Pawlikowski Jan Gwalbert (red.) - Wierchy - R.1 [1923].pdf

(19166 KB) Pobierz
Wicher.
I.
Puscil sie wiatr zdaleka i goni w sto koni!
Zasluchane powietrze piórami rozcina, ,
A wziawszy w piersszeroka z mórz szumu, z lak woni,
'Leci grzmiac ponad puszcza i las ciemny zgina... .
Od skrzydel poszly cienie posiekane po niej I
,
'
l brokatami ciemna splynela dolina...
Puscil sie wiatr, az dopadl i rozpasal Dyane,
Swiszczac fala przez trawy i Wlosy rozwiane!
II:'
'Oczy jej zamknal, uta otworzyl, a w pasie
Scisnal i tchu Me puscil! Pod piersia odwiana
SeJ,"ce jak zródlo w toni bilo na atlasie...
'I cisnal iachlysntona ogniamj,. pijana ,
Wonia lasów poszumnych, 'zagubiona w czasie'
W strumieniach zlot wlosu plYnacych polana! Az nad nia rozpalony wstal. Biale obloki Przerazone lecialy przez blekit wYsoki!
III.
,
;
,Rabaniska kolorów teczami jak pawie
Mienily sie grajace
.
to
szalonym.
J1J..z, tez' wysoka
lotem...
elonej trawie,
stala, to zlotem.
osmagana
ubocz po zi
ZaSiniala,
" Wierchy.
1
2
M. Pawlikowski: Wicher
Juz lukami przeleczy gonil ku Qrawie
Ze strasznym drzew po garbach walonych loskotem...
Juz w granitowe pustki sie wspial, gdzie zadrzemia
Szumiaca huraganu strumieniami ziemia -
IV.
Dudnilo w gran straszliwe grzmocenie wichury,
A ponad beben grzmotów, po zebach przeleczy
Wiatr w dziki swist batogów porwawszy ton wtóry
Na druga strone spadal muzyka obreczy
Co po piargach i darni toczaca sie z góry
Daleko nad lasami jeszcze drzy i dzwieczy...
Az w szumów chór w slonecznej równi sie rozlewa,
Juz w cisze - a ta cisza jeszcze brzmi i spiewa...
V.
Patrz na swiat, na daleki, szeroki, gleboki,
Utopiony w powietrzu wiatrami napitern :
Jasna dal poprzez ciemne widziana roztoki,
Wykladane swierkowych lasów malachitem...
Sen wierchów, który predko owinela w mroki
Z poza pleców lecaca mgla... Juz tylko szczytem
Ponad nia widna gran... tylko z poza niej
Weze rzek lyskajace srebrem na otchlani. -
Michal Pawlikowski.
Jaworzyna dla Polski
3
Dwie sprawy dla Tatr najwazniejsze.
I.
Jaworzyna dla Polski.
Mimo dosc licznych, choc rzadko wyczerpujacych artykulów o Jawo-
rzynie, umieszczanych z góra. od dwóch lat w naszej prasie, ogól
polski - jak wykazalo doswiadczenie - nie zdaje sobie dokladnie, a nie-
ki'edy nawet ogólnikowo sprawy z tego, czem jest tzw. "sprawa jawo:-
rzynska". Miara waznosci tej sprawy sa nietylko dlugo trwajace przy
udziale delegacji aljanckich rokowania polskie z rzadem Czechoslowacji.
Kto ma stycznosc z prasa zagraniczna, ten - nawet nie bedac bezpo-
srednio zainteresowanym lub wtajemniczonym - musial dojsc do prze-
konania, iz jest to sprawa wielkiej wagi, i to sprawa nietylko czesko-slo-
wacko-polska, lecz wrecz srodkowo-europejska, jak stwierdzily czynniki
dyplomatyczne w Paryzu. Nie dziwi nas, ze od czasu do czasu wraca -
wzglednie wracala - na lamy pism; wystarczy wspomniec o bardzo licznych
artykulah w prasie francuskiej (nawet prowincjonalnej), belgijskiej, an-
gielskiej, nawet wloskiej. Mozna wskazac na zadziwiajaco liczne artykuly
prasy szwajcarskiej, dunskiej, szwedzkiej, finlandzkiej; sprawa ta dotarla
nawet do Poludniowej Ameryki, gdzie jedno z pism poswiecilo jej szereg
fejletonów. Wszyscy zatem uznaja ja za sprawe wielkiej wagi, zwlaszcza
ze stanowiska politycznego. Chodzi bowiem o Ulozenie sie fJtosunków
miedzy Polska a Czechoslowacja, stosunków niezbyt pomyslnych, gdyz
polegajacych na oporze rzadu praskiego w zalatwieniu sporu, w którym
po stronie polskiej stanela olbrzymia wiekszosc opinji europejsiej, ostatnio
zas czynniki polityczne, majace wplyw na zalatwienie tej sprawy, a wiec
w pierwszym rzedzie Rada ambasadorów, wydajaca do niedawna orze-
czenia prawie wylacznie niekorzystne dla nas. Ten zwrot musial nastapic
po dokladnem poznaniu sprawy. Tern bolesniej uderza pewne zaniedba-
nie do niedawna tej kwestji w prasie polskiej, wynikajace z niezdawania
sobie sprawy z tego, co to jest sprawa Jaworzyny. Wszak obojetnosc i lekce-
wazenie posuwano niekiedy do tego stopnia, iz z piór przelewaly sie na
lamy prasy polskiej wyrazenia wrecz szkodliwe nietylko dla tej sprawy,
ale i dla ogólnego caloksztaltu naszej zagranicznej polityki, a wyzyskiwala
je skwapliwie prasa i dyplomacja czeska podsuwajac je delegatom aljanc-
i Spisz bedziemy mieli sposobnosc jeszcze opisac w "Wierchach"; bedzie
1*
ki
stawali
nasi delegaci w
wobec
z
sytuacji
e
pozornie
jet spr
bez
p.
'wyjscia.
w Romaniszyn i p. pr
walki
e
o
ry Goetel)
m, przez co
czesto
sprawie jawor ynskiej (glówni zwycieski w awie major Bronisla
Historje
of. dr. Wal
Orawe
4,
A. Chybinski
to niebywale ciekawy obraz walki dyplomatycznej. Tu ograniczamy sie
1) co to jest Jaworzyna, 2) czem jest Jaworzyna dla Polski.
na razie do omówienia dwóch kwestji, dajacych sie strescic w pytaniach:
i TATRY SPISKIE, :RZ.1 .'
wet/rug ",apy /....
TAD. ZWOLlNSKIEGO ,,'/;" .!
'_'_ Grantca d"'.!Ichczas, .. .: '.
JAWORZYNA ../:
. /i /\....
___ 6/,Jtl,c.:J wedfugpolo (. '..: .'..,.
n'-czn/c7/ianckie/-
__ uramca wedrug pro..... A '
jeldu kDt7ILs;i'gra " i
_ (josc/n/ec,
oSk/ego prqiekfu, ..' ! ,... \. .
.....:...lJrog/ I idezk,:
i Poi::-A
..-...".,',....... lys
; (I-.!,;,,,ic:<.)'
..../
Wprowadza nas w te sprawe ogólnie orjentujaca mapka, na której
widzimy caly przedmiot sporu czechoslowacko-polskiego. 1) Nie jest to za-
') Spór ten wlasciwie powinien sie nazywac sporem czesko-polskim, Slowacy bowiem,
którzy sa sklonni oddac Polsce terytorjum Jaworzyny za rekompensata, w komisji gra-
Jaworzyna dla Polski
5
tern spór o jedna WleS lub osade, w tym wypadku Jaworzyne, lecz
o wielkie górskie polacie Tatr spiskich z wielu szczytami i dolinami, two-
rzace obszar dworski bedacy w posiadaniu ks. Hohenlohego a posiadajacy
tylko zarzad w miejscowosci zwanej Jaworzyna (dokladniej: Jaworzyna
spiska). W majatku tym, zagospodarowanym swietnie, znajduja sie bardzo
obfite lasy i pastwiska (rolnych obszarów prawie niema),1) bogaty mimo
kleski wojennej zwierzostan, liczne tartaki i papiernia. Obejmuje ten ma-
jatek kilkanascie wielkich i malych dolin, z których pierwsze miejsce
zajmuja doliny Bialej Wody i Jaworowa, oraz Jiczne regle i szczyty,
których rdzenny lancuch stanowi naturalna granice tego obszaru, znajduja-
cego sie pomiedzy obecna granica (na mapie znaczona: -.-.-.-) a projek-
towana przez' Polske (na mapie: - - -). Dotychczasowa granica po.
wcieleniu 5 wsi spiskich do Polski na. mocy decyzji Rady ambasadorów
z 28. VII. 1920 biegnie od Rysów nad Czarnym Stawem (ponad Morskiem
Okiem) przez Niznie Rysy, Zabi szczyt (wyzni i nizni), Siedm Granatów
nad dolina Rybiego Potoku, poczem schodzi prawie, do ujscia tegoz po-
toku i biegnie dalej wzdluz Bialej Wody czyli. Bialki, az wreszcie przechodzi
niedaleko wsi Brzegów i Jurgowa przez Bialke w kierunku wschodnim
ku ruskiej osadzie Osturni, konczac sie na cocie 1011 (poczem w dalszym
ciagu dazy ku pólnocy). Gdyby nawet nie bylo innych powodów do zmiany
granicy, to juz fakt, iz jej najznaczniejsza czesc biegnie rzeka (Biall}:a).
wystarczylby aby te zmiane uznac za niezbedna i konieczna, wychodzac
z zasady ogólnie w pracach deJimitacyjnycb przyjetej, iz w terytorjach
górskich naturalna i logiczna granica jest ta, która biegnie szczytami
znajdujacymi sie w rdzennym grzbiecie, oczywiscie z uwzglednieniem
dzialu wodnego. Jesli sie zwazy ze górskie rzeki na terytorjum dóbr
jaworzynskich, tj. Bialka i Jaworowy potok (Jlyna do Polski, majac swe
zródla pod rdzennym grzbietem Tatr Spiskich, jesli sie rzuci okiem na
plastyczne mapy Tatr 2) i ujrzy ten olbrzymi kociol, w obrebie którego
doliny Bialej Wody i Jaworowa maja wejscie od pólnocy, tj. od strony
Polski, to nie wydadza nam sie dziwne zadania polskie, o których mowa
nicznej nie posiadaja ani jednego przedstawiciela. .Jest to dziwna sprawiedliwosc pall-
stwowa, która pozwala aby terytorja narodu Slowaków byly do rozporzadzenia Pragi
czes],,;ej.
') Na podstawie materjaló\V polskiej komisji granicznej statystyka obszaró jawa-
rzynskich przedstawia sie, jak nastepuje: 400 mieszkanców i 24.415 morgów ziemi, z czego
,na skaly przypada 6.129, na lasy 5.713, na pastwiska 1.159, na laki i glebe uprawna
M)O morgów.
') Trzy okazy znajduja sie w Muzeum im. Chalubinskiego w Zakopanem.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin