Dąbrowski Komparatystyka dla humanistów wstep.pdf

(154 KB) Pobierz
Wstęp
Komparatystyka dla humanistów. Podręcznik akademicki jest wspól-
nym dziełem kilkorga autorów z różnych ośrodków akademickich. Powstał
z żywo odczuwanej potrzeby dydaktycznej: w ostatnich latach w rozma-
itych programach studiów humanistycznych komparatystyka pojawiła się
jako osobny przedmiot nauczania, zaś na polskim rynku brakuje kompen-
dium systematyzującego wiedzę na ten temat. Wolno przypuszczać, że nowa
ustawa o szkolnictwie wyższym, która wchodzi w życie 1 października 2011
roku, a zapowiada samodzielne kształtowanie programów dydaktycznych
przez poszczególne ośrodki akademickie, wzmocni dotychczasową rolę,
rangę i miejsce komparatystyki w systemie nauczania. Z kilku powodów:
Po pierwsze: Komparatystyka odpowiada swoją filozofią na postępują-
cą globalizację świata . Nie tylko w tym sensie, że dotyka kwestii, które są
obecnie fundamentem myślenia i działania – różnicy, wielości, wymiesza-
nia, wielojęzyczności, wspólnego rynku towarów i usług, wspólnych war-
tości obywatelskich itp. – ale i w tym, że wchodzi z niektórymi aspektami
tych tendencji w wyraźny spór, wskazując na aporie (wielu badaczy zauwa-
ża na przykład odżywanie praktyk neokolonialnych, które są wynikiem –
paradoksalnie – likwidowania pozostałości systemów kolonialnych), dbając
o zachowanie pewnych standardów etycznych w tych procesach, wytwa-
rzając nową jakość z połączenia partykularza z planetarnością w postaci
glokalności. Polska od dwudziestu lat stara się kroczyć tą drogą, a od 2004
roku, gdy stała się członkiem Unii Europejskiej, jest formalnie zobligo-
wana do zachowywania standardów państwa prawa, państwa liberalnego
w zakresie systemu ekonomicznego i do przestrzegania praw człowieka.
Po drugie: Komparatystyka wyczula na różnicę kulturową , wskazu-
je miejsca i zjawiska, które w innych, obcych nam kulturach wyglądają
odmiennie, wyrażają się w językach i rytuałach, których często nie rozu-
miemy, ale które trzeba poznać i uszanować, aby bez skrępowania i ze zna-
jomością rzeczy, lecz zarazem bez arogancji w nich się poruszać. Ozna-
cza to także wpływanie w tym duchu na lokalne obyczaje i normy poprzez
8
Komparatystyka dla humanistów
uwrażliwianie na tę sferę zachowań; w Polsce wciąż jeszcze w dyskursie
publicznym (vide: rozmaite fora internetowe) można obserwować zachowa-
nia dość niepolityczne, używa się inwektyw zamiast argumentów rzeczo-
wych, obraża innych uczestników dyskursu. W krajach o wyższej kulturze
publicznej rozmowy z większą ostrożnością używa się ciężkich i nazna-
czonych negatywnie słów, gdyż działa tu „poprawność polityczna”, która
z formalnego wymogu przekształca się stopniowo w wartość społeczną.
Poprawność polityczna ma wprawdzie swoją drugą stronę, knebluje mia-
nowicie pewne rodzaje ekspresji, wyklucza ze społecznego dyskursu za-
chowania uznawane za „niepolityczne” (ale to nie znaczy, że znikają one ze
świadomości społecznej; coraz częściej zwraca się i na to uwagę), trzeba
więc wnikliwie analizować rachunek zysków i strat.
Po trzecie: Komparatystyka współczesna ma charakter kulturowy
i kontekstowy . Nawet gdy mówi o literaturze, towarzyszy jej świadomość,
że tekst literacki jest głosem w dyskursie powszechnym, że nie bierze się
on znikąd; jest wprawdzie skomplikowanym wytworem artystycznym, ale
przenosi doświadczenie osobiste lokalno/globalne na strukturę utworu (te
i podobne pytania dyskutują w swoich tekstach Marta Skwara i Edward Ka-
sperski). Poważnym dla niej zagadnieniem jest pole kultury, które w swo-
ich rozmaitych aspektach i przy zastosowaniu specjalistycznych narzędzi
i metodologii stanowi materiał analityczny w węższym sensie studiów kul-
turowych, w szerszym zaś – komparatystyki kulturowej. Między studiami
kulturowymi ( cultural studies ) a komparatystyką pojawiają się od czasu do
czasu dość ostro wyrażane kontrowersje, ale wydaje się, że w istocie róż-
nica w podejściu jest mniej więcej taka jak pomiędzy badaniem literatury
narodowej a komparatystyką literacką, czyli jest to kwestia zakresu badań,
specyfiki pola badawczego, związanych z tym narzędzi i języków interpre-
tacyjnych, a przede wszystkim filozofii pracy.
Po czwarte: Mając na względzie ten właśnie aspekt, komparatystyka
rozwinęła w ostatnich dekadach teorie i praktyki kulturowe , które podej-
mują problemy dla naszej współczesności fundamentalne , by wymienić
tylko kwestie kolonializmu i jego konsekwencji (krytyka postkolonialna
i etniczna), kwestie płci i seksualności (krytyka genderowa), kwestie roz-
maicie definiowanych mniejszości (krytyka mniejszości), różne aspekty
bycia kobietą (krytyka feministyczna), problemy tzw. piątego świata (kry-
tyka e/migracyjna), aporie towarzyszące transferowi wartości i obrazów
między różnymi kulturami (krytyka przekładoznawstwa) itp. Są to olbrzy-
mie tereny do rozpoznania, zmieniające się w swej istocie, dynamiczne,
niektóre (jak feminizm) mające już dość długą historię, inne (jak postko-
lonializm czy krytyka genderowa) stosunkowo młode, niedawno nazwane
i wstępnie zdefiniowane, co oznacza, że definicje trzeba modyfikować, roz-
Wstęp
9
poznania pogłębiać, szukając w tym celu nowych języków opisu i interpre-
tacji (zob. tekst Mieczysława Dąbrowskiego).
Po piąte: komparatystyka pozwala lepiej rozpoznać literatury i kul-
tury narodowe . To wyglądające na paradoks stwierdzenie znajduje pełne
ugruntowanie w praktykach badawczych, okazuje się bowiem, że dopiero
konfrontacja rodzimej literatury/kultury z inną, obcą, daje możność wy-
tworzenia ramy poznawczej, swoistego lustra, w którym jakości lokalne
pozwalają się zobaczyć z różnych stron, dokładniej i głębiej. Umożliwia to
właściwe rozumienie dokonań literatury narodowej i – szerzej – ekspresji
artystycznej, koryguje zarówno in plus , jak i in minus tradycyjne o nich
mniemania i wyobrażenia. Poznanie kontekstowe, które wychodzi poza do-
mowe progi, jest zawsze bardzo owocne, choć niekiedy bolesne, ponieważ
zmusza do rewizji wygodnych wmówień i mitów, domaga się krytycznego
spojrzenia. Ale wynagradza niekiedy dojściem do takich efektów poznaw-
czych, które radośnie zaskakują, pokazując coś, czego się nie spodziewa-
liśmy lub dotąd nie zauważyliśmy. Tak rozumiana komparatystyka jest
ciągłą rewizją stanu rzeczy, wprowadza ruch myśli do zastanych i skost-
niałych często opinii. Jeżeli literatura narodowa ma być zespołem treści
i obrazów żywych, oddziałujących na wyobraźnię współczesnego odbiorcy,
to musi być konfrontowana w układzie synchronicznym – z podobnymi zja-
wiskami danej epoki i środowiska (np. średniowiecznej czy renesansowej
Europy), ale także w układzie diachronicznym – ze współczesnymi sposo-
bami odbioru tekstu, rozumienia zjawisk i systemów kultury, z dzisiejszą
wrażliwością, a te kształtują się nie tylko na narodowym podwórku, lecz
„w świecie”, mają charakter zjawisk powszechnych.
Po szóste: komparatystyka pozwala wprowadzać rodzime dzieła lite-
ratury i sztuki w obieg międzynarodowy poprzez ukazanie ich związków,
korespondencji i współbieżności z dziełami światowymi, ujawniając pew-
ne podskórne niejako intencje i prądy, które stoją u źródła poszczególnych
wytworów/kreacji. Bez takiego efektu konfrontacji lokalna świadomość
byłaby o wiele uboższa. Powszechne dziś przekonanie, ugruntowane przez
dekonstrukcjonizm i inne orientacje poststrukturalistyczne, że nigdy nie
pisze się dzieła „oryginalnego”, gdyż zanurzone jest ono mniej czy bardziej
świadomie w długiej tradycji piśmienniczej i kulturalnej, z czego wynika
teza o bezsprzecznej intertekstualności i palimpsestowości tekstów kultury
(jakichkolwiek), jest dla działań komparatystycznych znakomitym punk-
tem wyjścia, głęboko filozoficznym i pouczającym. Przekonanie to otwiera
drzwi do wszelkich poszukiwań, raz mniej, kiedy indziej bardziej rygory-
stycznie zaznaczanych, które świadczą z jednej strony o wielkiej dynamice
rozwojowej dyscypliny, chęci podejmowania przez nią coraz to nowych za-
dań i wątków, z drugiej zaś ukazują wewnętrzne dyskusje komparatystów,
dotyczące zarówno tego, „co”, jak i tego, „jak” uprawiać komparatystykę;
10
Komparatystyka dla humanistów
wyjątkowy rozdział profesor Haliny Janaszek-Ivaničkovej referujący dzie-
je międzynarodowych kongresów komparatystycznych unaocznia te drogi
i ścieżki.
Po siódme: Współczesna komparatystyka wysoko wyniosła badania in-
terdyscyplinarne , tzw. dawniej korespondencję sztuk. Od zawsze niemal
wiadomo (vide: Horacy i jego wielokrotnie przywoływana formuła Ut pic-
tura poesis ), że między słowem a np. obrazem czy muzyką zachodzą i za-
chodzić mogą pewne związki i w każdej z tych dziedzin można znaleźć wie-
le znakomitych przykładów takiej korespondencji. Najbardziej oczywistym
i popularnym był wspólny motyw (np. Ikara, Syzyfa, syna marnotrawnego
itp.), wokół niego powstały wielkie niekiedy kompendia wiedzy, stale uzu-
pełniane (zob. Elisabeth Frenzel, Motive der Weltliteratur ) 1 . Współcześnie
taka konstatacja nie wystarcza, badacze próbują odpowiedzieć sobie na py-
tania dalej idące, w tym na podstawowe: co i jak można i da się z sensem
porównywać w dziełach, które należą do odmiennych kodów estetycznych
i semiotycznych. Właśnie owa różnica znakowa, która daje się opisać po-
przez zastosowanie określonych metodologii, jest najważniejszym proble-
mem badawczym (pisze o tym Andrzej Hejmej).
Po ósme: Komparatystyka jest dyscypliną badawczą, która pilnie śledzi
efekty współrozwoju świata ludzi i świata rzeczy i stara się ze swoimi roz-
poznaniami za nimi nadążyć. Jako jednostki istniejemy bowiem w pewnym
środowisku zarówno mentalnym (vide: komparatystyka dyskursów), jak
i socjalnym (komparatystyka kulturowa, por. tekst Mieczysława Dąbrow-
skiego), lecz także funkcjonujemy w świecie rzeczy, użytecznych przed-
miotów. Ich zastosowaniami, funkcjami, specyficznymi językami, które
wytwarzają (technicznymi – jak digitalizacja, cyfryzacja oraz estetyczny-
mi – jak mieszanie kodów itp.) zajmuje się najmłodsza gałąź tej dyscypliny,
mianowicie komparatystyka mediów (zob. teksty Ewy Szczęsnej i Andrzeja
Hejmeja). Badacze konfrontują je z tradycyjnymi mediami przekazu, ja-
kimi są słowo, muzyka, obraz czy rzeźba To stosunkowo młoda dziedzina
komparatystyki, rozwija się jednak niezwykle szybko i obrasta literaturą
naukową, chcąc nadążyć za rozwojem nowoczesnych technik przekazu me-
dialnego, ująć to, co incydentalne, w pewne procedury i rygory. Przykład
ten pokazuje, że komparatystyka jest dyscypliną niezwykle żywą, dyna-
miczną, że reaguje na wyzwania praktyki życiowej. Warto przypomnieć,
że zarówno studia kulturowe, jak i komparatystyka kulturowa jako taka
czy studia genderowe (zwłaszcza dotyczące problematyki queer) to sprawa
ostatnich kilku dekad. Nie jest więc wykluczone, że za jakiś czas pojawi się
nowa subdyscyplina, którą powoła do istnienia życie.
1 Elisabeth Frenzel, Motive der Weltliteratur . Ein Lexikon dichtungsgeschichtlicher
Längsschnitte , Alfred Kröner Verlag, Stuttgart 1976 (sześć wydań).
1219569525.001.png
 
Wstęp
11
Po dziewiąte: Uwaga powyższa sygnalizuje problem wewnątrzkompa-
ratystyczny, a mianowicie problem autorefleksji . Mówi się niekiedy, że
komparatystyka ma słabo zaznaczone kontury jako dyscyplina teoretyczna
(problem ten dyskutują Edward Kasperski i Andrzej Hejmej), wobec czego
słychać od czasu do czasu głosy likwidatorskie. Ale rzecz należy chyba
opisywać inaczej: komparatystyka jest dyscypliną w ruchu, dyscypliną,
która stale przekracza i dekonstruuje samą siebie. Między jej początkami
u progu XIX wieku a obecnym stanem i wyglądem leży przepaść! Kom-
paratystyka ma wszelkie cechy dyscypliny młodej, pozostającej w fazie
wzrostu i rozwoju, co jest jej najbardziej fascynującą cechą. Aby taką po-
zostać, musi nieustannie podejmować dyskusje wewnętrzne, ustalać, czym
ma prawo i obowiązek się zajmować, jakimi językami się posługiwać, co
winna w swoich praktykach badawczych przezwyciężyć, a co inicjować
i umacniać, co zmienić. Nic dziwnego, że w jej rozwoju znaczenie mają
zarówno głosy „nihilistyczne” i likwidatorskie, głoszące jej zmierzch i nie-
przydatność, jak i te, które otwierają przed nią nowe perspektywy, stawiają
nowe cele, wskazują nieobjęte dotąd jej uwagą horyzonty. Dzieje kolejnych
kongresów komparatystycznych, a także treści raportów komparatystów
amerykańskich (zwłaszcza dwóch ostatnich) dobitnie wskazują, że ta dys-
cyplina nie tylko poszukuje kolejnych pól badawczych, ale i zajmuje się
sobą, swoim stanem, słabymi punktami, systemami naprawczymi i melio-
racyjnymi, dostosowaniem języków do wymagań współczesnej humanisty-
ki. Jest dyscypliną żywo reagującą na wyzwania nowoczesnego świata.
To wyliczenie można by kontynuować.
Jako zespół autorski podjęliśmy zadanie opisania tych kwestii, mając
świadomość, że należy dać studentom kompendium podstawowej wiedzy
o tym, czym jest współczesna komparatystyka. Mimo że Uniwersytet War-
szawski należy do pierwszych, które ustanowiły u siebie katedrę kompa-
ratystyki, bowiem Ludwik Osiński już od 1818 roku wykładał tu literaturę
powszechną, nie mamy – jak dotąd – żadnego podręcznika do nauczania
komparatystyki 2 . Jest to poważne zaniedbanie i zapóźnienie wobec wielu
krajów, także ościennych, gdzie istnieje po kilka takich opracowań. Ozna-
cza to, niestety, słabość polskiej myśli komparatystycznej, brak refleksji
teoretycznej rozwijanej świadomie, a nie przygodnie i na marginesie in-
nych zadań, oznacza także brak zainteresowania gremiów zarządzających
nauką i uczelniami w Polsce dla tej dyscypliny, która w krajach Zachodu,
a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych zyskała w ostatnich dekadach miano
królowej nauk humanistycznych. U nas wciąż rozpatruje się literaturę pol-
2 Systematyczny, podręcznikowy charakter ma pierwsza część książki Olgi Płasz-
czewskiej, Przestrzenie komparatystyki – italianizm , Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiel-
lońskiego, Kraków 2010.
1219569525.002.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin