KULTURA 1995 574-575.pdf

(19271 KB) Pobierz
ISSN 0023-5148
,
,
I
PARYŻ
Nr 7/574-8/575
1995
M. KULA:
POLSKA
1993-1995:
MOTYWY
SPOŁECZNE
I
NARODOWE
J. NOWICKI:
JEDYNA PRAWDA
G.
HERLlNG-GRUDZIŃSKI:
P
R
O C H
Y
B.
KERSKI:
POLSKA-NIEMCY: PO DNIU
ZWYCIĘSTWA
M. JACKIEWICZ:
MIŃSK
PO REFERENDUM
SPIS
RZECZY
Marcin Kula:
Jacek Nowicki
:
Mariusz Wilk:
Gustaw
Herling-Grudziński:
Andrzej
Słomianowski:
Polska
1993-1995:
Motywy
spo-
łeczne
i narodowe
..........
Jedyna prawda
..
. . . . . . . .
..
List
Z
"ysp
Sołowieckich
do
Paryża
Prochy
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
3
45
50
53
91
98
WIERSZE
Warsztat liryczny Auschwitz
Warsztaty artystyczne im. Józefa
Czapskiego
. . . . . . .
. . . . . . .
ARCHIWUM POLITYCZNE
Polska-Niemcy: Po Dniu
Zwycię-
Basil Kerski
:
stwa
. . . . . . .
...
.
...
...
.
O
rzekomej determinacji Pragi
Jaroslav Valenta:
słów
kilka
...
. . . . . .
..... .
A
jednak
czechizacja
Janusz Mondry:
SPRAWY
I
TROSKI
Polska prasa w Australii
. . . . . .
Adam
Nasielski:
Dziwne
drogi
polskości
na Syberii
Ignacy Pawlus:
Komentarz
. . . . . . . . . . . . . . .
Zofia
Trojanowiczowa:
Krzysztof Wolicki:
SMECZ:
Jackiewicz:
Adam
Kruczek:
Bohdan Osadczuk:
Mieczysław
Szkice
Opowiadania • Sprawozdania
99
111
117
121
125
128
PARYŻ
Lipiec/Sierpień-JuilletlAout
1995
KRAJ
Prezydenci
-
ciąg
dalszy
.....
.
130
Z
ukosa
. . . . . . . . . . . . . . . .
.
141
SĄSIEDZI
Mińsk
po
referendum
. . . . . . . .
Notatki rosyjskie
..
. . . . . . . . .
Pierwszy rok odnowy przy Kuczmie
...........
151
157
164
169
NOTATKI REDAKTORA
KSIĄŻKI
Ziemowit Fedecki:
M
.
Broński:
Leszek
Szaruga:
Teresa Halikowska-Smith:
Daleko
od
Moskwy, daleko
od
Rosji
175
Ameryka
. . . . . . .
.
184
Skraj
nieba
. . . . . . . . . . . . .
..
192
Podróż
bezdrożami
Europy i
hi-
storii
. . . . . .
..
..
....
....
195
Nadesłane nowości
wydawnicze
199
Niepokojąca
Jerzy Boniecki:
WOLNA
TRYBUNA
Uwagi
o elicie
i pospólstwie
"ydarzenia
201
miesiąca
kanadyjską,
z
kronikami:
londyńską
i
norweską
211
J
.
Cisek, K. Dejmek, M. De-
laperriere, P.
Kądziela,
W.
Lewandowski, M.F. Ra-
kowski
:
Listy
do Redakcji
. . . . . . . . . . .
221
INSTYTUT
i
LITERACKI
WPŁATY
NA FUNDUSZ «KULTURY»
Edward Abramowicz, Milwaukee, WI (USA) - dla uczczenia
pamięci
siostry mojej Ireny Abramowicz-Stankiewicz w
drugą rocznicę
Jej
śmierci
- Dol. 500,00
..
. . . . . . . .
Wiesław
K. Brodowski-Prus, Spartanburg, NC (USA) -
zamiast bukiecików kwiatów na groby: a) mego zabitego
w 70 roku braciszka Grzesia, b)
wspaniałego
Andrzeja
Bobkowskiego, c) niezrównanego Józefa Czapskiego -
na Fundusz Katedry Polskiej w Uniwersytecie w Jero-
zolimie - Dol. 150,00
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
.
-
na Fundusz
"Kultury",
po raz S-my - Dol. 50,00
Dla uczczenia
pamięci
Tadeusza Andrzejaczka w
S-mą
rocznicę
Jego zgonu -
żona
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Zapis testamentowy p. Alicji Kowarskiej z Nowej Zelandii -
naszej wiernej Czytelniczki
-
przekazany przez
firmę
notarialną
Jackson, Russell, Dignan, Armstrong
z
Auckland w Nowej Zelandii . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Kazimierz Mamak, Knutange
(Francja),
po raz U-ty
Longin
E.
Sztachański,
St. Petersburg, FL
(USA),
po raz
3S-my -
Dol. 20,00 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
F.2.450,00
F. 735,00
F 245,00
F.
630,00
Polska 1993-1995:
Motywy
społeczne
i
narodowe
W niniejszej
refleksji
spróbuję odpowiedzieć
na pytanie
czy wyrazem
konfliktów
społecznych
w
Polsce ostatnich lat
było
i
jest
wzmocnienie
dyskursu narodowego. Nieprzypad-
kowo
nie
używam
w tym wypadku
terminu
"nacjonalizm".
W
języku
polskim
- jak wiadomo
-
występuje
silne
roz-
różnienie
pomiędzy
"nacjonalizmem"
a
"patriotyzmem"
.
Przeprowadzenie
linii
granicznej
pomiędzy
tymi zjawiskami
nie zawsze jest jednak
łatwe
na poziomie
obserwowanej
rzeczywistości.
Wiele
spraw
bieżącej
polityki jest dyskusyj-
nych.
Różnym
politykom czy
grupom
społecznym
trudno
przypisać
krótko
i
węzłowato
znak
dodatni lub ujemny. Mi-
mo
więc, że
mam, jak
większość
ludzi,
własne
sympatie
i
antypatie, nie
występuję
tu
w
roli
sędziego,
lecz
w
roli
historyka i socjologa.
Interesuje mnie, czy
istnieje
zależność
pomiędzy
natężeniem
konfliktów
społecznych
i
natężeniem
dyskursu
narodowego
-
nie
zaś
to,
od którego momentu
należałoby
nazwać
ów dyskurs nacjonalistycznym w polskim,
pejoratywnym rozumieniu
owego
słowa.
Niniejsza refleksja dotyczy lat 1993, 1994 oraz
początku
1995
r.
Swego
czasu
napisałem
artykuł
o
wzajemnym
sprzęże­
niu motywów
społecznych
i narodowych
w
Polsce w okresie
1980-1992
1 .
Tym razem
będę
starał się
pokazać,
jak
w
kolejnych
latach
zachodzi
pewne
rozluźnienie
owego
splotu.
1.
Marcin
Kula,
"Polska
1980-1992.
Splot
motywów
społecznych
i
narodowych"
,
Przeg ląd
Historyczny,
1993,
z. 2, s. 221-231.
F 33.370,59
F.
F.
100,00
98,00
Bomet, Toronto, ON
(Kanada) -
zamiast
kwiatów na grób przyjaciela
Zdzisława
Staronia,
zmarłego
niedawno
w
Toronto, na pomoc dla Polaków
w b.
Związku
Sowieckim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . F.
Jan
Zalewski,
Chester
(W.
Brytania) - na pomoc dla Pola-
ków w Rosji -
ot
stg.20,00 . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
F.
Inż. Mieczysław
250,00
155,00
Przepraszamy p. Longina E.
Sztachańskiego
z
S1.
Peters-
burga, FL
(USA)
za
dziwną pomyłkę
w odnotowaniu
Jego daru w majowej
Kulturze,
gdzie
zamiast "Longin
E.
Sztachański"
figuruje
również zmyślone
nazwisko
"Lucy
E.
Sztachańska"
a w imieniu p.
Sztachańskiego
zamiast "E" figuruje
"L".
Redakcja
DZIĘKUJEMY
4
MARCIN KULA
MOTYWY
SPOŁECZNE
I NARODOWE
5
Czas
wzięty
obecnie pod
obserwację był dobą
wygasania
rewolucyjnego cyklu lat
osiemdziesiątych.
Wybory prezydenc-
kie i parlamentarne z lat 1990 i 1991 oraz przerzucenie
pomostu ponad PRL do II Rzeczypospolitej z jednej strony,
zaś
zmiana
stosunków
z
sąsiadami
i
wyjście
Armii Sowieckiej
z Polski z drugiej,
stawiały
pod znakiem zapytania sens dal-
szego
podnoszenia
haseł suwerenności
i swobód
narodowych
- tych, które w latach
osiemdziesiątych były
podstawowymi
zwerbalizowanymi
hasłami
ruchu kontestatorskiego. Wybory
parlamentarne z 1993
r.,
przynosząc
zwycięstwo
ugrupowa-
niom zakorzenionym jeszcze w
układzie
peerelowskim, po-
twierdziły, iż znaleźliśmy się
w nowej epoce - kiedy sprawy,
hasła
i
podziały
z poprzedniej dekady nie
organizują już myśli
ludzkich.
Jednocześnie
sytuacja
społeczna
kraju w okresie
objętym
analizą była
i jest trudna, a na dodatek
rozczarowująca
dla
znacznej
części ludności,
swego czasu
oczekującej, iż
rewolu-
cyjne
zwycięstwo
przyniesie lepsze
życie. Doświadczenie
historyczne wskazuje,
że
taka sytuacja
-
z bezrobociem oraz
szeroko
rozpowszechnioną frustracją
na czele
-
nieraz sprzyja-
ła
akcentowaniu dyskursu narodowego,
substytuującego
punkty oparcia ludziom
stojącym
na chwiejnym gruncie,
stwarzającego przesłanki
satysfakcji jednostkom ich pozbawio-
nym oraz
pozwalającego liczyć, że własny
los
może się
w mia-
szybko
poprawić
wraz z losem
całej
grupy narodowej. W
konsekwencji
również
tym razem
można było oczekiwać, iż
dyskurs narodowy ulegnie wzmocnieniu, a przynajmniej zos-
tanie utrzymany na wysokim poziomie lat poprzednich.
Sprzyjało
temu
-
zdawało
się
-
kilka
okoliczności:
.
-
głęboko
zakorzeniony w Polsce,
wyrosły
z
dOŚWIad­
czenia
historycznego, wzór kulturowy
akcentujący ·retorykę
narodową;
ekspresji konfliktu
społecznego,
w swoim czasie
zawłasz­
czonego przez komunizm.
Sygnalizowany kierunek ewolucji
zdawały się
uprawdo-
podobniać
niektóre epizody
przełomu
dekad 1980 i 1990:
pogrom Cyganów w
Mławie,
spór
wokół
sprawy przekazania
przemyskiego
kościoła
Karmelitów grekokatolikom oraz
antysemickie akcenty, jakie
pojawiły się
w trakcie kampanii
prezydenckiej 1990 r.
-
nawet
jeśli
te skrajne epizody
też były
zaskakująco
marginalne
jeśli zważyć skalę przeżywanej
prze-
miany. Tymczasem wszystko wskazuje na to,
że
- wbrew
przewidywaniom i wbrew
doświadczeniu
dziejów
-
retoryka
narodowa nie ulega obecnie w Polsce wzmocnieniu.
Prawda,
że
retoryka, o której mowa, pojawia
się
w ustach
wszystkich - od Prezydenta
poczynając,
a na publicystach
kończąc.
Politycy
mówią dziś
o narodzie powszechnie (dla
niego
pracują,
w
imię
jego interesów
walczą,
na jego praw-
dziwą,
czy
rzekomą opinię się powołują
... ).
Kościół
katolicki
też często
mówi o narodzie. Silnie, w sposób
zwracający
uwa-
gę, retorykę narodową akcentują wszakże
jedynie nieliczni.
Z
ponadprzeciętną siłą retorykę narodową
akcentuje
większość
partii i prasy zdeklarowanej prawicy.
Oczywiście
łączne
potraktowanie ich tutaj musi
stanowić
uproszczenie
sprawy i
-
wbrew intencjom autora -
może być
odczute jako
obraźliwe
przez ugrupowania
stojące
nieraz daleko od siebie.
Już
same ich nazwy
jednak
często
charakterystyczne
z
rozważanego
punktu widzenia (m.in.: Akcja Polska,
Gazeta
Polska,
Konfederacja Polski
Niepodległej,
Ruch dla Rzeczy-
pospolitej, Ruch Trzeciej Rzeczypospolitej). Podobnie
charakterystyczny jest
często
wysuwany w tym
środowisku
motyw
trwającego
jakoby zniewolenia Polski oraz koniecz-
ności
doprowadzenia do zmiany tego stanu rzeczy. Porozu-
mienie
Okrągłego Stołu
traktowane jest jako dogadanie
się
swoich ze swoimi. Komunistyczna
władza dogadała się
jakoby
wówczas z
lewicową,
a nawet podobnie
wywodzącą się
z
komunizmu
częścią
opozycji, która
wróciła
do stada (do
PZPR) i
zawarła układ perpetuujący
w nowych warunkach
stan rzeczy korzystny dla sukcesorów tej formacji. Z takim
-
uciekanie w
ostoję
narodowych symboli w czasach
komunizmu;
-
wspomniane
doświadczenia
lat
osiemdziesiątych,
z ich
silną retoryką narodową;
-
stosunkowo powszechne traktowanie Wielkiej Przemia-
ny nie tyle jako
zmiany
ustrojowej, ale jako odzyskania nie-
podległości;
.
-
powolność
odzyskiwania przez
społeczeństwo Języka
6
MARCIN KULA
MOTYWY
SPOŁECZNE
I NARODOWE
7
postawieniem sprawy jest
związana
koncepcja,
ludzie
rządzący
od
1989
r.
(z
wyjątkiem rządu
premiera Olszew-
skiego)
zdradzają
naród, a najpewniej, przynajmniej w
części,
od dawna nie pozostawali w jego
służbie
jako agenci komu-
nistycznej policji politycznej. Wyzwolenie narodu musi
przejść
przez
fazę
lustracji, która ujawni i odsunie skompro-
mitowanych.
Zarzut bycia agentem
dotknął
nawet Prezydenta, tj.
człowieka,
który,
niezależnie
od wszystkich swoich wad i
zalet,
stał się
symbolem
walki antykomunistycznej - przez
wielu i przez niego samego rozumianej, o czym
była
mowa
wyżej,
jako walka o wyzwolenie narodu. O Prezydencie mówi
się
"Bolek"
-
rwierdząc, iż
pod takim imieniem
występował
w spisach ludzi
działających
dla policji. Pod Belwederem pali
się
kukłę
(29
I
1993)
o rysach Lecha
Wałęsy, mającą
jedynie
lewą rękę
i
lewą nogę2
oraz czerwone gwiazdy naszyre na
pośladkach.
Nawet
jeśli później
jeden z organizatorów rwier-
dził, iż
owa
kukła miała
rysy
"tylko"
pierwszego pomocnika
prezydenta (szefa jego gabinetu, ministra Wachowskiego), to
i tak rzecz
była
wymowna.
W czasie takiej demonstracji
woła
się
do ludzi o Lechu
Wałęsie:
"Miał
być
naszym prezyden-
tem, a
został
prezydentem tamtych, czerwonych!" oraz
"Chcemy
kraju wolnego od korupcji i agentów. Nie chcemy
czerwonego prezydenta. Polsko, czas na zmiany, czas na
suwerenność
i
niepodległość!"
Z kolei
tłum
skanduje: "Nie
agenta - prezydenta!",
"Bolek
do Moskwy",
"Precz
z
agentami
KGB z Belwederu!", oraz
śpiewa
hymn narodowy.
W szeregach
pojawiają się hasła
"Targowica"
oraz
"Miałeś
chamie
złoty
róg ...
"
- co
znakomicie
wpisuje
całą rozgrywkę
w
ciąg
historii Polski z jej
matrycą
imperatywu walki
stanowiska
zdaje
się być hasło
wypisane na plakatach wyborczych KPN latem
1993
r.:
"Żeg­
naj lewico. Wraca Polska".
Retoryka narodowa jest
także podstawową retoryką
skraj-
nie prawicowych
ugrupowań
politycznych, w których naz-
wach
często występuje właśnie słowo
"narodowy"
- a jest ich
około pięćdziesięciu.
W ich koncepcjach
wyraża
się
ona prze-
2. Wymowa: prezydent opiera
się
niepodległościowej.
Kwintesencją
referowanego
jakoby jedynie na lewicy.
de wszystkim w
akcen~ach
szowinistycznych - jak np. w
hasłach:
"Polska tak, Zydzi nie!", "Polska dla Polaków!",
"Precz z
żydowską okupacją!"
czy
wręcz
"Wiwat holocaust!".
Zwłaszcza
mówienie o jakoby
okupujących Polskę Żydach
jest
tu
charakterystyczne
-
przy czym liczba domniemanych
okupantów
rośnie
do niebotycznych rozmiarów,
zaś
za
Ży­
dów uznawani
politycy, biskupi, ludzie
odgrywający rolę
w biznesie i w kulturze, którzy by
się
pierwsi tym zaliczeniem
zdziwili.
W
łonie
ruchów politycznych, o których mowa,
często
określa się rządy wykonujące władzę
w kraju po
1989
r.
jako
"antyP?lskie" -
gdyż
rzekomo
podlegające
MFW oraz Ban-
kowi Swiatowemu,
rozsprzedające
polski
majątek
narodowy
obcokrajowcom,
nieszczęśnie prowadzące
kraj do Unii
Europejskiej i NATO.
Kolejnym nurtem silnie
akcentującym retorykę narodową
ruchy
skinhead'
ów,
nb.
nieraz
syruujące się
blisko wspom-
nianych partii skrajnej prawicy i niekiedy wykorzystywane
przez nie np. w roli ochroniarzy - ale same
definiujące się
już
nie jako ruchy
biorące udział
w grze politycznej. Tu oczy-
wiście
do szowinizmu, jako protezy na wszystkie
wyobrażalne
niedomogi
rzeczywistości, dołącza się
kult
siły,
która winna
kierować się
- i w
jakimś
zakresie
już się
kieruje - przeciw
"odmieńcom".
W
szczególności
w pole
nienawiści wchodzą
mniejszości
narodowe, w tym
także słowiańskie
(rzecz jasna
niezależnie
od stopnia wtopienia
się
ich przedstawicieli w
Polskę).
Werbalizowane
hasła
to np.
"Żydzi
i Niemcy precz
z Polski!",
"Polska
dla Polaków!", "Jeden naród, jeden Bóg!"
Spektakularne
działania
skinhead'
ów to np. niedawne spale-
me flag
amerykańskiej
i niemieckiej na Rynku krakowskim
dla uczczenia
niepodległości
Polski, czy spalenie flagi Wspól-
noty Europejskiej w Warszawie przed
więzieniem śledczym
na ul. Rakowieckiej, gdzie aresztowany
był Bolesław
Tejkow-
ski,
przewodniczący
Polskiej Wspólnoty Narodowej (by nie
wracać już
ani do
rozpędzenia
manifestacji z okazji uwolnie-
nia Nelsona Mandeli przez
wrocławskich
skinhead'ów
w
1990
r.,
ani do parokrotnych demonstracji antyniemieckich
nad
Odrą,
ani do
pobić
obcokrajowców).
Zespoły
muzyczne bliskie
skinhead'
om
przyjmują
polskie
nazwy. Jeden z nich
śpiewa
"Murzynek
Bambo nie
słuchał
Zgłoś jeśli naruszono regulamin