978-83-64063-57-2-A.pdf

(1083 KB) Pobierz
WIEŚCI
Z OKOLICY
KOCHANOWIC
WYCINKI PRASOWE
Z GAZETY POLSKA ZACHODNIA
Z LAT 1927 - 1939
WYBRAŁ I PRZYPISAMI OPATRZYŁ
PIOTR KALINOWSKI
KALETY 2014
-1-
Wydawca:
Wydawnictwo Piotr Kalinowski
42-660 Kalety, ul. Ks Drozdka 20
ISBN 978-83-64063-57-2
-2-
SŁOWEM WSTĘPU
Po przewrocie majowym i dojściu do władzy Sanacji zmieniły się również władze
autonomicznego województwa śląskiego. Dotychczasowego wojewodę
Mieczysława Bilskiego zastąpił na tym stanowisku Michał Grażyński, którego
jednym z wielu działań propagandowych było założenie czasopisma "Polska
Zachodnia".
Gazeta ta ukazywała się codziennie w Katowicach i zbierała informacje o tym co
ciekawego działo się na Górnym Śląsku. Prócz działów politycznych,
humorystycznych i gospodarczych zawierała również dział wieści lokalnych, gdzie
najczęściej
zamieszczano korespondencje
lub wiadomości uzyskane
z komisariatów policji czy sal sądowych.
W niniejszej książeczce znajdziecie Państwo wycinki prasowe, zamieszczone tu
w kolejności ukazywania się w
Polsce Zachodniej.
Czytać się to będzie na pewno
o wiele trudniej niż opracowania poszczególnych działów życia społecznego, ale za
to wiadomości te podawane są chronologicznie. Nie wszystkie opisane tu
wydarzenia miały miejsce naprawdę, bowiem czasami posługiwano się czymś, co
dziś zwiemy
faktami prasowymi,
czyli informacjami spreparowanymi wyłącznie na
użytek propagandowy. Do takich
faktów prasowych
spokojnie możemy zaliczyć
wiadomości o wiecach konkurencyjnych dla Sanacji organizacji (Chadecja
Korfantego czy Mniejszość Niemiecka) czy też informacje podane w formie listów
do redakcji (czasami sprostowanych kilka numerów później). Za pewne natomiast
swobodnie uznać można wiadomości
kroniki policyjnej
(czyli opisy przestępstw
i postępowania w tej sprawie policji czy sądów) a także wszelkie informacje
o zmianie władz poszczególnych organizacji. Ponieważ część informacji była
przekazywana do redakcji w Katowicach telefonicznie mogą się zdarzyć
zniekształcenia w pisowni nazwisk osób biorących ówcześnie czynny udział
w życiu społecznym okolicy Kochanowic.
Przegląd tych informacji prasowych nie da na pewno pełnego obrazu życia
dzisiejszej gminy Kochanowice w okresie sanacyjnym, ponieważ w gazecie
założonej przez wojewodę śląskiego żadne artykuły krytykujące Sanację nie mogły
się ukazać, ale jakieś wstępne rozeznanie o tym jak żyli nasi przodkowie i jakie
mieli problemy możemy sobie na tej podstawie wyrobić. Wielu czytelników na
pewno znajdzie dane o działalności dziadków czy ojców, jeśli będą to wiadomości
dobre, można je swobodnie włączać do rodzinnych legend (jeśli trzeba było o nich
w okresie dwu totalitaryzmów zapomnieć), jeśli natomiast wieści te okażą się złe,
to proszę mnie o to nie winić, ale w taki sposób zostały one podane do publicznej
wiadomości ponad 70 lat temu i dziś są już tylko ciekawostkami historycznymi.
Piotr Kalinowski
-3-
Rok 1927
Nr 33
Buhaje stacyjne.
Rolnicy Franciszek Ledwoń z kolonii Pawełki, gmina Kochcice i Franciszek Fuhs z
Wierzba, sprzedali buhaje stacyjne. Zezwolenie na utrzymywanie buhaji stacyjnych
otrzymali: rolnik T. Wojcik w Ostrowie, gmina Kochanowice, Wincenty Niesłony w
Kokotku, Franciszek Osadnik w Ligocie Woźnickiej, Józef Matysek w Lubecko i
Jan Masoń w Rusinowicach.
Nr 60
Z Lubecka.
Kochany Gustliku! Momy tu jednego kolejarza, co na Polska wyzywo. Było tak:
Było ci wesele jednego Poloka, które tańczyło w karczmie. Ten kolejorz zajrzoł do
tej karczmy i też głęboko do kieliszka i zaczon mu potem rozum przewrocać
koziołki. Jo ida ulkicą, a tu ci jedzie z tym rozumym co mu tak te koziołki
przewrocoł. Tóż jechoł ci do służby i tak ci przednim kółkiem fajtołół, żę od strachu
jedna baba chlastła do przykopy do marasu, bo myślała, że to ancykryst jedzie. A
on to ci mioł już downo skrabka na jeden strom szosowy, przez który się już roz był
wywalił do przykopy, i to się chcioł terozki na nim zemścić i przewrócić go. Jak ci
gruchnął na tym kole w tyn strom, to zaroz z tego kółka zlecioł na ziemia, a strom
ci jednak stoi dalej. No i leżoł ci na tej szosie zagłuszony, i na wrzaska dzieci, że
chop leci zabity, przylecioł policjon i rozdzieroł mu dzób, bo mu aże wargi siniały,
a toi ci baba jakoś gich kiblem wody na niego, bo go chciała okrzesić.
No i ta baba ci go okrzesiła, bo łon wstoł, ale jak ci napocon wyzywać, toż aże
niepodobno! Tóż ci wyzywoł: „pierońsko Polska, jo Polska zdradza” no i jeszcze
więcej. No, wies, ten policjon mu ci też doł potem za to pić, bo spisoł z nim i ze
świadkoma protokoły i posłoł je do sądu. Toż ci fajny kolejorz, prawda? Żyje z
polskiego chleba i na Polska wyzywo.
-4-
Wiysz co, Gustliku? Jo cie prosza, żebyś ty mi co doradzioł,coby tak zrobić, aby się
tych szwobów pozbyć. Zaroz by my brali tego Paw Fr
1
, agenta za minderheitką
2
.
Potem też tego K, piekarza, bo łon roz w karczmie godoł, że jakby było takich
dwadzieścia na Śląsku jak on, to Polski nie było, bo może by ją ze Ślaska
wyciepali. Tego by my tyż zabrali i masierowali by my dalij, a wele B toby my
zrobili zaś halt. To ci też jest, Gustliku, papuga, a ta jego baba to je heretyk! Swoje
dzieci dali zapisać do „minderheitki”, bo by się w polskij szkole nic dobrego nie
nauczyły. A jo ci padom, że jejich dzieci ci ani do minderheitki nie muszą chodzić,
bo one już poradzom dobrze, ale przezywać.
Wiys Gutliku, jo się ino dziwom co tam Zw Powst
3
robi, że tam było tyla wniosków
na tą minderheitschulą! To się potem mos nie dziwać jak w Glinicy robią zebrania
za minderheitkąi że tam się minderheici znajdują!
Pyrsk, koleksie, aż do widzenia!
Powstaniec.
Nr 74
Słowa uznania.
21 bm
4
została otwarta w Glinicy (powiat lubliniecki) druga z
rzędu ochronka wiejska, z inicjatywy i za staraniem członkiń Narodowej
Organizacji Kobiet w Lublińcu. Dzięki poparciu P Wojewody dr Grażyńskiego i
Naczelnika WO
5
P Rogorowicza ta tak potrzebna nad samą granicą szkółka polska
gości już od 4 dni w swoich progach 53 dzieci. Otwarcia dokonał inspektor p
Świerczek w towarzystwie kierownika szkoły p Lehnerta.
Obecnie Narodowa Organizacja Kobiet w Lublińcu zaopatruje ochronkę z
własnych funduszy w wszelkie przybory potrzebne do nauczania dzieci, mając
nadzieję, że w najkrótszym czasie szkółka ta będzie wzorem dla innych. Wielce
łaskawemu i czujnemu zawsze na każdy objaw ruchu narodowego P Wojewodzie dr
Grażyńskiemu oraz P Naczelnikowi WO dr Regorowiczowi składamy szczere,
głębokie dzięki w imieniu naszych maleńkich dzieci, które przyrzekamy wychować
na dzielnych Polaków. Jaką koniecznością było założenie u nas ochronki, niech
świadczy liczba zapisanej w pierwszym dniu dziatwy. NOK w Lublińcu prosimy,
aby tak dzielnie i ofiarnie rozpoczętej pracy oświatowej nie poniechały,tylko w
dalszym ciągu rozwijały ją i na inne wsie, a już dzisiaj zaręczamy, że następne
wybory pójdą wyłącznie pod hasłem: „Dla Ciebie, Polsko, i dla Twojej chwały!” -
Wdzięczne matki z Glinicy.
1
2
Franciszek Pawełczyk
Niemiecka szkoła mniejszościowa
3
Związek Powstańców Śląskich
4
21 marca 1927 roku
5
Wydział Oświatowy
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin