Cezary Gmyz - Zabrakło zeznań prymasa Glempa (Rzeczpospolita 2009r.).pdf

(114 KB) Pobierz
Zabrakło zeznań prymasa Glempa
Cezary Gmyz 02-03-2009, ostatnia aktualizacja 02-03-2009 15:39
źródło: Fotorzepa
autor:
Beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki. Kardynał Józef Glemp najpierw zwlekał z rozpoczęciem
procesu, potem odmawiał zeznań
Wierni zaczęli prosić o beatyfikację ks. Popiełuszki tuż po jego śmierci z rąk esbeków. Formalny
proces rozpoczął się 8 lutego 1997 r., ponad 12 lat po śmierci kapelana „Solidarności”.
Największą przeszkodą na drodze do wyniesienia na ołtarze była odmowa prymasa złożenia zeznań
w procesie. Poinformowało nas o tym dwóch duchownych znających kulisy procesu. Dopiero
objęcie zwierzchnictwa archidiecezji warszawskiej przez abp. Kazimierza Nycza w 2007 r.
spowodowało, że prace przyspieszyły.
Postawa prymasa budzi zdumienie w Rzymie. – Jeden z włoskich prałatów zajmujących się takimi
procesami stwierdził, że pierwszy raz spotyka się z sytuacją, w której znaki wskazują na to, iż Bóg
chce wyniesienia na ołtarze, a sprzeciwia się temu człowiek – mówi „Rz” ksiądz znający kulisy
procesu. Prosi o anonimowość, ponieważ procesy kanonizacyjne objęte są tajemnicą.
Jak Kolbe
Ostatecznie w Rzymie uznano, że brak zeznań prymasa nie będzie uznawany za przeszkodę w
wyniesieniu ks. Jerzego na ołtarze, gdyż o świętości duchownego świadczy wiele dowodów. Jak
mówią nasi informatorzy, podobne rozwiązanie zastosowano podczas procesu kanonizacyjnego ojca
Maksymiliana Kolbe, gdy część zakonników odmówiła zeznań.
Postawa prymasa wobec kapelana „S” jeszcze przed jego śmiercią była niechętna. „Zarzuty mi
postawione zwaliły mnie z nóg. SB na przesłuchaniu szanowało mnie bardziej” – zanotował po
jednej z rozmów z prymasem ks. Jerzy.
Kardynał Glemp odmówił prośbie „Rz” o rozmowę na temat ks. Popiełuszki. W piątek z własnej
inicjatywy wypowiedział się dla PAP. Podważał wiarygodność zapisków księdza Jerzego. – Nie
wiem, czy to sam napisał, czy też pod jakimś naciskiem. (...) Znam tę wypowiedź ks. Popiełuszki i
po prostu bardzo się dziwię. W mojej świadomości nie było z mojej strony złego traktowania ks.
Jerzego – oświadczył.
IPN BU 0449/5 t.42 k.154 Według danych PRL-owskiego wywiadu kardynał Józef
Glemp miał zapowiadać, że nie dopuści do beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki tak
długo jak będzie prymasem. Planowano też publikację książki pokazującej
niesubordynację męczennika
(Dokument udostępniony przez dr Sławomira
Cenckiewicza)
Świadkowie zaprzeczają
Zupełnie inaczej pamiętają tę sytuację świadkowie. Przyjaciel Popiełuszki ks. Jan Sikorski w
wywiadzie udzielonym Biuletynowi IPN wspominał, że rozmowa z prymasem doprowadziła ks.
Jerzego do łez.
Kościół znany jest z rozwagi. Prymas potrafi współdziałać z nami – twierdził gen. Jaruzelski
– Płakał i u mnie po spotkaniu z księdzem prymasem. Byłem przypadkowym świadkiem tego
spotkania. Wychodziłem z nim z seminarium, kiedy z przeciwka szedł ksiądz prymas, i natknęliśmy
się na siebie. I powiedział: „a to chodź, to porozmawiamy”, i wziął go ksiądz prymas do
rozmównicy. Jerzy potem przyszedł do mnie do mieszkania, był bardzo przejęty tym, że – jak
mówił – nie został zrozumiany.
W filmie „Popiełuszko. Wolność jest w nas” prymas Glemp nie tylko zagrał samego siebie, ale
zadecydował też, jak będzie wyglądała scena jego rozmowy z Popiełuszką. Mówił o tym
tygodnikowi „Wprost” sam reżyser Rafał Wieczyński: – Ostatecznie kardynał miał duży wpływ na
scenę.
Nie wiara, lecz polityka?
W procesie beatyfikacyjnym najwięcej wątpliwości budziło to, czy można uznać ks. Popiełuszkę za
męczennika za wiarę. Część hierarchów, w tym prymas, skłaniała się początkowo do wersji, że
zginął z przyczyn politycznych.
Pierwsze tego typu świadectwo ukazało się 22 października 1984 r. – tydzień przed odnalezieniem
zwłok kapłana. W niepodpisanym komunikacie Biura Prasowego Sekretariatu Episkopatu znalazło
się zdanie: „Posiadane dotychczas wiadomości o okolicznościach porwania wskazują na to, że
sprawcy działali z motywów politycznych”.
Komunikat w istocie powtarzał tezy PRL-owskiej propagandy, że Popiełuszko był tak naprawdę
działaczem politycznym. Wzbudził takie wzburzenie, że jak wynika z dokumentów zgromadzonych
podczas procesu beatyfikacyjnego, członkowie nielegalnego wówczas Niezależnego Zrzeszenia
Studentów planowali nawet zorganizowanie wiecu przed siedzibą prymasa. Oskarżali go o
„trzymanie z władzą, nie z narodem”. Warszawska kuria jeszcze tego samego dnia wydała własny
komunikat, który uspokoił trochę nastroje. Jednak pod tym dokumentem zabrakło podpisu
metropolity kard. Glempa.
Jaruzelski za prymasem
Postawa prymasa spotkała się z uznaniem władz partyjnych. Wynika to ze stenogramów XVII
Plenarnego Posiedzenia KC PZPR, które miało miejsce cztery dni przed wyłowieniem zwłok
męczennika. „Myślę, że (...) prymas potrafi współdziałać z nami, żeby w interesie ogólnym, w
interesie narodu, nie dopuścić do nieobliczalnego biegu wydarzeń” – mówił wtedy gen. Wojciech
Jaruzelski.
W kolejnych latach prymas raczej hamował, niż wspomagał kult ks. Jerzego. W aktach Wydziału XI
Departamentu I Służby Bezpieczeństwa, czyli wywiadu cywilnego, zachowała się notatka
informacyjna ze źródła o kryptonimie „Sanyo” (mógł to być podsłuch) na temat ewentualnej
beatyfikacji. „Kardynał Glemp wypowiedział się, iż dopóki on jest prymasem, nie może być o tym
mowy, nie dopuści do tego” – czytamy w dokumencie.
Jak ujawnił w miniony piątek dr Sławomir Cenckiewicz, były pracownik IPN, podczas
przygotowań do pielgrzymki Jana Pawła II w 1987 r. „komunistom, ale też niektórym realistom w
Kościele, zależało, by papież nie nawiedził grobu ks. Jerzego i nie akcentował jego postaci w
kazaniach. Za przywódcę realistów komuniści uważali samego prymasa”.
Papież jednak postawił na swoim. Modlił się przy grobie męczennika, zwracając się bezpośrednio
do niego. Prymas nie mógł nie wziąć tego pod uwagę, gdyż taka forma modlitwy oznaczała, że Jan
Paweł II uważa ks. Jerzego za świętego. Na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego czekano jednak
kolejne dziesięć lat. Po następnych czterech zakończył się jego etap diecezjalny. Jednak tzw.
positio, czyli raport o życiu i duchowości ks. Popiełuszki, przygotowany przez ks. Tomasza
Kaczmarka, zawiózł do Rzymu dopiero następca prymasa Glempa abp Kazimierz Nycz 15
października 2008 r.
Wątpliwe jednak, czy beatyfikacja dojdzie do skutku w przypadającą w tym roku 25. rocznicę
śmierci męczennika.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora
c.gmyz@rp.pl
Rzeczpospolita
Zgłoś jeśli naruszono regulamin