Johansen Jorunn - Tajemnica Wodospadu 12 - Noc czarów.pdf

(756 KB) Pobierz
Jorunn Johansen
Noc czarów
Tytuł oryginału norweskiego:
Trollnatt
T
LR
Rozdział 1
Amalie odwróciła wzrok. Nagle pamięć podsunęła jej obraz Liisy i usłyszała
jej głos: „Dziecko, dziecko..." Nie była w stanie się poruszyć, w głowie jej szu-
miało. Słyszała już raz te słowa, kiedy wraz z Tronem pojechali do wodospadu.
Liisa próbowała powiedzieć coś o Sofie, ale ona wtedy tego nie rozumiała.
— Ojcze, co ty mówisz?
Tron odsunął ją na bok.
— Słyszałaś, co powiedział! Liisa była matką Sofie.
Johannes wyciągnął ku niej rękę.
— Tak właśnie było, Amalie...
— Ale... Dlaczego wcześniej tego nie powiedziałeś? — spytała, chwytając
jego dłoń.
— Bo... nie mogłem — odparł z trudem, potrząsając głową.
— Ojcze, dlaczego zabiłeś Liisę?
— Groziła mi... Gdybym jej nie zabił, ludzie zaczęliby gadać,
że
Cyganka
mnie opętała. A tego bym nie zniósł.
Amalie zdrętwiała.
— Jak mogłeś być tak nieludzki? Przecież ona była brzemienna! To też było
twoje dziecko?
— Nie, nie moje. Ivana, tego głupka... Liisa nie była sobą, odkąd go poznała.
Tron odchrząknął.
— Odpocznij, ojcze. Jesteś blady jak
śmierć.
Johannes pokręcił głową.
— Odpocznę w domu...
— W domu? Jakim domu?
T
LR
— Domu Pańskim...
Tron cofnął się.
— Bzdura! Na to masz jeszcze czas!
— Nie, nie mam... Dlatego muszę się z wami rozmówić.
Amalie siadła na brzegu
łóżka
i poprawiła spódnicę.
— Nie umrzesz. Serce daje ci się trochę we znaki i tyle.
Johannes spróbował usiąść, na czoło wystąpił mu pot.
-Posłuchajcie mnie... Za kilka dni do Tangen przybędzie pewien człowiek,
niejaki Pettersen... Będzie miał ze sobą papiery dotyczące Furulii. W tych papie-
rach jest też mowa o tartaku, który, o ile wiem, już przejąłeś, Tron. Załatwiłem to
tak,
że
Sofie dostanie
ładną
sumkę. Natomiast Kari nie dostanie nic.
Tron znów się cofnął.
— Ale Kari musi coś odziedziczyć, przecież to twoja córka!
Johannes z wysiłkiem pokręcił głową.
— Ona nie jest moją córką...
Tron patrzył na ojca, jakby go nie rozumiał.
— Co ty znów wygadujesz?!
— Wasza matka mnie zdradziła i z tego wzięła się Kari. Próbowałem wy-
chowywać ją jak swoją, ale nie zawsze mi to wychodziło...
Dla Amalie nie było to nic nowego, bo matka przed
śmiercią
opowiedziała
jej o Kari. W oczach brata zobaczyła pogardę.
— Nie mogę w to wszystko uwierzyć. Co z was za ludzie? — Wyłamując
palce, Tron zaczął chodzić po izbie w tę i z powrotem. — Nic z tego nie rozu-
miem. Czy naprawdę przez cały ten czas
żyliśmy
w kłamstwie? A może ja też
mam innego ojca? — Zacisnął wargi.
Johannes popatrzył na niego zmętniałym wzrokiem.
— Jesteś moim synem, jak możesz w to wątpić?
T
LR
Tron westchnął.
— Myślałem,
że
jesteśmy porządną rodziną, ale srodze się pomyliłem... Jak
mogliście nam to zrobić?
— Matka nie chciała,
żeby
to się wydało. Postanowiliśmy spróbować jakoś
naprawić nasze małżeństwo, choć nigdy nie było między nami uczucia. Przez te
wszystkie lata twoja matka kochała innego... Zgodziłem się na to, bo moi rodzice
chcieli, byśmy się pobrali. Gdyby oceniać po jej ojcu, Kajsa nie była dobrą par-
tią, ale jej matka... Była bardzo zamożna.
— Nie mogę w to wszystko uwierzyć — powtórzył Tron, stając przy oknie.
— Wszędzie te kłamstwa... Nasza reputacja legła w gruzach. Na zawsze. Mogę
teraz zamieszkać z Tannel i moim synem w tej małej zagrodzie, to już bez zna-
czenia.
Tron odwrócił się od okna.
— Kto jest ojcem Kari?
— Nasz sąsiad, Jan Pedersen.
Tron wpatrywał się w ojca.
— Coś podobnego... To niesłychane. Czy matka... — Pokręcił głową. — Nie
pojmuję. Matka?
— Tak było, synu... Ale teraz musicie już iść. Odpokutowałem za moje
grzechy i powiedziałem wam całą prawdę. To wszystko. — Johannes machnął
ręką. — Idźcie już... i nie wracajcie.
Amalie nie spuszczała z niego oczu.
— Głupstwa wygadujesz! Odwiedzimy cię w Kongsvinger.
-Nie.
Tron podszedł do drzwi i zastukał. Po chwili otworzyły się i do izby wszedł
lensman Finkel.
T
LR
— Zrób to, chłopcze. Dawno nie słyszałem od ciebie czegoś równie rozsąd-
nego... Kiedy byłem młody, nie słuchałem wewnętrznego głosu, i bardzo tego
potem pożałowałem.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin