00:00:30:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:34:SEKRETY MIŁOCI 00:02:53:Tutaj jeste... 00:03:27:Melinda, otwórz, to ja. 00:03:32:Spróbuj kołatkš,|kretynie. 00:03:41:Kocham cię. 00:03:49:Melindo,|le się czujesz? 00:03:53:Boże, to on,|jechał za nami. 00:03:57:Tam jest kto jeszcze! 00:03:59:Otwórz te drzwi, 00:04:02:Melindo! 00:04:12:Wzywam policję! 00:04:16:Spróbuj za klamkę,|kretynie. 00:04:20:Wpuć mnie! 00:04:24:Zabieraj łapy! 00:04:27:Ty?|Co to...|Mel, 00:04:31:puszczasz się|z własnym mężem? 00:04:34:Pojechał za mnš|i zrozumielimy, że się kochamy. 00:04:37:Czy to nie romantyczne,|doktorze Klink? 00:04:40:Mów do mnie "Roger",|do cholery. 00:04:42:Może i ty jed do domu|i spróbuj pogodzić się z żonš. 00:04:46:Spieprzaj, Roger. 00:04:48:To ex żona i ex dom! 00:04:51:Zrozumiałam, że przewoziłam|swojš miłoć do Dana na ciebie, 00:04:56:a ty robiłe podobnie. 00:04:58:Przenosiła.|Bzdura. 00:05:00:Jak terapeuta za często myli o pacjentce,|powinien się nad tym zastanowić. 00:05:05:Ty nawet erekcji|nie możesz dostać! 00:05:08:Dopiero dostałem. 00:05:14:Wal go, 00:05:17:on gryzie! 00:05:20:Doktor Paige, dzięki Bogu! 00:05:25:Trzy wróble w garci. 00:05:27:Tarzali się tu|jak para nowożeńców! 00:05:30:Rozwišzalimy nasze problemy. 00:05:32:Zamknij się. 00:05:36:Nic się nie stało,|przepraszam, ma delikatny spust. 00:05:39:- Niech pani odłoży broń!|- Zastrzel ich! 00:05:42:To twoja wina, Roger,|a mogło być inaczej! 00:05:47:Przepraszam, ten spust... 00:05:51:Melinda, wracaj! 00:05:58:Rozumiem twój gniew, czasem|trzeba go z siebie wyrzucić, spróbuj. 00:06:05:Oszczęd sobie rad,|koniec ze ciemš. 00:06:10:Przyszłam tu po szczeroć. 00:06:13:Przepraszam! 00:06:15:Tutaj! 00:06:22:Prędzej! Szybciej,|doktor Paige ma broń! 00:06:25:Jaki doktor? 00:06:26:Nasz doradca małżeński.|Zabije mojego męża i doktora Klinka. 00:06:30:- Doradca małżeński zabije męża?|- I doktora Klinka. 00:06:33:Doktor Paige, dziękuję,|że pomogła nam pani się porozumieć. 00:06:37:- Zamknij się.|- Dobrze. 00:06:39:Emily, jeste zdenerwowana. Czasem|życie zaczyna obracać się po spirali. 00:06:45:Oszczęd mi tego psychologicznego|bełkotu dla pacjentek. 00:06:48:wietnie, na pewno|macie dużo do obgadania. 00:06:51:- Nie, zaczekaj!|- Dzięki Bogu. 00:06:53:Z drogi.|Mel, to ja! Otwórz! 00:06:59:Pomocy! 00:07:00:Spokojnie, Danny! 00:07:04:Co tu mamy? 00:07:06:Zakładnicy,|dwoje terapeutów. 00:07:08:Krajowi czy obcokrajowcy? 00:07:10:To terapeuci. 00:07:13:Psychoterapeuci? 00:07:14:To żart?|Jaka urodzinowa niespodzianka? 00:07:17:Nie, do cholery,|to poważna sprawa! 00:07:20:Jej doradca małżeński grozi,|że zabije męża i terapeutę. 00:07:23:Ale to nie mój terapeuta. 00:07:27:To ty była na tych|seks-kasetach! 00:07:30:Jakich kasetach? 00:07:31:Jego ręce pod sukienkš ciskały moje|biodra, poruszał mnš w przód i w tył. 00:07:39:Może zacznę od poczštku. 00:07:41:Dwa lata temu|Danny stracił erekcję. 00:07:43:Musisz to zobaczyć,|szeryfie. 00:07:45:Przestalimy ze sobš rozmawiać.|A potem on bzyknšł kelnerkę. 00:07:50:- Przecież nie miał erekcji?|- Też tak mylałam! 00:07:53:Nasze małżeństwo gasło.|wtedy zobaczyłam ogłoszenie na ławce. 00:07:58:"Ratuj swoje małżeństwo,|jutro będzie za póno." 00:08:02:Doktor Paige|opiera się na szczeroci. 00:08:10:Szczeroć przede wszystkim. 00:08:17:Małżeństwo to trudna rzecz,|wiem, miałam 3 mężów. 00:08:21:- Jeste rozwiedziona?|- Trzy razy, 00:08:23:- Mówię więc z dowiadczenia...|- To co z ciebie za doradca małżeński! 00:08:28:No co? 00:08:29:Nie do wiary! Doradza nam trzykrotna|rozwódka z ogłoszenia na ławce! 00:08:35:Zostań z nami. 00:08:40:Znacie historię faceta,|który idzie do fryzjera? 00:08:44:Zastaje dwóch: 00:08:47:Jeden ma wietne włosy,|drugi koszmarne. 00:08:53:Którego bycie wybrali? 00:08:56:Tego z koszmarnš fryzurš,|nie tego ze wietnš. Dlaczego? 00:09:02:Bo tego ze wietnš strzyże|ten z koszmarnš i vice versa. 00:09:14:No dobrze... 00:09:20:Zaczynamy. 00:09:22:Czego oczekujecie po terapii? 00:09:24:My... 00:09:26:ja chcę ocalić nasz zwišzek. 00:09:28:Tak, ja też. 00:09:30:wietnie. 00:09:31:Rozmowa o problemach|to pierwszy krok. 00:09:34:Możecie powiedzieć mi wszystko,|tak nauczycie się komunikować ze sobš. 00:09:41:W czym tkwi problem? 00:09:42:No więc... 00:09:44:Dan i ja... 00:09:47:my nie... 00:09:50:zbliżamy się do siebie. 00:09:54:- Zbliżacie?|- Intymnie. 00:09:56:- Zero stosunków?|- Rany, kobieto... 00:09:59:A seks oralny|i wzajemna masturbacja? 00:10:02:Mel, wynosimy się stšd,|po diabła nam terapia. 00:10:05:Jest nam potrzebna. 00:10:07:- On ma problem z...|- Nie. Po co to? 00:10:11:Ze Szczęciarzem. 00:10:14:Szczęciarzem? 00:10:15:- Z penisem.|- Mów miało: Penis! 00:10:18:Nie mogę go obudzić.|Jestem impotentem czy jako tak. 00:10:24:Nie staje mi i tyle!|wszyscy zadowoleni? Możemy ić? 00:10:28:- Jest impotentem.|- Tylko ze mnš. 00:10:30:- To był przypadek.|- Dan przypadkowo bzyknšł kelnerkę. 00:10:34:- Mylałam, że nie ma erekcji.|- Ja też! 00:10:36:Melinda jest ostatnio|cholernie przygnębiona. 00:10:39:Bo to przygnębiajšce,|nie podniecać własnego męża! 00:10:43:Doskonale,|zrobilimy spore postępy. 00:10:57:Zwolennicy proszę podnieć rękę. 00:11:06:Doktor Paige,|może pani wrócić. 00:11:22:Zadaniem tego komitetu 00:11:26:jest obrona psychiatrii|w obrębie Boise, Napa i Caldwell. 00:11:33:Jeli zezwolimy na ogłaszanie się|na ławkach, co będzie potem? 00:11:37:Billbordy?|Kablówka? 00:11:41:Zgodnie z ustawš|o reklamie zewnętrznej 00:11:44:Wymierzam grzywnę 250 dolarów. 00:11:51:Roger. 00:11:53:Witaj, Emily.|współczuję grzywny. 00:11:57:To tylko 250 dolców,|odpiszę od podatku. 00:12:00:Poza tym mam już|dwoje klientów z tej ławki. 00:12:03:Zabawne, mylałam o tobie. 00:12:07:Serio? 00:12:09:Widujesz się z kim? 00:12:11:Jeszcze jestem żonaty. 00:12:13:Chodzi o pacjentów.|Mam dla ciebie pacjentkę. 00:12:16:W głębokiej depresji, której korzenie|tkwiš w seksualnych problemach z mężem. 00:12:22:Mógłby jej pomóc. 00:12:24:Ograniczam liczbę pacjentów,|nie przyjmuję nowych. 00:12:26:Rozmawialimy o tym,|jak fajnie byłoby współpracować. 00:12:29:Ta para to ideał.|Ja biorę chłopaka, ty babkę. 00:12:33:Opracujemy strategię|i uratujemy ich zwišzek. 00:12:38:Co u żony? 00:12:40:W porzšdku. 00:12:42:A twój mšż, ten nowy? 00:12:45:Mój ex,|rzuciłam go w weekend. 00:12:48:Serio?|Tak po prostu? 00:12:51:Tak po prostu.|Tak będzie lepiej. 00:12:53:Więc co ty na to? 00:12:55:Co tu dużo mówić,|Dan mnie zdradził. 00:12:59:- To strata czasu.|- Chyba utknęlimy. 00:13:03:- Melindo, spotkasz się z moim kolegš.|- Spisała mnie na straty? 00:13:07:Doktor Klink jest ekspertem|od depresji, stara szkoła. 00:13:13:Co to jest|ekspert od depresji? 00:13:31:Co za banał, 00:13:33:najpierw romans w Denver,|teraz czerwona corvetta. 00:13:37:Co teraz, liposukcja?|Lifting? 00:13:41:Spadek pożšdania... 00:13:44:Kim ona jest? 00:13:48:Ta nowa recepcjonistka? 00:13:51:Uważasz,|że potrzebna mi liposukcja? 00:13:53:Chyba nie ta z Denver, co? 00:13:56:Znowu posuwasz doktor Rice? 00:13:58:Nikogo nie ma. 00:14:03:Tylko nie jestemy szczęliwi. 00:14:06:Zjeżdżaj, Roger. 00:14:51:Dupek. 00:14:55:Proszę przytrzymać. 00:15:07:Niebezpieczna|przy każdej szybkoci. 00:15:13:Winda? 00:15:14:Pańska corvetta. 00:15:23:To Chevrolety Corvair|sš niebezpieczne. 00:15:28:A wyglšda jak corvetta... 00:15:34:Punkowa winda. 00:15:36:Ja jej nie obrażam,|kiedy tu utknšłem. 00:15:40:- Sam?|- Tak. 00:15:43:Ale nuda. 00:15:47:Dlatego nosi pan|ubrania na zmianę? 00:15:51:A, to...|Nie. 00:16:00:Dzi rano odszedłem od żony. 00:16:07:Pan żartuje. 00:16:24:- To pani piętro?|- Tak, 00:16:27:mam wizytę u doktora Clicka,|staromodnego terapeuty. 00:16:32:Chyba doktora Klinka. 00:16:34:Tak. 00:16:35:- To ja.|- Ty jeste doktorem? 00:16:38:Bez żartów. 00:16:40:Wyobrażałam sobie łysielca|z długš twarzš i spiczastš brodš. 00:16:44:Kto nazwał mnie|staromodnym? 00:16:46:Doktor Paige. 00:16:49:Mówisz o Emily? 00:16:54:Nieważne,|zobaczymy się w rodku. 00:16:57:Pan mnie...|nawet od rodka? 00:17:00:Mówiłem o gabinecie. 00:17:18:To moje drzwi. 00:17:23:Pacjenci wchodzš tamtymi. 00:17:30:Chwileczkę. 00:17:32:Krawat się przekrzywił. 00:17:35:Żona panu nie poprawiła|przed wyjciem? 00:17:48:Wejd od razu. 00:17:56:Wtorek,|szósty czerwca...|Psiakrew. 00:18:01:- Doktorze?|- Tak? 00:18:03:- Jest pani umówiona na 9:45.|- A tak, tak. 00:18:26:Bardzo tu zimno. 00:18:30:Pamiętaj przynieć sweter. 00:18:32:Mówię o stylu.|Tak tu niebiesko. 00:18:41:Może pani tu usišdzie,|pani Carmicheal? 00:18:44:- Tu pan chce?|- Nie mam konkretnych wymagań. 00:18:49:Gdzie się podział|ten miły pan z windy? 00:18:58:Mielimy nienajlepszy start,|ale... 00:19:00:- Nienajlepszy?|- Włanie, proszę... 00:19:12:A zatem, 00:19:16:- Czemu przyszła?|- Ratować swoje małżeństwo. 00:19:21:Jestem taka przygnębiona. 00:19:23:Powtarzam sobie,|że to minie, ale nic z tego. 00:19:26:Mała chandra i od razu|lšduję w ramionach terapeuty... 00:19:30:to jest - w gabinecie. 00:19:38:Nie wydajesz się przygnębiona. 00:19:42:Ale byłam. 00:19:44:Już miałam nie wysiadać z windy. 00:19:47:Przygnębia mnie, że muszę|chodzić do eksperta od przygnębień. 00:19:50:Ekspertka od małżeństwa|to trzykrotna rozwódka. 00:19:53:Ale przygnębiajšce... 00:19:55:Może... 00:20:02:Może powiesz mi co o sobie? 00:20:08:Jestem żonš faceta,|którego nie podniecam. 00:20:17:- Winisz mnie za to?|- A czemu ciebie? 00:20:20:Nie mnie, jego.|Pytałem czy go winisz. 00:20:23:Nie, powiedziałe "mnie". 00:20:30:- Miałem na myli męża.|- Jasne. 00:20:33:Dan pi na kanapie.|To chyba poczštek końca, nie? 00:20:43:Sugeruje brak intymnoc...
leoncio100