8. odgłosy z gór.docx

(16 KB) Pobierz

1871 Felicjan Faleński publikuje tom wierszy Odgłosy z gór, w którym wprowadza do poezji polskiej przyrodę tatrzańską. Subtelne pejzaże wysokogórskie, rozważania kosmiczno-przyrodnicze, parnasizm.

 

Odgłosy z gór. 30 utworów (tytuły mówią o miejscach, porach dnia)

Dedykacja dla Teofila Lenartowicza – zasmuconego brata

np. W samotności, za bramą, z rana, W Zakopanem, na Gubałowce ,Jaworzynka,W Jaszczurówce,

O zachodzie – zjawiska optyczne łączy z refleksjami o budowie wszechświata

W lesie – obraz nieba odbitego w potoku jest precyzyjny jak zdjęcie filmowe

Zakończenie – wprowadza malajską zwrotkę „pantum

 

Analiza wiersza Zakończenie

Melancholia, spleen i smutek wyrażone w wyrafinowanej formie. Wiersz Faleńskiego doskonale wpisuje się w poetykę parnasizmu, prądu dominującego w okresie między romantyzmem a symbolizmem. Warto przypomnieć, iż twórcy zaliczani do tego nurtu kładli nacisk na artystyczną dyscyplinę, cenili zwłaszcza skomplikowane i niezwykłe chwyty wersyfikacyjne oraz stylistyczne. Odrzucali romantyczny model liryzmu: irytowała ich skłonność romantyków do bezpośrednich wyznań, nacechowanych egzaltacją i patosem. Preferowali poezję opisową, refleksyjno-filozoficzną, w której „ja” liryczne, ukryte za światem przedstawionym, jedynie sugerowało targające nim emocje, nie wyrażało ich wprost, nie nazywało.

I taki jest właśnie utwór Faleńskiego. Wiersz obfituje w liczne środki językowe: metafory, personifikacje i animizacje, porównania, wyliczenia, epitety. W tekście występuje również apostrofa, wykrzyknienie, pytanie retoryczne, a nawet anafora. Ponadto wiersz posiada niezwykle przemyślaną budowę wersyfikacyjno-składniową, w której dominującą rolę pełni powtórzenie. Utwór składa się z czterech strof czterowersowych o układzie rymów abab bcbc,, w obrębie których poeta zastosował ciekawy schemat powtórzeń: drugi wers każdej zwrotki staje się pierwszym wersem zwrotki następnej, zaś wers czwarty zostaje powtórzony w kolejnej strofie jako wers trzeci.  Układ kompozycyjny wygląda więc następująco: wers 2 – wers 1, wers 4 – wers 3.

Jak  wiemy, powtórzenie pełni w tekście wiele różnorodnych funkcji: rytmizuje wypowiedź, podkreśla treści dla podmiotu istotne, warte zapamiętania. Służy też wyrażaniu emocji, potęguje napięcie wypowiedzi i wraz z innymi środkami stylistycznymi buduje nastrój utworu.

W wierszu Faleńskiego istotna jest zwłaszcza ta ostatnia funkcja. Powtarzanie całych wersów wpływa na konstrukcję podmiotu lirycznego – dzięki temu „ja” liryczne jawi nam się jako człowiek, którego myśli nieustannie, wręcz obsesyjnie krążą wokół tego samego tematu. To ktoś, kto nie potrafi oderwać się od ponurych rozmyślań, nie umie nad nimi zapanować, może tylko bezsilnie obserwować ich gonitwę. „Myśli wirują w mej głowie jak w kole zaklętym”, „myśli pierzchają ode mnie jak rzesza skrzydlata” – to refleksje, które dzięki powtórzeniom nabierają jakby dodatkowej mocy, podkreślają wewnętrzne rozedrganie podmiotu lirycznego.

Przyczyną, która skłania podmiot liryczny do bolesnej autoanalizy, jest smutny, jesienny pejzaż. Podmiot obserwuje taniec „pożółkłych liści”, miotanych gwałtownymi podmuchami wiatru.  Liście opadają z „posępnym szelestem”, wiatr je porywa „szyderczy”. Dzięki użyciu personifikacji oraz epitetów nacechowanych emocjonalnie Faleński sugeruje nastrój, w jakim znajduje się „ja” liryczne. To ktoś przygnębiony i smutny, kto postrzega otaczającą go naturę poprzez pryzmat własnych, ponurych wspomnień. Przypatrując się działaniu żywiołu podmiot dostrzega paralelę między szalonym wirowaniem liści, a własnym stanem psychicznym.  Motyw ten powraca w każdej strofie: wiatr liście „podrzuca i targa”, „w pląs je taneczny porywa szalonym odmętem”, „rzuca o ziemię i w strony rozmiata”. Możemy więc dostrzec, iż także w opisie działań wiatru decydującą rolę odgrywają personifikacje. Poeta przypisuje wiatrowi oraz liściom cechy ludzkie: wiatr jest bezwzględny, gwałtowny i bezlitosny: porywa, targa, rzuca, rozmiata. Liście – bezwolnie poddają się jego podmuchom.  Tak jak podmiot jest bezsilny wobec natrętnych myśli, tak liście są bezsilne wobec potęgi wiatru. Tę analogię pogłębia podobne obrazowanie (wirują liście i wirują myśli, liście wiatr rozmiata, myśli pierzchają jak rzesza skrzydlata).

Co jednak jest przyczyną owej gonitwy myśli, co wywołuje melancholię podmiotu lirycznego? Tego nie dowiadujemy się z wiersza wprost, skazani jesteśmy jedynie na domysły. Pewną wskazówką jest tytuł utworu, a także dwa wersy, w których podmiot mówi bezpośrednio o sobie: „W piersi mej żal zapóźniony, i smutek, i skarga” , „jesień wokół mnie i wszędzie, gdzie tylko ja jestem” .  Istotne jest zwłaszcza to ostatnie wyznanie, przybierające postać metafory.  Jesień w powszechnym odczuciu jest porą smutną, nostalgiczną. Kojarzy się z zamieraniem, schyłkiem lata, lecz również ze schyłkiem życia, starością. To czas, w którym najsilniej odczuwamy przemijanie, popadamy w przygnębienie, oddajemy się ponurym rozmyślaniom.  Tak jak to czyni podmiot liryczny. Widok jesiennych liści miotanych gwałtownymi podmuchami wiatru potęguje jego uczucie smutku, skargi, spóźnionego żalu za czymś, co minęło, co bezpowrotnie zostało zakończone. Jednak są to emocje, które towarzyszą podmiotowi lirycznemu stale i wszędzie. One tylko – w tym konkretnym momencie – ulegają  intensyfikacji.  

Kim więc jest podmiot liryczny w wierszu Faleńskiego, co pewnego możemy o nim powiedzieć? To człowiek bezradny wobec własnych myśli, dręczony bolesnymi uczuciami, dokonujący obrachunku z przeszłością. Reszta jest już hipotezą, którą możemy postawić na podstawie wskazówek zawartych w tekście. Być może mamy do czynienia z kimś, kto na progu starości podsumowuje swoje życiem.  Być może z człowiekiem, który zamyka jakiś jego etap, nieudany, pełen rozczarowań i bólu.  Musimy zgodzić się na te niedopowiedzenie, na nasz brak pewności. Nasza niewiedza została bowiem przez autora zaplanowana. Faleńskiemu przede wszystkim zależało na zasugerowaniu pewnego stanu emocjonalnego, na stworzeniu tekstu, który oddziałuje na czytelnika swoim nastrojem. Pozostawia wrażenie smutku, przygnębienia, schyłkowości, przemijania, stanowi zapis chwili, w której człowiek bije się z własnymi myślami i tę walkę przegrywa.

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin