Wojciechowski K. Piotr Skarga (1912).pdf

(10501 KB) Pobierz
PIOTR SKARGA
NAPISAŁ
KONSTANTY WOJCIECHOWSKI
(Z 23 RYCINAMI)
WE LWOWIE
MACIERZ
POLSKA
ADMINISTRACYA W GMACHU SEJMOWYM
TREŚĆ:
Str.
W stęp........................................................................................................
5
Lata młodości i nauki. Warszawa i Wiedeń. Na kazalnicy we
L w o w ie ..........................................................
9
Dwuletni pobyt w Rzymie. Pułtusk i Wilno. Pierwsze dzieło.
O jedności kościoła Bożego. Żywoty Ś w ię t y c h ................ 25
Pod Połockiem i w In flan tach ............................................................... 45
W Krakowie. Bractwo miłosierdzia Bank pobożny. Skrzynka
św. M ik o ła j a ................................................................. .... .
51
Na urzędzie kaznodziei Króla Jegomości Prace około unii
religijnej. Kazania na niedziele i święta. Kazania przy­
godne. P o b u d k i......................................................................... 63
Kazania s e jm o w e ...................................................................................... 77
Kazania okolicznościowe. Roczne dzieje kościelne. Pokłon za
zwycięstwo inflanckie. Rokosz Zebrzydowskiego. Żołnier­
skie nauki i n ab ożeń stw o..........................................................103
W Wilnie. Ostatnie pisma. W kolegium św. Piotra w Krako­
wie. S k o n .........................................................................................118
Charakterystyka i znaczenie S k a r g i.................................................. 127
KSIĄDZ PIOTR SKARGA
(z obrazu J. Matejki, Kazanie Skargi).
We władnej, rządnej i potężnej Rzeczypospolitej
polskiej poczęły zjawiać się ze schyłkiem piętnastego
wieku, jak plamki na zdrowym owocu, pierwsze złowróż­
bne zapowiedzi rozkładu.
Majestat królewski zaczął tracić na znaczeniu, wła­
dza przechodziła powoli w ręce szlachty, niedorosłej jesz­
cze do trudnego zadania, wzmagał się ucisk ludu wiej­
skiego, traci! prawa mieszczanin. Lud katolicki porzucał
wiarę przodków, a chwytał się nowinek religijnych, pły­
nących z zachodu. Wzmagał się zbytek, a z nim szła za­
trata obyczajów zdrowych i uczciwości. Szerzyła się sa­
mowola, zdarzały się coraz częściej wypadki pomiatania
prawem. Rozpusta wiodła do dzikości, chciwość na zysk
do gwałtów, czasem do niecnych podstępów. Jak gorączka
jest zapowiedzią choroby, tak te pierwsze złowrogie oznaki
zwiastowały późniejszą niemoc. W zdrowem dotychczas
ciele zjawił się grożący zatruciem jad.
Lekarza trzeba było. Nie brakło lekarzy. Dostrzegli
choroby ci, co stali na czele Rzeczypospolitej, zabrali się
do leczenia królowie: Zygmunt Stary i Zygmunt August
i Stefan Batory, szukał środków skutecznych wielki Za
mojski, wołali o poprawę mądrzy pisarze-politycy. Ale nad
wszystkich wzbił się głos cichego, pokornego zakonnika.
Imię jego Piotr Skarga.
Jak jasnowidz przejrzał do dna duszę narodu, jak
ojciec i lekarz w jednej osobie brał się do leczenia ran, by
nie dopuścić do rozkładu, jak prorok przewidział i prze
powiedział wszystko, co miało się spełnić.
6
Gorącem sercem objął naród cały, złotoustą wymową
wstrząsał, zniewalał, podbijał, świętością życia budował.
W jednej osobie kapłan, mędrzec, wielki polityk,
prawdziwy wódz duchowy pokoleń.
Więc choć »bitw nie wygrywał, w Senacie nie sie­
dział*, choć się za najniższego z sług Bożych uważał,
Polska czci w nim bohatera. Bohatera uczucia, bohatera
wiary, bohatera zaparcia się wewnętrznego.
Jak słup ognisty przyświeca on swemu narodowi,
a wstrząsa nim jak sama Moc.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin