Miętowe pocałunki Witajš wit pogodny Budzimy się do życia Siebie głodni, siebie głodni Trzcinowe Twoje ciało Okryte tylko niebem Walczymy z chłodem nocy Głodni siebie, głodni siebie Jak czerń i biel Jak blask i cień, Jak dwięk z milczeniem Tak my nienasyceni Jak żar i lód Jak miech i ból, Jak czas z istnieniem Tak my nienasyceni Nie damy się pogodzić Na dłużej niż dwa serca, Spragnieni i łagodni, Głodni szczęcia, głodni szczęcia. Nie damy się ocalić By istnieć jak osobni, Wolimy stać się żarem, Szczęcia głodni, szczęcia głodni
sol89