę w najlepszej kan-
celarii adwokackiej w Łodzi. Może uda się im podważyć
bandycką umowę pożyczki. Ale będzie ciężko. Podobnych
przypadków jest bez liku. Tydzień temu pisaliśmy w „FiM”,
że 5 milionów Polaków zainwestowało
w szemrane, prywatne polisolokaty
prawie 60 miliardów zł. Oczywiście
sami muszą się z tym uporać.
Pieniądze to drażliwy temat, dorosły
człowiek musi roztropnie przewidywać
swoją zdolność finansową – ewentu-
alną stratę, problemy ze spłatą kredytu
itp. Uważam, że nawet pożyczanie pie-
niędzy czy żyrowanie pożyczek to naj-
lepsza droga do straty – pieniędzy i przy-
jaciół. Mam za sobą kilka takich doświad-
czeń. Dlatego wolę wielu osobom dać po
100–200 zł na obiad i poradę prawną, niż
wyciągać desperata za ucho z bagna,
w które się wgramolił.
Dlaczego o tym piszę? Przywołując takie tra-
gedie, nieraz rozgrywające się za naszą ścianą, nie chcę Wam
psuć świątecznego nastroju. Chodzi tylko o to, żeby obok
nieszczęśliwych ludzi nie przechodzić zupełnie obojętnie. Nieraz
wystarczy tylko szczere współczucie, wysłuchanie zwierzeń,
odwiedzenie chorego, podwiezienie go do lekarza, zrobienie
zakupów starszej sąsiadce… I to nie tylko w TEN DZIEŃ, ale
przez cały rok. A ile karmy dla bezdomnych kotków i ile
słoniny dla zmarzniętych sikorek można by kupić za 50 złotych
„kolędowego” dla księdza poborcy? Niestety, to przeważnie
tylko „pobożne życzenia”, bo zazwyczaj górę bierze w ludziach
głupota, egoizm i zabobon.
Dlatego nie lubię tych Świąt w obecnej, obłudnej po-
staci. Nie spełniają one roli, którą z założenia się im przy-
pisuje – nie łączą, nie przepełniają miłością, nie czynią ludzi
lepszymi. Tak naprawdę sprowadzają się wyłącznie do je-
dzenia, picia i gratulowania sobie nawzajem, że nas na to
stać. Że nie jesteśmy jak ci inni, którym się tak dobrze nie
wiedzie. Zimowe Święta Bożego Narodzenia są również
fikcyjne, gdyż ani Jezus nie narodził się zimą, ani nie był
też Bogiem, tylko wielkim Człowiekiem. Wielkim, mądrym,
dobrym – i dlatego idealnie nadaje się na patrona… Świąt
Miłości. Bo tak właśnie powinien nazywać się TEN CZAS.
Tyle mówi się, że świąteczne atrybuty – żłóbki, choinki
w witrynach sklepów i biurach, dni wolne od pracy – dzie-
lą różne nacje, zwłaszcza w krajach wieloreligijnych. Kościół
papieski pomstuje na zanik „prawdziwej tradycji”, choć
narodzenia Jezusa w ogóle nie obchodzono w czasach pierw-
szych chrześcijan.
To wszystko można zmienić! Ustanówmy Święta Miłości,
które łączyłyby wszystkich ludzi na całym świecie! I czyniły
ich lepszymi. Bo tylko Miłość zmienia naprawdę. Miłość nie
zna zmarnowanego czasu, złości, zazdrości, egoizmu. I łączy
przez cały rok, nie tylko od święta. Dlatego zamiast „lulajże,
Jezuniu” śpiewajmy od dziś: „All you need is love”!
JONASZ
Nr 51-52 (772-773)
19 XII 2014 r. – 1 I 2015 r.
ŻNIWA CUDAKÓW
3
H
andlarze iluzjami re-
klamują się bezpo-
średnim kontaktem
z różnymi siłami nad-
przyrodzonymi. Bazują na ludzkich
słabostkach, niepewności jutra, osa-
motnieniu, strachu, nadziei... Jedni
oferują życie wieczne, inni – wygra-
ną na loterii lub wielką miłość. Syte
duchowieństwo pracuje z rutyno-
wym umiarem, bo kościelny mono-
pol jest niezagrożony. Głodni suk-
cesu wróżbici są bardziej agresywni.
Najlepsze efekty...
…przynoszą świeckim szamanom
występy w specjalistycznych pro-
gramach telewizyjnych, zaś naj-
większe profity – telefon. Wystar-
czy, że ktoś raz zadzwoni do studia
lub wyśle SMS-a, i już człowiekowi
nie odpuszczą.
Oporni unikający podtrzymywa-
nia kontaktów zasypywani są groź-
bami typu: „Ostrzegam
Cię po raz
ostatni, jutro rano wstyd i łzy, jak mnie
pilnie nie posłuchasz. Stawiasz na szali
swoją przyszłość! Dzwoń...
(tu numer
telefonu i stawka 3,69 zł za minutę
połączenia –
red.)”.
Gdy to nie po-
maga, następuje odwołanie do siły
najwyższej:
„Igrasz z Boskim Planem.
Działasz wbrew swemu przeznaczeniu.
Daj mi jedną szansę, a przywrócę Ci
szczęście, harmonię i bogactwo. Cze-
kam pod numerem...”.
Ofiary skarżą się prokuraturze.
„Na mój telefon komórkowy przycho-
dzą dwa razy na dobę żądania wysy-
łane przez portal EzoTV Generowane
.
automatycznie nękające SMS-y wy-
muszają skorzystanie z dalszych usług,
gdyż moje życie jest zagrożone, ktoś
w moim otoczeniu cały czas mi źle
życzy, ściąga cierpienie, moje życie
się nagle zawali, straszą bliżej nie-
określonymi osobami przeklinający-
mi mnie i rzucającymi cierpienie na
całą rodzinę itd. Te działania noszą
znamiona przestępstwa uporczywego
nękania i naruszania prywatności”
biada pan
Remigiusz
z wojewódz-
twa zachodniopomorskiego. Żąda od
Prokuratury Rejonowej Warszawa-
-Śródmieście ścigania sprawców oraz
wydania im zakazu kontynuowania
dokuczliwego procederu.
EzoTV to pasmo kanału telewi-
zyjnego iTV. Ma swoją stronę inter-
netową, z której dowiadujemy się,
że występujący na antenie specja-
liści „pomagają”
kilkudziesięciu
tysiącom osób rocznie.
Gwiazdą
stacji jest zajmujący się „kartoman-
cją” wróżbita
Maciej
(na zdjęciu),
reklamowany jako pionier „rozkła-
du kart ukazującego życie osoby
bez konieczności zadawania py-
tań”. Drugi w hierarchii –
Zefir
– prezentuje się jako „jasnowidz
i tarocista” stosujący m.in. meto-
dę „pracy z aniołami”. Za nimi
Cuda ogłaszają
Okres świąteczno-noworoczny to czas intensywnych
żniw na rynku usług magicznych. Księża i wróżbici
inkasują ogromne pieniądze za swoje czary-mary.
Od natrętów trudno się uwolnić…
25 wymienionych z imienia wróżek.
Na liście płac figuruje jeszcze trzech
panów: fachowiec od „kart cygań-
skich” i „szeroko rozumianego cza-
rostwa”; „znawca tarota, numerolo-
gii, mocy kamieni i radiestezji” oraz
ten trzeci, który „pracuje z energią
kwiatów i przekazami przodków”.
Każdy amator tego typu usług
może sobie wybrać konkretnego
„doradcę” oraz próbować skon-
taktować się z nim telefonicznie.
Na stronie internetowej znajduje
się grafik aktualizowany na bieżą-
co. Widzimy, kto jest w danej chwili
dostępny, a komu nie należy zawra-
cać głowy. Ceny konsultacji: 4,92 zł
za minutę rozmowy lub 3,69 zł za
SMS-a z pytaniem o sposób rozwią-
zania problemu życiowego. Żeby się
dowiedzieć, wystarczy podać... datę
urodzenia.
Podczas programu telewizyjne-
go (godz. 20.00–23.45) obowiązuje
jednolita stawka 3,69 zł za SMS lub
minutę połączenia. Widzowie z za-
granicy płacą 35 zł za każde osiem
minut! Nawet wówczas, gdy nie uda
się dodzwonić bezpośrednio do studia
i ludzie „wiszą” na linii, oczekując na
„połączenie z konsultantem”. Tylko
SMS z hasłem „pomoc” gwarantu-
je szybką odpowiedź, ale kosztuje aż
30,75 zł. Sprawdziliśmy, jak wygląda
żeby go przeczytać bez zastosowania
stopklatki. Okazuje się, że jest to
komunikat ostrzegawczy. Nadawca
(spółka akcyjna Telestar) zastrzega,
że nie bierze absolutnie żadnej od-
powiedzialności za „informacje i wy-
powiedzi kierowane do odbiorców
audycji przez prezenterów, wróżki
bądź doradców duchowych”. Porady
„nie powinny być traktowane jako
wiążące”, więc wszelkie decyzje na
ich podstawie widzowie podejmują
na własne ryzyko.
Trafiliśmy na dyżur antenowy
Zefira. Najpierw załatwia SMS-a
od 34-letniej
Anny,
która prosi
o „oczyszczenie i porcję boskiego
światła”. Magik starannie tasuje
karty, rozkłada je i orzeka: – Odciąć
się od fałszywych ludzi, kłamców
i nikczemników. Należy też zrobić
uwolnienie rodowe.
Czyta z kart, że Anna jest „osa-
motniona z różnymi problemami
i sprawami” oraz „nie za bardzo
ma do kogo się zwrócić”. Notu-
je diagnozę w kajecie, unosi lewą
dłoń nad jakąś książką i przeka-
zuje petentce zamówioną porcję
światła.
Następną jest
Janina
(rocznik
1945), której udało się dodzwonić
do studia. Nie po raz pierwszy, bo
zaczyna od podziękowań, że Zefir
doradził jej pójście do lekarza celem
sprawdzenia tarczycy. Oto fragment
rozmowy...
Janina: – W życiu czegoś takiego
nie spotkałam, żeby ktoś mi powie-
dział, że jestem chora na tarczycę.
Nie uwierzyłabym, gdyby nie pan.
Zefir (z ostrożności procesowej):
– Ale ja przecież nie powiedziałem,
że pani jest chora, tylko żeby pani
poszła do lekarza i zbadała.
– Tak, dokładnie pan powie-
dział, żeby natentychmiast iść.
– No właśnie. Dzięki temu
pani zastosowała profilaktykę i jest
wszystko dobrze.
– Jest dobrze i dlatego proszę,
panie Zefirze, o światło boskie, bo
ja już chyba tak do końca życia będę
musiała się leczyć. No i mam chyba
jeszcze wpływy rodowe jakieś takie
nie bardzo.
(po rozłożeniu kart)
Wpływy
rodowe z linii żeńskiej… Widzę,
były tragiczne sytuacje rodowe
i trzeba uwolnienie u pani zrobić.
Tak jest pokazane.
– I może jeszcze trochę energii,
panie Zefirze.
– No, ta energia u pani jest jak-
by zablokowana, więc trzeba odblo-
kować siłę i potencjał. Odciąć, bo
teraz taki okres chłodniejszy. Od
wszelkich wypadków, bo człowiek
gdzieś się uderzy, siniaki nabije...
Dobrze, że pani ma tarczycę pod
kontrolą, bardzo się cieszę.
– A ja jak się cieszę! Wszystkim
mówię, że tylko do pana Zefira.
– To ja teraz panią uwalniam
i przekazuję boskie światło, żeby też
mieć energię finansową. Pieniądze
na leczenie, bo wszystko kosztuje.
Połączenie na wizji trwało 3 mi-
nuty 40 sekund. Najwięcej czasu za-
jęło tasowanie kart przez Zefira. Nie
wiemy, jak długo pani Janina „wisia-
ła” na linii, więc nie możemy obli-
czyć, ile ją to w sumie kosztowało.
Wróżbita Maciej – znany tak-
że z występów w TVN – stał się
już celebrytą i reaguje jak furiat,
gdy ktoś na wizji kwestionuje jego
przepowiednie.
Kobieta: – Zadzwoniłam drugi
raz, bo pan mi bzdur naopowiadał,
że mam dwóch synów, a ja mam
tylko jedną córkę.
Maciej (na razie tylko zirytowa-
ny): – A skąd mam wiedzieć, że to
prawda?
Kobieta przyznaje, że nie ma
bladego pojęcia o jego tajemni-
cach zawodowych. Wróżbita (krzy-
czy): – A może pani jest osobą,
która mi źle życzy. Może mnie nie
lubi i myśli sobie: „Mam synów,
ale zadzwonię i powiem mu, że
mam córkę”. A może po prostu
chce mi pani zrobić przykrość lub
podważyć wiarygodność programu.
Skąd mamy wiedzieć, że pani nie
ma synów? Ja też mogę zadzwonić
i powiedzieć, że jestem kominia-
rzem, a nie wróżbitą Maciejem!
Przecież pani nie podała swojego
nazwiska, jest anonimowa. Drodzy
państwo, każdy może zaprzeczyć
wróżbom. Ale czy to prawda?
Oto jest pytanie...
Posiadamy kilka SMS-ów wy-
słanych z numeru przypisanego do
pana Macieja osobie, która zale-
dwie raz skontaktowała się z Ezo-
TV. Nadawca żąda pilnej odpowie-
dzi (w cenie wiadomej), bo będzie
niedobrze.
Pokusa:
„W Twoim domu od
lat są ukryte pieniądze. Duża kwo-
ta! Właściciel pieniędzy już nie żyje.
Powiem Ci, gdzie je znaleźć. Wyślij
SMS »gdzie« na numer...”.
Alarm:
„Pilne! Wczoraj wróżbi-
ta Maciej dzwonił do Ciebie OSO-
BIŚCIE trzy razy! Sprawa jest Kry-
tyczna! Ślij SMS na numer (...),
jak będziesz w stanie rozmawiać”.
Wyrok:
„W koronie układu Kar-
ta Śmierci! To moja ostatnia wróżba
dla Ciebie. Twoja Księga Życia jest
dobrze znana. Pobierz całą wróżbę,
bo TO się stanie...”.
Warunkowe odroczenie egzeku-
cji:
„Piszę do Ciebie po raz ostatni!
Jak mój dar zmarnujesz, przepadnie
i obróci się przeciwko Tobie...”.

Postanowieniem z 6 listopada
2014 roku prokuratura odmówiła
wszczęcia śledztwa w sprawie stal-
kingu stosowanego przez wróżbitów.
„Aczkolwiek stwierdzić należy, że rze-
czywiście treść SMS-ów może wzbu-
dzać emocje, jednak każda osoba, do
której tego typu treści są skierowane,
wie – bo to jest zaznaczone w SMS-
ie – że dokonuje tego podmiot, który
właśnie z SMS-ów czerpie dochody,
co stanowi działalność legalną”
– czy-
tamy w uzasadnieniu orzeczenia.
Schwytanym w sidła nieszczęśni-
kom pozostaje tylko zmienić numer
telefonu...
ANNA TARCZYŃSKA
tarczynska@faktyimity.pl
czarodziejska robota
w praktyce.
Na początku programu na ekra-
nie pojawia się i szybko znika plan-
sza z jakimś napisem. Nie ma szans,
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 51-52 (772-773)
19 XII 2014 r. – 1 I 2015 r.
domu przyjeżdżają dwie dziewczyny
flejtuchy, żeby wreszcie nauczyć się
porządku, a potem jadą sprzątać do
siebie. Panowie w programie też się
pojawiają, ale zwykle jako poganiacze
swoich nieudolnych partnerek. Kie-
dyś w jakiejś telewizji śniadaniowej
pani Rozenek wypaliła, że bałagan
w polskich domach to wina femini-
stek. Chociaż gdyby nie feministki,
nigdy by jej w telewizji śniadaniowej
nie było. W międzyczasie okazało się,
że pani Perfekcyjna aż taka perfek-
cyjna nie jest – jej idealny dom to
dom należący do stacji telewizyjnej,
a ona sama – jak donieśli życzliwi –
do garów i sprzątania ma gosposię.
Zresztą, wiadomo, jak to jest
z tymi rzekomymi wzorami do na-
śladowania. W ostatnich dniach bru-
kowce obwieściły, że aresztowano
syna znanej z telewizji
Doroty Za-
wadzkiej
– pani zwanej Supernianią,
która latami jeździ po polskich rodzi-
nach i uczy, jak wychowywać bachory,
żeby ich (albo siebie) nie pozabijać.
Podejrzewa się, że młodzieniec Z. po
pijaku próbował zgwałcić swoją byłą
dziewczynę. Taki sukces wychowaw-
czy Superniania odniosła we włas-
nym domu.
Dlatego nie ma co myśleć, że
jakaś pani z telewizji lepsza jest od
tej, która ją ogląda, i… nie wariować.
Wesołych świąt!
JUSTYNA CIEŚLAK
justyna@faktyimity.pl
POLKA­ POTRAFI
Perfekcyjna ściema
W każde święta statystyczna Polka
– nawet nieco wyemancypowana
– kierując się niepojętym także dla
niej poczuciem, że „tak trzeba”,
wpada w domowy kierat.
Przedświąteczne poczucie obo-
wiązku wynika z uświęconej trady-
cji, ale i medialnej nagonki, która na
dobrą sprawę trwa cały rok. Takie
reklamy dajmy na to.
Podczas analiz tych telewizyj-
nych przyjrzano się typom prezen-
towanych w nich kobiet. Wyróżniono
dwa najważniejsze:
atrakcyjne młódki, dodatkowo
poprawione przez wszystkie fotoszopy
świata. Reklamują produkty dla płci
obojga. Jędrna 19-latka może zachwa-
lać i kremy przeciwzmarszczkowe dla
60-letnich koleżanek, i wody po go-
leniu dla facetów. W przypadku tych
wód przekaz podprogowy jest jasny –
jeśli takiej użyjesz, to taka „dupa” jak
ja na pewno na ciebie poleci!;
spełnione gospodynie domo-
we. Ładne, ale bez przesady. Za-
dbane, skromne, pokazane z dziećmi
i mężami. Podniecone nową ścierką,
makaronem, albo Chajzerem czy tym
jego proszkiem.
I jedne, i drugie reklamowe typy
fatalnie wpływają na samopoczucie
tzw. normalnych kobiet. Reklamowy
typ drugi wpędza w poczucie winy pt.
„Nie jestem tak doskonałym kopciu-
chem jak ten z ekranu!”.
Pro­ in­ jał­ i
w c k
BEZ MIEDZI
Późnym wieczorem wyruszył „do pracy” 23-letni częstochowianin. Najpierw
walnął na odwagę 1,5 promila, a później kradł miedź z wagonów kolejowych.
Do czasu, aż przyjechała policja, udało mu się upiłować brzeszczotem 30
kilogramów. Z kolei w Sosnowcu dwóch zamaskowanych amatorów łatwego
grosza usiłowało napaść na bank. Jeden z napastników wyciągnął przedmiot
przypominający broń i… zginął na miejscu od strzału policjanta.
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
Mieszkaniec Czeladzi miał ochotę na nowy telewizor. Wziął swój pod pachę
i poszedł do sąsiadki, bo wiedział, że ma nowszy. Odbiorniki zamienił, wrócił
do siebie i spokojnie delektował się lepszą jakością obrazu. Przyjemność
oglądania przerwali mu dopiero policjanci.
KŁOPOTY RODZINNE
Rodzice z Kłobucka wybrali się ze swoim 3-letnim synkiem do gminnego
ośrodka pomocy społecznej. Tato miał we krwi 2,5 promila, mamusia – nie-
wiele mniej. To ona jednak najwytrwalej prosiła urzędniczki o zapomogę.
Czyżby zabrakło na wódkę?
Nie słabnie popularność progra-
mów o sprzątaniu. Takich jak „Per-
fekcyjna pani domu”, który prowa-
dzi niejaka
Małgorzata Rozenek.
To pani, której kilka lat temu kot
z kulawą nogą nie kojarzył. Jeśli
gdzieś się czasem pokazywała, to
tylko z mężem aktorem. Rozbłysnę-
ła dzięki show, które przywędrowa-
ło do nas z Zachodu. O co chodzi?
W doskonałym domu siedzi dosko-
nała pani i cały czas sprząta. Do tego
NIEBIESKA TAKSÓWKA
19-latka z Zawiercia pokłóciła się z chłopakiem. A że była noc i nie miał jej kto
odwieźć do domu, zadzwoniła pod 112 i poinformowała, że ktoś ugodził ją nożem.
Policjanci z radiowozu chcieli jednak tropić napastnika i do domu jej nie odwieźli.
Za ten „kurs” pomysłowa laska może zapłacić nawet 2,5 tys. złotych.
EDUKACJA SEKSUALNA
Izabela D.
z Wodzisławia Śląskiego kazała swej nastoletniej córce zarabiać
na utrzymanie… dupencją. 16-latka, w dodatku ciężarna, musiała obsługiwać
kilku klientów dziennie. Mamusia w roli alfonsa czuła się świetnie, dopóki
humoru nie popsuli jej policjanci.
Opracowała WZ
Prezydent Komorowski propaguje dobroczynność. Nie
zastanawia się nad tym, czy bieda nie bierze się przy-
padkiem z systemu, któremu sam patronuje.
Bohaterce mojej opowieści zmienię tylko imię. Niech
nazywa się
Małgosia.
Cała reszta historii jest prawdziwa.
Małgosię poznałem przed rokiem. Mogłaby być tytułową
bohaterką nowej Księgi Hioba. Przeżyła podwójną utratę
rodziców. Ci biologiczni
wyrzekli się jej tuż po
urodzeniu. Zaopieko-
wali się nią adopcyjni.
To znaczy opiekowała
się cudowna mama, do-
póki nie zmarła na raka.
Ojciec raczej się znęcał.
W końcu po nieudanych biznesach zostawił ją z długami
i popełnił samobójstwo. Małgosia o większości ogrom-
nych zobowiązań ojca nie miała pojęcia. Przyjęła spadek,
czyli mieszkanie, z nadzieją, że będzie miała gdzie się
podziać. Ale to była finansowa pułapka. Nikt jej, młodej,
ale już schorowanej dziewczyny, nie ostrzegł. Cóż, sądy są
od wymierzania sprawiedliwości, a nie od informowania.
A Małgosia jest poważnie chora psychicznie. Od czasu
do czasu „odlatuje”. W czasie któregoś nawrotu choroby
nasze dzielne państwo wpakowało ją do ośrodka, w któ-
rym… zaszła w ciążę z innym chorym. I tu czas, aby po-
wiedzieć o jej kolejnym nieszczęściu, tym razem bardzo ka-
tolickim. Małgosia nie używa środków antykoncepcyjnych,
nie pomyślała nawet nigdy o aborcji, bo jej nieszczęścia
pchnęły ją w ramiona kościelnych propagandystów. Wszak
biedni są w Polsce własnością (czyt. inwestycją) Kościoła.
Na szczęście Małgosia już wie, że nie może czytać ksią-
żek religijnych, ani dać się zapraszać na pielgrzymki. Bo
wówczas bardzo się nasila jej choroba. Poważnie.
RZE­ ZY­ PO­ PO­ I­ E
C
S
LT
Opowieść (przed)wigilijna
Małgosia urodziła dziewczynkę. Próbowała legalnie
pracować, ale to nie ma sensu, bo całe jej śmieszne pen-
sje zabierało nasze praworządne państwo. Za długi. Co
z tego, że odziedziczone i niespłacalne! Takie u nas prawo.
Obecnie mieszka z córką u znajomej, która je przygarnęła.
Nasz system liczy właśnie na czyjąś dobroć – sam nie jest
od zapewniania dobrego bytu, ale od sprawnego funkcjo-
nowania. Funkcjonuje
czasem jakby sam dla
siebie.
Teraz system znów
dopadł Małgosię. Po-
pełniła mianowicie
„zbrodnię” jazdy bez
biletu. Kilkakrotnie, jak
to biedni mają w zwyczaju. Potem był zaoczny wyrok
i kara. 500 zł grzywny lub 10 dni aresztu. Zwabiono ją
na komisariat. Nie wiedziała, o co chodzi. Poszła z pół-
toraroczną córeczką. Zatrzaśnięto za nią drzwi i powie-
dziano: – Płacisz albo idziesz wyrok odsiedzieć.
A co z dzieckiem?! Okazuje się, że nasze państwo
bywa w takich sytuacjach zdumiewająco dobrze zorgani-
zowane i zapewnia… wspólne uwięzienie matki i dziecka.
Szczęśliwie opiekunka dziewcząt przybiegła na komisa-
riat z żądaną kwotą. Niedoszłe więźniarki uwolniono…
Wielce z siebie zadowolonemu panu Bronisławowi
Szlachetnej Paczce Komorowskiemu dedykuję tę historię.
I nie chodzi o żadne paczki! Skoro lubi publicznie klęczeć
w zadumie, proszę, aby pomyślał, czy czasem w minio-
nym właśnie „ćwierćwieczu wolności” czegoś bardzo nie
schrzaniono. To znaczy czy nie schrzanił tego on i jego
solidarnościowi koledzy. Bo to ich ćwierćwiecze było.
ADAM CIOCH
adam@faktyimity.pl
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Raport Senatu USA potwierdza: kasa za tortury szła do Polski. Gdzie milio-
ny z kartonów? Dość tych kłamstw! Za politgangsterkę trzeba zapłacić!
(prof. Jan Hartman)
W TVN24 siedzi Leszek Miller. Powinien siedzieć na ławie oskarżonych.
(Jacek Żakowski, publicysta)
  
 
  
 
  
 
Lewacy mają nadzieję, że papież zmieni Kościół w instytucję charytatyw-
ną i koło przyjaciół biednych.
(Krzysztof Ziemiec, dziennikarz TVP)
Krótki okres rządów PiS-u przewał wojnę z Kościołem prowadzoną przez
SLD. Od momentu objęcia władzy przez „prawicową” PO sytuacja wciąż
się zaostrza, a katolicy wciąż są sekowani w przestrzeni publicznej. Jaki
będzie wynik tego ciągłego nasilania walki z Kościołem?
(Kaja Bogomilska, „Gazeta Polska Codziennie”)
Na aborcję decyduje się kobieta, obok której nie ma odpowiedzialnego
mężczyzny. Sytuacja materialna takiej osoby nie gra roli.
(ks. Tomasz Kancelarczyk)
Większość ludzi, którzy mają problem z moją wypowiedzią dotyczącą
adopcji dzieci przez pary homoseksualne, nawet nie kiwnęła palcem, żeby
dzieci z rodzin patologicznych miały lepiej. Ale są przeciwko adopcji! Takie
pier..., przepraszam, mądrowanie się. To są zwykli obłudnicy. Katolicy
obłudnicy.
(Dariusz Michalczewski, bokser, były mistrz świata)
Wybrali: AC, PPr, SH
  
 
  
 
Nr 51-52 (772-773)
19 XII 2014 r. – 1 I 2015 r.
NARODOWO-
KOŚCIELNI
Faszyzujący Ruch Narodowy
przekształca się w partię politycz-
ną. Jej prezesem zostanie
Robert
Winnicki,
były szef Młodzieży
Wszechpolskiej. RN wystawi także
swojego kandydata na prezydenta.
Będzie nim prawdopodobnie
Ar-
tur Zawisza,
którego największym
życiowym osiągnięciem jest chyba
to, że został na wizji oblany wodą
przez transseksualną
Rafalalę.
Na-
rodowcy bywają czasem zapraszani
do mediów
Rydzyka,
więc
Jaro-
sław Kaczyński
musi intensywnie
dopieszczać redemptorystę, żeby
ten nie odwrócił się w stronę krót-
ko ostrzyżonej młodzieży.
Z kolei posłowie koła posel-
skiego Bezpieczeństwo i Gospodar-
ka mają zamiar założyć Antypartię,
która będzie stawiać na wolność,
samorządność i proeuropejskość.
Zamiast programu i obietnic ma
ona uwiarygodnić się w działaniu…
Więcej napisze o niej Jonasz po
Nowym Roku.
NA KLĘCZKACH
„powierzył miasto Jezusowi”. Oczy-
wiście nie pytając mieszkańców
o zdanie. Dokonało się to podczas
mszy w kościele Świętej Trójcy, pod-
czas której… robił za ministranta.
Ksiądz
Andrzej Kieliszek,
głosząc
kazanie, z zachwytem obwiescił:
„W ten akt włączamy również ludzi
niewierzących, o różnych światopo-
glądach. Taka jest postawa Kościoła
– stara się zabiegać o każdego czło-
wieka. To, co ma się dokonać, to nie
jest coś rewolucyjnego”. Rębek tłu-
maczy swą głupią i arogancką decyzję
tak: „Jestem człowiekiem głębokiej
wiary. Nie ma powodów do sensacji.
To ja zamówiłem mszę. Chcę dobra
dla Radzynia, zarówno dla wierzą-
cych, jak i niewierzących”. To miło.
A teraz jakby w Radzyniu była jakaś
afera czy inna „trwoga”, to do Boga!
5
CIEPŁO, ZIMNO
Radny
Piotr Bobrowski
z Dą-
browy Górniczej dba o ciepłe rela-
cje z Kościołem. Żeby zapewnić im
odpowiednią temperaturę, zgłosił
do budżetu obywatelskiego projekt
budowy węzła cieplnego w miejsco-
wej świątyni. Budynek nie należy
do gminy, ale pomysł radnego tra-
fił pod głosowanie i wygrał w tzw.
budżecie obywatelskim. Nie wszyst-
kim mieszkańcom taki stan rzeczy
odpowiada. Na wniosek jednego
z nich sprawą zajęła się Regional-
na Izba Obrachunkowa w Katowi-
cach. Przedstawicielka RIO mówi,
że dogrzewanie kościoła z budżetu
gminy narusza przepisy o finansach
publicznych. Co ciekawe, Bobrow-
ski startował do rady z listy SLD,
zaś wniosek, który zgłosił, otrzymał
taką samą liczbę głosów jak sam
wnioskodawca w wyborach samo-
rządowych. Czyżby to był ten słyn-
ny żelazny elektorat SLD?
SZCZYPTA TROTYLU
pełnego szlachetności, prawdy
i dobra spojrzenia na człowieka.
Jak bardzo konieczny był tego ro-
dzaju apel i wezwanie do czujno-
ści, świadczą ostatnie wydarzenia
w Szkole Podstawowej nr 8 w Beł-
chatowie (…)” – zakwilił arcybaca
w tekście, którego treść odczyta-
no w bełchatowskich kościołach.
Jędraszewski wysłał już w tej spra-
wie pismo do kuratorium. Wspie-
ra go
Antoni Macierewicz,
który
chce wyjaśnień od MEN. Jeszcze
trochę, a na Bałtyk swoje lotni-
skowce skieruje Watykan…
LEKCJA ŚWIĄTYNNA
Antoni Macierewicz
zadebiu-
tował w nowej roli – jako kucharz.
W prawicowej Telewizji Republika
wystąpił u boku betonowego dzien-
nikarza
Cezarego Gmyza,
znane-
go głównie z tropienia śladów do-
mniemanego smoleńskiego trotylu.
Poseł Macierewicz przyciągnął jed-
nak uwagę widzów nie tyle umiejęt-
nościami kucharskimi, co stylowym
fartuszkiem w renifery. Swoją dro-
gą, czy ktoś normalny zjadłby coś,
co przyrządził Antek?
Odbyło się „Opolskie Spotka-
nie Młodych”, czyli rekolekcje dla
młodzieży. Frekwencja dopisała,
przybyło prawie 2,5 tysiąca osób.
Zbiorowe nawrócenie? Nie, po
prostu uczniów dowożono na re-
kolekcje autokarami. I to w trakcie
zajęć szkolnych! Nie wszystkim na-
uczycielom się to podoba. Uważa-
ją, że przez księżowskie fanaberie
ich podopieczni tracą dwa cenne
dni nauki w okresie przedświątecz-
nym, kiedy i tak zajęć jest mniej ze
względu na próby do jasełek, inne
„opłatki” itd. Diecezjalny duszpa-
sterz młodzieży – ks.
Jarosław
Staniszewski
– uspokaja, że „dla
młodych ludzi ważna powinna być
nie tylko nauka”. Fakt, im głupszy
naród, tym kościółkowym łatwiej…
STRACH PRZED
APOSTAZJĄ?
Coraz więcej Polaków chce
wystąpić z Kościoła katolickiego.
Na fali zainteresowania apostazją
nawet TVP wyraziła chęć dyskusji
na ten temat. Do programu „Py-
tanie na śniadanie” został zapro-
szony
Marcin Małecki
z portalu
Świecka Polska. Miał on rozma-
wiać z ks.
Andrzejem Sikorskim.
Przed wejściem na antenę Małecki
dowiedział się, że duchowny od-
wołał swoją wizytę w telewizyjnym
studiu.
„Asystentka powiedziała, że
mimo to program się odbędzie bez
udziału księdza. Ostateczna decyzja,
że nie pojawię się na wizji, zapadła
w ostatniej chwili, gdy miałem już
makijaż na twarzy, podłączony mi-
krofon i została wyemitowana za-
powiedź tematu. Zostałem poinfor-
mowany, że program odbędzie się za
tydzień”
– relacjonuje Małecki na
stronie internetowej. Czy telewizja
spełni swoje zapewnienia, w chwili
oddania „FiM” do druku nie wia-
domo. Pewne jest tylko, że ksiądz
Sikorski zdezerterował. Może szu-
kają mocniejszego zawodnika?
PRZYGANIAŁ
KOŚCIÓŁ RZYMOWI
W Rzymie wybuchł wielki skan-
dal korupcyjny. Najbardziej zatro-
skany jest kler, który chce swoją
troską przykryć własne afery. Pa-
pieski wikariusz stołecznej diecezji
kardynał
Agostino Vallini
wzywa
w liście do modlitwy za Wieczne
Miasto. Zbiorowe modły odbędą
się 22 grudnia w Bazylice Matki
Bożej Większej.
„Cierpienie obecne
w sercu tylu obywateli, którzy wie-
rzą w praworządność i uczciwość,
podkreśla klimat braku zaufania
i pesymizmu, już wcześniej wywo-
łany przez ciężki kryzys gospodarczy,
nieszczędzący bólu i zmartwień”
pisze purpurat. A może warto by
nawrócenie zacząć od siebie? Na
przykład od cierpienia ofiar pedo-
filów w sutannach albo od Banku
Watykańskiego?
Opracował
ŁUKASZ PIOTROWICZ
WYCOFANI
Pięciu biskupów („FiM”
50/2014) najpierw ochoczo zgłosi-
ło się do tzw. komitetu honorowego
marszu organizowanego przez PiS,
ale po interwencji nuncjusza papie-
skiego wszyscy wycofali się z ofi-
cjalnego poparcia. Nawet abp
Hen-
ryk Hoser
stwierdził, że „marsz był
mocno upartyjniony”. Mogło się wy-
dawać, że zmądrzał, ale zaraz po-
tem dodał, że biskupi dołączyli do
PiS-owskiego pochodu „ze wzglę-
du na pewne pozytywne hasła, jakie
temu zgromadzeniu przyświecały,
jak umacnianie demokracji”. Za-
wsze nas wzrusza, gdy funkcjonariu-
sze Kościoła katolickiego, który jest
monarchią absolutną, tak gorliwie
angażują się w obronę demokracji…
ICH PRZYSZŁOŚĆ
Tadeusz Rydzyk
szuka nowych
źródeł finansowania. Maszynką do
robienia pieniędzy jest od dawna
jego fundacja „Nasza Przyszłość”.
Obecnie uzyskała ona status or-
ganizacji pożytku publicznego.
Jaki z niej pożytek, wiedzą chyba
tylko sami zakonnicy. Sympatycy
fundacji będą mogli przekazywać
jej 1 proc. swojego podatku. Na
falach Radia Maryja trwa inten-
sywna kampania, aby nie uronić
choćby jednej wpłaty z mohero-
wych szeregów.
UNIWERS…ALNI
Uniwersytet Marii Skłodow-
skiej-Curie w Lublinie nie chce
już współpracować z „Twoim Ru-
chem”. Nie chodzi o partię
Ja-
nusza Palikota,
lecz o fundację,
która propaguje kreacjonizm. Nie-
stosowność kolaboracji placówki
naukowej z religijnymi aktywista-
mi wytknął filozof
Adam Kalbar-
czyk.
Fundacja urządziła w jednej
z uczelnianych sal projekcję filmu
„Ewolucja a Bóg”, który propaguje
teorię stworzenia świata w ciągu 7
dni. Władze UMCS zapewniają, że
zostały wprowadzone w błąd, nie
wiedziały, że ich „Chatka Żaka”
będzie służyć takim celom.
A TO HISTORIA!
Wracający do zdrowia abp
Sła-
woj Leszek Głódź
otrzymał nagro-
dę honorową „Świadek Historii”,
przyznaną przez gdański oddział
IPN. Szef oddziału, dr hab.
Miro-
sław Golon,
powiedział w wywia-
dzie dla „Naszego Dziennika”, że
„abp Głódź jest pasterzem, który
na polu upamiętniania historii jest
niezwykle skuteczny i ma ogrom-
ne, kilkudziesięcioletnie osiągnię-
cia; to wspaniała postać”. Nam się
jednak wydaje, że podczas sławet-
nych imprez alkoholowych Głódź
był świadkiem takich historii, że
akta IPN wymiękają. Urzekła nas
jego historia…
APAGE, GENDERUS!
Metropolita łódzki abp
Marek
Jędraszewski
walczy z „dżęde-
rem”. Obecnie listownie, apelując
o wzmożoną czujność. Arcybiskupa
zaalarmowały pogłoski, że w jed-
nej z bełchatowskich szkół chłopcy
mieli się przebrać za dziewczynki
w ramach zajęć z języka polskie-
go. „Na rozpoczęcie Adwentu 2014
roku wzywałem wszystkich moich
Drogich Archidiecezjan do posta-
wy czujności, wskazując zwłaszcza
na konieczność odnowienia w nas
BURMISTRZ
MINISTRANT
Jerzy Rębek,
do niedawna
poseł PiS, po objęciu stanowiska
burmistrza Radzynia Podlaskiego
Zgłoś jeśli naruszono regulamin