Obrona religii katolickiej, tom I, J. S. Pelczar.pdf
(
12585 KB
)
Pobierz
W YDAW NICTW O
D Y EC E2Y A LH E - P R Z E M Y S K IE K S IĄ Ż E K R E L I G I J N E J
M N M II K L K J
O»
lIOICIE
-------- O T O M I. o--------
J A K W IE L K IM S K A R B E M J E S T R E L IG IA
I D L A C Z E G O T A R E L IG IA M A D Z IS IA J T V L U P R Z E C IW N
NAPISAŁ
DŁ J ÓZ E F S E B A S T Y A N PE LCZAR
BISKUP
PRZEMYSKI
O. Ł.
DRUGIE PRZEJRZANE I POMNOŻONE WYDANIE.
PRZEMYŚL.
SKŁAD GŁÓWNY W KSIĘGARNI ANDRZEJA JUSZYŃSKIEGO.
1920.
PRZEDMOWA.
DO PIERWSZEGO WYDANIA.
P r z e m y ś l , 8. grudnia 1919.
f Jó zef Sebastyan
Biskup.
CZCIONKAMI DRUKARNI TOW. „POWŚCIĄGLIWOŚĆ I PRACA“
D □ POD ZARZĄDEM STANISŁAWA TROJANA W MIEJSCU PIASTOWEM. □
□
„Kogóż nie przejmuje smutkiem widok tylu ludzi,
pozbawionych wiary i mimo usilnej gonitwy za szczęściem
nieszczęśliwych. Głód pali ich dusze, a nie znają lub znać
nie chcą chleba prawdy i karmią się trucizną fałszu. Usy
chają z pragnienia, a nie spieszą do źródła wody żywej,
i żyją, nie wiedząc, na co, umierają, żałując, że żyli.
Niestety, nie brak takich w czasach dzisiejszych,
nawet pośród społeczeństwa naszego, bo złe prądy wieku
nie zatrzymują się na granicach ziemi polskiej. Jedni
hołdując materyalizmowi i pozytywizmowi, samo imię Boga
i duszę wymazują z księgi swoich przekonań. Inni nie
zajm ują się wcale kwestyami religijnemi, bo mają sprawy
rzekomo ważniejsze, jak politykę, naukę, urząd, gospo
darstwo, handel, używanie życia. Inni tworzą swoją religię,
zasadzającą się na kilku oderwanych a nieraz panteistycz-
nych pojęciach o Bogu, lub na jałowym i bezduszym
sentymentaliźmie. Mało kto, nawet z pośród uczonych,
zna głębiej religię katolicką i przejmuje się jej duchem.
Co gorsza, niedowiarstwo puka już do umysłów i serc
młodzieży; w ślad za niem idzie socyalizm i straszniejszy
jeszcze jego druh — nihilizm“.
Tak pisałem w r. 1885, wydając drukiem
„Konferen-
cye apologetyczne“,
miewane w r. 1884 dla uczniów Uni
wersytetu Jagielońskiego w Krakowie. Od tego czasa za
szła zmiana na gorsze. Walka masoneryi, socyalizmu i
1*
4
radykalizmu z religią stała się zaciętszą, a nawet dopro
wadziła we Francyi i Portugali do rozdziału państwa od
Kościoła, czyli do zgnębienia wolności religijnej i do jaw
nego prześladowania duchowieństwa. W społeczeństwie
polskiem niedowiarstwo stara się opanować warstwy wy
kształcone i zakłada wśród nich związki
„M yśli niepodle
głe/“,
jako przednią straż masoneryi; podczas gdy socya-
lizm, mający po miastach swe ogniska, ze sprytnem i
ruchliwem żydostwem na czele, odbiera wiarę warstwom
robotniczym. Nawet u wielu z pośród tych, co się mienią
dobrymi katolikami, brak stałości zasad i wierności dla
przepisów Kościoła; a już największe niebezpieczeństwa
grożą dojrzalszej młodzieży.
To właśnie skłoniło mnie i grono kapłanów do urzą
dzenia w Przemyślu szeregu konferencyj filozoficzno-apo-
logetycznych, i do wydania ich drukiem, by ludzi dobrej
woli, szukających szczerze prawdy, oświecić o religii kato
lickiej, jej podstawach, tajemnicach i dziełach. S ą to roz
prawy oparte na ścisłych badaniach, a jednak popularne,
tak że z nich korzystać mogą także i starsi uczniowie.
Pierwsza ich część p. t.
Ja k wielkim skarbem je st
religia katolicka i dlaczego ta religia ma dzisiaj tylu prze
wodników,
osnuta jest na tle „Konferencyj apologetyćz-
nych“ z r. 1885; ma atoli szerszy zakrój i formę lżejszą;
bo przemawiam wprost do duszy czytelnika i dotykam
z lekka zarzutów, jakie w ciągu czytania mogą się nasu
nąć, zostawiając szczegółowe i gruntowne wywody do
dalszych rozpraw. Jest to jakby wstęp do apologii, głów
nie z faktów wysnuty.
W następnych tomikach będzie rzecz o Bogu — o
duszy — o objawieniu — o Chrystusie Panu — o Kościele
Chrystusowym — o tajemnicach wiary — o etyce i cy-
wilizacyi katolickiej.
Racz, Szanowny Czytelniku, poświęcić baczną uwagę
tym rozprawom, choćby tylko w tej myśli, by się dowie
5
dzieć, co też religia katolicka może przytoczyć na swoją
obronę; bo wszakże, wedle słów Tertuliana, ona przede-
wszystkiem tego pragnie, by nie była potępioną bez sądu.
Hoc unum gestit, ne ignorata damnetur (Apolog).
Do czytania przystępuj bez uprzedzenia i ze szczerą
chęcią poznania prawdy, a przy pomocy Bożej, o którą
trzeba prosić, prawda ukaże się przed tobą w całym
blasku ~i podbije twój umysł pod błogosławione panowa
nie wiary.
Przem yśl w marcu r. 1911.
PRZEDMOWA.
DO DRUGIEGO WYDANIA.
R O Z D Z I A Ł I.
[ 0 TO JEST
B E M
l SKĄD SIE 0 1 WZIĘŁA 1
W drugiem wydaniu dodałem wiele uwag, wziętych
z dzieł poważnych i z własnego doświadczenia. Miano
wicie wyjaśniam obszerniej genezę religii, wpływ Kościoła
na życie społeczne i potrzebę życia religijnego dla narodu
polskiego.
Co do przyczyn niedowiarstwa, radzę przeczytać
także moje dzieło p. Ł
Masonerya, je j istota, zasady dąż
ności, początki, rozwój, organizacya, ceremoniał i działanie
(wydanie czwarte Kraków 1914—1917); nie ulega bowiem
wąpliwości, że wpływ masoneryi w kierunku antyreligij-
nym jest znaczny i zgubny.
Przedewszystkiem polecam młodzieży dojrzałej czy
tanie tych i innych dzieł apologetycznych.
T r e ś ć : I. Określenie religii, jej istota i znaczenie. — II. Błędne
0 tem opinie. — III. Istnienie religii we wszystkich czasach i u wszyst
kich ludów. — IV. Różne zdania o przyczynach tego zjawiska. —
V. Prawdziwe źródło religii.
Przem yśl 8 grudnia 1919.
I.
W ziemskiej wędrówce swojej spotyka człowiek różne
rzeczy, które zajmują jego ducha i przywiązują jego serce;
ale cóż powinno obchodzić go najwięcej i być mu naj-
droższem? Religia. 1 dlaczegóżto? Dlatego, że od niej za
leży jego szczęście na ziemi i po za grobem, — a nadto,
że religia wnika głęboko w stosunki życia prywatnego,
rodzinnego, społecznego i politycznego, tak że człowiek
na każdym kroku z nią się spotyka. Tymczasem tylu ludzi,
nawet pośród katolików, nie zna religii prawdziwej, jak
ją znać powinni; a są i tacy, którzy religię potępiają, mimo
że jej nie znają.
A cóż to jest religia? Jestto osobisty i żywy stosu
nek człowieka do Boga, jako początku i celu wszechrze
czy *); czyli jesto moralne zjednoczenie człowieka z Bo
giem w tym celu, aby człowiek poznał Boga, oddawał
cześć Bogu, żył według woli Boga i zapomocą Jego łaski
połączył się z Nim na ziemi przez wiarę nadzieję i miłość,
a w wieczności przez uczestnictwo w Jego chwale *
2).
1
Ze Bóg istnieje, jako Istota Nieskończona i Najdo
skonalsza, jako Stwórca i Pan wszechświata, udowodnimy
‘)
Religio proprie importât ordinem ad Deum.
(S. Thomas Aquin.
2. 2. q. 81. a. 1, c). Cicero wywodzi nazwę
religio
ze słowa
relegere
1 nazywa religijnymi tych, którzy do służby Bożej się przykładają.
2) Mówimy tu o religii według nauki katolickiej.
8
kiedyindziej J); tu dosyć powiedzieć, że jeżeli otworzysz
księgę ducha ludzkiego, księgę prawa moralnego, księgę
przyrody i księgę dziejów, wyczytasz tam wypisane jasnemi
głoskami imię „B óg“, tak, że zaprzeczać istnienia Boga
znaczy tyle, co wyrzec się rozumu i sumienia, co zniszczyć
ład moralny w świecie, co zadać kłam prawom natury i
świadectwom historyi. Wypowiada to sam Cicero: „Ze Bóg
istnieje, tak jawną jest rzeczą, że powątpiewam o zdrowym
rozumie tego, któryby temu przeczył“
(De. nat. deor.
II, 16),
Tożsamo udowodnienie duchowości i nieśmiertelności
duszy zostawiamy na później*).
2
Skoro zaś Bóg jest Stwórcą i Panem człowieka, a
człowiek jest stworzeniem Bożem i ma duszę nieśmiertelną,
wywiązuje się z konieczności samej stosunek człowieka do
Boga, — stosunek ogarniający całą istotę ludzką i wszystkie
objawy życia duchowego, — stosunek, którego ostatecz
nym celem jest wiekuiste zjednoczenie się człowieka z Bo
giem 3). Odrzucenie tego stosunku, czyli negacya religii
jest zarazem negacyą Boga i duszy ludzkiej 4
).
A jakże się ten stosunek objaw ia? Oto Bóg zniża
się do człowieka przez odsłonienie mu swojej prawdy, na
danie swego prawa i użyczenie swej pomocy, a człowiek
podnosi się do Boga przez poznanie Go rozumem i wiarą,
’) W tomie drugim tego dzieła p. Ł
„O Bogu“.
2
W tomie trzecim p. t, „O
duszy“.
Oba tomy już wyszły, a
)
prócz nich tom VII p. t.
Tajemnice religii Katolickiej.
3) Słusznie powiedział św. Augustyn;
Religio dicitur eo, quod nos
religet omnipotenti Deo.
Czyt X. Z. Ciepłucha
O istocie religii.
Poznań.
ł) Niektórzy pisarze rozprawiają wprawdzie o religii bez Boga,
wprowadzając na Jego miejsce inny jakiś czynnik, jak n. p. Universum
(Strauss), moralny porządek świata (Fichte), ludzkość (Comte), nieskoń
czony nieosobowy absolut (Schleiermacher), wolą nieświadomą (Schel-
łing), mechaniczną zasadą przyczynowości (Haeckel), piąkno (Ruskin),
humanitaryzm (tak masonerya); ale taka religia jest tylko karykaturą
religii. — Nowsi pisarze, jak n. p. Hartman Hiliwald, Herbert Spen
cer i i. rozprawiają nawet o „sumieniu zwierząt“ , czy o ich etyce a
nawet o ich „religii“ co już Hegel słusznie wyśmiał.
9
przez zachowanie Jego prawa, przez korzystanie z Jego
łask, przez oddawanie Mu czci, przez modlitwę, żal za
winy i ofiarę.
Religia, podmiotowo wzięta, czyli religijność w szer
szeni znaczeniu słowa jest zatem cnotą skłaniającą czło
wieka do przyjęcia prawdy o Bogu i spełnienia wszystkich
obowiązków względem Boga :).
Podstawą religijności i pierwszym niejako krokiem
do Boga, jest wiara, bo ona daje nam poznać Pana Boga,
jako Prawdę Istotną i źródło tych prawd, które Bóg lu
dziom objawił; a stąd odsłania przed duszą świat nad
przyrodzony, świat boski, tak jak oko ciała odsłania świat
przyrody, a rozum świat myśli, zasad i wiedzy ludzkiej.
Celem religijności jest uwielbienie Boga przez wewnętrzne
usposobienie i cześć zewnętrzną, a jej treścią jest nadprzy
rodzona cnota miłości, bo ona łączy duszę z Bogiem, jak o .
z Dobrem Najwyższem; toż pięknie i słusznie powiedziano,
że religia jest pocałunkiem między Bogiem, który z dobro
wolnej miłości ku stworzeniu się nachyla, a stworzeniem,
które się również wolną miłością ku Bogu podnosi2
).
Jeżeli zaś patrzymy na religię ze stanowiska przed
miotowego, widzimy w niej zbiór prawd o Bogu, przepi
sów moralnych, aktów czci publicznej i środków duchow
nych, — słowem, unormowanie całego naszego stosunku
do Boga. Wymaga ona zatem instytucyi publicznej, od
Boga posłannictwo i władzę mającej, do którejby należało
prawdę Bożą opowiadać, prawu Bożemu posłuszeństwo
jednać, cześć publiczną Panu Bogu składać i środkami
duchownymi szafować; a taką instytucyą jest kapłaństwo
widome, czyli Kościół uczący, uświęcający, i rządzący.
Z idei religii wynika tedy koniecznie idea Kościoła, jako
urzędu nauczycielskiego, kapłańskiego i pasterskiego. Bez
’)
Religio est per quam redditur debitum Deo,
mówi św. Tomasz
z Akwinu.
^ X. Morawski.
Wieczory nad Lemanem.
str. 91.
Plik z chomika:
KosciolKatolicki
Inne pliki z tego folderu:
Jozafata dolina czyli sad ostateczny 1867.pdf
(41142 KB)
Skarbiec_Pisma_swietego_Konkordancja_rzeczowa_Kielce_1924 b1x.pdf
(31674 KB)
Skarbiec_Pisma_swietego_Konkordancja_rzeczowa_Kielce_1924.djvu
(148289 KB)
Skarbiec_Pisma_swietego_Konkordancja_rzeczowa_Kielce_1924 b1x r.pdf
(30975 KB)
Skarbiec_Pisma_swietego_Konkordancja_rzeczowa_Kielce_1924 2x.pdf
(29335 KB)
Inne foldery tego chomika:
Pliki dostępne do 08.07.2024
Pliki dostępne do 16.11.2022
Pliki dostępne do 21.01.2024
! Elementarz Katolika
! TAJEMNICA NOWENNY POMPEJANSKIEJ
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin