Cunning Olivia - Ich noce 04 - Mocne uderzenie (+18).pdf

(1447 KB) Pobierz
CUNNING OLIVIA
Mocne uderzenie
Rozdział 1
Rebeka poprawiła poduszkę pod głową swojego starszego brata.
Wygładziła koc na jego nogach. Zdjęła włos z jego szpitalnej piżamy i
rzuciła na błękitną wykładzinę. Ułożyła jego rękę w bardziej
naturalnej pozycji u boku. Polizała kciuk i starła kropeczkę musztardy
tuż przy kąciku jego ust.
Dave skrzywił się i odwrócił głowę, próbując uniknąć tego
kociego mycia.
– Przestaniesz wreszcie, Reb?
– Przepraszam – powiedziała. – Po prostu jestem zdenerwowana.
Oni naprawdę przyjdą?
– Oczywiście że przyjdą. W przyszłym tygodniu wracają w trasę i
jeszcze mnie nie wylali. – Dave skrzywił się i jedną ręką chwycił koc.
Już prawie mógł mocno go ścisnąć.
Rebeką targały na przemian duma i rozpacz na myśl, jak wiele
Dave osiągnął od czasu wypadku i jak wiele mu jeszcze brakowało do
pełnego wyzdrowienia.
– I w życiu się nie zgodzą na ten plan, Reb. W życiu. Nie ma
mowy.
– Przecież zastąpię cię tylko tymczasowo, Dave. Dopóki nie
będziesz mógł wrócić w trasę. Nikt nie ma wątpliwości, że jesteś
najlepszym inżynierem dźwięku na tym świecie, a do tego wymyśliłeś
doskonałe rozwiązanie ich problemu. Nie wyleją cię.
– Nie mają wyboru, Reb. Nie mogę być ich dźwiękowcem, jeśli
nie mogę dosięgnąć stołu mikserskiego. A nawet gdybym mógł
dosięgnąć, nie dam rady wystarczająco szybko ustawiać suwaków,
żeby nadążyć za zespołem w trakcie występu na żywo.
– Ale to tylko kwestia czasu, Dave. Po prostu musisz wyzdrowieć.
A ja mogę obsługiwać twój stół, dopóki nie będziesz gotów wrócić do
pracy. Jestem szczęśliwa, że mogę ci pomóc.
Tak naprawdę Dave pomagał jej bardziej niż ona jemu. Żaden
metalowy zespół nie chciał zatrudnić kobiety w charakterze głównego
reżysera dźwięku na żywo. Dave ostrzegał ją, zanim zaczęła szkołę.
Mówił jej, że będzie miksowała pop na koncertach w galeriach
handlowych.
Rebeka bardzo chciała mu udowodnić, że będzie inaczej, ale jak
na razie całe to chcenie doprowadziło ją donikąd. Gdyby tylko ktoś
dał jej szansę, pokazałaby im wszystkim, że kobieta potrafi być
równie metalowa jak facet.
– Wiem, jak bardzo chcesz pomóc, siostrzyczko, ale naprawdę nie
sądzę, żeby oni się na to zgodzili. Musisz zacząć od podstaw i powoli
piąć się w górę, a nie oczekiwać, że zaraz po szkole dostaniesz fuchę u
jednej z najsławniejszych kapel w branży.
Rebeka westchnęła, załamana. Postarała się nie zrobić zbyt
nadąsanej miny. Wiedziała, że Dave ma rację, ale cierpliwość nigdy
nie była jej największą zaletą. Szczerze mówiąc, cierpliwość nawet
nie znała jej adresu.
– Ale zrobię, co w mojej mocy, żeby przedstawić im to jako
sensowne rozwiązanie – dodał. – Spróbuję ich przekonać, że jesteś
wystarczająco dobra, by zająć moje miejsce.
Posłała mu uśmiech pod tytułem „spraw, żeby twój starszy
braciszek poczuł się jak bohater”.
– Naprawdę?
– Tylko nie rozczaruj się za bardzo, jeśli się nie zgodzą.
To by ją zdruzgotało. Wielbiła Sinnersów, wielbiła każdą nutę
każdej piosenki, jaką kiedykolwiek stworzyły ich utalentowane
dłonie, palce, usta, stopy i każda inna część ciała, jakiej używali do
komponowania muzyki.
W college’u Rebeka napisała o nich pracę dyplomową, która
została uznana za genialną i wywindowała ją na szczyt listy
najlepszych studentów ostatniego roku. Dave się uśmiechnął. Jego
spojrzenie przesunęło się na jej świeżo przefarbowane włosy.
Uśmiech zmienił się w grymas.
– Mama widziała twoją fryzurę? – spytał .
Rebeka wyszczerzyła się radośnie i przygładziła dłonią sięgające
ramion platynowe włosy. Ostatnio ufarbowała spodnią warstwę na
kobaltowy błękit. Od kiedy jej odrosły, lubiła robić z nimi rzeczy,
które ściągały na nie uwagę.
Zabawne, że bycie łysą jak kolano w wieku dwudziestu czterech
lat tak na nią podziałało. Poza tym Rebeka zawsze uwielbiała
doprowadzać matkę do apopleksji, nawet jeśli oznaczał o to narażanie
się na regularne egzorcyzmy.
– Myślisz, że jej się spodoba?
– Ehm, nie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin