KULTURA 1971 282.pdf

(13651 KB) Pobierz
PARYŻ
Nr 3/282
1971
GWARANCJA
T. NOWAKOWSKI:
M.
DŻILAS:
PRAW
INNY WIATR
J.
LEWANDOWSKI:
ROLA STRACHU W SOWIETYZMIE
WNIOSKI Z POLSKIEGO GRUDNIA
LIST Z KRAJU DO GUSTAWA
GRUDZIŃSKIEGO
I
JEGO
ODPOWIEDŹ
POLSKI OSRODEK SPOlECZNO-KULTURALNY
SPIS RZECZY
Józef Lewandowski:
T
adeusz Nowakowski:
Gwarancja praw
..
.........
.
..... .
Rola strachu w
sowietyzmie
....... .
Inny
1viatr
.
.
..
...
..
.....
.
.
.
..
.
... .
3
'j
34
OBSERWATORI
Milovan
Dżilas :
I
gnazio
Silone:
Oświadczenie
1\1
W nioski
z
Polskiego Grudnia
.......
.
....
.
..........
...
.
.
. .
49
54
KRA J
Korespondent:
Gustaw
H
e
rling-Grudziński:
List do Gustawa
Grudziń.skiego
...
.
.
.
Odpowiedź
....
.
....
..
..
..
..
.
...
.
.
.
55
61
Szcce
Opowiadania
Sprawozdania
PARYŻ
Marzec-Mars
ARCHIWUM POLITYCZNE
Juliusz
Mierosze\\
ski:
Londyńczyk:
1971
Zbigniew
Byrski:
Brukselczyk:
Refleksje
grudniowe
.
...
..
........
.
Kronika angielska
.. .
.
.
.
..........
.
Legenda pierwszego sekretarza
..... .
Widziane
z
Brukseli
.
............
.
.
69
74
80
83
S4-SIEDZI
Józef
Łobodows ki
:
Adam Kruczek:
Zgryźliwe
W
sowieckiej prasie
SPRAWY I
TROSKI
uwagi na tematy
ukraińskie
......
...
...
.
.
93
106
Józef
Garliński:
Edward Puacz:
Polski
Ośrodek Społeczno-Kulturalny
Wywiad
z
prez.
A
.
ltlazewskim
114
120
STRATY
KULTURY POLSKIEJ
Redakcjl:
Józef
CLap~ki:
StarWlaw Vincenz
.
....
...
.
.
...
.
...
.
Stanisław
Vincenz
.....
.
......
..
.
.
..
123
125
KRONIKA
KULTURALNA
lieczy. ław
Giergielewicz:
Filadelfijska
zagadka Adama lt1ickiewi-
eza
KSI4-ŻKI
129
J
ózef
Wittlin:
Postscriptum
do "oli ziemi"
po
35
latach
.......
.....
...
...
..
.
...
ade
lane
nowo
'
ci wydawnicze
......
138
111
Zofia
Herlz:
Humor krajowy
Wydarzenia mie
K.
K.
Krótki,
E.
Puacz:
t.
Prey=er,
Li3ty da Redakcji
...
...
.
......
.
.
...
W
płaty
na
Fundun
"Kultury"
.
..
...
143
iąca
144
-
INSTYTUT
LITERACKI
155
158
NOTA BIOGRAFICZNA
Józef LEWANDOWSKI. Ur. w 1923 r. w Koninie,
wojnę spędził
w
Związku
Sowieckim, gdzie we
wrześniu
1944 r.
wstąpił
ochotniczo do Wojska Polskie-
go.
Studiował historię
i nauki
społeczne.
Doktorat nauk humanistycznych
w 1961 r. W latach 1953-1964
-
wykładowca
historii najnowszej
wydziału
historycznego Wojskowej Akademii Politycznej w Warszawie, w latach 1964-
1969
-
adiunkt Instytutu Historii PAN,
współpracował również
z demokra-
tyczną prasą czechosłowacką· Opublikował
"Federalizm" (Warszawa 1962),
"Imperializm
słabości"
(Warszawa 1967) oraz
około
stu
artykułów, poświę­
conych najnowszej historii Polski, Rosji i
Czechosłowacji
oraz kompara-
tystyce historycznej. Trzy
książki
nie dopuszczone do wydania
bądź
skonfis-
kowane w latach 1966-1968. W 1968 r. proces habilitacyjny przerwany ze
względów
politycznych. Od 1969 r. -
emigrant polityczny w Szwecji,
pracownik naukowy Uniwersytetu Sztokholmskiego.
3
00 PRENUMERATOROW "KULTURY"
Od kilku
miesięcy
dostajemy
ciągłe
reklamacje od
naszych prenumeratorów ze Stanów Zjednoczonych i Ka-
nady,
że
Kultura
dochodzi do nich po 7-miu a
często
B-miu tygodniach.
Chcemy
więc
jeszcze raz
podkreślić, że
Kultura
wy-
syłana
jest zawsze w pierwszych czterech dniach
miesiąca,
jednego i tego samego dnia, do wszystkich krajów i do
wszystkich czytelników i
że spóźnienia są
jedynie
winą
miejscowej poczty, na
którą
nie mamy, niestety,
żadnego
wpływu.
Gwarancia praw
W prasie krajowej
ukazały się artykuły
zwrócone do inteli-
gencji. W tonie uroczystym apeluje
się
do naukowców, pisarzy
i intelektualistów o pojednanie
się
z
partią. Nawołuje się
do
usunięcia
"atmosfery
nieufności",
do solidarnego
wysiłku
w
in-
teresie Polski Ludowej. Nie po raz pierwszy
urzędowa
propaganda
uderza w
ową strunę·
Nazywa
się
to
"wyciągnięciem ręki
przez
Partię
do inteligencji". Tym razem jednak
obłuda
i cynizm tych
oświadczeń przekraczają zwykłą miarę.
Jedynym przyspieszeniem jest
wysyłka pocztą lotniczą.
Wobec licznych
zapytań
podajemy,
że dopłata
lotnicza do
Kultury
kosztuje w tej chwili
dol. 7,50 rocznie
do: Sta-
nów Zjednoczonych i Kanady, oraz do wszystkich krajów
Mryki i Ameryki
Południowej.
Dopłata
lotnicza do Australii, Nowej Zelandii, Japo-
nii i Indonezji wynosi
rocznie dol. 10,00.
.
Korzystając
z okazji jeszcze raz przypominamy, ze
prenumerata
Kultury
kosztuje w roku
bieżącym
dolarów
15,-.
Ponieważ
niektórzy prenumeratorzy przez
omyłkę
przysyłają
nam, jak dawniej, dol.
12,-
wzgl. dol. can.
13 , - bardzo prosimy o
uzupełnienie.
Prenumerata
Zeszytów Historycznych
nie
została
w
rb.
podwyższona.
Kosztuje jak dawniej, dla prenumera-
torów
Kultury,
dol. 6,00 rocznie.
REDAKCJA
Imprime en France
Po pierwsze: kto to pisze? Wspomniane
artykuły ukazują się
w prasie codziennej
i
tygodniowej, redagowanej przez te same
osobistości,
które po marcu 1968, na tych samych
łamach, szczuły
inteligencję
za to,
że ośmieliła się krytykować nadużycia reżymu.
Ci sami dziennikarze i
propagandyści,
którzy
dziś apelują
o usu-
nięcie
"atmosfery
nieufności",
3 lata temu oklaskiwali pozba-
wienie katedr i wyrzucenie z
wyższych
uczelni wybitnych naukow-
ców polskich;
ogłaszali
jako renegatów i agentów pisarzy, którzy
wystąpili
przeciw represjom administracyjnym wobec literatury.
Ci sami redaktorzy,
drukujący dziś
wezwania do
solidarności,
nie
szczędzili
w swoim czasie oszczerczych donosów na studentów
i intelektualistów, i to nazajutrz po ciosach
pałek,
rewizjach i
aresztowaniach. Powtórzmy to
wyraźnie:
ci sami. Kto
miałby
wątpliwości, może zajrzeć
do pism sprzed 2 czy 3 lat. Te same
nazwiska Gontarzy, Machejków, Bratnych i
Kąkolów odzywają
się dziś
zgodnym chórem. Te same
ręce,
które
wskazywały
policji
podejrzanych,
dziś piszą
o
błędach
poprzedniego kierownictwa.
Wydawałoby się
,
że
prasa krajowa nie
może już być
podlejsza
niż była
w ostatnich latach. Okazuje
się
jednak,
że
granice jej
spodlenia nie
istnieją
.
Drugie pytanie.
Zakładając
nawet,
że
po Grudniu aparat par-
971 hl I
'f
GWARANCJA PRAW
-----=-=========================
GWARA CJA PRAW
5
tyjn~-pańs.two~. isto~e
szuka
op~cia
w inteligencji,
należy
za-
pytac
czy
l
w
~aki
sposob
będą
wyrownane jej straty. Ciosy, jakich
doznała
w.
ubIegły,ch
latach,
były
Z?yt
ciężkie,
aby
dziś można
je
było zaklaJstrow~~ hasłet;n "ko0~J~y się"
.. Trzeba
wynagrodzić
~dy,
naprawlc
s~utki
naduzyc
~ z~pewruć
gwarancje na przy_
s~osc. Są
to warunki podstawowe
l
ruezbędne.
Bez ich
wypełnie­
~a ~prawx powró~ą d~
stanu poprzedniego: najcenniejsza
część
mteligen9I zamknie
SIę
w czterech
ścianach
emigracji we-
wnętrzneJ.
To co
.należy' uczynić
jest nieodparcie proste, ale wymaga kon-
kretn~ch
l
publicznych aktów.
Wymieńmy najważniejsze
z nich.
NIe
n;t0że być
mowr
~
pojednaniu
się
z
inteligencją,
dopóki
~~z~bywaJą
w c:lach
Wlęzlennych młodzi
naukowcy i intelektua-
11SCl, .aresztowaru w
~odze pogwałcenia
praw obywatelskich. Po-
głoski
o wypuszczeruu z
więzienia
Kuronia i Modzelewskiego
okazały się fałszywe.
W roku
ubiegłym
dokonano
aresztowań
w
środowiskach
inteligencji katolickiej. Zadne
słowa
nie
pokryją
tych faktów. Zadne gesty nie
zastąpią obowiązku
uwolnienia i
p.ublicznej rehabilitacji
młodych
intelektualistów, skazanych i
uwię­
zIonych na mocy
niepraworządnych
wyroków
sądowych,
w
półtaj­
nych procesach:
Karpińskiego, Kozłowskiego
i innych.
NIe
nastąpiła również
publiczna rehabilitacja i
odwołanie
osz,cu:rstw w stosunku do
zm~rłego Pawła
Jasienicy. Nie
może
byc CISzy nad tym grobem. NIe
mogą pozostać
bezkarni ludzie
któ~ .~ artyk~ac? pr~sowych ~brzucali błotem
jednego z
naj~
V:'YbI~eJszych
} .
naJuczCl.wszyC~
pIsarzy polskich. Niech
ręka
wy-
Clągruęta
do uscIsku wpIerw
SIę
z tego
błota oczyści.
W. okresie po Marcu 1968
usunięto
z katedr na
wyższych
uczelniach szereg profesorów, docentów i asystentów. Niektórzy
z nich. zostali zmuszeni do wyjazdu z Polski, wielu
wykłada
na
zagrarucznych uniwersytetach, w Anglii, Francji, Kanadzie i USA.
Na
wyższych
uczelniach w Kraju mianowano na ich miejsca
pseudo-naukowców, rekrutowanych przez aparat polityczny i znie-
nawidzonych przez
młodzież. Odwołanie
tych ludzi i przywró-
cenie katedr oraz stanowisk naukowych dawnym
wykładowcom,
publiczne oczyszczenie ich z oszczerstw - jest to warunek, któ-
rego
wypełnienie byłoby
pierwszym krokiem na drodze do zdo-
bycia zaufania inteligencji.
W latach
ubiegłych
stosowano wobec szeregu pisarq system
mniej lub bardziej jawnych zakazów publikacji.
Przykłady
Jasie-
nicy i Kisielewskiego
tylko najjaskrawsze, represjami i ograni-
<7eniami
objęta
jest nadal grupa autorów, którzy wyrazili sprze-
CIW
wobec cenzury i polityki kulturalnej
rządu
.
Bezpośrednimi
e~zekut~rami
tych dyskryminacji byli i
nadal ludzie
zajmujący
klerowrucze stanowiska w telewizji, prasie literackiej i codziennej,
,
ZLP i radio. Nazwiska ich
znane.
Jeśli rząd
i partia istotnie
chcą usunąć "atmosferę nieufności", należałoby zacząć
od
cofnię­
cia zakazów w stosunku do pierwszych i odebrania
pałek
drugim.
Taki akt dobrej woli inteligencja z
pewnością potrafiłaby ocenić.
Skoro mowa o prasie literackiej, warto raz jeszcze
zwrócić
uwagę, że
od 7 lat, po przymusowej likwidacji
Przeglqdu Kultu-
ralnego
i
Nowej KulturYJ
tzw. wachlarz
poglądów
reprezentowa-
nych przez pisma
społeczno-literackie
i artystyczne w Kraju jest
fikcją.
Warszawska
Kultura
i
Współczesność
czy
krakowskie
Zy-
cie Literackie
reprezentują
jedynie
poglądy wydziału
kultury
i
sztuki KC. Lektura owych tygodników jest
przygnębiająca. Kła­
mie nie tylko prasa codzienna - prasa literacka
zakłamuje
równie
konsekwentnie prawdziwy obraz krajowej literatury. Powstanie
nowego tygodnika literackiego, który
odrobiłby
straty i
odkłamał
fałszerstwa
w tej dziedzinie,
byłoby
kolejnym aktem wynagro-
dzenia krzywd inteligencji,
ważniejszym niż
puste
słowa
i apele.
Oto podstawowe warunki.
Spełnienie
ich
musiałoby się
jednak
łączyć
z
głęboką przemianą
stosunku
władz
do kultury jako ca-
łości.
Literatura, sztuka i nauka nie
mogą się rozwijać
przy istnie-
niu prewencyjnej cenzury
każdej
publikacji czy utworu.
Jedność
kultury polskiej jest faktem nie do obalenia; nie
można fałszować
tego faktu
przemilczając twórczość
pisarzy, artystów i uczonych
polskich
żyjących
poza granicami Kraju.
Literaturę rosyjską
i cze-
chosłowacką tworzą dzieła
pisarzy o
doświadczeniach
podobnych
do
doświadczeń współczesnych
pisarzy polskich; nie wolno zata-
jać
istnienia tych
dzieł,
nie wolno
pozbawiać
polskich czytelni-
ków
książek
Pasternaka,
Sołżenicyna,
Waculika i innych.
Z
początkiem
roku 1968 w Polsce
zaczęto stosować
rugi i
szykany wobec obywateli pochodzenia
żydowskiego.
Akcja
obję­
ła
wszystkie dziedziny
życia. Rząd zmusił tysiące
ludzi do opusz-
czenia Polski.
Zdjęcie
z afisza "Dziadów" Adama Mickiewicza
stało się
prolo-
giem do
aresztowań
w
kołach
patriotycznej
młodzieży.
Tej straty nie da
się łatwo odrobić.
Ale
choćby
próba jej
naprawienia i
pociągnięcie
do
odpowiedzialności
sprawców pro-
wokacji marcowej
byłyby
aktem
zadośćuczynienia
zgodnym z
wolą
każdego
obywatela, któremu demokratyczne tradycje inteligencji
polskiej
drogie.
Bez zrozumienia tych kilku prostych prawd znaczenie
słów
i gestów
będzie
retoryczne.
Ręka wyciągnięta
musi
szanować
prawa - sam
uścisk
nie wystarczy. Tym bardziej gdy
bywał
tak
Powtarzamy: nie po raz pierwszy
władza
komunistyczna "wy-
ciąga rękę"
do inteligencji.
Wyciągała ją
w roku 1945 i 1956.
W obu wypadkach przebieg
późniejszych
spraw
obrócił się
prze-
miażdżący kości
.
6
GWARANCJA PRAW
ciw inteligencji, która
tę rękę przyjęła
z zaufaniem, ale nie otrzy-
mując
w zamian gwarancji poszanowania praw Skutki nie
dały
na siebie
długo czekać.
Rok 1949 i 1968 to daty
pamiętne: ręka
wyciągnięta niegdyś
do
uścisku
-
zacisnęła się
na gardle ...
Inteligencja w Kraju powinna
ogłosić
swoje
cahiers des do-
leances,
podobnie jak
zgłosili
je robotnicy
Wybrzeża.
A
czytając
apele
wzywające
do
solidarności
musi
zadać
sobie pytanie: do
solidarności
w
czym? i z kim?
i
na jakich warunkach?
Rola strachu
w
sowietyzmie
"PODSTAWY
PAŃSTWA
I PRAWA"
W
NAJBLIZSZYM
UKAZE
SII;:
TOM
CZASIE
NOWY
«DOKUMENTÓW»
P.T.
W niniejszych
rozważaniach próbowałem uogólnić
szereg
rozmów i dys·
kusji, jakie
toczyły się
-
najczęściej
w cztery oczy, rzadziej w szerszym
gronie -
przy moim
współudziale wśród
pracowników naukowych
różnych
dziedzin nauk
społec:r:nych.
Moi rozmówcy pochodzili
z
Polski,
Związku
So-
wieckiego,
Czechosłowacji.
Nie bez :r:naczenia dla mnie
było
to,
że
dyskutu·
jący
przeuxr.inie byli
ludźmi
dobrze zapoznanymi
z
kulisami
życia
politycznego
i praktykq administracji
państwowej.
Niekiedy byli
to
ludzie zajmujqcy
dość
istotne stanowiska, oficjalne lub zakulisowe, w
życiu
politycznym.
Przeciętny
obywatel w krajach "na wschód
od
Łaby"
nie uwaia ustroju
ani
władzy
za
"S1OOje".
Jego poglqd na sprawy ustrojowe zamyka
się
w do-
sadnych
określeniach że
"
oni
rządzą"
lub,
że
"
banda
dorwała się
do
władzy".
Moi rozmówcy,
podzielając
lub
nie
uczucia
przeciętnego
obywatela, nie mogli
zadowolić się tą konstatacją· Stąd dążenia
do zrozumienia tych stereotypo-
wych
określeń
ludowych.
Jeśli
wnioski tu
ujęte zdawać się
niekiedy
będą
czytelnikowi zbyt od-
ległe
od
przyjętych
przezeri.
pojęć, proszę
o
wzięcie
pod
uwagę
tego,
że są
to
poglqdy,
kształtujące się
i
.utrwalające się
coraz bardziej
wśród
ludzi,
spoglądających
na sprawy ustroJowe
od
wewnątrz
.
PublikotDa1le
rozważania noszą
charakter
c:::ąstkowy
i
są częścią
obszer-
niejszej pracy.
Publikuję
je
wcześniej
nieco
niż zamierzałem,
przypuszczam
bowiem,
niektóre
ujęcia mogą być użyteczne
w aktualnych dyskusjach
na temat ostatnich
wydarzeń
w Polsce.
.,Bo takim jest
przekleńs two złego
czynu,
Że wciąż
na nowo
rodzić
musi
zło!
"
POZNAŃ
1956
GRUDZIEŃ
1970
M.I . W TYM TOMIE POD
~IY ZCZEGóŁOW~
CHRONOLOGI~
WYD RZE' O TAT ICH HE
I~CY.
Nie wiem, kto
wymyślił
ten przedmiot,
wykładany
i egzekwo-
wany na wszystkich
wydziałach
prawa we wszystkich uniwersy-
tetach
państw
sowieckichl. Jest to przedmiot, któremu
została
1.
tosowany przeze mnie, zgodnie z
propozycją
prof. Drewnowskiego
(Kulturo
Nr 9, 1970) termin
,,sowietyzm",
"ustrój
sowiecki"
odno
i
się
nie
tylko do Z R lecz
również
do
państw
od
ZS R
zależnych.
tosowana
często
Zgłoś jeśli naruszono regulamin