Tears To Tiara 11 - Requiem.txt

(11 KB) Pobierz
00:00:00  Podstawy obrony i właciwej postawy.
00:00:03  I było jeszcze...
00:00:08  Język imperialny.
00:00:10  Dokładnie. Cieszę się, że zapamiętalicie.
00:00:14  Znaczy, rozumiem naukę fechtunku,
00:00:17  ale chyba historia i liczenie nie jest nam potrzebne.
00:00:22  Rozumiem was, ale sama nauka fechtunku...
00:00:24  nie sprawi, że zostaniemy  wspaniałymi wojownikami.
00:00:30  Mistrzostwo.
00:00:33  Elyr, brzmiała zupełnie jak Oktawia.
00:00:39  A ciebie to wytršca z równowagi, co Oktawio?
00:00:44  Mów sobie co chcesz.
00:00:51  Co jest?
00:00:52  Wydawało mi się, że kto nas obserwuje.
00:00:59  Czyżby to była tylko moja wyobrania?
00:01:03  Oktawio.
00:01:06  No dobrze, w takim razie po praktykujmy fechtunek, tak jak chcielicie.
00:01:12  Super!
00:01:14  Cieszycie się, co?
00:01:17  Tak!
00:01:19  Dobrze, stańcie w szeregu.
00:01:21  Najpierw ustawcie się z mieczem na poziomie oczu.
00:01:23  Tak jest!
00:01:51  Napisy przygotowane przez grupę [Butazaru].
00:01:51  Tłumaczenie: Pyuuu Korekta: Yuny
00:01:58  Nareszcie dotarlimy do końca wiata, którego wypatrywalimy.
00:02:04  Mroki rozpaczy rozpraszajš się.
00:02:09  Niesamowita nienawić zalewa wszystko.
00:02:20  Jednak ja nie boję się zostać splamiona.
00:02:26  Bez wahania zanurkuj.
00:02:31  Zbierz całš wolnoć i nij.
00:02:34  Gdy jestem z tobš, noc nigdy nie jest wieczna.
00:02:42  Zbierz całš wolnoć i nij.
00:02:45  Dzięki przekroczeniu granic, które kreuje czas,
00:02:48  stajemy się jednociš.
00:02:55  Rozwijamy nasze skrzydła.
00:03:23  Rekwiem
00:04:00  Jak wojownik nie możesz okazywać litoci.
00:04:04  To największa potwarz dla honoru.
00:04:08  Lepiej to zapamiętaj.
00:04:10  Pani Lydio, wrócił oddział zwiadowczy.
00:04:14  Co? Znalelicie twierdzę dzikusów?
00:04:17  Tak. W rodku lasu. To na pewno ich główne siedlisko.
00:04:22  Tak jak się spodziewałam.
00:04:24  Cholerne dzikusy, myleli, że powstrzyma mnie sama bariera.
00:04:28  Zauważylimy również wród nich złotowłosš wojowniczkę z imperium.
00:04:35  Przygotować oddziały.
00:04:36  Tak jest!
00:04:54  Dlaczego nie zadała ostatniego ciosu?
00:04:56  Chcesz mnie obrazić?
00:04:59  Stój!
00:05:02  Nie wybaczę ci.
00:05:05  Oktawio...
00:05:11  A teraz ostatni problem.
00:05:13  Najprawdopodobniej żołnierze imperium pojawili się w okolicach Avalonu i nas obserwujš.
00:05:20  Proszę, zachowajcie szczególnš ostrożnoć.
00:05:24  Na tym kończymy naszš naradę.
00:05:26  Super! Nareszcie koniec!
00:05:29  Ależ jestem głodna.
00:05:31  Ty też, no nie?
00:05:33  Tak, ja też jestem głodny.
00:05:39  I ja również.
00:05:45  Kolacja gotowa, zapraszamy do jadalni.
00:05:50  Proszę! Ciasto a'la zamek Avalon!
00:05:53  Niesamowite!
00:05:56  Wspaniały! Zaraz całego wszamię!
00:05:59  A gdzie Oktawia?
00:06:02  Powiedziała, że ma co do załatwienia.
00:06:06  Co?
00:06:10  Arawn.
00:06:12  Możesz na chwilę?
00:06:14  Co się stało?
00:06:21  Oktawia i żołnierze imperium?
00:06:23  Wyglšda na to, że łowcy ich widzieli.
00:06:26  Też o tym słyszałem.
00:06:30  Kłamstwo!
00:06:33  Morgan.
00:06:35  Oktawia to nasza towarzyszka.
00:06:37  Po co miałaby spotykać się z naszym nieprzyjacielem?
00:06:40  Morgan, spokojnie.
00:06:41  Ufam jej.
00:06:44  Jednak...
00:06:45  Jednak?
00:06:46  Sš też tacy, którzy zaczynajš wštpić.
00:06:57  To proste!
00:07:00  Musimy jedynie udowodnić, że nie ma do tego podstaw, prawda?
00:07:03  Tak.
00:07:04  Spytam jš o to wprost.
00:07:06  Hej! Czekaj!
00:07:09  Mo.
00:07:13  Arawn.
00:07:14  Nie ma się czym martwić.
00:07:16  Zostaw to jej.
00:07:21  Dziwne, podobno gdzie jš tu widziano.
00:07:31  Żołnierz imperium?
00:07:46  Oktawia.
00:07:49  Morgan.
00:07:51  Wróciła z lasu.
00:07:54  Po co tam poszła?
00:07:55  Aby poćwiczyć szermierkę.
00:07:58  Sama?
00:08:00  Dokładnie.
00:08:08  Jak to się czyta?
00:08:10  To trudne.
00:08:14  Mo!
00:08:16  Nic się nie stało! Zupełnie nic.
00:08:19  Jeżeli chodzi o Oktawię, to poszła żeby poćwiczyć.
00:08:24  Sama przez całš noc?
00:08:26  Tak, jest tak stroicznš osobš.
00:08:30  Stoickš?
00:08:32  Tak, tak, dokładnie.
00:08:33  Na razie muszę pójć do Epony.
00:08:35  O, Morgan.
00:08:36  Heja, Arturze!
00:08:38  Jest taka...
00:08:42  Morgan.
00:08:44  No nie?
00:08:50  Co z niš?
00:08:51  Mo.
00:08:56  Co mam zrobić?
00:08:59  Tutaj, tutaj!
00:09:00  Oktawio, chod, chod!
00:09:05  Gdzie wy niby idziecie?
00:09:08  Zbierać owoce!
00:09:09  I pewien wspaniały rodzaj grzybów.
00:09:12  Grzybów?
00:09:13  Wychodzisz z nimi poza miasto?
00:09:15  Co ty chcesz zrobić?
00:09:17  Co jest Morgan?
00:09:18  Przecież idziemy tylko do lasu.
00:09:20  To iluzoryczne grzyby, Conul je znalazł!
00:09:23  Chcemy je po prostu pokazać Oktawii.
00:09:29  To nie jej wina!
00:09:31  To my chcielimy pójć!
00:09:33  Sš przepyszne!
00:09:37  Przepraszam, moja wina.
00:09:40  Nie, to ja jestem winna.
00:09:44  Od teraz będę ostrożniejsza.
00:09:47  No to wracamy.
00:09:49  Ale...
00:09:50  Chodmy.
00:09:51  Sš pyszne.
00:09:55  Cholera!
00:09:57  O co chodzi Morgan?
00:09:59  Tak nagle zakazała nam wchodzić do lasu.
00:10:01  Znalelimy iluzoryczne grzyby w naszej sekretnej bazie.
00:10:07  Niedługo zrobiš ruch.
00:10:10  Tak.
00:10:11  Co prawda, wiemy, że się ukrywajš,
00:10:14  ale musimy ich jako wywabić.
00:10:24  Przez nas ci się dostało.
00:10:27  Na pewno znajdziemy te iluzoryczne grzyby i ci je damy, Oktawio.
00:10:32  Więc nie gniewaj się na nas.
00:10:34  Nie ma potrzeby.
00:10:36  Liczš się chęci.
00:10:41  Ale one sš takie pyszne,
00:10:44  na pewno byłaby szczęliwa, gdyby ich spróbowała.
00:10:47  Możecie mi co obiecać?
00:10:51  Na razie nie opuszczajcie samotnie zamku.
00:10:57  Ale...
00:10:59  Możecie mi to obiecać?
00:11:05  Tak!
00:11:10  Limwris.
00:11:13  Przepraszam, że przeszkadzam o takiej porze,
00:11:15  ale ona chciałaby wam co koniecznie powiedzieć.
00:11:20  No bo nie mogę zasnšć.
00:11:24  Nie możesz?
00:11:31  Już się trochę uspokoiła, Ermin?
00:11:33  Tak.
00:11:35  Wyglšda na to, że nie może już usłyszeć odgłosów wydawanych przez insekty.
00:11:38  Insekty?
00:11:41  Sš strasznie cicho.
00:11:45  Bez ich muzyki nie umiem zasnšć.
00:11:52  Z którego kierunku ich nie słyszysz?
00:11:57  Umm...
00:11:58  Z tego.
00:12:00  Wspaniale się spisała, Ermin.
00:12:02  Wasza królewska moć, czy zrobiłam co pomocnego?
00:12:07  Tak, bardzo pomocnego.
00:12:10  Wkrótce znowu będziesz je słyszeć.
00:12:14  Mój królu, dziękuję ci.
00:12:17  Ogamie, przygotuj oddziały.
00:12:20  Tak jest.
00:12:25  Znalazła, Elyr?
00:12:28  Nie.
00:12:29  Czyżby już kto je zebrał?
00:12:33  Poszukajmy jeszcze. Jestem pewien że gdzie tu sš.
00:12:39  Elyr!
00:12:43  Puszczaj natychmiast Elyr!
00:12:45  Jeżeli chcesz jš uratować, to powiedz imperialnej wojowniczce,
00:12:49  aby przyszła tu pónym wieczorem.
00:12:51  Elyr...
00:12:53  Nie możesz powiedzieć o tym nikomu więcej.
00:12:56  Wiesz co się stanie, jeżeli to zrobisz.
00:13:02  Oddawaj Elyr!
00:13:10  Conul?
00:13:12  To moja wina.
00:13:16  Obiecalimy, że nie wyjdziemy z zamku.
00:13:22  Przepraszam.
00:13:26  To ostatnie ostrzeżenie.
00:13:28  Wprowad nas do miasta.
00:13:30  Jeżeli tego nie zrobisz, nieszczęcie spotka twoich przyjaciół.
00:13:42  Gdzie się wybierasz?
00:13:43  Przepraszam, ale się spieszę.
00:13:48  Wiem o tym.
00:13:52  Czemu?
00:13:56  Powiedz co!
00:14:03  Dlaczego nic nie mówisz?
00:14:05  Czyż nie jestemy przyjaciółkami?
00:14:09  Przyjaciele powinni sobie pomagać!
00:14:14  Wierzyłam w ciebie
00:14:17  i dlatego...
00:14:20  I dlatego zaufam ci do końca.
00:14:25  Morgan.
00:14:30  Jeste naprawdę wspaniałym facetem.
00:14:36  Jestem kobietš!
00:14:48  Oktawia!
00:14:51  Trochę czasu minęło, Oktawio.
00:14:56  Lidia!
00:15:01  Gdy dopiero zaczynałymy naszš służbę w straży imperialnej
00:15:04  wiele razy zdarzyło nam się obozować przy takiej pogodzie.
00:15:09  Wtedy naszym marzeniem było,
00:15:11  by walczyć za imperium i by stać się wspaniałym wojownikiem.
00:15:16  Dlaczego to robisz?
00:15:18  Dlaczego zdradziła imperium?
00:15:21  Zdeptała moje marzenia.
00:15:25  W dodatku zbezczeciła więty pojedynek.
00:15:34  Gdy dowiedziałam się, że nie możesz zostać strażniczkš imperialnš z powodu przeszłoci swego ojca,
00:15:38  uznałam to za niesprawiedliwe,
00:15:40  ale ponieważ była to decyzja senatu, nic nie dało się zrobić.
00:15:43  Więc chciałam chociaż
00:15:46  zmierzyć się z tobš jako żołnierz, nim wyjedziesz.
00:15:50  Pokazać tym zepsutym senatorom
00:15:52  prawdziwš szlacheckoć.
00:15:56  Jednak...
00:15:58  Czemu mnie nie dobijesz?
00:16:02  Nie zadała ostatecznego ciosu.
00:16:05  A ja musiałam chodzić z tš plamš i gnić wraz z niš!
00:16:15  Mylisz się.
00:16:17  Co?
00:16:21  Zabieram Elyr!
00:16:23  Ty...
00:16:23  Czekaj!
00:16:27  Oktawia!
00:16:29  Przepraszam, że przeze mnie się tak bała.
00:16:32  Oktawio, co masz na myli mówišc, że się mylę?
00:16:37  Oktawia!
00:16:39  Odpowiedz mi, Oktawio!
00:16:41  Wracaj do zamku
00:16:43  i sprowad naszych towarzyszy.
00:16:52  Przepraszam, że cię w to wcišgnęłam.
00:16:56  Towarzysze zawsze
00:16:57  sobie pomagajš!
00:17:03  Prawda?
00:17:04  Artur!
00:17:10  Zakończmy to wreszcie.
00:17:16  Wybić ich!
00:17:19  Na prawš flankę. Rozdzielić przeciwnika!
00:17:22  Morgan! Celuj w porucznika!
00:17:25  Tak jest!
00:17:27  Zabawmy się trochę.
00:17:30  Dobrze.
00:17:47  Nie odpowiedziała na moje pytanie.
00:17:50  W czym się mylę?
00:17:55  Żyję teraz z ludmi, którzy majš zupełnie inne podejcie do życia niż imperium.
00:18:00  Powoli i mój sp...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin