Schneider_J_ks_-_Książka_do_nabożeństwa_dla_katolickich_chrześcijan_1811.pdf

(11368 KB) Pobierz
■ -
KSIAZKA
DO
NABOŻEŃSTWA
OLA
KATOLICKICH CHRZEŚCIIAN.
. PRZEZ
* X
J. A. S C H N E I D E R A
Kanonika i spowiednika Króla Jegomości Saskiego,,
* /*rXJ
Z niemieckiego na ięzyk polski przełożona.
w
u
Wrocławiu,
v - *
B o g u m i ł a
Kor na
W i l h e l m a
L
A
Kogo modlitwa cnotliwym nie czyni, len nie modii
oię dobrze: — nie podług ducha Jezusowego. —
I
S. A u g u sty n .'
Przed modlitwą przyprawuy duszd swą, a nie
bądź iako człowiek, który kusi Boga. Sy-
rach. Roz. 18,
IV Iodlitw a zasadza się na podniesieniu duszy do Bo­
ga, na zwróceniu myśli i chęci do Boga, na obcowa­
niu z Bogiem. Modlimy s ię , icżeli własności i do­
skonałości Boga: iego wszecbmocność, modrość, do­
broć, opatrzność, sprawiedliwość i t. d., rozważamy,
chwalimy, wysławiamy^ nad niemi się zadziwiamy. —
Jeżeli dobrodzleystwa, które Bóg nam i innym świad­
czy, w myśli przechodzimy, i Jemu za nie dziękuie-
my. — Jeżeli, przeięci wiedzę naszey słabości, w iel­
kością i rozmaitością niebezpieczeństw, w które nie-
wumość i cnota wpaśdi mogą, Boga o pomoc prosi-
snoSci, są dobre, Bogu przyiemne i nayzbawienniey-
my. _
Jeżeli przed Bogiem, s pokorą i żalem nasz«
błędy i przestępstwa wyznaiemy, Jego o przebaczenie
prosimy, i Jemu, w ufności Jego pomocy i łaski,
prawdziwą poprawę, zupełną odmianę naszego spo­
sobu myślenia i postępowania obiecuiemy. — Jeżeli
Bogu, nietylko nasze własne, ale oraz i bliźniego po­
wodzenie, a sczególniey pow odzenie kościoła i narodu
polecamy. — Jeżeli nasze prace i starania, radości i
cierpienia z myślą o Bogu łączymy, i wszystko w czy­
stym zamiarze, że to iest wolą Boga, a przeto z miło­
ści ku Bogu, czynimy i znosimy, Jego opatrzności wszy-
stkid przypadki zlefiamyi a zatem samych siebie zachę­
camy do stosowania się do Jego woli.
Modlimy
się, ieżeli często i chętnie o Bogu myślimy, a wszy­
stkiego z zaufaniem od niego się spodziewamy i ocze-
kuiemy, co dla nas prawdziwie iest dobrem » poży-
tecznem, i we wszystkich przypadkach inko do zrżó-
dła i dawcy wszelkiego dobra się udaiemy. — Ie
rzeczy powinny w każdych okolicznościach i potrze­
bach bydż treścią naszey modlitwy. Modlitwa może
•ię zasadzać na myślach, rozważaniu i podniesieniu
myśli, zastanawianiu się nad wielkością, wszech.no-
cnoicią opatrznością Boga i t. d. na radości nad Jego
oycowską opieką i łaską, albo na zewnętrznem w y­
laniu się serca przez wyrazy i pobożne pienia.
l am
to zowie się rozważaniem, albo modlitwą umysłową,
to zaś modlitwą ustną. Tam to stanowi nabożeństwo; •
to
Kaś iest wyrażeniem i udzieleniem nabożeństwa.
Dwoista ta modlitwa iest nam potrzebna; ohiedwie
.Się wspieraią; obiedwie, gdy małą przyzwoite wła-
snościy
sze za sobą ciągną skutki.
D o dobrey,
trzeba :
o
po­
Bogu przyiemney modlitwy,
i.) Czystńgo serca, czyli chęci oczysczćnia swżgo
serca: Pan d a l e k i m i e s t od b e z b o ż n y c h ; a l a
w y s ł u c t i u i e m o d l i t w ę s p r a w i e d l i w y c h , czyli
tych, którzy przez prawdziwą pokutę usiłuią zostać
sprawiedliwymi. P r z y s ł .
20
- J^ eli przeto chcesz,
żeby się Bogu twoia modlitwa podobała , i była Ci
pożyteczną: oczyść przed modlitwą serce twoie przez
prawdziwy żal i prawdziwą miłość, — potem módl się.
s.)
Żyw ey wiary: b e z w i a r y n i e p o d o b n a
B o g u s i ę p o d o b a ć . D o Ż y d ó w II. Jeżeli prze­
konanie o przymiotach Boga, do którego się modlimy,
mocno i głęboko nie iest w nas ugruntowanć: wtćn-
czas i modlitwa nie pochodzi od rozumu, i nie idzie
z serca. Kto iescze waha się w w ierze: ten iescze
nie iest zdolnym prawdziwą modlitwę odprawić.
3} Mocnego zaufania w Bogu, ze nas wysłucha,
i tego nam udzieli, co prawdziwie zbawiennem i do
naszego zbawienia iest potrzebnem. A le n i e c h a y
p r o s i w w i e r z e ni c ni e w ą t p i ą c .
Bo k t o
w ą t p i p od o b n y i es t w a ł o m morskim, które
w i a t r p ę d z i i r ai e ce : t a k o w y t e d y c z ł o w i e k ,
n i e c h n i e m n i e m a by mi a ł co w a i ą ś d ż od T a­
na. Jakób i.
Nie wymuszoney pokory. B ó g s ię p y s z n y m
p r z e c i w i ;
a p o k o r n y m ł a s k ę
da*va.
Jakób
Ą .
L .
...
A
i
Bóz
4)
Bóg iest wszystkiem, iń niczem: oto są myśli tegO»
który przekonany »o nie zmierzoney odległości między
ijiin, a Bogiem, modli się.
5)
Porządku we względzie naszych potrzeb. N d y -:
pie rw ey szu kay ci e k r ó l e s t w a B o ż e g o ,
i
s p r a w i e d l i w o ś c i J e g o , a r e s z t a b ę d z i e w in i
dana. M a t ę . 6. Sczcgólniey o to Boga prosie powin­
niśmy co dla duszy iest pożytecznem: o ratunek w po­
kuszeniu, o pomoc przeciw nieprzyiaciołom duszy na-
szey, o odpusczenie grzechów , o poprawę należytą
naszego życia, o postępek w cnocie i świątobliwości,
o wytrwanie w iłobrem. Modlitwa o cnotę, naypier-
wszą naszą powinna bydź myślą. Prosić także może­
my Boga o rzeczy doczesne: o zdrowie, o błogosła­
wieństwo w sprawach naszych, o zmnieyszćnie cier-
pińu i smutków.i o uwolnienie nas od mich; ale pod
warunkiem, zawsze s tym dodatkiem, leżeli się zga­
dza z wolą Boga , i iest korzystną rzeczą dli naszey
obyczayności i naszego zbawienia.
O y cz e, me
mo i a , a l e T w o i a , n i e c h s i ę s t a n i e w o l a .
6)
Cierpliwego wytrwania w modlitwie. M ó d l c i e
s i ę n i e u s t a n n i e , mówi Apostoł. Zaczyndycie wszy^
stko z Bogiem; i kończcie z Bogiem. Czyńcie w szy­
stko dla Jego miłości, i Jemu na
chwałę.
Nie zapo-.
mniycie, że Bóg iest wszędzie przytomny. Myślcie
zawsze o nim, że iest świadkiem waszych myśli, mów
i uczynków, że ie uważa, za nie nadgradza i karze.
M yślcie, czyńcie, postępuycie zawsze tak, abyście się
nie potrzebowali wstydzić waszych myśli i uczynków,
wspomniawszy na to , że Bóg iest wszędzie.
Nj
koniec
jkoąiec nie ustawdycie, i nie bądźcie opieszałymi
w modlitwie, ieżcli Bóg zaraz waszych modłów nie
wysłucha. Naszą przeto powinnością, wytrwać, i Je­
mu zostawić czas i sposób naszego wysłuchania. W i*
Bóg, iak próżne częstokroć są nasze życzenia-i chęci,
Chociaż tego nie otrzymamy, czego żądimy: lednakze
dlii tego prawdziwa modlitwa nie iest bez skutku.
Sprawuie cierpliwość, poddanie się woli Boga i zga­
dzanie'się z nią, miarkowanie naszych żądz, gotowość
V
stateczność * z miłości B oga, i w zaufaniu w nim,
nawet truduieysże znosić doświadczenia. Zaiste wici:
ka korzyść, ieźeli to modlitwa sprawuie!
7)
Ale także powinniśmy sami bydź czynnymi, i
ńie myśleć, że nam Bóg udzieli t o , o co go w mo­
dlitwę prosimy, bez naszógo dokładania się. Jeżeli
Ti. p. Bega prosimy o zmnieyszćnie i pociechę w smu­
tku, nie powinniśmy więc samowolnie bydż smutny­
m i, powinniśmy, skoro iest w noszóy mocy, troskli-
w ie przyczynę naszego smutku oddalać: n. p. rozią-
trzónió się przeciwko bliźniómu przez powolność i
sczere pojednanie się, zarzuty sumnienia przez praw­
dziwą pokutę i poprawę życia. Jeżeli życzymy solna
bydż ‘ zostać cnotliwymi; powinniśmy chronić się
niebezpieczeństw, którć cnocie są szkodliwi!. Jeżeli
prosimy Boga o błogosławieństwo w naszćm rzómieśle;
powinniśmy także bydź pracowitymi, i nie dopusczac,
aby siły, które nam Bóg dał, w nie czynnóy gnuśności
więdły i t. d. Bóg daie nam swoić błogosławieństwo,
ale chce, żeby skutek iego zależał od nas i naszóy
czynności. Powinniśmy mieć ufność w nim , ażeby,
przy
V
przy Jego łasce i pomocy, naszó prace i usiłowania
iiie były próżnfe.
8 .) 'Modlitwa na koniec powinna się odprawiać
w imieniu Jezusa podług Jego w zoru, i w ufności
Jego
nic skończonych
zasług.
O c o k o l w i e k w i m i ę
mo i ó p r o s i ć o y c a b ę d z i e c i e , da wa m. Jan 16.
Ale w imió Zbawiciela nie prosimy, ieśli czego pra­
gniemy, co naszómu zbawifcniu iest szkodliwe, mówi
S. Augustyn. Jeżeli modlitwa nasza ma tć własnosc,
leżeli ¡¡i odprawiamy s pobożną uwagą na to , o co
Boga prosimy, ieżeli się sercó i usta, myśli i wyrazy
zgadzaią; zapewne nam wtónczas spraw i radość i po
ciechę, pomoc i laskę. Nie tylko modlitwę za po­
winność iedynie będziemy m ieli; ale będzie naszern
nayptzyiemnieyszem zatrudnieniem: tak, iak iest nay-
szlacbetnieyszem, nayświętszein i nayszanownieysz m
zatrudnieniem dla duszy człowieka. Kto me czuie po­
trzeby modlitwy , żadnego w niey ukontentowania,
w takiego duszy, ginie prędzey, lub póżmey Religua
i Cnota} albo iuż icb w niey nie masz.
Autor tey xiążki starćł się tak ią u ło żyć, ażeby
t en, który idy będzie używ ał, w niey znalazł to, co
powinno bydź przedmiotem naszóy modlitwy do Boga.
Użył , iak mu się zdaie, czystey i nie przęsadzoney
mowy. Sam tego nie n»ógł przewieśdż na sobie, żeby
takich xiążck nabożnych i modlitw używ ał, W kto-
rycb się w uapucbłycb wyrazach próżni wymowa
przed Bogiem pokazuie, i właśnie mowę na pochwa ę
r
i.ego
-lego
dzieł zamykaią, i którt mu chcą dadż naukę
■ względem tego' cq uczynił, albo co sam, i co czło­
wiek czynić
p o w in ien
jn
podobne modlitwy, które się
pa samych tylko, wyrazach kończą, a żadnych ipyśli
nie zawieraią są n. p. C z u i ę m o i ę b y t h o s ę , to
' i es t : c z u i ę , ż e ż y i ę — mo i e o k o w i d z i w s p a ­
ni ał o^ ćvnt}tur,y, k w i e c ^ s t e . s i n u g i , g a i k aie.-
l ą f Y ni
p o wa g i ) < l aspr. iUcho rnoi e s ł y s z y mru-
?
strum yka,, spidwonió skowronka,
pieśni słowika.
' Wą c h ć m w o n n ó k w i a t y ,
, no i e l i c e c z u i ą p o w i e w p r z y i e m n e g o w i a -
t r u ' z zachodu; l e t k i z e f i r e k igra z moiemi
w ł o s a m i i t. d. T a m ś p i e w a p t a s z e k , tam g o ­
ł ą b ' gr uc hą' , tam t r z e p i e s i ę d z w o n i e c , t u
s k a c z e d z i e r l a t k a , — a ia i e s t e m w p o ś r z ó d
t e g 0.*— w i d z ę i c z u i ę — c z u i ę w e w n ę t r z n ą
(n io0 i t. d. J a k ż e d o b r y m i e s t e ś , T y , k t ó r y ś
i o w s z y s t k o s t w o r z y ł ! Jakże dobrym bydż
- mu s i s z , albof> T w o i a w s z e c h m o c n o ś ć z a n u -
icmy ła s w ó y p a l e c w ni o r z*ć w i e c z n o ś c i f ®
iain w i s i a ł na i e g o końc u, i a k w z i ę t a k r o p l a
z oc e an u T w e y dobroci! — Nie d o pu ś ć z ay,
a ż e b y m na k r z a k u c i e r n i o w y m z m y ś l n o s c i
usechł! — Nieeh słońce T w e y dobroci z b l i ­
ż y s i ę do p o ł u d n i a ; o b l e c z mni e, u c z y ń mn i e
s o b i e p o d o b n y m , T y , k t ó r y ś i ęs t z r z ó d ł e m
moiey i stności .
Co tu po tey napuszystości rymatwórczych wyra­
zów , w modlitwie Chrześciianina, którego Ewangie-
liia uczy mówić z Bogiem, prostym synowskim i po­
kornym
Zgłoś jeśli naruszono regulamin