Forever [1x20] Best Foot Forward [Napisy PL].txt

(33 KB) Pobierz
00:00:13:Jak wszyscy wiecie,|każdy spektakl jest wyjątkowy.
00:00:16:Dzisiejszy jest historyczny.|Oznacza koniec wspaniałej kariery
00:00:25:jednego z największych|baletowych talentów,
00:00:27:Odessy Kozlovej,|prawdziwej primaballeriny.
00:00:31:Chociaż to jej ostatni|wieczór na scenie,
00:00:35:jej spuścizna jest ponadczasowa.
00:00:44:Proszę na miejsca. Minuta do kurtyny.|Zająć miejsca!
00:00:49:Lapochka, wiem, że jesteś zła,|ale tak będzie najlepiej.
00:00:52:Oboje wiemy, że zaczyna być widać|ból w twoich ruchach.
00:00:54:Ból mogę znieść.
00:00:58:To ciebie nie znoszę.
00:01:04:Każdy człowiek wie,|że nie istnieje życie bez bólu.
00:01:15:Dla większości to niedogodność,|udręka do zniesienia albo uniknięcia.
00:01:21:Ale są nieliczni, którzy go szukają,
00:01:24:by wykorzystać jako narzędzie|do stworzenia czegoś pięknego,
00:01:27:co wykracza poza ten świat,|i sprawia, że stają się nieśmiertelni.
00:01:31:Zmiana!|Dwie minuty do drugiego aktu!
00:01:41:- Widziałeś Ewę?|- Nie ma jej w garderobie?
00:01:43:Nie, za siedem minut ma solo.
00:01:46:Dmitry, zdaje się, że twoja|nowa księżniczka stchórzyła.
00:02:10:Przypuszczam,|że zabić nas może tylko ta
00:02:13:broń, która nas takimi uczyniła.
00:02:18:Wciąż nie mam odwagi,|by sprawdzić swoją teorię.
00:02:22:Bądź dobry i daj znać|jak się odważysz.
00:02:43:St. Timothy's Medical Group.
00:02:46:Chciałbym znaleźć kobietę,|pielęgniarkę, która mogła pracować
00:02:50:w jednym z nowojorskich szpitali|koło 1985 roku. Była moją matką.
00:02:54:Przykro mi,|dostęp do akt pracowniczych
00:02:57:można uzyskać tylko na wniosek policji|lub biura medycyny sądowej.
00:03:01:Dobrze, oddzwonię.
00:03:07:- Abrahamie, kto to był?|- Nikt.
00:03:12:Ukrywasz coś.
00:03:15:- Jak ma na imię?|- Przyłapałeś mnie.
00:03:19:Może to dla ciebie szokujące,
00:03:20:ale niektórzy wolą spędzać wieczory
00:03:22:w towarzystwie płci pięknej,|a nie zamknięci i osamotnieni.
00:03:27:- Co robiłeś tam na dole?|- Czytałem o cyklu życia larw.
00:03:32:Porywający temat.
00:03:34:Oderwałem się tylko,|żeby wziąć butelkę wody.
00:03:37:Nie będę ci przerywać.
00:03:45:- Jesteś gotowa?|- Nie wiem czego się spodziewać.
00:03:49:Zaufaj mi, spodoba ci się.|Dobra.
00:03:56:- O Boże, to..|- Domowa paella.
00:04:00:Każdy kęs, będzie cię przekonywał,|że jesteś na ulicy w Sevilli.
00:04:04:Będę musiała uwierzyć na słowo.|Nigdy tam nie byłam.
00:04:07:- Nigdzie nie byłam.|- Naprawdę?
00:04:11:Tak się składa, że znam|człowieka z samolotem.
00:04:14:- Chcesz mnie zabrać do Hiszpanii?|- To nie musi być Hiszpania.
00:04:17:Zamknij tylko oczy,
00:04:19:wskaż miejsce na globusie i polecimy.
00:04:21:Słyszałam o takim układzie.|Milioner próbuje zdobyć dziewczynę
00:04:26:za pomocą pieniędzy i uroku osobistego.
00:04:28:I dobrego wyglądu.|Nie zapominaj o tym.
00:04:30:Musisz przyznać,|że to kuszące, prawda?
00:04:37:Przepraszam.|Hanson. Co tam?
00:04:44:- Zaraz będę.|- Rzucasz mnie dla innego ciała?
00:04:48:Dla jego części.
00:04:54:Przepraszam, że zadzwoniłam tak późno|ale pomyślałam, że facet jak ty
00:04:57:nie przegapiłby szansy|pójścia na balet.
00:04:59:Dobrze mnie znasz. Mam nadzieję,|że Izaaka nie zdenerwowało twoje wyjście.
00:05:04:- Skąd wiesz, że z nim byłam?|- Niech zgadnę, wyczułeś jego wodę kolońską?
00:05:08:Nie, tylko wydajesz się być szczęśliwa.|Miło widzieć cię w dobrym nastroju.
00:05:13:Coś mi mówi,|że nie potrwa to długo.
00:05:15:- Jak prasa dotarła tu tak szybko?|- Sporo z nich było na widowni,
00:05:18:opisując odejście na emeryturę baleriny,|Odessy Koza-coś tam.
00:05:22:Kozlovej.|Ukrainka, 35 lat, jedna z 12 żyjących
00:05:26:balerin, która miała tytuł Primabaleriny.|To równoznaczne z królową.
00:05:31:Pożegnanie Jej Królewskiej Mości
00:05:33:nie poszło za dobrze,|kiedy ukazało się to.
00:05:36:- Jakiś pomysł, do kogo należy?|- Oczywiście do tancerki.
00:05:40:Sądząc po wzgórku na stopie,|utalentowanej.
00:05:44:Kobieta, 163 cm, oceniając po|kolorze skóry
00:05:47:powiedziałbym, że łacińskiego|pochodzenia, może z Meksyku.
00:05:50:Albo Kuby?|Poznaj Ewę Selgas...
00:05:53:Jedyną tancerkę, która nie|pokazała się na spektaklu.
00:05:55:Opuściła próbę około 15:00|nie mówiąc, dokąd idzie.
00:06:00:Zabójca musiał dorwać ją zaraz potem|i odrąbać jej stopę.
00:06:04:"Odrąbać" to złe słowo.|Ząbkowanie kości sugeruje,
00:06:07:że zabójca użył jakiejś piły.|Sądząc po skrzepnięciu krwi,
00:06:12:powiedziałbym, że amputacja|nastąpiła przed śmiercią.
00:06:16:- Żyła, kiedy odcinano jej stopę?|- Tak, ale wątpię, by długo cierpiała.
00:06:20:Z przeciętą tętnicą łukowatą, Ewa|wykrwawiła się w ciągu kilku minut.
00:06:24:- By to potwierdzić potrzebne jest ciało.|- Z tym będzie problem.
00:06:30:Jeszcze go nie znaleźliśmy.
00:06:33:Tłumaczenie: jane19, Madziara, mp20
00:06:36:Korekta: mp20, Madziara|Synchro: Brunsiaczek
00:06:39:-=P.O.L.I.S.H. TEAM=-
00:06:41:Porównaliśmy krew ze sceny|z dokumentacją medyczną Ewy.
00:06:44:- To jej stopa.|- Zawiadomiliśmy rodzinę?
00:06:47:Próbujemy, ale I.N.S. ma problem|z ich znalezieniem.
00:06:50:Ewa pochodziła z El Cerro.|To najgorsze slumsy w Hawanie.
00:06:55:Dość dziwne środowisko jak na balerinę.
00:06:57:To nie dziwne, tylko imponujące.
00:06:59:By wydostać się z takiej dzielnicy|trzeba mieć determinację.
00:07:02:I dużo talentu.
00:07:04:Miała zostać pierwszą w historii Primabaleriną|kubańskiego pochodzenia.
00:07:08:- Nie ma śladu po jej ciele?|- Nie. Rozmawiałam ze wszystkimi
00:07:12:menadżerami scenicznymi i tancerzami.|Nikt nie widział niczego podejrzanego.
00:07:15:Teatr okazał się pusty.
00:07:18:Zabójca musiał odciąć jej stopę|w innym miejscu i podrzucić na scenę.
00:07:21:To jakieś diaboliczne zestawienie.|Kogo szukamy?
00:07:24:Jeszcze nikogo. Bez ciała|to nie jest sprawa o morderstwo.
00:07:28:Burmistrz dzwonił już dwa razy.|Chce do tej sprawy wydział zabójstw.
00:07:31:Dopóki nie znajdziemy jej ciała,|nie odpuścimy.
00:07:35:Zróbcie co trzeba.
00:07:37:- Nadzwyczajne, nieprawdaż?|- Chciałem powiedzieć "dziwaczne".
00:07:41:- Co to jest?|- Stopa Ewy, ma cechy gwiazdy baletu.
00:07:46:Złamane palce,|zerwane wiązadła przednie.
00:07:50:Sądząc po tych ukłuciach,|cierpiała także na zapalenie ścięgna.
00:07:54:Jakiś rodzaj zastrzyków sterydowych,|może kortyzon.
00:07:58:I wszystko po to, by kręcić się|w spódniczce baletnicy?
00:08:01:Tak, trudno uwierzyć,|co niektórzy zrobią dla sztuki.
00:08:08:PARYŻ 1929
00:08:24:Henri!|Cieszę się, że przyszedłeś,
00:08:27:zanim policja zepsułaby nam przyjęcie.
00:08:30:Nie takiej wizyty domowej się spodziewałem.|Mówiłaś, że jesteś chora.
00:08:32:To pomysł Picassa.
00:08:35:Wiedzieliśmy,|że na imprezę nie przyjdziesz.
00:08:38:Moim zdaniem, to straszny wstyd.|Henry, to Paryż.
00:08:42:Powinieneś wychodzić, wałęsać się ulicami|z dziewczyną uwieszoną na ramieniu.
00:08:46:Miałem dziewczynę Ernest, ale rzuciła mnie|dla amerykańskiego powieściopisarza.
00:08:50:A tak, już o niej zapomniałem.|Może i ty powinieneś.
00:08:55:Daj mu odejść. Nie dam ci|zepsuć mojej uroczystości
00:08:58:- pojedynkiem z Hemingwayem.|- Co świętujemy?
00:09:03:Moje trzy ostatnie prace zostały|zaakceptowane na salonach.
00:09:07:Nieźle jak na prowincjuszkę, co?
00:09:13:Gratulacje! Są niewiarygodne!
00:09:17:Można powiedzieć, że ostatnio|byłam szczególnie zainspirowana.
00:09:23:Przepraszam na chwilę.
00:09:38:Valerie, obawiam się,|że muszę się pożegnać.
00:09:43:Valerie! Valerie! Słyszysz mnie?
00:09:48:Ile wzięła? Nie oddycha!|No dalej.
00:09:52:Dobrze! Wyrzuć to z siebie.
00:10:05:Rozmawiałam z 15 szpitalami,|20 darmowymi klinikami i 40 sanitariuszami
00:10:09:i nikt nie znalazł ciała|z brakującą stopą.
00:10:12:- Powiedz, że znalazłeś DNA zabójcy.|- Niestety nie.
00:10:17:Znalazłem coś innego na baletce Ewy,|włókno wełny Merynosa.
00:10:22:Sądząc po szorstkości i ilości nitek
00:10:24:powiedziałbym,|że to z jakiegoś dywanu.
00:10:27:Nie takich rewelacji się spodziewałam.
00:10:30:Może brat Ewy powie coś więcej.|Hanson znalazł go w Queens.
00:10:35:- Jedziesz na wycieczkę?|- Tak.
00:10:38:Daj znać, kiedy przyjdzie raport|toksykologiczny.
00:10:42:Oczywiście.
00:10:51:Jeśli szukasz Henry'ego|to się minęliście.
00:10:53:Nie, przyszedłem do ciebie.|Mam małą prośbę.
00:10:57:- Chodzi o kobietę.|- Problemy z kobietami, co?
00:11:00:Nie bój się.|Przyszedłeś w odpowiednie miejsce.
00:11:03:To moja matka.
00:11:06:Odeszła od taty około 1985.|Po tym, słuch po niej zaginął.
00:11:11:Sądzę, że znalazłem szpital,|w którym pracowała.
00:11:13:Ale idiota w biurze nie chce wydać|mi  jej dokumentów,
00:11:17:chyba, że ktoś stąd ich zażąda.|I tu wkraczasz ty.
00:11:20:Dlaczego nie zapytasz Henry'ego?|Zaginione osoby, dokumenty
00:11:24:brzmi jak jego sobotnia noc.
00:11:26:Zapomniałem wspomnieć,|Henry nie może o tym wiedzieć.
00:11:28:Kiedy moja matka zaginęła, moje|sprawy się nieco skomplikowały.
00:11:34:- Nie chcę go tym martwić.|- No tak.
00:11:37:Tylko... Chcę ci pomóc,
00:11:40:ale mam problem z utrzymaniem tajemnic|przed Henrym, ma taką swoją
00:11:45:sztuczkę mini Dżedaj.|Jestem pewien, że ją znasz.
00:11:48:Wiem, że proszę o wiele.|Ale Henry zawsze się
00:11:52:dobrze o tobie wyraża.|Nazywa cię swoją prawą ręką.
00:11:57:Henry tak mówi?|Oczywiście, że tak.
00:12:01:Mogę wykonać kilka telefonów.
00:12:05:- Jak się nazywała?|- Miała kilka nazwisk.
00:12:07:Karen Jones, Alice Smith.
00:12:10:Masz namyśli pseudonimy?
00:12:13:- To ma coś wspólnego z twoim ojcem?|- To długa historia.
00:12:18:Kiedy zdałeś sobie sprawę,|że Ewa zaginęła?
00:12:22:Miała spotkać się ze mną na obiedzie|w restauracji, w której pracuję.
00:12:25:Ale nie przyszła. Próbowałem|powiedzieć policjantom,
00:12:30:że była w niebezpieczeństwie,|że ktoś z baletu ją śledził.
00:12...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin