co było dalej.docx

(20 KB) Pobierz

OPOWIADANIE 1

Była sobie mała dziewczynka, bardzo uboga i ładna. Nazywała się Karusia. W lecie chodziła boso, a na zimę miała duże drewniane saboty. Ale w tych było jej zimno, o zimno! Aż małe nożyny stawały się całkiem czerwone.

Poczciwa szewcowa ulitowała się nad nią i ze starej czerwonej chustki uszyła jej pantofelki. Były brzydkie i niezgrabne, ale z dobrego serca pochodziły i dziewczynka ucieszyła się niezmiernie.

Właśnie miała iść na…

 

OPOWIADANIE 2

Dzisiaj pierwszy dzień szkoły.
Jak sen przeleciały te trzy miesiące wakacji na wsi!

Mama poprowadziła mnie zaraz rano do szkoły. Szedłem dosyć niechętnie i myślałem o wsi. A ulice aż się roiły od chłopców. Obie księgarnie po drodze pełne były ojców i matek kupujących tornistry, papier, książki, kajety, a przed szkołą był ogromny ścisk. Wtem we drzwiach ktoś mnie trącił w ramię

 

 

 

 

 

 

OPOWIADANIE 3

Pewien młody uczony udał się w kraje gorące. O różnicy klimatu wiedział bardzo dużo z książek, ale się wielu rzeczy nie domyślał. Nie przypuszczał na przykład, że w ciągu dnia, kiedy słońce świeci jasno, będzie musiał jak wszyscy tamtejsi mieszkańcy siedzieć zamknięty w domu.

Pewnego razu uczony młodzieniec zbudził się w nocy. Spał przy otwartym oknie i kiedy wiatr lekko uniósł firankę, wydawało mu się, że na balkonie sąsiedniego domu widzi szczególne światło. Podniósł się na łóżku i spojrzał zaciekawiony naprzeciwko. Bardzo się zdziwił, ponieważ zobaczył…

 

OPOWIADANIE 4

Rosła w lesie choinka, mała, ale śliczna. Miała też dobre miejsce: dużo powietrza, słońca i przyjemne towarzystwo starszych od siebie jodełek i sosen. Dobrze jej było, a jednak marzyła ciągle tylko o tym, aby wyrosnąć i być dużą, wielką.

Dwie zimy upłynęły znów, ale na trzecią zimę była już taka wysoka, że zające musiały obiegać ją wkoło. To było dla niej wielką przyjemnością.

W jesieni zwykle zjawiali się drwale z mocnymi siekierami i padały wtedy najpiękniejsze jodły i sosny. Choinka bardzo się przestraszyła, ponieważ…

 

 

 

OPOWIADANIE 5

Był styczeń. Śnieg pędził przez ulice całymi chmurami, sypał z dachów, uderzał w szyby, bił przechodniów po twarzy, to znowu wirował w powietrzu. Prawdziwa burza śnieżna. Uspokoiła się wreszcie pod wieczór. Mróz ścinał śnieg, który skrzypiał pod stopami.

Nad ranem śnieg był tak twardy, że wróble mogły skakać po nim, szukając pożywienia, którego nie było. Były bardzo głodne. Nie wiedziały, co począć…

Nagle jeden z nich, Felek, wpadła na pomysł: …

 

 

OPOWIADANIE 6

W pewnym starym domu, na strychu mieszkał krasnoludek – Gmurek. W dzień starannie ukryw się przed ludźmi, a w nocy czuwał nad naszą pracą i majątkiem, jak niewidzialne duchy opiekuńcze. Ludzie bardzo cenią pomoc krasnoludków i starają się pozyskać ich przyjaźń. Złym ludziom krasnoludki pomagać nie lubią, a nawet często szkodzą, aby ich ukarać.

Pewnego dnia właściciel domu, w którym mieszkał Gmurek, musiał wyjechać na kilka miesięcy do innego kraju. Szukał kogoś, kto pomieszka u niego przez ten czas. Wynajął mieszkanie młodemu naukowcowi, który nie przepadał za towarzystwem – lubił samotność i swoje książki. Gdy został już sam, usłyszał dziwny dźwięk dochodzący ze strychu. Postanowił to sprawdzić…

 

OPOWIADANIE 7

- Moje śliczne kwiaty zupełnie powiędły! — zawołała Iza zasmucona.
- Wczoraj wieczorem jeszcze były takie ładne, a dziś zwiesiły główki, opuściły liście. Co to ma znaczyć? Dlaczego tak się stało mamo?

- Córeczko, twoje kwiaty są wyczerpane, ponieważ w nocy były na balu.

- Na jakim balu? Przecież kwiaty nie potrafią tańczyć!

- Ah, tańczą prześlicznie, prawie co noc, kiedy my śpimy, wyprawiają sobie bale i bawią się wybornie.

- A czy dzieci mogą iść na taki bal?

- Owszem, ale najpierw musisz zapytać o to królowa kwiatów …

 

OPOWIADANIE 8

Lato. Szumią lasy, kołyszą się zboża, pachną łąki kwieciste. Len zakwitł. Całe pole błękitnieje. Na zielonych łodyżkach patrzą w niebo kwiatki, drobne i błękitne. Len był bardzo szczęśliwy. Myślał sobie: „Jak to przyjemnie. Na pewno jestem najszczęśliwszy w świecie! Tak mi dobrze. Co rano słonko wstaje takie promienne i jasne lub z chmury deszczyk spada ożywczy, przyjemny i czuję, jak mi daje nowe siły.”

Lecz dnia pewnego przyszli ludzie i wyrwali len z korzeniami. Co teraz z lnem będzie?

 

 

 

OPOWIADANIE 9

Motyl chciał wybrać sobie piękną żonę, więc naturalnie zwrócił się do kwiatów.

W ogrodzie było ich pełno. Spojrzał ciekawym wzrokiem i zauważył zaraz, iż każdy stoi na swojej łodyżce skromnie i prosto, jak młoda panienka. Wszystkie zresztą były ładne i podobały mu się, więc wybór był trudny. Co tu robić?

 

 

 

OPOWIADANIE 10

Studnia była głęboka i na długim sznurze musiano spuszczać wiadro, aby dosięgło wody. W studni mieszkała z dawna cała rodzina ropuch. Dostały się tu przed laty przypadkiem, dzięki babce, która przyjechała w wiadrze i nie miały zamiaru powracać na ziemię.

Razu jednego babka ich, stara ropucha, dostała się przypadkiem wraz z wodą do wiadra. Nie wiedziała, co począć, kiedy ciągnięto ją w górę. Nagle oślepiający blask słońca pozbawił ją prawie wzroku, uczuła ból w oczach, a więc przerażona wyskoczyła z wiadra, uderzyła o kamień i

 

 

 

 

 

OPOWIADANIE 11

Po drugiej stronie rzeki był ogród, a w ogrodzie zakwitł krzak róży. Pod krzakiem siedział ślimak i myślał o sobie. Chciał dać coś wartościowego światu. Ale ślimak jak to ślimak – nie tylko wolno się poruszał, ale i wolno myślał.

Minął rok. Ślimak siedział znów pod krzakiem róży, wygrzewając się na słońcu. Nad nim zwieszały się pączki i róże, pełne, świeże, pachnące. Ślimak wysunął się ze swego domku, wyciągnął różki i

 

OPOWIADANIE 12

Zima. Nadchodzi burza i z chmur ciemnych sypie puch. Białe, lekkie płatki kołyszą się w powietrzu, pokrywają dachy, ulice, pola, drogi i gospody. Biało, cicho i chłodno.

Lecz mi ciepło w izbie, przy płonącym kominku. Wesoło jest siedzieć z dziadkami i słuchać starych historii. Tym razem dziadek opowiadał, jak wiele, wiele lat temu wypłynął na morze…

 

 

 

 

 

 

 

 

OPOWIADANIE 13

Hen, daleko od brzegów, aż na środku morza, gdzie nic nie widać, tylko błękit nad falami, mieszkały piękne Syreny.

Dno piaszczyste i równe pokrywały lasy dziwacznych drzew i roślin. Pośród drzew przemykały się ryby figlarne, wielkie i małe, zatrzymując się niekiedy na gałązkach, niby ptaki na drzewach. A na najgłębszym miejscu stał pałac królewski władcy morza. Mieszkał w nim król z królową i sześcioma księżniczkami. Wszystkie piękne, lecz najmłodsza ze wszystkich najpiękniejsza, ale i najniegrzeczniejsza.

Pewnego dnia nie posłuchała zakazu rodziców i wypłynęła na powierzchnię wody, w pobliżu małej wyspy…

 

OPOWIADANIE 14

Za ciemnym lasem, na wielkim jeziorze stał wspaniały zamek. Dokoła oblewała go woda, zarosła koło brzegów trzciną. Tuż przy moście zwodzonym rosła stara wierzba i schylała giętkie gałęzie ku trzcinie i niżej jeszcze, aż do samej wody.

Piękny był dzień słoneczny, kiedy w pobliskim wąwozie rozległ się tupot koni i dźwięk myśliwskich rogów: świetne towarzystwo, goście jaśnie pana, powracali widocznie z łowów

 

 

 

 

 

CO BYŁO DALEJ?
KARTA POLECEŃ

1. Wybierz jedno niedokończone opowiadanie.

2. Zastanów się, co mogło wydarzyć się dalej? Jeśli chcesz, porozmawiaj o tym z kolegą.

3. Napisz w zeszycie dalszy ciąg wydarzeń.

4. Wykonaj okładkę do opowiadania.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin